Drużynowy mistrz Polski z 2019 roku wrócił do skoków. Za nim poważna kontuzja kolana

  • 2024-10-15 15:11

W październiku 2019 roku Mateusz Gruszka został drużynowym mistrzem Polski w skokach narciarskich na igelicie, a w sierpniu 2020 roku zadebiutował w Letnim Grand Prix – w Wiśle. W ubiegłym roku mieszkaniec Dzianisza pokazał się jeszcze podczas zawodów FIS Cup w Szczyrku, po czym słuch o nim zaginął. Tego lata 23-latek powrócił na arenę międzynarodową – aż po 558 dniach przerwy, podczas której walczył o powrót do pełni sił po poważnej kontuzji kolana.

Mateusz Gruszka podczas LGP w Wiśle 2020Mateusz Gruszka podczas LGP w Wiśle 2020
fot. Tadeusz Mieczyński
Mateusz Gruszka drużynowym mistrzem Polski 2019Mateusz Gruszka drużynowym mistrzem Polski 2019
fot. Piotr Bąk

– W sezonie zimowym 2022/23 zaliczyłem upadek w Zakopanem. Na początku stwierdzono naderwanie więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie, przez co poddałem się rehabilitacji. W miarę to działało, ale po dłuższym okresie treningu na pełnych obrotach to więzadło puściło kompletnie. Plan był taki, żeby po sezonie i tak poddać się zabiegowi rekonstrukcji więzadła, aby w przyszłości mieć to kolano sprawne nie tylko w sporcie, ale generalnie w życiu – relacjonuje Mateusz Gruszka w rozmowie ze Skijumping.pl.

Podhalanin 12 lutego 2023 roku oddał skok w serii próbnej przed zawodami rangi FIS Cup w Szczyrku. Do zawodów jednak już nie przystąpił. – Po serii próbnej odczułem, że kolano nie jest już stabilne. Dla bezpieczeństwa nie wziąłem udziału w konkursie, a późniejsze badanie rezonansem magnetycznym wykazało, że więzadło jest już zerwane – dodaje skoczek, który w latach 2018-2022 był członkiem narodowej kadry młodzieżowej.

– W momencie nabawianie się kontuzji byłem już poza kadrą narodową. Nie wiedziałem, czy jeszcze wrócę do sportu. Na początku pomyślałem, że może dam już sobie spokój, ale wraz ze startem rehabilitacji uwierzyłem, że pójdę sobie jeszcze skoczyć. Pracowałem, a do tego nadal studiuję zaocznie. Najpierw ukończyłem bezpieczeństwo narodowe w Nowym Targu, a aktualnie kryminalistykę w Krakowie – kontynuuje Gruszka, który w ubiegłym roku reprezentował Polskę w akademickich zawodach w Stanach Zjednoczonych. Mowa o Zimowej Uniwersjadzie 2023 w Lake Placid, gdzie indywidualnie zajął 18. miejsce.

– W procesie rehabilitacyjnym pomagali mi Rafał Kot i Krystian Kołodziej, mój dawny kolega ze skoczni, a obecnie fizjoterapeuta. Na rozbieg wróciłem na początku lipca, z kolanem w stu procentach sprawnym, bez zbędnego pośpiechu. Dałem sobie czas – podkreśla Gruszka.

Pod koniec sierpnia Gruszka niespodziewanie znalazł się w kadrze Polski, która pojechała na zawody z cyklu FIS Cup do Frensztatu pod Radhoszczem. Tym samym zawodnik po 558 dniach przerwy wrócił na arenę międzynarodową.

– Trenuję poza kadrą narodową, pod okiem Jakuba Kota w AZS Zakopane. Dostaliśmy informację, że będzie przeprowadzony wewnętrzny sprawdzian pod kątem FIS Cup w Czechach i udało się załapać do składu. Byłem pozytywnie zaskoczony. Nie brałem pod uwagę wyjazdu, ale fajnie poskakałem. Ucieszyłem się i dodało mi to motywacji do dalszych działań. We Frensztacie nie odstawałem. Potem dwa razy wygrałem zawody ORLEN Cup, a kilka dni temu byłem drugi. To ważne, że nie ląduję na buli, ale prezentuję dość fajny poziom. Cieszę się tym sportem. Gdybym się męczył, wówczas zapewne nie miałbym już ochoty dalej skakać – opowiada Gruszka, który w latach 2019-20 zdobywał drużynowe medale letnich mistrzostw Polski w barwach AZS Zakopane. Najpierw złoto, a rok później srebro.

– W przeszłości trochę się najeździłem na zawody, w 2020 roku udało się też zadebiutować w Letnim Grand Prix w Wiśle (44. miejsce – przyp. red.), próbowałem też swoich sił w Pucharze Kontynentalnym czy FIS Cup. Jeżeli nie skacze się dobrze, to na pewnym etapie trzeba się samemu zacząć utrzymywać. Poza kadrą nie ma zorganizowanych obozów. Aktualnie zajęcia na siłowni i skoczni łączę z pracą w karczmie i studiami. Andrzej Stękała, który też pochodzi z Dzianisza, również pracował w karczmie, a potem wystrzelił z formą. Nie stawiam przed sobą na razie wygórowanych celów sportowych. Skaczę i sprawia mi to radość. Jeżeli będzie forma, wówczas wszystko samo się jakoś potoczy. Najbliższy plan to start w letnich mistrzostwach Polski na Średniej Krokwi w Zakopanem. Na ten moment z kolanem wszystko jest w porządku – kończy Gruszka.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14441) komentarze: (28)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Matt92 początkujący

    I tak 2 razy był lepszy od Szymona Jojko w tamtych zawodach. Dziwi mnie, że ktoś na siłę tego Szymona trzyma...

  • Bernat__Sola profesor

    W sezonie zimowym 2022/23 Mateusz zasypiał gruszki w popiele, nie przeprowadzając zabiegu szybciej.
    A teraz z kolei wyobraża sobie gruszki na wierzbie, porównując swoją sytuację do tej Stękały...

  • Arturion profesor
    @dejw

    No bo nie ma (góra gram). Cieszę się, że to dostrzegłeś. :-)
    (dobranoc)

  • dejw profesor
    @Arturion

    Ano owszem, wyjątkowo masz rację. Choćby przeglądając komentarze na sj, radość daje np to, że nie ma w wątkach ani grama twojego spamu. 😊

  • Arturion profesor
    @dejw

    Ale ty sam już wiesz. :-D
    (oczywiścię idę spać - z radością, bo do niej czasami niewiele trzeba)

  • dejw profesor
    @Arturion

    xD
    Poeta, do spania, bo zaczynasz bredzić.
    A nie.
    Ty zawsze bredzisz :P

  • Arturion profesor
    @atalanta

    Wielkie gratki, Spowodowałaś, że zaczął się tłumaczyć. Oczywiście, pokrętnie, ale jednak. ;-)

  • dejw profesor
    @atalanta

    Niezła próba, ale to nie do mnie tak. Do mnie nie ;)
    Ja się umiem śmiać sam z siebie, jak coś głupiego odwalę, albo coś głupiego powiem.
    U paru(nastu) często wypowiadających się tu użytkowników jak z tym to wygląda to nie wiem, choć się domyślam.

  • atalanta doświadczony
    @dejw

    Humor to w ogóle fajna rzecz.
    Oczywiście pod warunkiem, że dotyczy innych, a nie nas samych.

  • Skokownik weteran

    Wyjaśniło się, co się działo z Gruszką. Wielkie brawa za determinację dla skoczka AZS-u Zakopane, który mimo problemów zdrowotnych i tego, że nie był czołowym skoczkiem spróbował wrócić do sportu. Jak na powrót po takich przejściach, dotychczasową przeszłość sportową i to, że na rozbiegu pojawił się ponownie dopiero w lipcu, to nie jest aż tak tragicznie z tym jego powrotem to FIS Cupu. Powodzenia w dalszym skakaniu dla pana Mateusza.

  • Arturion profesor

    Panowie. Nie ma się o co kłócić, Gruszka obecnie jest na poziomie Jojkokrzaków, a Pilchabdasy są na prostej drodze, by dołączyć to tego poziomu.
    @Rawianek te łączenia nazwisk wymyślił @Pavel - ale się sprawdzają. ;-)

    Gruszka po tak poważnej kontuzji wrócił nieźle. Więc zgadzam się, żeby ze dwa lata jeszcze skakał z moich podatków. :-)
    Z to, co do wcześniej wspomnianych "złożeniowców", mam coraz większe wątpliwości. Bo kontuzji poważnych nie mieli, a są coraz bardziej żałośni. Zwłaszcza Pilchabdasy, bo od nich mamy prawo oczekiwać rozwoju, a nie medialnej rozrywki. I obecności w Kadrze A.

    No i może @Fan_Gruszki powróci w związku z tym? :-)

  • Avengers123456msciciel weteran
    @Lataj

    Jakby ci to powiedzieć, ja mu wtedy grzecznie odpyskuję.

  • dejw profesor
    @Rawianek

    No nie wiem, może dlatego, że to nawet jakoś zabawne jest?
    Słyszałeś w ogóle, co to humor?

  • Avengers123456msciciel weteran
    @Pavel

    Pamiętaj, że pieniądze są wszystkie państwa, nawet te które zarabiasz, mogą ci dać wypłatę, albo możesz wcale jej nie dostać i mogą ci wszystko zabrać kiedyś.

  • vodopad bywalec
    @Rawianek

    Tak się akurat śmiesznie złożyło, że akurat zawsze oni parami zajmowali niezbyt zadowalające wyniki w stosunku do posiadanego wieku oraz doświadczenia.
    Ponadto myślę, że sporo osób przyzna że po prostu dobrze to brzmi fonetycznie i się zwyczajnie przyjęło, bo bardzo wielu użytkowników używa tych sformułowań.

    Osobiście mam nadzieję, że w niedługich czasach takie określenia pójdą w zapomnienie albo będą się bardzo pozytywnie kojarzyć. :)

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Akurat za moje, wszelkie finansowanie Jojkokrzaków, ich wyjazdy na nierefundowany FIS to wydatki PZN, a ten w sporej części żyje z subwencji ministerialnych, te z podatków.

  • Rawianek weteran
    @dejw

    Mogę się zapytać z ciekawości. Jaki ma sens pisanie jojkokrzaki i pilchohabdasy?

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    A co Cię obchodzi, kto co robi ze swoim życiem?
    Chce to się bawi, za Twoje nie skacze. Prawdopodobnie za rok, dwa przestanie, ale zawsze jest szansa, że nagle wyskoczy jak królik z kapelusza, skoki to dziwny sport.

  • Lataj profesor
    @Avengers123456msciciel

    Pewnie jak ktoś cię upomina i mówi ci konkrety i nie ma żadnych wyzwisk w jego wypowiedzi, to też mówisz do niego "Czemu od razu pan obraża?".

    @dejw
    Jedzeniowy i przy okazji jeszcze roślinny :)

  • dejw profesor

    No i po co to?
    Tak dobrze leżały Jojkokrzaki i Pilchabdasy, a tu jeszcze trzeba jednego owocowego jegomościa w to wcisnąć... :/

  • Avengers123456msciciel weteran
    @Pavel

    Widzę, że masz dziś zły humor, kto cię tak wkurzył, że musisz dopiec Gruszce.

  • Avengers123456msciciel weteran
    @Lataj

    Otóż nie, to początek jego kariery, trzymałem za niego kciuki aż kiedyś wróci i jeszcze wam wszystkim pokaże.

  • Lataj profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Myślę, że bardziej w Österreich

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran

    Niesamowite jak Polscy skoczkowie przeciągają kariery. Takie Gruszki, Jojkokrzaki w np. Norwegii dawno daliby sobie spokój ze skokami.

  • Pavel profesor
    @Rawianek

    Od Jojkokrzaków podejrzewam, że lepsze mogłoby być koło od traktora zepchnięte w dół rozbiegu, powód do dumy to żaden. Mam tylko nadzieję, że w zimie związek przestanie inwestować w tych wszystkich hobbystów i obwozić ich po zawodach.

  • Rawianek weteran
    @Pavel

    Wcale się nie zdziwię jak w zimę będzie lepszy od Jojko i Krzaka.

  • Pavel profesor

    Tak serio, po co mu to? Najpierw zrobił sobie krzywdę i odniósł bardzo poważna kontuzje, teraz traci czas na treningi i starty, chłop widać jakiś tam plan na życie ma, a dalej nie może rzucić tej zabawy. Oczywiście rozumiem, hobby, ale to hobby pochłania masę czasu, pieniędzy i jest pełne wyrzeczeń i po co to, aby zająć 27 miejsce w FIS startując z dziećmi i polamatorami?

  • Lataj profesor

    "Na początku stwierdzono naderwanie więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie, przez co poddałem się rehabilitacji."
    I niestety, ale to kolejna spóźniona wieść. Nic jednak dziwnego, skoro ta postać nawet w skali ogólnopolskiej jest mniej znana od choćby Murańki.

    Stękała również pracował w karczmie (ciekawe, czy w tej samej, bo to byłby jeszcze lepszy przypadek, skoro obaj jeszcze z Dzianisza), ale wystrzelił z formą po prostu dlatego, że miał raz sezon z ponad 100 pkt PŚ. Gruszka jest bliżej końca kariery.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl