Peterka nie podołał, tureccy skoczkowie z nowym trenerem i nadziejami na przyszłość

  • 2019-07-07 07:37

Posuwający się swoim tempem rozwój skoków narciarskich w Turcji zatrzymał się nagle jesienią ubiegłego roku, gdy dotychczasowy szkoleniowiec drużyny znad Bosforu, Fin Pekka Niemelae, zrezygnował ze swojej posady i na prośbę Miki Kojonkoskiego dołączył do projektu mającego za cel przygotowanie chińskich skoczków do udziału w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. O tym co dziś dzieje się w tureckich skokach porozmawialiśmy z liderem tamtejszej ekipy Fatihem Ardą Ipcioglu.

- Odejście Pekki było dla nas ogromnym rozczarowaniem – mówi nam uczestnik igrzysk olimpijskich w Pjongczangu - Dużo mu zawdzięczamy. Pracowaliśmy ze sobą cztery lata, robiliśmy stałe postępy i tworzyliśmy historię tureckich skoków. Byliśmy wtedy wszyscy smutni, ale takie jest życie, musieliśmy to zaakceptować. Nadal jesteśmy z nim w kontakcie, zresztą podobnie jak z innymi naszymi wcześniejszymi trenerami.

Poszukiwanie nowego szkoleniowca trwało długo. Oferty nie przyjął Vasja Bajc, który od 2007 roku od podstaw budował tureckie skoki. Na stanowisko polecił swojego rodaka, Primoża Peterkę, z którym pod koniec stycznia turecka federacja podpisała umowę. Wcześniej tamtejsi zawodnicy przygotowywali się do zimy z byłym skoczkiem i asystentem poprzedniego szkoleniowca, Faikiem Yukselem.

- Zawirowania wokół trenera reprezentacji sprawiły, że z opóźnieniem weszliśmy w ostatni sezon – przyznaje Ipcioglu - Trenowaliśmy wówczas z Faikiem. Rozpoczęliśmy przygotowaniem siłowym i stosunkowo późno weszliśmy na skocznię. Gdy objął nas Primoż, stwierdził, że po kilku treningach będziemy gotowi do startu w zawodach, zgodziliśmy się z nim jednak, że z uwagi na wszystkie komplikacje tej zimy nie będziemy już szarżować i trzeba będzie wybrać tylko kilka konkursów. Skończyło się na tym, że z Pucharu Kontynentalnego w Czajkowskim przywiozłem punkty, więc choćby z tego powodu nie można tamtej zimy uznać za do końca straconą.

W marcu słoweńskie media poinformowały, że Peterka znów przegrywa walkę z alkoholizmem, z którym zmaga się od lat. Prowadząc auto na podwójnym gazie po raz czwarty stracił prawo jazdy. Pojawiły się wówczas spekulacje, że turecka przygoda dwukrotnego zdobywcy Pucharu Świata nie potrwa długo. Gdy jego podopieczni udali się do Rosji na zawody wieńczące zmagania w Pucharze Kontynentalnym, Słoweniec pojawił się w tym czasie na finale Pucharu Świata w Planicy. „Na twarzy był fioletowy” – relacjonował jeden z polskich dziennikarzy na portalu społecznościowym. 



Wiosną nowym szkoleniowcem reprezentacji kraju leżącego na dwóch kontynentach został  kolejny Słoweniec, Nejc Frank, 32-letni były skoczek, medalista Zimowej Uniwersjady i mistrzostw świata juniorów, który do tej pory był asystentem trenerów reprezentacji Słowenii, Gorana Janusa i Gorazda Bertoncelja. W pracy z zespołem pomaga mu Samet Karta, jedyny turecki zwycięzca oficjalnych zawodów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w skokach. W 2015 roku triumfował w zmaganiach w zawodach rangi FIS Cup w amerykańskim Brattleboro. Niedawno tamtejszy sztab szkoleniowy wzmocnił Słowak Martin Bayer, który ma być odpowiedzialny głównie za kwestie sprzętowe. - Dziś już z Primożem nie współpracujemy – potwierdza Ipcioglu - Aktualnie pod okiem Nejca i Sameta skończyliśmy trening siłowy i zaczęliśmy treningi na naszych skoczniach w Erzurum.

