Finowie szukają nowego sponsora. Polska firma miała się wycofać

  • 2022-04-30 08:17

Już u progu ubiegłego lata wydawało się, że fińskie skoki zostaną na lodzie w kontekście głównego sponsora kadry narodowej. Niebezpieczeństwo udało się jednak zażegnać i w sezonie olimpijskim skoczkowie Suomi nadal skakali z logo firmy Modeo na kaskach. Ale współpraca przedstawiciela branży meblarskiej i fińskiej federacji dobiegła końca. Co dalej? W grze jest kilka podmiotów, a do niedawna była w niej również i firma z Polski. 

Wczesnym latem 2018 roku dla pogrążających się w coraz większym kryzysie fińskich skoków wzeszło słońce. Swoją pomoc dla podupadającej dyscypliny zaoferował… były policjant.  Po zakończeniu pracy mundurowego Kimmo Kaarlejaervi  zaczął handlować meblami. W ciągu kilku lat udało mu się stworzyć od podstaw sieć sklepów Modeo zajmujących się wyposażeniem wnętrz rozproszonych po całym Kraju Tysiąca Jezior, osiągając obrót w wysokości 17 milionów euro.

Jako zdeklarowany fan skoków Kaarlejaervi podpisał z tamtejszą federacją dwuletnią umowę sponsorską opiewającą na 200 000 euro rocznie z opcją jej przedłużenia. Fińskich skoków, generalnie rzecz biorąc, nie zbawił, ale od tego czasu swoje życiowe wyniki zaczął notować Antti Aalto, który w pojedynczych konkursach był w stanie nawiązywać walkę ze ścisłą światową czołówką. Podczas pierwszych letnich konkursów w 2021 roku Finowie skakali już jednak z pozaklejanym na kaskach logo dotychczasowego sponsora. Wszystko zaczęło wskazywać na to, że dalszej współpracy nie będzie. Ostatecznie udało się ją przedłużyć, ale tylko do końca sezonu olimpijskiego. 

Fińska federacja przyznała, że brak sponsora dużego kalibru mógłby finalnie przełożyć się nawet na konieczność odwołania zawodów Pucharu Świata w Ruce i Lahti. Póki co jest jednak duża szansa na to, że tak czarny scenariusz się nie ziści. Związek prowadzi bowiem intensywne negocjacje z kilkoma potencjalnymi kandydatami na sponsorów. 

- Obecnie trwają rozmowy z czterema podmiotami i o dziwo trzy z nich to firmy zagraniczne. Nie mogę zrozumieć, że tak ogromna międzynarodowa rozpoznawalność oferowana przez skoki narciarskie jest bardziej interesująca dla zagranicznych firm niż dla fińskich - mówi Jari-Pekka Jouppi, dyrektor handlowy Fińskiego Związku Narciarskiego. 

W ubiegłym roku fińska federacja prowadziła zaawansowane rozmowy z jedną z firm z Polski. Według słów Jouppiego potencjalny sponsor znad Wisły wycofał się jednak w chwili, gdy okazało się, że konkursy Pucharu Świata transmitować będzie płatna telewizja. Tu mamy zatem do czynienia z pewną dezinformacją, gdyż jak wiadomo stacja TVN, która przejęła transmisje z zawodów w skokach narciarskich, udostępniała je bezpłatnie. Możliwe jednak, że fińskiemu działaczowi chodziło o transmisję w Finlandii, które nie są ogólnodostępne. 


Adrian Dworakowski, źródło: Is.fi/informacja własna
oglądalność: (8402) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Karpp profesor
    @Kolos

    "we Finlandii"? A coż to za wygibas językowy?

  • Kolos profesor

    Ostatnie zdanie to bełkot. Wiadomo, przecież, że polskiej firmie chodziło o fiński rynek (i transmisję we Finlandii) , w końcu chcieli sponsorować Finów a nie Polaków.

  • Lataj profesor

    Co brak sponsora może oznaczać? Kolejne lato na kempingach w namiotach lub kamperze, a co za tym idzie, wątpliwe przygotowanie fizyczne na zimę. Oby tak nie było i udało się jednak znaleźć tego sponsora. Też się sam dziwię, że zagraniczne firmy są bardziej zainteresowane ratowaniem fińskich skoków i bardziej dostrzegają ich potencjał.

  • Lataj profesor
    @Brisco

    Ale że oszuści? Po prostu Harrachov nie był gotowy sfinansować mamuta.

  • Arturion profesor

    "potencjalny sponsor znad Wisły wycofał się jednak w chwili, gdy okazało się, że konkursy Pucharu Świata transmitować będzie płatna telewizja".
    Wszystko w temacie.
    A dalszy ciąg: "Tu mamy zatem do czynienia z pewną dezinformacją, gdyż jak wiadomo stacja TVN, która przejęła transmisje z zawodów w skokach narciarskich, udostępniała je bezpłatnie" jest prawdą tylko z grubsza. Amerykańcy robią fanów skoków w bambuko. Był dużo mniej bezpłatnych transmisji niż obiecywali (kwalifikacje).

  • Brisco bywalec

    To pewnie ta sama ,,firma" od projektu w Harrachovie i zadaszenia torów w Zakopanem, czyli oszuści.

  • Skokownik weteran

    Oby znaleźli sponsora. Jest im bardzo potrzebny, bo jak się okazuje, taki kontrakt jest dla federacji ważniejszy, niż by się mogło wydawać. Co do firm zagranicznych, to nie dziwne, że w Finlandii nikt nie chce tego sponsorować, bo tam coraz mniej ludzi interesuje się skokami i myślą, że nic na tym nie zarobią. Wierzę, że się uda. Jedno jest pewne, jeśli jedną z firm jest LO, to znaczy, że nie znają się tam na ekonomi ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl