16 maja 1969 roku urodził się Ari Pekka-Nikkola, jeden z najlepszych fińskich skoczków wszech czasów, zdobywca Pucharu Świata, drugi zawodnik Turnieju Czterech Skoczni, drużynowy multimedalista wielkich imprez, potem trener, a dziś pracownik branży motoryzacyjnej.
-
Man_of_the_Day stały bywalec
@fridka1
Źródło jest takie samo, jak w przypadku Polaków: relacje dziennikarzy, wywiady i fora internetowe.
Zresztą - aby dowiedzieć się czegoś o wzajemnych stosunkach, nie musimy ograniczać się do sfery sportu: wiele osób tego, jak są postrzegane i jak postrzegana jest Polska, doświadczyło na własnej skórze, pracując i mieszkając za granicą. Na szczęście czasy się zmieniają, w efekcie czego stereotypy i resentymenty powoli znikają za mgłą mijających lat.
-
fridka1 profesor
@Man_of_the_Day
A skąd wniosek, że Niemcy traktowali Polaków jak kogoś kto się w tym sporcie trochę pobawi? Nie jest to trochę twoja własna interpretacja? Bo jak z taką interpretacją wyskoczył Krzysio Milkas to ani mnie to nie dziwi ani nie traktuję tego serio.
-
Man_of_the_Day stały bywalec
@fridka1
Bez urazy, ale cały czas przemawiają przez Ciebie narodowe kompleksy.
Po pierwsze: wciąż zastanawiasz się, co pomyśli i jak zareaguje Niemiec, widząc Twoje żywe zainteresowanie skokami. Taka postawa to nic innego, jak wspomniany przez Ciebie "kij w tyłku".
Po drugie: postrzeganie świata przez pryzmat historii i wytworzonych przez nią stereotypów możemy zaobserwować wśród przedstawicieli każdej nacji - także tej za naszą zachodnią granicą. Tak jak polscy kibice widzieli w niemieckich skoczkach postać prusko-hitlerowskiego agresora, tak Niemcy traktowali Polaków jak ubogich sąsiadów z byłego bloku wschodniego, którzy coś tam próbują ugrać w sporcie dla bogatych, chwilę się pobawią, ale wkrótce wszystko wróci do normy. Różnica polegała więc jedynie na tym, że nasza pozycja z dziejowego punktu widzenia jest pozycją podrzędną i słabszą, a uczucie nienawiści ofiary do kata jest silniejsze niż uczucie wyższości kata względem ofiary.
Po trzecie: euforyczne przeżywanie sukcesów sportowych wcale nie musi się wiązać z ich niedostatkiem. U nas, owszem, było tak w czasie małyszomanii, ale spójrz na przywołanych wcześniej Amerykanów czy Włochów. Ich idole mają status niemal bóstw, a przecież ani jednym, ani drugim wielkich osiągnięć w różnych dyscyplinach sportu nie brakuje.
-
fridka1 profesor
@Man_of_the_Day
Pamiętam jeszcze jak trener R. Hess powiedział kiedyś, że Polacy nie mają innych idoli tylko papieża i Małysza. Powiedział prawdę, ale my nie lubimy jak nam się prawdę mówi, no jak on śmiał..Taka Słowenia jest małym i młodym krajem, a my długo byliśmy krajem bez sukcesów w czymkolwiek i dlatego u nas skoki to wielkie wow, a dla takiego Austriaka, Niemca czy Norwega sport mniej czy bardziej popularny do obejrzenia w weekend i tyle.
-
fridka1 profesor
@Man_of_the_Day
Ja to wszystko wiem i właśnie to "doszukiwanie się wszędzie" przez polskiego kibica mnie drażni i śmieszy jednocześnie. Jeszcze tylko Szwedów dobrze skaczących nam brakuje, żeby im przypomnieć wiadomo co ze wspólnej historii, tylko ja się pytam po co?
Niemcy mieli ten komfort, że Martin i Sven byli jednymi z dziesiątek innych utytułowanych niemieckich sportowców zimowych. Był szał na skoki, ale już dawno się u zachodnich sąsiadów skończył. Niemiecki kibic w każdej chwili może przełączyć na inny kanał, by zobaczyć triumfującego rodaka tu czy tam. Taka to jest różnica. -
Man_of_the_Day stały bywalec
@Meggy92
A i w Niemczech było przecież tak, że bożyszczem tłumów był Martin Schmitt. Niezliczone fanki chciały mieć z nim dziecko, a popularnością w pewnym okresie przewyższał samego Michaela Schumachera :)
-
Man_of_the_Day stały bywalec
@fridka1
Ten "polski sposób widzenia świata" wynika nie tyle z ładunku emocjonalnego, który skoki w naszym kraju uwalniają, co z okoliczności, jakie tej dyscyplinie towarzyszą. Do naszych największych rywali zaliczają się bowiem wspomniani: Niemcy, Austriacy i Norwegowie. Pierwsi z nich to antybohaterowie naszej krwawej historii, drudzy to nacja, która obsadziła dwa bardzo ważne stanowiska związane z przeprowadzaniem zawodów, trzeci z kolei tworzą niezwykle wpływowe środowisko w świecie sportów zimowych: swego czasu przekonał się o tym Stanisław Marusarz bezpardonowo okradziony ze złota MŚ, dziś doświadczają tego wszyscy, którzy śledzą poczynania norweskich specjalistów w dziedzinie sprzętu i medycyny. W innych interesujących Polaków dyscyplinach taka "kumulacja" nie występuje :)
A czy jest to nasz autorski, polski sposób postrzegania rzeczywistości? W żadnym razie. Wystarczy przypomnieć sobie, jak alergicznie na swoje porażki reagują światowi potentaci sportów zespołowych albo właśnie zimowych.
-
Meggy92 stały bywalec
@Man_of_the_Day
To prawda :). Paradoksalnie, wśród zagranicznych znajomych ze zrozumieniem miłości do skoków spotkałam się tylko u Słoweńców i... Finów. Niemcy patrzyli na mnie jak na kosmitkę, a ja miałam z tego niezły ubaw. (Dodam, że to środowiska raczej "niesportowe", no może poza futbolem, przynajmniej w czasie euro tak było xD historycy)
-
fridka1 profesor
@Man_of_the_Day
Tak, skoki są dla mnie czasoumilaczem. Były nim już w latach 90-tych. Jeden woli bawić się w statystykę i wstawia ją pod każdym tematem, a ja patrzę na skoki także z socjologicznego punktu widzenia, bo chyba w żadnym innym sporcie nie ma takiej kumulacji "polskiego sposobu widzenia świata", tak to nazwijmy. Jak widzę na skoczni fanatyzm, węszenie spisków (bo ten to Niemiec, tamten Austriak, a na Norwega też coś się znajdzie), to staram się to punktować.
-
Man_of_the_Day stały bywalec
@fridka1
I jakby na potwierdzenie tego, że skoki są dla Ciebie jedynie "czasoumilaczem", Twoje posty w sezonie można zobaczyć pod niemal każdym artykułem? Posty, które - dodajmy - stosunkowo często dotyczą właśnie tego tematu, wałkowanego przez Ciebie z uporem (skoko)maniaka.
Coś mi się zdaje, że "kija w tyłku" - podobnie, jak belki w oku - należałoby w tym przypadku najpierw poszukać u siebie, bo może się okazać, iż to właśnie Tobie narodowe kompleksy nie pozwalają na swobodną rozmowę o naszych skokach z kimś z zagranicy.
W czerpaniu dużej satysfakcji z danej dyscypliny sportu nie ma nic złego, bo niby dlaczego miałoby być? Kogoś ogarnia szał na koncercie ulubionego zespołu, ktoś inny doświadcza tego pod skocznią. Gdy mieszkańcy USA bzikują z powodu niszowego poza ich krajem futbolu amerykańskiego, a Włosi (i przedstawiciele wielu innych nacji) doznają ekstazy oglądając mecz piłki nożnej, my szalejemy na punkcie skoków - podobnie zresztą jak Słoweńcy czy (niegdyś) Finowie, których zimne usposobienie potrafiło wynieść Nykanena do rangi gwiazdy, co prawda nie rocka, ale popu owszem.
-
Oczy Aignera profesor
@Bartt
Według mnie najlepsze imię i nazwisko wśród fińskich skoczków ma Juha-Matti Ruuskanen.
-
EmiI profesor
@fridka1
Tylko Ci "jacyś" zawodnicy właściwie każdy z nich przechodził osobiste życiowe dramaty, czasem mniejsze, czasem większe związane z jego byciem "jakimś".
@Roxor. Tak Amerykanie szaleją na punkcie baseballa, tylko oni mają wywalone na resztę świata, nawet nie wiedzą że poza nimi ktoś gra. Ważna jest ich drużyna, w ich mieście. -
ZXCVBNM_9999 profesor
@fridka1
Stety lub niestety, ale dzięki tym osobom, przesadnie emocjonującym się tym, to skoki w Polsce wogóle istnieją.
-
fridka1 profesor
@Roxor
Hautamaeki został maszynistą dlatego, że podobno od dziecka o tym marzył, a nie dlatego, że nie miał z czego żyć (chociaż kasa mu z nieba nie spadała z samego faktu bycia utytułowanym skoczkiem). Ja piszę tylko o tym, że w Polsce często zatraca się zdrowe proporcje i traktuje jako sprawę narodową rzeczy, które niekoniecznie na to zasługują. Skoki narciarskie to powinien być czasoumilacz. "Za Małysza" to nie był czasoumilacz. To było zadośćuczynienie za wszelkie krzywdy na przestrzeni wieków (jak się napatoczył przy okazji rywalizacji jakiś Niemiec to tym gorzej dla niego). Pokazuję tylko różnicę w mentalności i-jak już wcześniej napisałam-trochę Finom zazdroszczę braku kija w tyłku. Tylko tyle i aż tyle.
-
Roxor profesor
@fridka1
Ale co to ma do rzeczy? Inne sporty zimowe też na serio uprawia kilka państw i idoli w nich brakuje. Baseball czy rugby na serio też traktuje się tylko w kilku krajach, a Amerykanie na ich punkcie szaleją. Pewnie większość krajów też szaleje na punkcie czegoś, co dla reszty świata nie ma żadnego znaczenia. Teraz to co napisałaś zabrzmiało tak, że dla Ronaldo byłoby ujmą podjąć normalną pracę, bo to gwiazda światowego formatu, co kłóci się trochę z tym co wcześniej napisałaś. Wielu sportowców, którzy osiągają sukces i zarabiają sporo pieniędzy inwestuje je we własny biznes, dzięki czemu nie muszą szukać pracy w sklepie czy na kolei. To nie jest tak, że po zakończeniu kariery pieniądze spływają im z nieba lub naród robi zrzutkę na swoich idoli.
-
fridka1 profesor
@Roxor
Jest jednak różnica pomiędzy piłką nożną o zasięgu ogólnoświatowym, a sportem uprawianym na serio w 6 krajach. C. Ronaldo maszynistą nie zostanie i ja to rozumiem.
-
Roxor profesor
@fridka1
Nie tylko w Polsce skoki czy jakikolwiek inny sport traktuje się jak sprawę narodową, tak jest właściwie na całym świecie. Polecam trochę poszerzyć swoje horyzonty. W Finlandii też nie brakuje sportowców którzy nie wracają do normalnej pracy po zakończeniu kariery.
-
fridka1 profesor
@Oczy Aignera
Bo tylko u nas skoki traktuje się jak sprawę narodową, a skoczków jak Bogów czy gwiazdy rocka. Matti zawsze mówił,że to co działo się w Zakopanem było dla niego nie do pojęcia. Wyobraźcie sobie, że taki Kubacki czy Żyła po zakończeniu kariery pracują jako ekspedienci w mięsnym. Zaraz byłby krzyk, że kto na to pozwolił jakby to była jakaś ujma, a przecież każdy z nich jest wolnym człowiekiem i może robić to co lubi. Matti już w trakcie kariery nie robił wokół siebie szumu. Wiedział, że skoki są tylko małym wycinkiem jego życia i niekoniecznie najważniejszym. W Finlandii jest inna mentalność. Człowiek ceni sobie święty spokój.
-
Oczy Aignera profesor
@pawel.dyda
Matti Hautamaeki - ''Skoki? A na co mi one? Praca na kolei to jest to!''
-
Oczy Aignera profesor
@Bishop
Nigdy nie wolno nikogo przekreślać. Młodzi Finowe robią niewielkie postępy, a Antti Aalto skacze bardzo solidnie. Siła grupy polega na tym, jak szybko poradzi sobie z kryzysem. Ja mam nadzieję, że Finom w końcu się to uda.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się