Eduard Torok oficjalnie reprezentantem Węgier

  • 2019-06-15 10:15

Duży talent, wielkie nadzieje, niewielkie postępy, afera w reprezentacji Rumunii i przedwczesne zakończenie kariery - tak w największym skrócie wyglądała przygoda ze skokami Eduarda Torok, uznawanego niegdyś za jednego z najzdolniejszych młodych skoczków na świecie. Teraz 22-letni zawodnik wraca na skocznię jako reprezentant Węgier, a swój powrót traktuje bardzo poważnie.

- W tej chwili jest za wcześnie, żeby cokolwiek na ten temat powiedzieć. O jakichś konkretach będzie można mówić, gdy moje nazwisko znów pojawi się na liście startowej. Mam wrażenie, że co niektórzy mogą być bardzo niezadowoleni, gdy zobaczą mnie z powrotem na skoczni, ale może to tylko moje odczucie - mówił Torok w wywiadzie z naszym portalem w marcu tego roku zapytany o szanse jego występów dla reprezentacji Węgier. Nieoficjalnie wiadomo, że problemy robiła mu była federacja, z którą rozstał się w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach.



Punktem kulminacyjnym postępującego kryzysu skoków narciarskich w Rumunii były wydarzenia, które szerzej opisywaliśmy >>>tutaj<<< Pod koniec 2017 roku Pitea i Torok zostali bez słowa informacji wycofani z występów w Turnieju Czterech Skoczni. Na fali wzajemnych oskarżeń i przepychanek wypłynęły szokujące informacje, o tym, że dwa lata wcześniej trener Florin Spulber pobił do krwi Piteę, miał także znęcać się nad nim psychicznie, co doprowadziło młodego skoczka do bulimii. Dla obu niezwykle obiecujących kiedyś zawodników był to koniec przygody ze skokami.

Jako że Torok posiada węgierskie korzenie w ubiegłym roku pojawił się temat powrotu na skocznię pod banderą Madziarów. O młodego wciąż jeszcze skoczka zabiegał mocno Vasja Bajc, który od dwóch lat prowadzi tamtejszą reprezentację. Torok w maju zakończył edukację, zostając absolwentem Uniwersytetu w Bristolu, może więc teraz z czystą głową zająć się na nowo sportem. Rozpoczął już treningi pod okiem doświadczonego słoweńskiego szkoleniowca i wszystko wskazuje na to, że już najbliższego lata zobaczymy go w zawodach rangi FIS. Cele jakie sobie stawia są długoterminowe, a na ich szczycie jest występ podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku. Byłby to pierwszy start węgierskiego skoczka na olimpiadzie od... 1968 roku...


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9111) komentarze: (25)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @unnameduser

    Torok może przecież już w tej chwili startować w PŚ (punkty LGP w Ałmatach ;)).

    Po dwóch miesiącach wypada powrócić na tę stronę, w końcu coraz bliżej LGP.

  • Kolos profesor
    @papa_s

    W Piłce nożnej też obecnie przepisy o zmianie barw są znacznie bardziej poluźnione niż jeszcze np. 10 lat temu. Dziś można zmienić reprezentację nawet jak się grało w reprezentacji seniorskiej pod warunkiem że to były mecze towarzyskie po za tym takiej zmiany można dokonać tylko raz. Odnośnie juniorskich reprezentacji to już żadnych ograniczeń nie ma. Nie raz zawodnik niemal jednocześnie gra w młodzieżówkach dwóch państw.

  • Wojciechowski profesor
    @papa_s

    FIS nigdy takich praktyk nie zakazał, może dlatego, że nigdy nie działo się to masowo. A w piłce nożnej też nie było tak od zawsze. Tak wielcy piłkarze jak Di Stéfano czy Kubala grali na poziomie seniorskim nawet dla trzech różnych krajów...

  • Oczy Aignera profesor
    @Wojciechowski

    Christian Inngjerdingen mi się kojarzy z grą Skoki Narciarskie 2002. W tym kasku, który miał podczas MŚ w Falun, wyglądał bardzo podobnie jak zawodnicy w tej grze.

  • unnameduser stały bywalec
    @Pavel

    I nawet, już jako Kirgiz, zrobił sensacyjny wynik w kwalifikacjach do TCS.

  • papa_s weteran
    A to tak można zmienić barwy narodowe

    na podobieństwo barw politycznych? W Piłce Nożnej jak się zagrało w danej drużynie narodowej to jest się związanym z nią na całe życie. Można wziąć rozwód;)

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    Czwykow był przed Kokkonenem. Tak jak Möllinger, który zwiał z Niemiec do Szwajcarii. Po Kokkonenie był za to jeszcze niejaki Czaadajew, który bodaj jako jeden z tylko trzech skoczków w historii reprezentował dwa różne kraje w "drużynówkach" PŚ (Białoruś i Rosję).

  • Lestek weteran

    No i Polichronidis.

  • Antoni stały bywalec

    Edi! Sok síkert kívánom neked. Légy olimpikon Pekingben !

  • INOFUN99 profesor

    Molnar i Torok, to byłby dosyć ciekawy duet. Czekam na ich start w PŚ. Co do Rumunii, to szkoda mi skoczków tam startujących. Przy normalnym trenerze, jak i federacji mogliby osiągać dobre rezultaty, gdyż to właśnie Rumunia przed laty była uznawana za najbardziej perspektywiczną ekipę z tzw. outsiderów. Gówniana federacja, jak i jej chory na umyśle trener wbili gwóźdź do trumny rumuńskich skoków. Torokowi życzę sukcesów, za te lata, które przecierpiał skacząc w barwach Rumunii, gdzie doznawał różnych przykrych incydentów.

  • Pavel profesor

    Był jeszcze "legendarny" skoczek z Kirgistanu Dimitrij Czwykow, który wcześnie w PŚ czy na IO skakał jako Kazach :)

  • Wojciechowski profesor
    @Oczy Aignera

    Christian Inngjerdingen przeszedł później drogę z Norwegii do Szwecji, ale faktem jest, że wtedy zajęło to tylko kilka miesięcy.

  • Oczy Aignera profesor
    @Szymon44

    Ostatnim takim znanym przypadkiem był Akseli Kokkonen.
    Muszę wstawić znowu ten piękny skok: [***]v=bWtEllWg8Ng

  • unnameduser stały bywalec
    @Oreo

    Dlaczego nie? Wystarczy raz fartownie zdobyć punkty w PK i już będą mogli spróbować sił w kwalifikacjach do PŚ.

  • Wojciechowski profesor
    @Oreo

    Skoro startował już w PŚ w barwach Rumunii, a startował też już Turek, to czemu nie?

  • Wojciechowski profesor

    Czyli zapewne niebawem będzie występował już jako Eduárd Török, bo tak jego personalia wyglądają po węgiersku (török to skądinąd Turek).

  • JaroslavSakala doświadczony
    @Oreo

    Czemu nie? To nie jest aż takie nierealne. Jeśli mówimy o zdobywaniu punktów w PŚ to częściowo bym się z Tobą zgodził, ale same występy to zupełnie inna sprawa.

  • Oreo profesor
    @unnameduser

    Marzenia ściętej głowy :P Bez urazy, lubię"małe kraje skokowe" i byłoby fajnie, ale dobrze wiemy że nie ma na to szans.

  • atalanta doświadczony

    Dobrze, że nareszcie mu się udało. Może Vasja wprowadzi go na jako taki poziom, żeby przynajmniej w PK zdobywał punkty.

  • Pavel profesor

    Zawodnicy ze słabszych krajów, którzy w wieku juniorskim prezentują wysoki poziom są bez szans, aby zaistnieć w seniorskich skokach. Specjalizacja sprzętowa poszła tak daleko, że jedynie czołowe kraje są w stanie sprostać "wyścigowi zbrojeń" i tak na dobrą sprawę bez najnowszego sprzętu nawet nie ma co marzyc o walce w PŚ.

    Być może jakimś wyjściem byłoby ujednolicenie kostiumów w jakich startują skoczkowie i przejście na jednego dostawcę desygnowanego przez FIS, aby trochę zmniejszyć przepaść sprzętową. Zahamowało by to coraz większą przepaść jaka dzieli kilka czołowych państwa od reszty stawki.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl