Krzysztof Miętus wspomina powołanie przez Horngachera: To bardziej moja porażka niż Stefana

  • 2019-05-17 14:33

Krzysztof Miętus, jak wielu polskich zawodników, tuż po zakończeniu kariery obrał kurs w kierunku stania się trenerem skoczków narciarskich, a pierwsze szlify w tej dziedzinie zbiera w Klubie Sportowym Eve-nement Zakopane oraz w Tatrzańskim Związku Narciarskim. Podczas zeszłotygodniowego zgrupowania w nadmorskim Cetniewie, gdzie ćwiczyli prowadzeni przez niego młodzieżowcy, porozmawialiśmy o jego sytuacji i nawiązaliśmy do budzącego kontrowersje powołania do kadry narodowej w sezonie olimpijskim.

Krzysztof MiętusKrzysztof Miętus
fot. Tadeusz Mieczyński
Krzysztof MiętusKrzysztof Miętus
fot.
Krzysztof MiętusKrzysztof Miętus
fot. Tadeusz Mieczyński

W ostatnich tygodniach sieć obiegły nagrania z wesela Dawida Kubackiego, na którym internauci dopatrzyli się m.in. Krzysztofa Miętusa. Jakie są kulisy tańca grupowego, opublikowanego wyrywkowo w Internecie? - Krzysztof był w tle i być może nie było go za dobrze widać <śmiech>… Wraz ze znajomymi przygotowaliśmy choreografię dla Dawida i Marty. Myślę, że pozytywnie ich zaskoczyliśmy i wyszło super. Była to chwila na delikatny reset i zabawę w gronie najbliższych.

Bliskim przyjacielem Miętusa jest Kamil Stoch, który podobnie jak on, jest wiernym fanem zespołu z Liverpoolu. Angielska drużyna w półfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów dokonała sportowego cudu, odwracając losy dwumeczu z Barceloną. - Chyba będzie trzeba kupić koszulki z napisem Never Give Up, jaką miał na sobie Mohamed Salah… Emocje w starciu Barcelony z Liverpoolem były niesamowite. Choć przywiozłem do Cetniewa koszulkę The Reds, sam w to nie wierzyłem. Ta historia pokazuje wszystkim sportowcom, że nigdy nie wolno się poddawać, choć dosadniej udowodniły to wydarzenia w Seefeld.

Po zabawie przyszedł czas na dalszą pracę, której etap mogliśmy obserwować w cetniewskim Centralnym Ośrodku Sportu. To tam grupy młodzieżowe Polskiego Związku Narciarskiego, Tatrzańskiego Związku Narciarskiego i Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego odbyły wiosenny obóz przygotowawczy do sezonu 2019/20. Jak w praktyce ma wyglądać współpraca tych kadr? - Utworzono grupy okręgowych związków narciarskich przy szkołach mistrzostwa sportowego. Zespół tatrzański, nadzorowany przeze mnie i Andrzeja Gąsienicę, oraz beskidzka ekipa Krzysztofa Bieguna idą jednym programem treningowym z centralną kadrą młodzieżową Wojciecha Topora. To istotne dla młodych skoczków, którzy po powołaniu do kadry, czy na zawody, będą mogli łatwiej się odnaleźć. Nie będzie to dla nich żadna nowość czy zaskoczenie. Szybciej dostosują się do grupy i panujących w niej warunków.

- Moja pomoc w grupie TZN nie oznacza zakończenia pracy w Klubie Sportowym Eve-nement Zakopane. Cieszę się, że udało się to połączyć. To dla mnie ważne, że wciąż mogę być przy kadrze, ale i nie porzucać obowiązków klubowych. W obu przypadkach daję z siebie maksimum - zapewnia 28-latek.

Jak zmieniło się życie po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego? - Największą różnicą są zwiększone obowiązki, co wynika ze wspomnianego łączenia pracy trenera w klubie i kadrze TZN. Jako zawodnik miałem wszystko przygotowane, a moim zadaniem było trenowanie i wykonywanie poleceń szkoleniowców. Tutaj muszę zorganizować nie tylko siebie, ale i całą grupę zawodników.

Czym dla starszego z braci Miętusów było kwietniowe spotkanie polskich trenerów w Zakopanem? - Byłem na nim, a także miałem przyjemność pokazywać kilka ćwiczeń. To świetna inicjatywa i mam nadzieję, że będzie coraz więcej takich spotkań, bo każdy z nas, zwłaszcza młodych trenerów, nabywa wiedzę, która może zaprocentować w przyszłości. Uczymy się sposobu prowadzenia zajęć, jednak jest to proces, który potrwa i jedno spotkanie nie załatwia tematu. Michal Dolezal i Łukasz Kruczek pełnili rolę prowadzących tych zajęć. Głównie to oni zabierali głos, ale każdy mógł wypowiedzieć się na jakiś temat.

Czeski szkoleniowiec uniesie ciężar prowadzenia kadry narodowej? - Odejście Stefana Horngachera nie jest ciosem, ale to z pewnością strata. Znamy osiągnięcia chłopaków za jego kadencji, jednak Michal doskonale zna tę grupę po trzech latach asystowania Austriakowi. Dolezal na pewno ma pomysł na jej prowadzenie. Liczę na to, że będzie to pozytywna zmiana.

Przed dwoma laty pogrążony w sportowym kryzysie Krzysztof Miętus sensacyjnie znalazł się w kadrze A, dostając od Stefana Horngachera spory kredyt zaufania. jak były zawodnik odbiera niepowodzenie tego projektu? - Nie odbierałbym tego w kategorii porażki. Sytuacja z 2017 roku była bardziej moją porażką niż Stefana Horngachera. Pewnych rzeczy nie da się jednak zrobić w pół roku. Spróbowaliśmy, daliśmy z siebie wszystko, ale nie wyszło. Nie osiągnąłem zamierzonych rezultatów, ale nie mam sobie nic do zarzucenia.

Krzysztof Miętus po raz ostatni do kadry narodowej trafił wiosną 2017 roku, kiedy na pół roku otrzymał możliwość trenowania z elitą polskich skoczków. W tym czasie zdobył zaledwie pięć punktów zawodów rangi Letniego Grand Prix, a jeszcze przed zimą został oddelegowany do zajęć z kadrą B, którą wówczas prowadził Radek Zidek z Czech, dziś współpracujący z Maciejem Maciusiakiem w roli trenera technicznego. Najlepszym wynikiem Miętusa w Pucharze Świata jest 11. miejsce, uzyskane w 2013 roku w Klingenthal. Był to jego najlepszy sezon, w trakcie którego sięgnął po 103 punkty do klasyfikacji generalnej, co wystarczyło do zajęcia 38. lokaty. W 2010 roku wystartował na zimowych igrzyskach olimpijskich w Vancouver. W Kanadzie na obu obiektach finiszował 36. Oczko wyżej uplasował się dwa lata później na jedynych mistrzostwach świata w lotach narciarskich w karierze.W Vikersund ustanowił też rekord życiowy, który wynosi 210 metrów. 

Korespondencja z Cetniewa, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9171) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Profil

    Profil Krzysztofa Miętusa na naszym portalu:
    ''Krzysztof Miętus to jedna z największych nadziei polskich skoków.''

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Gdy osiemnastoletni Krzysiek Miętus zajął 12 lokatę w konkursie na skoczni Lillehammer, przeszło to praktycznie bez echa. Gdy trzy lata później Olek Zniszczoł, również mając 18 lat, uplasował się na podobnym, 9 miejscu w Zakopanem, natychmiast został okrzyknięty supertalentem.

  • Fanskokowpolska początkujący
    @Luk

    Mógł by więcej był zdyskwalifikowany w pierwszym konkursie w Sapporo po naprawdę dobrym skoku (nie wiem nawet czy go nie wrzucałem na YT)

  • Luk profesor

    Szkoda, że kariera Krzyśka potoczyła się tak a nie inaczej. Był naprawdę dużym talentem. W sezonie 2012/2013 zdobył ponad 100 punktów do generalki, wydawało się, że w kolejnym sezonie dołoży ich jeszcze więcej. A tutaj w sezonie 2013/2014 zdobył cały JEDEN punkt...
    Z tego co wiem, trenerzy pracowali nad jego siłą (a zwłaszcza nad mocnym odbiciem z progu), może to go rozregulowało.

  • Luk profesor
    @.....sieanieskoczy

    W sezonie 2012/2013 zdobył 103 punkty.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Krzysztof Miętus syndrom Kruczka

    Technicznie nieźle, nawet dobrze powietrze czuł, ale jak przedmówca powiedział - bardzo słaby fizycznie. Motoryka też chyba nie do końca była zgrana. Tutaj sam Horngacher nie pomógł bo i nie miał jak - jak ma się słabe nogi to się nie uleci. Mało tego w ostatnich sezonach miał już tą technikę mocno rozregulowaną...

  • .....sieanieskoczy doświadczony
    @.....sieanieskoczy

    byłby*, literówka. Przepraszam bardzo.

  • .....sieanieskoczy doświadczony

    Miętus - 2012 albo 2013 rok (teraz sobie nie przypomnę - piłem alkohol) wyjście z progu jak dziewczynka, ale ponad 50 punktów uzbierał. Leciał niziutko, co było konsekwencją tego co napisałem wcześniej. Można albo nie można było z niego wyciągnąć więcej. Ciężko stwierdzić. Buźka 12 latka, fizyczność ciała chyba też. Technicznie wydaje się (okiem amatora) był dobry, bo "czuł powietrze" (przy wietrze z przodu "zaleciał"). W latach 90tych, czy czasach pierwszego nurtu "Małyszomanii" były okrzyknięty wielkim talentem. Życie zweryfikowało. Powodzenia.

  • Kolos profesor

    Tak naprawdę o tamtym powołaniu do kadry A Miętus nie powiedział nic istotnego.

  • Oreo profesor

    Jeszcze zatęsknimy za nim w PK

  • atalanta doświadczony

    Oby został lepszym trenerem niż zawodnikiem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl