Już w piątek rozpocznie się kolejny, 43. sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Po raz pierwszy w historii walka o pucharowe punkty rozpocznie się w Niżnym Tagile. Tej zimy na rozbiegu nie zobaczymy sporej grupy znanych skoczków, którzy zakończyli karierę lub odnieśli kontuzje wykluczające ich z rywalizacji. Jednocześnie będziemy także świadkami kilku głośnych powrotów.
ZAKOŃCZYLI KARIERĘ:
Gregor Schlierenzauer (Austria)
Rekordowa liczba pucharowych zwycięstw, dwa triumfy w klasyfikacji Pucharu Świata oraz Turnieju Czterech Skoczni, tytuły mistrza świata w lotach (Oberstdorf 2008) czy mistrza świata na dużej skoczni (Oslo 2011). To tylko część osiągnięć 31-letniego Austriaka, który we wrześniu tego roku rozstał się ze skokami.
Schlierenzauer debiutował w Pucharze Świata jako świeżo upieczony mistrz świata juniorów 12 marca 2006 roku w Oslo. Był wtedy dwudziesty czwarty, a już następnej zimy zadomowił się w ścisłej światowej czołówce, triumfując w 5 pucharowych konkursach. W kolejnych latach Austriak w porywającym stylu wygrywał i ustanawiał rekord za rekordem. Przełomowym wydarzeniem było m.in. poprawienie osiągnięcia Mattiego Nykaenena, który odniósł 46 pucharowych zwycięstw. Liczba triumfów Schlierenzauera zatrzymała się na 53, a ostatni z nich miał miejsce 6 grudnia 2014 roku w Lillehammer. Tydzień później w Niżnym Tagile zajął jeszcze 2. miejsce – jak się później okazało, było to jego ostatnie pucharowe podium w karierze.
W styczniu 2016 roku przedstawiciel SV Innsbruck Bergisel zawiesił swoją karierę na czas nieokreślony, a dwa miesiące później zerwał przednie więzadło krzyżowe w prawym kolanie podczas jazdy na nartach. Chociaż wrócił do Pucharu Świata w sezonie 2016/17, nie był już w stanie nawiązać do dawnych sukcesów. Najlepsze wyniki po powrocie do skoków Schlierenzauer notował w sezonie 2019/20, gdy był m.in. czwarty w Niżnym Tagile. Ostatnimi startami 31-latka na arenie międzynarodowej były konkursy Pucharu Kontynentalnego w niemieckim Brotterode, w lutym tego roku. Wówczas po dalekim skoku treningowym nabawił się poważnej kontuzji kolana, która sprawiła, że musiał przedwcześnie zakończyć sezon.
Po długiej niepewności Austriak ogłosił we wrześniu decyzję o zakończeniu swej bogatej kariery. Najbliższe plany Schlierenzauera na przyszłość, o których mówił w jednym z niedawnych wywiadów, mają być związane m.in. z zawodem agenta nieruchomości czy projektowaniem mieszkań i domów.
Zobacz też: Schlierenzauer zdradził plany na przyszłość
Jernej Damjan (Słowenia)
Słoweniec debiutował w zawodach Pucharu Świata 10 stycznia 2004 roku w Libercu, gdzie był czterdziesty trzeci. Dzień później zdobył pierwsze punkty, zajmując 27. miejsce. Pierwsze podium w karierze wywalczył z kolei w sezonie 2006/07 w Willingen, plasując się na 3. miejscu.
Po kilku słabszych sezonach, w 2013 roku skoczek z Lublany zakończył cykl Letniego Grand Prix na drugiej pozycji. Później, w sezonie zimowym odniósł wreszcie swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo – miało to miejsce 26 stycznia 2014 roku w Sapporo. W tym samym roku wygrał także cykl Letniego Grand Prix. Na kolejny triumf w zmaganiach elity przedstawiciel klubu SSK SAM Ihan czekał blisko 4 lata, kiedy to w listopadzie 2017 roku wygrał zawody w Ruce. Było to jego ósme i zarazem ostatnie pucharowe podium w karierze.
W ostatnich dwóch sezonach 38-latek borykał się z problemami zdrowotnymi, a jego ostatni oficjalny start na arenie międzynarodowej miał miejsce 6 lutego tego roku, podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Willingen. Był wtedy dopiero pięćdziesiąty drugi. Ostatecznie w maju ogłosił zakończenie kariery. Jak sam przyznał, duży wpływ na ostateczną decyzję miał strach, który pojawił się w jego skokach zimą ubiegłego roku.
Warto podkreślić, że mimo zakończenia kariery, Damjan ma pojawić się podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Tym razem w nowej roli – jako ekspert-koordynator słoweńskiej kadry olimpijskiej.
Dmitrij Wasiliew (Rosja)
Reprezentant Rosji to kolejna znana postać świata skoków, której nie zobaczymy na rozbiegu w nowym sezonie. Debiutował on w Pucharze Świata już w grudniu 1998 roku na dużym obiekcie w Harrachovie, ale jego forma eksplodowała na dobre w pierwszej części sezonu 2000/01. Zajął wówczas m.in. drugie miejsce w Garmisch-Partenkirchen. W trakcie sezonu został jednak zdyskwalifikowany za stosowanie dopingu, przez co do rywalizacji na najwyższym poziomie powrócił dopiero po dwóch latach.
W 2006 roku Wasiljew miał olbrzymią szansę na zdobycie medalu olimpijskiego na normalnej skoczni w Pragelato (igrzyska odbywały się w Turynie – przyp. red.), ale krótszy skok w serii finałowej skutkował spadkiem z zajmowanej na półmetku pozycji lidera na 10. lokatę. Życiowa forma rosyjskiego skoczka przypadła na sezon 2008/09, kiedy uplasował się na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
W osiąganiu jeszcze lepszych rezultatów przeszkodziły mu liczne kontuzje, z którymi borykał się w kolejnych latach. Z tego powodu ominęły go m.in. igrzyska olimpijskie w Vancouver w 2010 roku. Mimo to, wciąż był w stanie pokazywać przebłyski dawnej formy, czego dowodem jest chociażby nieustany lot na 254 metry w Vikersund, w lutym 2015 roku. Tak daleko na nartach nie pofrunął do tej pory jeszcze żaden skoczek.
Ostatnim startem 41-latka na arenie międzynarodowej był konkurs Pucharu Kontynentalnego w norweskiej Renie, odbywający się 29 lutego ubiegłego roku. Zajął wówczas 21. miejsce.
Rok Justin (Słowenia)
28-latek startował głównie w Pucharze Kontynentalnym. Łącznie w swojej karierze aż jedenastokrotnie triumfował w konkursach „drugiej ligi” (9 razy w sezonie zimowym, a 2 w sezonie letnim). Jego debiut w zawodach Pucharu Świata przypadł na 7 grudnia 2013 roku i rywalizację na normalnym obiekcie w Lillehammer. Uplasował się wówczas na 38. miejscu. Jedyne punkty w sezonie 2013/14 Słoweniec wywalczył w pierwszym konkursie w Engelbergu, kiedy był szesnasty.
Najlepsze wyniki Justin notował z kolei w sezonie 2019/20. Sześciokrotnie udało mu się awansować do czołowej „30” zawodów najwyższej rangi, przy czym dwukrotnie plasował się na 16. pozycji, wyrównując swoje najlepsze osiągnięcie z sezonu 2013/14. W rezultacie zajął 40. lokatę w klasyfikacji Pucharu Świata z 52 punktami na koncie.
Minionej zimy startował w Engelbergu i Planicy, ale nie udało mu się tam zdobyć pucharowych punktów. Przed marcowymi zawodami na Letalnicy, Słoweniec poinformował, iż po zakończeniu sezonu 2020/21 żegna się ze skokami. W swoim ostatnim oficjalnym występie, który miał miejsce 26 marca, uplasował się na 58. pozycji. Po zakończeniu kariery miał skupić się na pracy jako inżynier mechaniczny, u producenta sprzętu narciarskiego, Petera Slatnara.
Zobacz też: Rok Justin kończy karierę
Vojtech Stursa (Czechy)
Reprezentant Czech po raz pierwszy wystąpił w konkursie Pucharu Świata już jako 16-latek, podczas zawodów na normalnym obiekcie w Lillehammer (3 grudnia 2011 roku). Zajął wtedy dalekie, 49. miejsce. W zawodach najwyższej rangi Stursa zaczął regularnie startować dopiero w sezonie 2016/2017. Już w inauguracyjnym konkursie w Ruce zdobył pierwszy w karierze punkt Pucharu Świata, a w Lillehammer czy Engelbergu plasował się nawet w czołowej „10” (odpowiednio 10. oraz 8. lokata). Cały sezon zakończył na 36. pozycji w klasyfikacji generalnej z 88 punktami na koncie.
Kolejne lata nie były już tak udane dla przedstawiciela Dukli Liberec. W ostatnich czterech sezonach tylko raz udało mu się zdobyć pucharowe punkty – za 28. miejsce w pierwszym konkursie w Niżnym Tagile w sezonie 2017/18.
26-latek po raz ostatni wystąpił na arenie międzynarodowej w marcu tego roku, podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie. W czerwcu ogłosił zakończenie kariery. Głównym powodem decyzji Stursy był syndrom wypalenia.
Zobacz też: Vojtech Stursa zakończył karierę
Choi Seou (Korea Południowa)
Choi Seou debiutował w konkursie Pucharu Świata już 1 stycznia 1999 roku w Garmisch-Partenkirchen, ale sztuka awansu do finałowej „30” zawodów tej rangi udała mu się zaledwie czterokrotnie w karierze. Pierwszy raz stało się to 3 stycznia 1999 roku w Innsbrucku, gdzie był trzydziesty.
Najlepsze wyniki Koreańczyk osiągał w sezonie 2006/07. Dwukrotnie zdobył wtedy pucharowe punkty (za 26. miejsce w Engelbergu i 25. w Klingenthal). Kolejny raz udało mu się to dopiero 14 marca 2015 roku w Oslo, kiedy zajął 29. pozycję. Jest to zarazem ostatni do tej pory konkurs Pucharu Świata, w którym reprezentant Korei Południowej awansował do finałowej „30”.
Po raz ostatni w zmaganiach światowej czołówki Choi Seou pojawił się 31 stycznia 2020 roku, w kwalifikacjach do drugiego konkursu w Sapporo. Informację o zakończeniu przez niego kariery ogłosił pod koniec marca tego roku Koreański Związek Narciarski. Jak tłumaczył wtedy sam zawodnik, jego celem był wyjazd na igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale z powodu częstych urazów stan jego ciała nie był zadowalający, a wyniki satysfakcjonujące.
Zobacz też: Choi Seou zakończył karierę
Tim Fuchs, Paul Winter (Niemcy)
Tim Fuchs sześciokrotnie przystępował do kwalifikacji zawodów Pucharu Świata (między 2014 a 2017 rokiem). Miało to miejsce zawsze w pierwszej części Turnieju Czterech Skoczni, czyli w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Sztuka awansu do konkursu głównego udała się niemieckiemu skoczkowi tylko za pierwszym razem. W zawodach w Oberstdorfie, odbywających się 29 grudnia 2014 roku, przegrał on rywalizację w parze z Andersem Fannemelem i zajął 47. miejsce.
Ponadto, w sezonie 2019/20 Fuchs triumfował w klasyfikacji generalnej cyklu FIS Cup. Ostatecznie, 24-latek postanowił zakończyć karierę latem tego roku, a jego ostatni skok miał być próbą ustanowienia nowego rekordu skoczni w Degenfeld.
Paul Winter pojawiał się w kwalifikacjach konkursów Pucharu Świata czterokrotnie (w latach 2014-2015). Występował on tylko w niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni, lecz ani razu nie zdołał awansować do pierwszej serii ocenianej. W swojej karierze 24-latek wywalczył za to dwukrotnie punkty Letniego Grand Prix. Podczas konkursów w Ałmatach w 2014 roku uplasował się na 27. oraz 26. miejscu.
Tjas Grilc (Słowenia)
20-latek najczęściej startował w zawodach Pucharu Kontynentalnego i FIS Cup. W zawodach zaliczanych do tego drugiego cyklu udało mu się m.in. dwukrotnie zająć 2. miejsce w Ljubnie, w sierpniu 2019 roku.
Grilc tylko raz pojawił się na starcie konkursu Pucharu Świata – 26 marca tego roku w Planicy. Ten start nie był jednak dla niego udany, ponieważ zajął dopiero 65. lokatę. Decyzję o zakończeniu kariery Słoweniec podjął we wrześniu tego roku. Powodem tego był brak motywacji do dalszych treningów.
Paul Brasme (Francja)
24-letni Francuz podczas swojej kariery zaledwie raz przystąpił do kwalifikacji do zawodów Pucharu Świata – 11 marca 2016 roku w Titisee-Neustadt. Brasme zajął wówczas 47. miejsce, które nie dało mu awansu do pierwszej serii konkursowej. Sztuka ta udała mu się natomiast rok później podczas mistrzostw świata w Lahti. Na normalnej skoczni reprezentant „Trójkolorowych” uplasował się na ostatniej, 50. pozycji.
Największym sukcesem przedstawiciela U.S Ventron w zmaganiach światowej czołówki była 27. lokata wywalczona podczas konkursu Letniego Grand Prix w Courchevel w 2018 roku. Ostatni skok w karierze Brasme oddał na początku kwietnia podczas mistrzostw kraju.
KONTUZJE:
Thomas Aasen Markeng (Norwegia)
Mistrz świata juniorów z 2019 roku może mówić o sporym pechu. Ubiegłej zimy powrócił do rywalizacji po zerwaniu więzadeł krzyżowych i uszkodzeniu łąkotki w lewym kolanie, które były konsekwencją upadku w konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Klingenthal w grudniu 2019 roku.
W sezonie 2020/21, Markeng dwukrotnie zdobył pucharowe punkty (19. lokata w Lahti i 28. w drugim konkursie w Klingenthal). Niestety, przed lutowymi konkursami w Zakopanem ból w kolanie ponownie dał mu się we znaki, przez co wycofał się ze startów w stolicy Tatr. Dolegliwości okazały się na tyle poważne, że latem Norweg musiał przejść kolejną operację, polegającą na usunięciu torbieli w lewym kolanie. Ten zabieg sprawił także, że nie zobaczymy 21-latka na skoczni w sezonie olimpijskim. Jak podkreślał sam zawodnik, jego celem są teraz mistrzostwa świata w Trondheim w 2025 roku oraz igrzyska olimpijskie w Cortina d’Ampezzo w 2026 roku.
Zobacz też: Sezon olimpijski bez Thomasa Aasena Markenga
POWROTY:
Anders Fannemel (Norwegia)
Czterokrotny triumfator zawodów Pucharu Świata powraca do rywalizacji w tym cyklu po ponad dwuletniej przerwie, będącej skutkiem kontuzji kolana, którą odniósł latem 2019 roku na treningu w Wiśle.
30-latek startował po raz pierwszy po tym urazie już we wrześniu tego roku, w konkursach Pucharu Kontynentalnego w Bischofshofen oraz Oslo. Po przedsezonowym zgrupowaniu w stolicy Norwegii, znalazł się ostatecznie w siedmioosobowej kadrze tego kraju na pucharowe zawody w Niżnym Tagile i Ruce. Start w tym pierwszym miejscu będzie miał dla niego wymiar sentymentalny. To właśnie w Niżnym Tagile przed blisko siedmiu laty Fannemel odniósł swój pierwszy triumf w Pucharze Świata.
Forma byłego rekordzisty świata w długości lotu jest na razie ogromną niewiadomą. Jak podkreślił w rozmowie dla Hopplandslaget, nie ma on sprecyzowanych celów na zawody w Niżnym Tagile, ale ma nadzieję na to, że uda mu się tam oddać dobre skoki i powalczyć o wysokie pozycje.
Stephan Leyhe (Niemcy)
Reprezentant Niemiec w marcu 2020 roku doznał zerwania więzadeł krzyżowych i uszkodzenia łąkotki w lewym kolanie po tym, jak upadł podczas prologu Raw Air w norweskim Trondheim. Z tego powodu ominął go cały poprzedni sezon, w tym przede wszystkim mistrzostwa świata w Oberstdorfie.
Po żmudnej rehabilitacji, Leyhe powrócił do startów na najwyższym poziomie w lipcu tego roku. Podczas zawodów w Wiśle, inaugurujących tegoroczną edycję Letniego Grand Prix, zajął 31. miejsce. W kolejnych czterech konkursach, w których wystąpił, udawało mu się już zdobyć punkty tego cyklu, a najlepszym wynikiem była 13. lokata w Hinzenbach.
29-latek znalazł się w kadrze trenera Stefana Horngachera na najbliższe zawody Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Najbliższe tygodnie powinny pokazać, czy będzie w stanie skutecznie walczyć o miejsce w reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Pekinie.
Killian Peier (Szwajcaria)
Brązowy medalista mistrzostw świata na dużej skoczni w Innsbrucku z 2019 roku stracił ostatni sezon z powodu kontuzji, odniesionej w październiku ubiegłego roku podczas mistrzostw Szwajcarii w Einsiedeln. Peier upadł wówczas w pierwszej serii konkursowej i zerwał przednie więzadła krzyżowe w prawym kolanie.
26-latek pochodzący z La Sarraz powrócił do skakania w sierpniu tego roku, oddając pierwsze próby na obiektach w Einsiedeln. Jego pierwszy oficjalny występ po kontuzji będzie miał miejsce jednak dopiero w najbliższy weekend podczas inauguracji Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Z tego powodu trudno w tej chwili ocenić, na co będzie go stać w sezonie olimpijskim. W dobrej formie powinien być jednym z liderów reprezentacji Szwajcarii.
-
Arturion profesor
@kwak11234@wp.pl
Podziwiam go, ale nic nie zwojuje. No trochę punktów PŚ zdobędzie. A w Bułgarii to powinien mieć pomnik. A raczej pieniądze na ten pomnik powinni przeznaczyć na budowę Ośrodka Skoków im. Zografskich. :-)
-
Don Kichot początkujący
@kwak11234@wp.pl
Tyle, ze ja sie smieje, on wyzywa. Kazdybpost zawierajacy slowa ,,nedzny trolu" prosze usuwac, a nie sie modlic...
---------- moderacja ---------
I jeden, i drugi jest nie na miejscu. Nie ma się czym chwalić. Do rzeczy, powtarzam po raz 789. A jak nie, to będziesz w kolejce do kolejnego bana za którąś już recydywę i któreś już wracanie tu, żeby głównie zaczepiać i prowokować innym.
Koniec dyskusji, bo nie ma o czym dyskutować.
---------------------------------- -
kwak11234@wp.pl profesor
Co myślicie o Zografskim? cichy czarny koń? Bardzo dobrze przepracował jesienne treningi, w tym roku naprawdę przykłada się do pracy + podium w LGP
-
kwak11234@wp.pl profesor
@Don Kichot
Ty masz do mnie jakiś problem? Nędzny trollu?
Perfidny i żałosny jesteś
---------- moderacja ---------
Panowie, wyluzujcie obaj.
----------------------------------- -
Arturion profesor
Spróbuję odpowiedzieć na pytanie tytułowe artykułu, na podstawie przepowiedni Baby Wangi, czarnowidza Jackowskiego i paru innych.
Otóż w nowym sezonie Pucharu Świata czeka nas jak nie wojna, czy zaraza, to Armagedon. A może wszystko po kolei.
A my tu typy zgłaszamy... ;-) -
-
eLman stały bywalec
Przy odrobinie szczęścia Jernej Damian zaliczyłby debiut w 2002 roku w Planicy. Zakwalifikował się do konkursu z 41 miejsca w kwalifikacjach, ale sam konkurs został odwołany.
-
kwak11234@wp.pl profesor
@albi.fabian2004@gmail.com
Jak to wyliczyles?
71 to jest maks, wszystko obliczylem -
albi.fabian2004@gmail.com początkujący
@kwak11234@wp.pl
Jak się wydaje to nawet więcej bo 72(a może i 73)
-
kwak11234@wp.pl profesor
W zeszłym roku, 51 skoczków w NT, teraz 71. No proszę
-
tomek20 weteran
Co do Wasiliewa to on chyba ten swój koniec kariery dementował. Co prawda trudno uwierzyć, że jeszcze wróci, ale chyba mówił, że nie odstawił treningów.
-
iwobeger@gmail.com początkujący
"Ostatnim startem 41-latka na arenie międzynarodowej był konkurs Pucharu Kontynentalnego w norweskiej Renie, odbywający się 29 lutego tego roku. Zajął wówczas 21. miejsce"
Chodzi o rok zeszły. -
Roxor profesor
Co nas czeka? Covidowa loteria. Zresztą już się zaczęła.
-
Robert Johansson252 profesor
Ciekawe, czy zmienią się zdjęcia skoczków. Niektórzy zmienili w połowie zeszłego sezonu, latem też Amerykanie.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się