Markus Rupitsch rozstaje się ze skokami

  • 2024-02-28 19:51

Lista zawodników, którzy tej zimy ogłosili zakończenie swojej kariery, powiększyła się o kolejne nazwisko. W środowe popołudnie decyzję o rozbracie ze skokami narciarskimi ogłosił Austriak Markus Rupitsch.

26-letni skoczek występował w ostatnich latach najczęściej w zawodach niższej rangi, zaliczanych do cyklu FIS Cup czy Pucharu Kontynentalnego. Ważnym etapem w karierze Rupitscha był sezon 2016/17, kiedy po raz pierwszy przystąpił do kwalifikacji zawodów Pucharu Świata. Miało to miejsce podczas austriackiej części 65. Turnieju Czterech Skoczni, w Bischofshofen. Przedstawiciel klubu KSG Klagenfurt-Kaernten nie przebrnął wówczas kwalifikacji, zajmując w nich 59. miejsce.

Na początku lutego 2017 roku Austriak wziął także udział w mistrzostwach świata juniorów w amerykańskim Park City, gdzie wywalczył wraz z kolegami z drużyny brązowy medal w rywalizacji zespołowej. Ponadto, na koniec sezonu 2016/17 uplasował się na 3. pozycji w łącznej punktacji cyklu Alpen Cup. W następnym sezonie wygrał m.in. dwa konkursy cyklu FIS Cup i uplasował się na najniższym stopniu klasyfikacji generalnej tych zmagań.

We wrześniu 2018 roku Rupitsch wywalczył pierwsze punkty w zmaganiach elity, kiedy zajął 29. lokatę podczas konkursu Letniego Grand Prix w Rasnovie. Po kilku latach słabszej formy, kolejny raz w zawodach najwyższej rangi pojawił się dopiero w sezonie 2021/2022. W styczniu 2022 roku ukończył jeden z konkursów PŚ w Willingen na 24. miejscu, dzięki czemu wywalczył premierowe punkty zimowego cyklu w karierze. Nieco ponad rok później powtórzył ten wynik w Rasnovie. Był to jednak ostatni konkurs PŚ, w którym udało mu się awansować do serii finałowej.

W ostatnich dwóch sezonach Austriak kilkukrotnie wystąpił także w zawodach Letniego Grand Prix. Najlepsze wyniki osiągał w 2023 roku, gdy zdobywał punkty w Szczyrku oraz dwukrotnie w Rasnovie. Z dorobkiem 40 punktów zajął w łącznej punktacji letniego cyklu 47. pozycję. Ostatnie starty Rupitscha na arenie międzynarodowej przypadły na konkursy FIS Cup w Szczyrku, mające miejsce na początku lutego tego roku. Ukończył je odpowiednio na 5. oraz 2. miejscu.

Informację o zakończeniu kariery Austriak ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych.

– Nadszedł czas, by się pożegnać. Specjalne podziękowania kieruję do mojej rodziny, która zawsze mnie wspierała, przez całą moją podróż na przestrzeni ostatnich 16 lat – czytamy w komunikacie 26-latka, który podziękował także za wsparcie sponsorom oraz swoim przyjaciołom.

– Skoki narciarskie na zawsze pozostaną w moim sercu. Bez odbioru – zakończył.


Wojciech Skucha, źródło: instagram.com/markus_rupitsch
oglądalność: (6966) komentarze: (51)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Marmi początkujący

    Nagłówek tekstu sugeruje, że takich skoczków kończących karierę było już przynajmniej kilku w tym sezonie, w komentarzach pada dużo nazwisk, ale to są spekulacje.
    Wychodzi na to, że jedynym, który ogłosił dotąd koniec kariery jest najstarszy Prevc, a nie założyłbym się, że nie zmieni jeszcze zdania. Z wcześniejszego w sezonie jakiegoś wywiadu wynikało, że przestał wierzyć w powrót na szczyt co miałoby być głównym powodem rezygnacji, plus pewien strach po upadku kilka lat temu. No to właśnie prawie, że na szczyt (już po ogłoszeniu końca) wrócił.

  • Janusz11 stały bywalec
    @HAZARD

    W sprawie Habdasa w tym sezonie obok spapranych przygotowań i działań czeskiego cudotwórcy jednak duże znaczenie miały problemy z motywacją samego zawodnika po tym, jak Thurnbichler nie wziął go do kadry A (a nie wziął, jak twierdzi, z powodu sporych problemów z kolanem, których najpierw trzeba się pozbyć), sam Jan przyznał się zresztą do problemów z utrzymaniem wagi w trakcie przygotowań.

    Co do pozostałych wymienionych to zgoda, ich regres lub brak progresu niepokoi, ale to pierwszy rok z takimi odczuciami względem tych zawodników, a trenerzy w SMS bronią się trochę Łukaszczykiem i Amilkiewiczem, który niespodziewanie osiągnął życiową formę. Do tego młodzież zapewne również została dotknięta kiepskimi planami i problemami ze sprzętem, tak jak kadry A i B, więc nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków. Zauważmy też, że nie jest tak, że w reprezentacjach Austrii czy Słowenii przejście z poziomu juniorskiego na seniorski jest bezproblemowe (gdzie jest teraz talent i multimedalista MŚJ Haagen, jak długo Mogel po udanym debiucie w PŚ kilka lat temu tułał się po PK, wiele innych podobnych przypadków).

    Natomiast jeśli w przyszłym sezonie będzie powtórka z rozrywki, to faktycznie będzie już mocno niepokojące. Należy oczekiwać, że co najmniej 2 zawodników z grupy Tomasiak, Joniak, Wróbel, Szozda będzie na poziomie pozwalającym bez problemu punktować solidnie w PK (Łukaszczyk może jeszcze urosnąć, więc w jego przypadku może trzeba będzie poczekać dłużej), słabsze wyniki byłyby sporą porażką i kiepskim prognostykiem.

  • kamilgadomski91@interia.pl stały bywalec
    @Lataj

    Według mnie zależy jakie wyniki osiągnie w Raw Air i ewentualnie latem czy znajdzie się w jakiejś kadrze I oczywiście czy zdrowie pozwoli.

  • Lataj profesor
    @kamilgadomski91@interia.pl

    Nie będzie chciał się pokazać na MŚ w Trondheim, o ile nie będzie poważnych problemów zdrowotnych?

  • HAZARD weteran
    @Janusz11

    Nie martwi Cię to co nasi trenerzy zrobili z Habdasem (choć tutaj przyczyny mogą być inne), Joniakiem, Szozdą i Wróblem, patrząc na rozwój ich rowieśników ze Szwajcarii czy USA, o lepszych nacjach nie mówiąc? Dla mnie to jest niepojęte, wręcz dramatyczne, Tomasiak urósł i tylko dlatego go nie wymieniłem, bo dobrze wiesz, że jego sytuacja też nie wygląda właściwie.
    I mam wątpliwości co do tego puszczania na duże obiekty, nadal jest tego o wiele zbyt mało i zbyt późno, poza tym skoro w Polsce obecnie nie ma gdzie trenować, to należy w trakcie sezonu (startów juniorzy mają mało) organizować zgrupowania na dużych obiektach, czy to na igelicie czy w Skandynawii.

  • kamilgadomski91@interia.pl stały bywalec

    Robert Johansson może skończyć po Raw Air jeśli nie pokaże dobrych wyników i będą ciągnąć się za nim problemy zdrowotne.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    *przypomniałem sobie, że czwarte miejsce zajął Murańka w Willingen, skąd przywiózł rekord, który został w tym sezonie najpierw wyrównany, a potem pobity - w obu przypadkach przez Forfanga

  • kamilgadomski91@interia.pl stały bywalec
    @Filigranowy_japonczyk

    Dla Tandego i Eisenbichlera sezon 24/25 będzie decydujący no i Tande na MŚ u siebie na pewno będzie chciał poskakać. Jak w miarę dobrze w przyszłym sezonie im pójdzie to jeszcze o ostatnie w karierze igrzyska będą chcieli powalczyć jak nie to przyszły sezon będzie ich ostatnim. W każdym razie najpóźniej po igrzyskach skończą skakać

  • Janusz11 stały bywalec
    @HAZARD

    Pojęcia nie mam, ile mogą zarabiać skoczkowie kadry B, ale sądzę, że więcej, niż niektórzy zakładają i jest to znacznie więcej niż minimalna krajowa, zwłaszcza w przypadku Murańki, który jest dość rozpoznawalny w kraju, choć nie jako sportowiec, lecz 13-letni człowiek mem, który od czasu do czasu coś zareklamuje. Do niedawna myślałem, że Klemens szybko zakończy karierę, ale obecnie oczyma wyobraźni widzę go nadal skaczącego za 5 lat (choćby i w FIS Cup albo na Orlen Cup), a jednocześnie, wzorem pewnego słabego aktora, widocznego na billboardach reklamowych "Skup katalizatorów. Polecam. Klimek Murańka".

    A w kwestii juniorów aż tak się nie martwię, chyba to trochę ruszyło do przodu i wpuszczają ich na duże skocznie, a taki Habdas mimo wcześniejszego kiszenia był w zeszłym roku polskim skoczkiem nr 6, z obecnej grupy juniorów duża część powinna osiągnąć w miarę dobry poziom przed końcem wieku juniorskiego. Jeśli najpóźniej w sezonie 2026/2027 tacy Tomasiak i Łukaszczyk nie będą wyraźnie lepsi od hobbysty Murańki, to interes zwany polskimi skokami można zamykać, ale nie sądzę, by było tak źle.

  • rybolow1 weteran
    @kwak11234@wp.pl

    Alessandro Batby, Siergiej Tkaczenko, Francesco Cecon, Simon Ammann

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @kamilgadomski91@interia.pl

    Weź pod uwagę że Wellinger miał wtedy 25 lat a Tande i Eisenbichler są już po 30 poza tym w przypadku Tande należy wziąć pod uwagę że Norwegowie dość szybko kończą kariery dodatkowo Daniel od kilku nie jest w stanie wrócić do dobrej formy a za sobą ma też poważny upadek w Planicy
    Z resztą my tak naprawdę nie wiemy co siedzi w głowie skoczków bo czy ktoś spodziewał się jeszcze w grudniu że Pero Prevc skończy po tym sezonie karierę? No raczej mało kto

  • Pavel profesor
    @HAZARD

    Sezony miał różne, przeważnie słabe, jego rekord to 141pkt w PŚ, czyli jakieś 14 100 franków co nam daje około 56 tys zł brutto i tu rzeczywiście razem ze sponsoringiem koło tych 80-100tys zł może się zakręcił. Problemem jest to, że trzy kolejne to 0, a wcześniej koło 100pkt miał 6 sezonów przed tymi 141 pkt. Dlatego mam wielkie wątpliwości czy obecnie uciuła nie średnią, a najniższą krajową. Bierz pod uwagę, że oni przeważnie są zatrudnieni na jednoosobowej działalności czyli i koszta są wyższe niż na etacie.

  • HAZARD weteran
    @Pavel

    Ja właśnie jestem niemal pewien, że okolice, lub powyżej tej średniej przykładowy Murańka zgarnia. Sezony miewiał różne, sponsorzy też różnie mu płacili, bywał w kadrze A, co też pomaga, występował w kilku reklamach, także może rok 2024 zakończy na poziomie nieco poniżej 80k brutto, natomiast całościowo wyjdzie moim zdaniem na plus, Wolny tym bardziej (milka, lepsze wyniki w PŚ).

    Poza tym oni wiedzą, że Stoch, Żyła i Kubacki prędzej czy później odejdą, a skoro nie ma lepszych i patrząc na to co robimy z mega zdolnymi juniorami, to mam wątpliwości czy będą od nich lepsi, a to oznacza, że mogą nawet cały sezon przeskakać w PŚ. Już za rok, dwa, mogą znowu wyjść na plus. ;)

  • Pavel profesor
    @HAZARD

    Jak ci wyszła ta średnia krajowa? ;) To jest jakieś 80tys brutto rocznie, za punkty w PŚ i miejsca w PK tyle nie zarobią, nawet ułamka tego, a mam wielkie wątpliwości czy sponsor za ekspozycja w 4-5 konkursach w sezonie wyrówna im resztę ;)

  • HAZARD weteran
    @Vanhalen

    Przecież oni nadal zarabiają lepiej lub podobnie do średniej krajowej, a większość z nich mogłoby liczyć na takie zarobki lub niższe przy zmianie zawodu. Dodatkowo robią to co kochają lub lubią, jakieś podróże wpadają, towarzystwo, które lubią. Ja właśnie jak najbardziej rozumiem, że chcą skakać jak najdłużej, skoro jakoś im się to tam opłaca, za to Twojego podejścia za bardzo nie rozumiem.
    Moim zdaniem o wiele bardziej depresyjne jest ciągłe zapierdalanie na etacie lub ciągła nauka, by tylko kiedyś zarobić więcej, chociaż nawet nie ma się czasu, by wydać te pieniądze, niż bycie w top 100 na świecie w skokach.

  • Lataj profesor
    @Janekx1

    Ipcioglu w którymś wywiadzie zwątpił w sens kontynuowania aż do igrzysk tego, co robi. Myślę, że prędzej od Geigera karierę skończy Eisenbichler, jeśli nie dostanie jeszcze w tym sezonie szansy w PŚ. Kto jeszcze może odejść ze skoków? Leyhe albo Paschke, o ile woleliby odejść w chwale; Batby; Bedir; Kaliniczenko; Muminow, a może nawet ktoś jeszcze z Kazachów; kolejni ruscy; Maatta; Rainer; może Japończyk; Ringen, Westerheim (myślałem, że już skończył karierę); Vitez; Bickner, choć nie mam pewności; Boyd-Clowes (zawiesił póki co, ale powrót bardzo mało prawdopodobny).

  • kamilgadomski91@interia.pl stały bywalec
    @Filigranowy_japonczyk

    Tak samo mówiłeś o Wellingerze kiedy nie wchodził do drugiej serii w FiS Cupach? Tande czy Eisenbichler jeszcze dwa sezony pociągną. Po Igrzyskach będzie dopiero wysyp skoczków kończących karierę.

  • kamilgadomski91@interia.pl stały bywalec

    Stękała dostał drużynowe brązy za loty w Planicy i MŚ w Oberstdorfie. Murańka brąz w drużynie z Falun. Kot ma medale brąz w drużynie z Predazzo złoty z Lahti i brąz z IO w Pjongczangu. Jedynie Wolny nie zdobył żadnego medalu w seniorskiej karierze.

  • kubilaj2 weteran
    @Vanhalen

    1. Wymagania sponsorskie
    2. Brak chociażby solidnych następców.

  • Lataj profesor
    @Vanhalen

    Stękała ma przecież jeden sezon do wspominania. W porównaniu z Wolnym i Murańką to okaz zdrowia. Obaj panowie w przeciwieństwie do niego nawet podium PŚ nie osiągnęli, a Kuba raz tylko je powąchał. Klemens zaś pozostaje przy skokach, bo robota w pensjonacie jest słabo płatna, a jakoś ktokolwiek chce go sponsorować. A wiesz, jak nazywa się trwanie w robieniu tego samego, gdy rezultaty są z grubsza takie same? Obłęd.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl