PŚ w Planicy: Lanisek wygrywa kwalifikacje, Stoch dziesiąty, kolejna życiówka Zniszczoła [WIDEO]

@Tomek88

A do tego powinien wiać odpowiedni wiatr. Powinno raczej wiać mocno pod narty, aby móc podejść do lądowania na odległości ok. 255 m. Na nic więcej nie ma szans.

@tobiaszko

Nie ma na to cienia szans. Na 260 metrze zeskok jest już prawie płaski, lądowanie tam mogłoby się skończyć nawet śmiercią zawodnika. Współczesnym odpowiednikiem Planicy 2005 jest Vikersund 2015. Przed tamtym weekendem rekord wynosił 246,5m, należący do Evensena. Po weekendzie rekord wynosił już 251,5m i należał do Fannemela

@Arturion

Tam większość ludzi popiera tę wojnę i p*tina. To jest zje***y naród. Oczywiście są normalne osoby, które się sprzeciwiają wojnie, ale to niestety mniejszość. A najlepiej świadczą o tym takie wypowiedzi sportowców, którzy mają przecież dostęp do informacji, a i tak ogromna część z nich popiera wojnę udzielając takich skandalicznych wypowiedzi.

Lepiej było jak było HS 225. Niby takie same loty odległościowo, a robiło to jednak większe wrażenie.

@tobiaszko

Ta, myślcie o skokiach w granicach 255-260 metrów kiedy FIS uważa, że HS Letalnicy to 230 metrów. I po każdym skoku za tę odległość obniżała belkę....

@Xenkus

Spoiler - nie ma na to szans.
Jakiś amerykański multimilioner musiałby się zachwycić lotami narciarskimi(a skoki w USA obchodzą chyba mało kogo)

@CzarnyOrzel

Powstać może, pytanie czy FIS zdecyduje się tam rozegrać zawody i czy taka skocznia dostanie w ogóle ich homologację...

@tobiaszko

Nie ma obecnie takiej skoczni na 260 i szkoda. Ale wszytko jest kwestia inżynierii, jak będzie jakiś kaprys bogatego kraju ( kaprys bo na skokach nie zarabia się miliardów jak na futbolu) to zawsze może powstać skocznia na której i 500 metrów da się skoczyć.

@atalanta

No więc i on okazał się onucą po prostu. To, że jego rodacy najeżdżają inny kraj, dla niego nie ma znaczenia.

Komentarz do decyzji MKOl dopuszczającej wiadomo kogo do rywalizacji, pod neutralną flagą i z licznymi ograniczeniami:
"Jestem przekonany, że nie potrzebujemy startu na igrzyskach olimpijskich. Nie bójmy się żadnych dodatkowych dyskwalifikacji. To oni złamali prawo i się tym nie przejmują. Wszystko, co zrobili przeciwko nam to skandal - powiedział były skoczek narciarski - Dmitrij Wasiljew." (sportpl)

@tobiaszko

Nie ma szans. 255 metrów to maks jaki da się tu ustać ale i to jest bardzo trudne, musi być odpowiednia parabola lotu, idealny moment podejścia do lądowania oraz stalowe nogi.

Mam nadzieję, że sędziowie pozwolą polatać przez te 3 dni. Liczę na trochę lotów 240+ ale na 250+ raczej nie ma co liczyć.

@tobiaszko

Dlatego należy budować większe skocznie i odciąć od tego FIS. "Betryzacja" szkodzi naturze człowieka.

W 2005 roku rekord skoczni przed weekendem w Planicy wynosił 231m a na koniec weekendu wynosił 239m . Obecnie wynosi 252m. Czy jest możliwe aby ktoś doleciał do 260m i ustał? Chyba nie , a nawet jeśli to Jury nie pozwoli na taki super konkurs...

@Seba Aka Krzychu

Oglądałem, to było fajne.

@dervish

No wszystko fajnie, ale ostatecznie i tak te 231m Hautamaeki skoczył w konkursie. Małysz z tej samej belki uzyskał raptem 212,5m. Na cztery skoki konkursowe Hautamaeki był od niego lepszy w aż 3, i to bardzo wyraznie bo zawsze ponad 10 metrów. Więc nie zwalajmy wszystkiego na to, że obniżono mu belkę, bo skoro był taki mocny to czemu nie skoczył dalej od Fina w niedzielę?

@Seba Aka Krzychu

Dlatego już znamy ich skład na drużynówkę: Lanisek, Zajc, Domen, Kos.

Chyba nigdy przed piątkiem w Planicy nie poznaliśmy czwórki Słoweńców na drużynówkę, zawsze bywały zacięte bitwy na tym polu.

Były czasy że ze słoweńskiej krajówki kwalifikowało się regularnie 4-5 na 6 a dzisiaj ani jeden nie zdołał przebić się do konkursu.

@dervish

"Już w pierwszej serii treningowej oglądaliśmy bardzo dalekie skoki. Startujący jako ostatni Adam Małysz poleciał poza granicę 220 metrów, spiker ogłosił, że Polak uzyskał 225 metrów, co oznaczało wyrównanie rekordu świata Austriaka Andreasa Goldbergera ustanowionego w Planicy w 2000 roku. - Nawet nie wiedziałem, że skoczyłem aż tyle. Wiedziałem tylko tyle, że lecę za ostatnie kreski. Miałem trochę strachu, bo zniosło mnie nieco w lewo, w kierunku schodków - to były pierwsze słowa Adama po skoku.
W tej serii skoki powyżej 210 metrów mieli jeszcze Słoweniec Kranjec (214,5), Austriak Widhoelzl (213,5), Fin Hautamaeki (212,5).
W 2. serii rozgrywanej z niższej belki (zaczynano od 11, najlepsi skakali z 8) najdalej poszybował Norweg Ingebrigtsen (214,5). Drugi był Norweg Stensrud (212,5), Małysz był trzeci z wynikiem 212 m. Hautamaeki miał 203,5 m.
Seria kwalifikacyjna - czy przyniesie rekordy? Na "Velikance" zaczęło podwiewać, najczęściej z przodu, pod narty. - Może być rekord! - prorokował słoweński znawca Otto Giacomelli.
Młody Austriak Thurnbichler poleciał aż na 224 m i jury zastanawiało się, czy nie anulować serii (przekroczona została tzw. odległość jury aż o 9 metrów). Ale skakano dalej i bardzo daleko. Fin Lindstroem zaliczył 221,5 m. I oto z progu wyskoczył Matti Hautamaeki, od razu widać było, że skok będzie bardzo długi. Gdzieś na 150 metrze dostał podmuch silnego wiatru pod narty, Fin jak Wojciech Fortuna w Sapporo przed 31 laty znakomicie to wykorzystał i lądował na 227,5 metrze. Nowy rekord świata!
Czy znajdujący się w wielkiej formie Małysz może skoczyć dalej? Będzie szalenie trudno, bo jury obniżyło rozbieg aż o dwie belki. Krótszy rozbieg, to mniejsza szybkość. Kiedy Małysz wyszedł z progu miał szybkość o 3 km/h mniejszą od Fina. To bardzo dużo. Skok Polaka jest technicznie perfekcyjny - 222,5 m. To był, jak wszyscy podkreślali, skok mistrzowski, gdyby Adam startował z takiej samej belki jak Hautamaeki, prawdopodobnie rekord należałby do niego. - Trochę żal, że nie pobiłem rekordu, ale jury miało chyba rację obniżając rozbieg po rekordowym skoku Fina - mówił po skoku Małysz."

A propos rekordów skoczni.
Aktualnie najlepsi albo jedni z najlepszych a w najgorszym przypadku faworyci za których są uważani HEG i Kraft (w podobnej roli niegdyś występował tu Adam Małysz) w praktyce szanse na rekordowy skok maja minimalne bo żeby coś takiego się stało to po pierwsze i ostatnie belka musiałaby być ustawiona optymalnie pod ich możliwości z założeniem, że będzie na tyle wysoko by mogli lądować w okolicy rekordu.
Jest to praktycznie niemożliwe (zakładając że obaj skoczkowie chcieliby skakać z tak wysokiej belki no i że ich trenerzy pozwoliliby im się narażać na takie dalekie skoki) ponieważ żeby do tego doszło belka taka musiałby być ustawiona od początku konkursu. Wtedy byłyby duże szanse, że żaden ze skaczących przed nimi nie obniży tej belki skacząc HS i co gorsza nie pobije rekordu zanim do głosu dojdą dwaj najlepsi.
Na powyższy scenariusz raczej nie ma co liczyć, bo sędziowie jak zwykle będą ułatwiali zadanie dla słabszych puszczając ich z wyższych belek (dla HEG-a i Krafta to będą belki w lesie) i po skokach poza lub tylko w okolice HS będą sukcesywnie obniżać by nie narażać teoretycznie lepszych skaczących po nich. To spowoduje, że gdy już do głosu dojdą najlepsi belka będzie na tyle nisko, że o rekordach mowy nie będzie. Rekord może natomiast paść z zaskoczenia, może go ustanowić któryś ze skoczków startujących przed faworytami, jeżeli akurat zastanie go wysoka belka i dobry wiatr.

W podobnej sytuacji był niegdyś Adam który do Planicy przyjechał w życiowej formie. I pewnie pobiłby wówczas rekord świata, gdyby nie skakał przed nim jak do tej pory wyraźnie słabszy od Adama Matti Hautameki po którego skoku w którym ustanowił nowy rekord świata 227.5 m (wcześniej w serii próbnej Adam Małysz wyrównał rekord świata 225 m) obniżono belkę aż o 2 stopnie co uniemożliwiło zamykającemu liste Adamowi ustanowienie nowego rekordu świata.

Moze trochę zawile to tłumaczę, więc na koniec wkleję szczegółowy opis tamtej sytuacji:

@cavalierjan19

Najbardziej przykre jest to jak beznadziejnie skacze Yukiya Sato, który rok temu stał tu na podium.