Mimo problemów z ostatnich miesięcy wydaje się, że rozwój skoków narciarskich w Turcji ponownie wskoczył na właściwe tory, a obecna sytuacja napawa raczej optymizmem: - Tureckie skoki narciarskie znów podążają we właściwym kierunku - uważa najlepszy z tureckich skoczków - W kadrze A mamy obecnie czterech zawodników, natomiast zaplecze jest coraz liczniejsze. Skoki uprawia teraz około dwudziestu młodych chłopaków, a cały czas zgłaszają się kolejni chętni mocno zainteresowani tą dyscypliną. Mają to szczęście, że mogą nas obserwować i naśladować, my nie mieliśmy takiej możliwości, bo byliśmy pierwszym pokoleniem tureckich skoczków. Nie mamy w tej chwili żadnych problemów, czujemy pełne wsparcie naszej federacji. Tureckie siły powietrzne z każdym dniem rosną w siłę (śmiech).

A jakie cele na kolejny sezon stawia sobie Ipcioglu? - Najogólniej mówiąc, mój cel to dobre skoki i dobre wyniki w konkursach. Mam jednak jeden bardziej precyzyjny zamiar. Marzę o tym, by zadebiutować na skoczni do lotów narciarskich i zostać pierwszym Turkiem, który oddał skok z takiego obiektu.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6137) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Skoki Narciarskie 2006

    Nejc Frank - zawodnik znany przede wszystkim z obecności w grze Skoki Narciarskie 2006.

  • Oczy Aignera profesor
    @Pavel

    Niemcy mogliby zainteresować skokami ludność turecką, która mieszka na ich terytorium. Biorąc pod uwagę to, ilu niemieckich piłkarzy ma pochodzenie tureckie, to aż dziw bierze, że nie ma takiego czynnego skoczka.

  • Qwerty_PL bywalec

    To był jeden z tych tekstów, które Szaranowicz wygłaszał w każdej transmisji z pięć razy, jeszcze za czasów konkursów z udziałem Peterki: "Primoż Peterka, on miał problemy..." :) Ciekawe, w ilu zawodach Słoweniec skakał na bani.

  • Szymon44 stały bywalec

    Trzymam kciuki za Turków.

  • Major_Kuprich profesor
    Na twarzy był fioletowy

    A może po prostu źle się poczuł?

    Choroba filipińska może dotknąć każdego z nas.

    Ale lepiej pozbyć się trenera, którego nie chcemy.

  • atalanta doświadczony

    Ciekawe, ile lat minie zanim pierwszy Turek zdobędzie punkty Pucharu Świata. Ukraińcom się ta sztuka udawała, mimo że nawet porządnej skoczni nie mają u siebie, to i Turkom w końcu musi się udać.

  • Kolos profesor

    Cóż bez dobrego trenera Turcy daleko nie znajdą. Przeci~tny trener że Słowenii to półśrodek na zasadzie " żeby cokolwiek się działo". Trochę szkoda.

  • Kosmos28 początkujący

    Fajnie znowu dowiedzieć się co tam w słuchać w kraju pół księżyca, jestem bardzo ciekawy czy kadra Turcji wybierze się na MŚwL.

  • Pavel profesor

    Jak na standardy skoków Turcja to bardzo duży kraj, bez porównania bardziej ludna niż Norwegia, Słowenia i Austria razem wzięte, ze światowej czołówki jedynie Niemcy są porównywalne. Liczy 80mln mieszkańców czyli dwa razy tyle co Polska, oczywiście bez zainteresowania i samych baz szkoleniowych nie znaczy to nic, ale ośrodek w Erzurum jest zlokalizowany praktycznie w samym centrum miasta i to miasta liczącego sobie 360tys. mieszkańców, niemal tyle co Szczecin. Sprawia to, że potencjał jest i warto by to wykorzystać.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Powodzenia Fatih

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl