Szwedzi planują reaktywację reprezentacji skoczków narciarskich

  • 2020-10-05 16:45

Szwedzki Związek Narciarski mianował Andreasa Arena managerem drużyny skoczków narciarskich, która przez najbliższe trzy lata będzie otrzymywać wsparcie finansowe od pozyskanego w tym roku sponsora. Zdaniem 34-latka, Szwecja już wkrótce może powrócić na światową mapę skoków narciarskich.

Andreas ArenAndreas Aren
fot. Tadeusz Mieczyński

Andreas Aren to jeden z ostatnich przedstawicieli tego nordyckiego kraju, któremu udało się sięgnąć po punkty zawodów najwyższej rangi. Były sportowiec z Falun czynił to pięciokrotnie w latach 2006-2009. Najlepszy wynik w karierze zanotował przy okazji inauguracji Pucharu Świata 2006/2007, kiedy wywalczył 17. miejsce w kuriozalnych zawodach na obiekcie Rukatunturi (HS142) nieopodal Kuusamo. Niegdysiejszy członek klubu Holmens IF zakończył karierę sportową w 2009 roku. Aren ma w swoim CV występy na mistrzostwach świata w lotach narciarskich (Oberstdorf 2008) oraz na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym (Liberec 2009). 

Teraz szwedzka federacja powierzyła mu misję wskrzeszenia pogrążonej w głębokim kryzysie drużyny skoczków narciarskich. Bodźcem do tego jest trzyletnia umowa sponsorska z firmą Bauhaus. - Sport angażuje, tworzy emocje i dodaje energii. Chcemy wspierać zarówno tych największych, jak i najmniejszych. Zamierzamy pomóc w ponownym wzroście zainteresowania skokami narciarskimi w Szwecji, aby więcej osób spróbowało tej ekstremalnej dyscypliny. Naszym celem jest stworzenie konkurencyjnej drużyny narodowej - mówi  Johan Saxne, dyrektor marketingu wspomnianej firmy.

Aren w ostatnich latach poświęcił się studiom dotyczących zarządzania w sporcie, a także działał jako komentator zawodów w Eurosporcie. - Cieszę się, że będę mógł podzielić się swoim doświadczeniem i zdobytą wiedzą na temat skoków pod kątem rozwoju tej dyscypliny w Szwecji. Czuję się gotowy do podjęcia tego wyzwania. Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić do sportu, który przed laty dał mi tak wiele - czytamy słowa byłego zawodnika na skidor.com.

- Skoki mają długą historię, ale czas na kolejny krok. Musimy stworzyć stabilne podstawy i warunki dla naszych klubów, aby móc realizować długoterminowe cele. Czuję, że coś drgnęło w szwedzkich skokach. Podjęto działania, aby wrócić na mapę krajowego i światowego sportu. Będziemy ciężko pracować, aby jak najwięcej osób mogło uprawiać skoki narciarskie. Spodziewam się, że Szwecja wkrótce znów będzie w stanie pokazać swoją drużynę narodową - kontynuuje Aren.

Zobacz też: Przełomowy sezon szwedzkiej skoczkini

Od kilku lat światełkiem w tunelu szwedzkich skoków są panie. Minionej zimy pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata kobiet zdobyła Astrid Norstedt, a Frida Westman wygrała tego lata zawody z cyklu Pucharu Norwegii w Lillehammer. Obie należą do IF Friska Viljor. 

- To świetna sprawa, że mamy tak utalentowany i ambitny duet skoczkiń narciarskich. Zastanawiamy się nad tym, jak możemy wesprzeć ich dalszy rozwój - mówi Anders Wiggerud, dyrektor sportowy Szwedzkiego Związku Narciarskiego.

Łyżką dziegciu w opisywanej przez Skandynawów beczce miodu są wyniki tegorocznych mistrzostw Szwecji. Konkurs rozegrany na obiekcie normalnym w Örnsköldsvik padł łupem 53-letniego weterana z Norwegii, który skoki traktuje hobbystycznie. 22-letni Olof Lundgren - najlepszy spośród gospodarzy - stracił do niego sześć punktów. Trzeci był Simon Eklund, który ostatni międzynarodowy występ zaliczył w 2015 roku podczas organizowanych przez Falun mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym.

Przeczytaj więcej: Norweski weteran najlepszy w kuriozalnych mistrzostwach Szwecji


Dominik Formela, źródło: skidor.com
oglądalność: (13156) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Cinu profesor

    Andreas Aren. Gość od tak dawna nie skacze a ma dopiero 34 lata.

  • pi0ter bywalec
    @SZCZEPAN44

    Moberg i Westman mają pewne zadatki na chociaż rezultaty poziomu Eriksona z 2004. Ponadto, są ostatnim rocznikiem, który może wystartować na MŚJ, więc tam powinny pokazać się z dobrej strony.

    A w męskich to chyba chociaż Eklund czy Larsson (ostatni raz w FC w '18) i Lundgren musieliby wrócić.

  • dejw profesor

    Nie sądziłem, że uda się jeszcze w tym sezonie przeczytać o czymś jeszcze dużo mniej realnym, niż powrót Liberca do kalendarza PŚ, ale jednak to się stało.

  • Kolos profesor
    @DanielBlanco

    3 lata to jest mało, ale dość by położyć podwaliny - ostatecznie ciągle jest w Szwecji trochę dzieciaków uprawiających skoki (nawet że dwóch seniorów) i są tam wciąż przyzwoite obiekty np. Falun.

  • SZCZEPAN44 doświadczony

    Ciężko będzie im doskoczyć do poziomu Nordina i jego sukcesów..
    Czekają Szwedów lata nauki i starań.. to może wyskoczy jakiś Erikson, albo jakiś Nordin i Szwedzi beda mieli pociechę.

  • INOFUN99 profesor
    @Oczy Aignera

    "Krystian ze Szwecji"- Włodzimierz Szaranowicz.

  • Oczy Aignera profesor
    @Nowyskoczek5 Nowy skoczek?

    Kim jest "Inngjerbringen"? To jakieś połączenie Christiana Inngjerdingena z Tommym Ingebrigtsenem?

  • DanielBlanco bywalec

    Sponsor podpisał umowę na 3 lata. W tym czasie można co najwyżej doprowadzić skoczkinie do poziomu punktowania w dobrze obsadzonych konkursach PŚ, czyli poziom Węgierki, a być może Rumunki.
    W kwestii skoków mężczyzn trzeba byłoby co najmniej dekady wytężonej pracy, by powrócić do poziomu chociażby Arena.

  • Oczy Aignera profesor
    Długoterminowy plan

    Dobre skocznie są, zawodników z potencjałem brak. Szwedom będzie ciężko stworzyć konkretną drużynę w 3 lata. Według mnie na widoczne efekty reaktywacji potrzeba jeszcze co najmniej kolejnych dwóch sezonów. Być może Szwecja będzie w stanie wystawić swoją ekipę na ZIO w 2026 roku.

  • Lataj profesor

    Jak kraj, którego reprezentant wygrał PŚ, skacząc stylem V, mógł do tego dopuścić? Co prawda Bokloev nie miałby Kryształowej Kuli, gdyby nie dokonał tej rewolucji w skokach.

    Mówiąc o odbudowie reprezentacji, prędzej bym się spodziewał, że kasa będzie wywalona w błoto, niż że reprezentacja zagrozi innym nacjom w PŚ. Oby jednak coś drgnęło, a mężczyźni pojawiali się w PŚ.

    I tu przejdę do dość specyficznego zestawienia. Szwedka wygrała w Lillehammer, a norweski 53-latek - Mistrzostwa Szwecji.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Kurde naprawde byłoby super .
    Ostatni raz w PŚ widzieliśmy Nordina który już nie skacze no i Inngjerbringena z którego mogło coś być no ale niestety szwedzkie skoki się rozpadły .....

  • INOFUN99 profesor

    Szwedzkie skoki na pewno wyglądają lepiej niż parę lat temu. Wtedy nie było żadnego sportowca z tego kraju, który występowałby na arenie międzynarodowej. Teraz się poprawiła tamtejsza sytuacja, bo mają skoczkinie, pokazujące niemały potencjał, które potrafią coś skakać. Brakuje za to jakieś iskry, nadziei w męskich, szwedzkich skokach, bo skoczkowie z tamtego kraju regularnie notują fatalne rezultaty w MŚJ. Najważniejsze, że coś ruszyło w Szwecji, ale będzie to szalenie trudne zadanie, zważywszy że od kilkunastu lat Szwedzi są jedynie wspomnieniem.

  • alo profesor

    Wskrzeszenie skoków w Szwecji jest niemal tak niemożliwe jak wskrzeszenie umarłego. Żeby było z czego budować musi być materiał do tego a materiał w postaci skoczkow w szwedzkich jest mizernej jakości.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl