Problemy z kolanami powodem niedzielnej absencji Hoerla i Markenga

Na starcie drugiego konkursu indywidualnego na Wielkiej Krokwi zabrakło Jana Hoerla oraz Thomasa Aasena Markenga. Obaj zrezygnowali z udziału w zawodach z powodu urazu kolana. Teraz pod znakiem zapytania stoi ich udział w mistrzostwach świata w Oberstdorfie. - Nie chcę ryzykować - komentuje Markeng.

Thomas Aasen Markeng

Thomas Aasen Markeng niedawno wrócił do rywalizacji w Pucharze Świata po rocznej przerwie, która była spowodowana poważną kontuzją kolana. W grudniu 2019 roku, podczas zawodów w Klingenthal, Norweg upadł podczas lądowania. Diagnoza lekarzy była jednoznaczna - zerwane więzadło krzyżowe w lewym kolanie.

Skandynaw w ciągu ostatnich miesięcy wracał do pełni sił. Przeszedł kilka operacji. Jego długoterminowym celem było powołanie na mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Teraz jego plany są niepewne. Uraz kolana nie jest do końca wyleczony. 20-latek, między innymi po rozmowie z trenerem Alexandrem Stoecklem, podjął decyzję o odpuszczeniu niedzielnego konkursu w Zakopanem. Ryzyko było zbyt duże.

- Kolano było opuchnięte i stwierdziliśmy, że mądrze będzie go nie nadwyrężać po raz kolejny. To rozczarowujące, kiedy spędzam więcej czasu na siłowni niż na skoczni podczas weekendu Pucharu Świata. Teraz muszę wrócić do domu, a lekarze ponownie zbadają kolano. Nie jest to raczej nic nadzwyczajnego, ponieważ od zerwania więzadła krzyżowego minęło zaledwie 14 miesięcy. Próbuję nowego treningu, aby wiedzieć, co mi teraz służy - powiedział Markeng w wywiadzie dla oa.no.

- Czy wystartuję w Oberstdorfie? W tej chwili nie wiem. Najpierw wrócę do domu, będę musiał przejść kwarantannę, a następnie ponownie sprawdzimy kolano. Wiedziałem, że powołanie na mistrzostwa będzie dla mnie swego rodzaju bonusem po tak długiej nieobecności z powodu kontuzji, ale niee chcę ryzykować. Nie ma sensu jechać do Oberstdorfu bez odpowiedniego przygotowania - kontynuuje mistrz świata juniorów z 2019 roku.

Czy Markeng wystąpi podczas zawodów Pucharu Świata w Rasnovie? - Nie widzę powodu, żeby jechać na zawody, zanim opuchlizna nie ustąpi. Chodzi również o to, że problemy z kolanem sprawiają, że jestem zbyt zachowawczy w moich skokach. Jeżeli za tydzień kolano będzie wyglądać lepiej, dokonamy nowej oceny sytuacji. Kolano musi być sprawne na tyle, abym nie bał się startować - dodał na koniec.

Podobny problem w Zakopanem spotkał Jana Hoerla. Reprezentant klubu narciarskiego z Bischofshofen ostatnio udanie zaprezentował się na Vogtland Arenie w Klingenthal, gdzie drugiego dnia rywalizacji zajął 11. pozycję. W Polsce nic nie wskazywało na to, że 22-latek boryka się z problemami zdrowotnymi. W sobotę po raz kolejny punktował, zajmując 21. miejsce.

- To nie były moje najlepsze skoki, ale objąłem właściwy kierunek. Jutro jest nowy dzień i nowa szansa - napisał na Instagramie. Następnego dnia Austriacki Związek Narciarski poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że Jan Hoerl nie będzie mógł wystartować w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. 22-latek z Salzburga poczuł ból w prawym kolanie po przygotowaniach do zawodów, przez co zapobiegawczo nie pojawił się na rozbiegu.