"Nie podoba się? Do widzenia" - Adam Małysz o przyszłości polskich skoczkiń

  • 2023-02-25 14:25

Reprezentacja naszego kraju sportowo okazała się najgorsza podczas sobotniego konkursu drużynowego w ramach mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Polki wyprzedziły tylko Amerykanki, w szeregu których zdyskwalifikowano jedną z zawodniczek. Adam Małysz - prezes Polskiego Związku Narciarskiego - zapowiada znaczące zmiany dotyczące szkolenia skoczkiń.

Dlaczego do Planicy przyjechały aż cztery Polki, pomimo wielokrotnego odpuszczania zawodów z cyklu Pucharu Świata? - Długo nad tym się zastanawialiśmy, ale trenerzy przekonywali nas, że jest szansa wejścia do czołowej "8". Uwierzyliśmy szkoleniowcom, ale widać, że tej szansy za bardzo nie było - odpowiada Adam Małysz.

- Seefeld było bardzo napompowane. Tam były dwie zawodniczki, które też nie skakały bardzo dobrze, natomiast miały trochę więcej szczęścia. Nie mam wielkiego pomysłu na ruszenie tej reprezentacji naprzód, próbowaliśmy w zasadzie wszystkiego. Zastanawiamy się nad ściągnięciem zagranicznego trenera, ale kogo? Musi to być topowa osoba, aby od podstaw stworzyć system, który będzie funkcjonował. Opory? Nie mamy wielu dziewczyn, więc szkolenie powinno iść od dołu. Chcemy wesprzeć Szkoły Mistrzostwa Sportowego, w każdej naszej dyscyplinie. Miejmy nadzieję, że to wypali, bo trwają zaawansowane rozmowy. Jeżeli tam ruszy, wówczas jest szansa, ale do tego potrzeba naprawdę dobrych trenerów - mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

- Przed tym sezonem rozmawiałem z Zoranem Zupancicem, trenerem Słowenek. Nie miał zamkniętych spraw ze swoją reprezentacją, a do tego chciałby trochę odpocząć, bo jest wykończony. Mówił, że praca ze skoczkiniami jest dość trudna, do każdej z zawodniczek trzeba mieć bardzo indywidualne podejście. Chciałby trochę odpocząć, jeśli skończy pracę w ojczyźnie. Będziemy rozmawiać z różnymi trenerami. To musi być rozpoznawalne nazwisko, żeby miało to ręce i nogi, aby nasi trenerzy i zawodniczki w to uwierzyli - zapowiada czterokrotny mistrz świata w skokach.

- Słyszymy o konfliktach w reprezentacji, później spotykamy się z dziewczynami, które zapewniają, że nie są skonfliktowane i wiedzą o tym z mediów. Kończymy spotkanie i widzimy, że jednak coś jest nie tak... - dodaje 45-latek.

- Odsunęliśmy Łukasza Kruczka od tej grupy, ponieważ mocno współpracował z Nicole Konderlą i było dużo nieporozumień, bo to jednak Szczepan Kupczak jest pierwszym trenerem. Uważam, że Szczepan został rzucony na zbyt głęboką wodę. To był kombinator norweski, który od razu został głównym szkoleniowcem kadry kobiet. Jak to miało funkcjonować? Nie wiem, ale nie działa. Szczepan sam powiedział, że teraz już wie, iż to było za dużo. Mógłby być asystentem. Czy żałujemy tego ruchu? W jakimś stopniu tak, ale za bardzo nie mieliśmy wyjścia, by obsadzić to stanowisko. Najgorsze jest to, że każda z zawodniczek chciałaby mieć innego trenera. Znalezienie kompromisu? To bardzo trudne zadanie - kontynuuje Małysz, który od 2022 roku jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego.

- Musi to być nazwisko, które zrobi porządek i narzuci swój rytm pracy. Jeżeli komuś się nie podoba? Do widzenia - mówi o wizji nowego szkoleniowca kobiecej reprezentacji.

- Szczepan może dalej rozwijać się jako trener, ale potrzebuje wzoru i osoby, która go tego nauczy. Jest po Akademii Wychowania Fizycznego i zna podstawy szkoleniowe, ale za szybko został głównym trenerem. W przyszłości może być naprawdę cennym szkoleniowcem - nie przekreśla Małysz.

Przed rokiem wizję poprowadzenia reprezentacji Polski, w tym kobiecej grupy, przedstawił Alexander Pointner, o czym ostatnio informował sport.pl. - Wykorzystanie planu Pointnera, nie podpisując z nim kontraktu? Nie byłoby to sprawiedliwe... I tak została niemal cała ekipa, którą miał w planach. Zgodzili się na warunki, które mogliśmy dać. Alex? Na niego było za dużo, miał bardzo dużo wymagania. Pomysł nie był zły, ale jego wymagania nas przerosły. Kobiety? Szukaliśmy, ale trzeba było przystopować, bo nie było jasne, czy w ogóle będzie do kogo sprowadzać trenera i wydawać pieniądze. Dziewczyny często gdybały na temat swojej przyszłości sportowej. Kiedyś powiedziałem, że trzeba mieć karierę sportową, by móc ją zakończyć, ale tak jest. Jest dziewczyna bez osiągnięć, która będzie kończyć karierę, jeżeli nie spełni się jej warunków. To podchodzi pod szantaż. Mamy dyskomfort, ponieważ mamy tak mało zawodniczek, że nie ma z kogo wybierać. Musimy łatać to, co jest - nie ukrywa czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

- Jest zagrożenie, że ten zespół z Planicy nie przetrwa. Pojawia się pytanie. Weźmiemy trenera do kadry narodowej, ale co z juniorkami? To tam trzeba przede wszystkim zainwestować, aby w przyszłości miało to ręce i nogi. Nie zostawimy jednak dziewczyn, które są. One mają potencjał. Nicole Konderla i Kinga Rajda potrafiły wskakiwać na wysokie lokaty, ale cały czas coś jest nie tak. Może trener z zewnątrz powie nam, co jest nie tak? - kończy Małysz.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (92525) komentarze: (67)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • login123 początkujący
    Ktoś tu nie lubi jak dziewczyny skaczą niestety

    Zacznijmy od tego że wszystko co AM mówi i robi w skokach Pań trzeba brać przez pryzmat tego co on twierdzi o tym że dziewczyny uprawiają ten sport.. w skrócie że to bez sensu, że to tylko sport dla facetów jak było kiedyś w jednym wywiadzie.

    Wydawało się że sekcja kobieca idzie u nas w dobrym kierunku, wtedy kiedy trenował głównie "Diabełek" Bachleda.

    Później przyszedł Kruczek i dziwnym przypadkiem kadra zaczęła się sypać.. dwie z czołowych zawodniczek skończyły ze skokami..

    Jak tak dalej pójdzie to za 10 lat znowu nie będzie nic

  • Arturion profesor
    @EkspertO

    Pałasz sama powiedziała w wywiadzie, że odczuwa lęk przed zbyt dalekim skakaniem (po kontuzji) i świadomie nie rywalizuje o miejsce w jakiejkolwiek kadrze.

  • Janekx1 weteran
    @Vow_Me_Ibrzu

    Ale jak można logicznie zarządzać kobietami kiedy one nawzajem się obrzucają błotem pomiędzy siebie czy po prostu olewają treningi?

    Super wczoraj Małysz to podsumował, jak chcą to niech się obrażają na Adama i nie skaczą bo łajz w polskich skokach nie chcemy.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony
    @Farad

    Jednak psycholog stoi obok, pomaga, doradza, nie zarządza grupą. W dodatku musi (a przynajmniej powinien) mieć na uwadze przede wszystkim indywidualne potrzeby i problemy swoich podopiecznych, a nie cele kadry. A problem jak się wydaje polega właśnie na niezdolności władz do efektywnego zarządzania. No i kwestia jakby fundamentalna: skoro w tej sytuacji panie nie mogą się dogadać co do trenerów, z psychologiem może być tak samo.

  • ivo bywalec
    @behemot

    "Te miejsca w ósemce zawodów w mikście tylko szkodzą przyszłości dyscypliny a nie pomagają, bo dają pieniądze i alibi szkodnikom."
    10/10. Brawa dla tego Pana.

  • margorzata_a bywalec
    Skoki kobiet

    Mam wrażenie, że u nas w kraju nigdy nie było specjalnego przekonania do skoków kobiet. Zaczęto je rozwijać chyba bardziej z tego względu, że inne kraje rozwijały ale skoki kobiet chyba zawsze traktowano trochę z przymrużeniem okna. Może dlatego zabrakło pewnego profesjonalnego podejścia zarówno ze strony trenerskiej / szkoleniowej jak i zawodniczek bo nie będzie jednego bez drugiego,
    Skoki są trudne do uprawiania chociażby ze względu na organizację, jeśli nie mieszkasz gdzieś w pobliżu skoczni to już na starcie masz pod górę, nie jest to też zapewne tani sport chociaż wiem, że tutaj są jakieś dofinansowania ale to wszystko przekłada się na to iż mamy jedynie kilka zawdniczek, które dobrze wiedzą, że jest ich jedynie kilka i nie wpływa to zbyt dobrze na całą sytuację. Szczerze powiedziawszy jeśli któraś z dziewczyn (lub jej rodzice / opiekunowie) patrzy na to jak to u nas wygląda to raczej nie czuje się zachęcony do uprawiania skoków.
    Małyszowi się trochę nie dziwię frustracji natomiast on sam długo do skoków kobiet odnosił się z rezerwą.

  • Farad stały bywalec
    @znawca_francuskiego

    Ma wygodną posadkę w TVN, zarabia pewnie też nieźle. Jakbyś jej poweidział o powrocie do skoków w twarz, to by cię wysmiała.

  • Farad stały bywalec
    @Vow_Me_Ibrzu

    Bez przesady z jakąś wojskową, tu przede wszystkim przydałaby się dobrą psycholog. Iga Świątek korzysta z usług takowej, i osiąga niesamowite sukcesy, jak sama mówi także dzięki niej.

  • Kolos profesor
    @CudnyAdas

    Proponuję jednak czytać więcej niż tylko tytuł artykułu który zresztą nijak się ma do kontekstu i całości wypowiedzi Adama Małysza.

  • behemot początkujący
    Im szybciej tym lepiej

    Zadziwiające. Na tyle mnie to osłabiło, że postanowiłem się zarejestrować, żeby przestawić sprawę z punktu widzenia kibica, który ze "środowiskiem" nie ma nic wspólnego, ale dyscyplinę ogląda od czasów „przed Małyszem”, kiedy mało kto w Polsce oglądał, bo w telewizji był praktycznie tylko konkurs czterech skoczni i nie było to „modne”.
    Zawodnik musi najpierw mieć jakieś osiągnięcia, zanim nabędzie prawo zacząć mieć wymagania. Jeśli któraś zawodniczka zacznie regularnie wchodzić do trzydziestki, parę razy załapie się do dziesiątki i chociaż raz stanie na podium, wtedy ewentualnie nabędzie prawo, żeby domagać się czegoś ponadstandardowego. Do tego czasu jednego trenera wybiera związek, przecież taka zawodniczka ewidentnie jest za słaba i za głupia, żeby mogła sama wybierać. Jeżeli jej się to nie podoba, to może jej się nie podobać. Trener nie jest od tego, żeby się wszystkim podobał. Jeżeli zaczyna szantażować, to należy ją z kadry wyrzucić.
    A skoro były już próbowane różne metody i nic to nie daje. Na zgniłych fundamentach nie da się nic sensownego zbudować. Te wszystkie nieudolne zawodniczki z wymaganiami, te różne Karpiele, Rajdy i Konderle należy po prostu wyrzucić, niech się zajmą jakąś uczciwą pracą, skoro do sportu się nie nadają. Zaoszczędzone pieniądze niech idą na SMS-y, na jakieś zagraniczne zawody dla juniorek, które będą dla nich przygodą. Że przez kilka lat nie będzie żadnych wyników? Przecież i tak od kilku lat żadnych wyników nie ma. Te miejsca w ósemce zawodów w mikście tylko szkodzą przyszłości dyscypliny a nie pomagają, bo dają pieniądze i alibi szkodnikom.

  • CudnyAdas bywalec
    Cudowny temat

    Byłoby świetnie, gdyby Małysz powiedział to w kontekście bezpośrednio do dziewczyn, a nie w połowie wypowiedzi o przyszłym trenerze. Tajemnica Poliszynela, każdy myśli tak samo, ale nikt nie powie głośno.

  • EkspertO stały bywalec
    @Janekx1

    Skacze czasami dla zabawy. W sumie przy takim poziomie, gdyby zamiast na widowni skoczyła w drużynówce to pewnie nie wypadłaby gorzej niż zawodniczki "w formie".

  • Janekx1 weteran
    @znawca_francuskiego

    Pałasz która w ogóle nie oddaje skoków i coś ma z niej być? Odważna opinia

  • Oczy Aignera profesor
    Dobra droga

    Asia Kil już pokazała polskim skoczkiniom, jak należy poprowadzić swoją karierę. Oczywiście im nie pasuje taka opcja, bo "bieganie jest takie męczące", a sama kombinacja norweska "nie jest prestiżowa".

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Mam wrażenie, że rdzeniem problemu jest nieumiejętność zarządzania kobietami. Przez trenerów, przez prezesa. Bo różnice psychologiczne powodujące niezrozumienie, może lęk przed stygmatyzacją jako szowinista w razie ostrzejszego stawiania spaw. Może zatem wyjściem byłoby dokooptowanie przez PZN jakiejś kobiety do opieki nad kadrą? Trenerka jest zapewne nierealna, zatem jakaś pełnomocniczka prezesa? Może sportsmenka nawet niekoniecznie ze sportów zimowych, a może coś bardziej zaskakującego, pani z doświadczeniem oficerskim w wojsku czy policji? Można by się nawet zwrócić o jakąś formę mentoringu do związanej wszak z Pogórzem pani pułkownik Izabeli Wlizło, która aktualnie bodaj nie piastuje obecnie żadnych stanowisk dowódczych.

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    Może niech to "nie podoba się do widzenia" powie sam sobie nasz wielmożny prezes a nie dziewczynom które owszem są jakie są... ale powiedzmy sobie jakie mają być, jak miały za trenera Marcina Bachledę i z nim były fajne wyniki(widać za dobre!) i zaczynało się klarować. To trzeba było zatrudnić "z ziemi włoskiej do polskiej" wybitnego speca Kruczka który pięknie wykończył skoki w tamtym kraju i wrócił swój do swego no bo jak to tak zostawić na lodzie no jak?? Potem jak naprawdę zaczął wychodzić smród po Pekinie 2022 i szorowaniu po dnie przez Panie dla picu Łukaszkowi podziękowano i dam sobie rękę obciąć niejako zmuszono Kupczaka do zakończenia kariery kombinatora norweskiego mianowano go trenerem kobiecej reprezentacji w skokach narciarskich dzięki czemu też definitywnie zaorano kombinację norweską.

  • Raptor202 profesor
    @CzarnyOrzel

    Skoki narciarskie to taki sport, w którym nie trzeba mieć nie wiadomo jakiego talentu, żeby wejść na poziom choćby tego regularnego punktowania w PŚ. Szczególnie skoki kobiece.

  • ukladzestochem bywalec
    @znawca_francuskiego

    Magda Pałasz jest z Blumisiem. Ty dziecko nie masz szans u niej :)

  • Arturion profesor
    @Piotr S.

    On się pomylił. Chodziło mu o Kruczka, nie Kupczaka.

  • znawca_francuskiego weteran

    Z Magdaleny mogłoby coś jeszcze być i ja jestem tego pewien. No ale bez odpowiedniego trenera nie ma szans...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl