Koudelka nie wystąpi we wszystkich konkursach PŚ. „Nie patrzę optymistycznie na loty narciarskie"

  • 2024-11-08 20:20

Wyjątkowo mocno doświadczany przez kontuzje i urazy Roman Koudelka, mający za sobą najlepszy sezon od kilku lat, wciąż miewa ze zdrowiem pod górkę. Kontuzjowane wcześniej kolano dało o sobie poważnie znać podczas Letniego Grand Prix w Hinzenbach.

Pierwszego dnia rywalizacji w Austrii reprezentant Czech wywalczył wysokie, dziesiąte miejsce. Nazajutrz oddał dobry skok w pierwszej serii, ale do drugiej już nie przystąpił. - Już pierwszego dnia zawodów zaczęło mnie boleć kolano. To było dziwne uczucie, nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś takiego. Dlatego z punktu widzenia bezpieczeństwa zdecydowaliśmy się pominąć drugą serię. Wróciłem do domu i od razu umówiłem się na badanie w Centrum Medycyny Fizykalnej, które również pomogło mi psychicznie. Okazało się, że to chrząstka, z którą wcześniej miałem problemy. Po Hinzenbach miałem około dwutygodniową przerwę, potem pojechaliśmy skakać do Polski i na szczęście nie czułem wtedy żadnego bólu - opowiada Koudelka.

Problemy z kolanem wymusiły zmiany w okresie przygotowawczym. - To lato  pokazało mi, że nie muszę wykonywać tylu skoków, co w przeszłości. Że lepiej skupić się na jakości i wykonać maksymalnie cztery próby. Nawet jeśli próbujesz coś zmienić, nie musisz wykonywać sześciu czy siedmiu skoków. To była dla mnie największa zmiana i dzięki niej mogłem bardziej oszczędzić kolano. Mieliśmy bardziej wyścigowy rytm - uważa skoczek.

Koudelka przez początkową część sezonu będzie jedynym Czechem rywalizującym w Pucharze Świata. Zawodnik, co ciekawe, dostrzega plusy takiego stanu rzeczy. - Nie mam nic przeciwko, a wręcz przeciwnie. Mam w domu dwójkę dzieci. Jak wracam z treningu i jestem zmęczony, to one chcą, bym się nimi zajął i nie mam wówczas dużo czasu na regenerację. Dlatego raczej lubię być sam w swoim pokoju i być panem swojego czasu - zdradza skoczek, który już zapowiada, że nie wystąpi we wszystkich pucharowych konkursach. - Przed nami między innymi loty, na które nie patrzę zbyt optymistycznie. Myślę też, że nie pojedziemy do Ameryki, do Lake Placid, nie wiadomo jak będzie z Sapporo w Japonii. W każdym razie przeskaczę cały początek, a potem zobaczymy.

Reprezentant Czech nie może się nachwalić treningu przygotowywanego przez trenera Gaja Trceka. - Nieustannie dokonuje innowacji. Kiedy widzi, że już potrafię wykonać jakieś ćwiczenie i staje się ono dla mnie trochę rutynowe, wymyśla kolejne, którego bym się po nim nie spodziewał. W zeszłym roku tańczyłem, teraz rzucałem kółkami do celu. "Bzdury" - powiedzą niektórzy, ale właśnie takie ćwiczenia popychają nas do przodu - uważa Koudelka. 

Dla Koudelki ostatni sezon był najlepszym od czterech lat. Z dorobkiem 163 punktów zajął 33. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Willingen i Trondheim zajął dziewiąte miejsce. W TOP10 konkursu pojawił się po raz pierwszy od sezonu 2019/20. To duże osiągnięcia, biorąc pod uwagę jego ciągnące się przez ostatnie lata permanentne problemy zdrowotne.

W 2011 roku Koudelka doznał bardzo poważnie wyglądającego upadku na skoczni w Harrachovie. Uderzył głową w zeskok z taką siłą, że jego kask doznał pęknięcia. Gdy opuszczał zeskok na toboganie, wydawało się, że epilog tego zdarzania może być mało optymistyczny. Niecały miesiąc później ukończył jednak Turniej Czterech Skoczni na, do dziś najwyższym w jego karierze, piątym miejscu (wynik ten wyrównał siedem lat później). Od października do połowy grudnia 2013 roku z kolei większość czasu spędził, leżąc w łóżku z powodu dolegliwości odcinka szyjnego kręgosłupa. Na nogi stanął dzień po Bożym Narodzeniu i pojechał na Turniej Czterech Skoczni. Jeszcze tamtej zimy był w stanie skutecznie walczyć o czołową "20" podczas igrzysk w Soczi, zająć szóste miejsce podczas domowych mistrzostw świata w lotach, a na koniec sezonu zbliżyć się do podium w zawodach Pucharu Świata. 

Ale jego najpoważniejsze problemy ze zdrowiem zaczęły się latem 2020 roku. Najpierw na skoczni w Villach naruszył więzadło w stawie skokowym i doznał urazu ramienia, następnie w Zakopanem znów uszkodził kontuzjowane wcześniej kolano. Zimą wrócił na kilka pucharowych konkursów, ale szybko okazało się, że owe kolano nadal nie jest w pełni sprawne i niezbędna jest kolejna operacja. Latem 2021 roku przez trzy miesiące przechodził rehabilitację w słoweńskiej Lublanie. Sezony 2021/22 i 2022/23 mógł uznać za zupełnie nieudane. Ale nie poddał się. Słoweński trener tchnął w czeskiego weterana nowe życie.

Lider i filar reprezentacji Czech w przeszłości jedenastokrotnie stawał na podium zawodów Pucharu Świata, pięciokrotnie był to jego najwyższy stopień. Ostatnie "pudło" Czecha, zarazem ostatnie zwycięstwo, miało miejsce w marcu 2016 roku w Wiśle. Również jedenaście razy stawał na podium indywidualnych konkursów Letniego Grand Prix (a także dwukrotnie był trzeci drużynowo). Wygrał raz, w Hinzenbach, gdzie triumfował w 2014 roku. Jest czterokrotnym olimpijczykiem i ośmiokrotnym uczestnikiem klasycznych mistrzostw świata. W 2015 roku w Falun otarł się o medal, zajmując na mniejszej skoczni czwarte miejsce. Jest mistrzem świata juniorów z 2007 roku.


Adrian Dworakowski, źródło: Idnes.cz
oglądalność: (9102) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Klimov

    "Być może na miejscu Czechów naturalizowałbym Słowaka Kapustika"
    Hmm. Czyli nie jesteś Czechem?
    No to pozostaje jeszcze opcja związana z nickiem... :-)

  • Arturion profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Nie do końca, ale też.

  • Arturion profesor
    @atalanta

    Masz rację. Zatem: Sakala. :-)

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran

    Czesi przez wiele lat były świętną drużyną.
    Czy za Czechosłowacji czy do 2010 roku szło im dobrze.
    W erze pś najlepszy był Ploc a nie w erze pś Raška.
    Za główny powód upadku czeskich skoków można uznać brak zastępców i zupełne zrujnowanie pokolenia skoczków z początku lat dwutysięcznych.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @atalanta

    Jak mamy Filipa Sakalę to mówimy Sakala nie szakala.
    Zatem poprawna forma fonetyczna to Jaroslaf Sakala.

  • atalanta doświadczony
    @Arturion

    Nic nigdzie nie wskazuje, żeby w oryginalnej pisowni nad S był fistaszek. Tu link do czeskiej strony:
    skoky.net/jaroslav-sakala-zvykli-jsme-si-se-na-vse-vymlouvat

  • Arturion profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Dla mnie: wtedy stała się sprawiedliwość. ;-)
    EOT

  • Arturion profesor
    @Lataj

    I prawidłowo. Szakala. Tak się wymawia.

  • Lataj profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Ale z drugiej strony był dublet ;)

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @Arturion

    "Personalnie wyniki nie były żadną niespodzianką" nie zapominajmy o Ryoyu który miał pecha że po 1 serii był liderem, uważam że gdyby konkurs odbywał się w normalnych warunkach to on zdobyłby medal a nawet bym powiedział że złoto.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    A Czesi też z jego powodu nie byli entuzjastyczni.

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Swoje sympatie ze skoczków wykazywał akurat farbowany lis, który startował w Krasnej Polanie pod zmienionym nazwiskiem.

  • Lataj profesor
    @Franciszek

    Poprawnie jest "Sakala", chociaż znany kobieciarz preferuje formę "Szakala" ;)

  • Franciszek doświadczony

    Czechy w dawnych czasach były potęgą skokową. Jak sobie przypomnę skoki Jirutka, Jandy, Jakuba Hlavy czy Martina Suchaczka. Ale to działo się ponad 20 lat temu. Do tego Antonin Hajek mistrz lotów. Przydałby się czeskiej kadrze taki Hajek, na lotach narciarskich zyskiwal zawsze. Świetny był też Jaroslav Sokala. On obiło mi sie gdzies o uszy tez na lotach radzil sobie dobrze. Sokala, Hajek, Doleżal i Janda i jest ekipa na coś mocnego w druzynie. Niestety to juz nie wróci.. to już nie będzie..

  • Arturion profesor
    @Klimov

    A "zworki"? tłumaczy mi to na "zwierzęta", przy czym "sok", to "sok"...
    Może to taki idiom, w tylu "Dzień Konia"? ;-)

    A dlaczego akurat "Klimov"?

  • Arturion profesor
    @marro

    W sumie uważam, że to jednak trolling, ale inteligentny. ;-)

  • Klimov początkujący

    Być w soku to być u szczytu, w optymalnym wieku.

  • Klimov początkujący

    Czechy miały dobrych skoczków i dobre wyniki, ale żeby zająć miejsce w medalach (w drużynie), trzeba albo mieć dużą ławkę rezerwowych, albo całą piątkę na szczycie. Tak się nie stało. Nie było stabilności. Być może na miejscu Czechów naturalizowałbym Słowaka Kapustika, urodzonego w 2007 roku. Tylko, że to też nie wygląda na rozwój.
    Na Słowacji nie ma skoków, więc przeprowadzka do Czech byłaby dobrym rozwiązaniem.
    I o wieku. Na przykład jestem za Kasaiem w Japonii i zabrałbym go na Puchar Świata. W zasadzie bym go wziął, jest w dobrej formie. Ponownie jestem za zatrudnianiem zarówno młodych, jak i doświadczonych ludzi. Potrzebujemy symbiozy. Stronniczość wobec sportowców w średnim wieku jest bardzo zła. To po prostu dużo mówi. Jest mało prawdopodobne, że wszyscy sportowcy będą w stanie podnosić ciężary w wieku 35+.

  • atalanta doświadczony
    @Klimov

    Zworki w soku. Nie mam pojęcia, co to znaczy, ale świetnie brzmi. :D

  • Klimov początkujący

    Według Sakali i Rydla przynajmniej czasami oddawali dobre skoki.
    A co z innymi? Czechy rywalizowały zespołowo i miały absolutnie słabych skoczków. Chociaż zarówno Sakala, jak i Rydl byli w upadku.
    Jeśli chodzi o wiek, to nie ma znaczenia, ale nadal trzeba mieć zworki w soku.
    Polska ma obecnie w zasadzie 6 skoczków, 5 skoczków w ciągu 30 lat. To nie jest normalne. Problem w tym, że wielu polskim skoczkom brakuje rozwoju, choć Wasek to teraz pokazuje. Coś dobrego może się wydarzyć, nawet jeśli osiągnie 10. Ale Polska ma problemy i potrzebuje świeżej krwi.

  • Arturion profesor
    @marro

    Co pierwsza seria zabrała najlepszym, to druga oddała. Personalnie wyniki nie były żadną niespodzianką.
    Wszystko w temacie.

  • Arturion profesor

    Holub to po polsku gołąb. Czyli lotny powinien być bardziej niż Wróbel. ;-)

  • marro profesor
    @sledzik16

    Jak by były sprawiedliwe warunki to Kubacki byłby zdecydowanie wyżej niż 27 po I serii. Suma pecha i szczęścia wyszły na plus Dawidowi na tych MŚ.

  • sledzik16 profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Ale jeżeli by były sprawiedliwe warunki to z tak odległej lokaty po pierwszej seri nigdy by nie został Mistrzem Świata nawet przy perfekcyjnym drugim skoku.

  • Arturion profesor
    @marro

    Też się z początku zdziwiłem. Ale - jak napisałem niżej - ten nick "zdradza tradycyjne czeskie sympatie". :-)

    @Filigranowy_japonczyk - może trollować, ale może mieć i taką sympatię. A nazwisko jest popularne, ale na portalu skokowym kojarzone jest jednoznacznie, :-)

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @sledzik16

    Nie no Dawid owszem miał farta że wycięło Ryoyu czy Geigera ale jednak w treningach był w czołówce podobnie jak Stoch czy Kraft. Więc przypadkowym mistrzem bym go nie nazwał.

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec

    Jeszcze w temacie czeskich skoków to myślę że Czesi mogą też żałować że nie wykorzystali w pełni pokolenia Jandy, Koudelki, Matury, Hlavy czy Hajka. Teoretycznie patrząc na wyniki jakie osiągali ci zawodnicy to była to ekipa nawet na walkę o medale wielkich imprez w drużynówkach, problem w tym że jak jeden wchodził na niezły poziom to reszta cieniowała i nigdy nie udało im się stworzyć ekipy na walkę o medale.

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @marro

    Klimov z tego co się orientuję to dość popularne nazwisko na wschodzie, także na Ukrainie czy Białorusi, a czy w Czechach również tego nie wiem. Ale po wpisach widać że to pisane za pomocą translatora i że gość nie jest Polakiem (no chyba że trolluje).

  • marro profesor
    @Arturion

    Też zauważyłem, że to jest z translatora, tylko dlaczego Czech miałby mieć login rosyjskiego skoczka?

  • Arturion profesor
    @King

    Niech wezmą to pod uwagę i ci, którzy wypominają wiek Piotrkowi i Kamilowi, o Dawidzie i Maćku nie wspominając.
    Ale, jednak myślę, że 80 pkt. na wiekową głowę nas teraz nie zadawala... ;-)

    @Lataj - no i po nicku, który zdradza tradycyjne czeskie sympatie... ;-)

    EDIT - A "Latający Czestmir" Korziszek skończył dziś 33 lata. Wiek chrytusowy, ale mógły latać i dziś...

  • King profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Co jeszcze warte zaznaczenia, bo może wielu już zapomniało, ale w sezonie 2016/17 sam Jakub Janda wtedy już blisko 39 letni zawodnik nabił im 80 pkt w PŚ.

  • Lataj profesor
    @Arturion Abstrahując od translatora,

    po formie "skakaliśmy" też można tak pomyśleć.

  • Arturion profesor
    @Klimov

    Jesteś Czechem?
    Tak można by pomyśleć, po wyraźnym posiłkowaniu się translatorem...

  • Tomek88 profesor
    @sledzik16

    Tak naprawdę to kto by tam nie wygrał to można by mówić o farcie. Dobrze wiemy jak przebiegał ten konkurs

  • Tomek88 profesor

    Oby zdrowie dopisywało. Koudelka to jedyna podpora czeskich skoków. Oby pokazał jeszcze trochę dobrych prób, takich jak ubiegłej zimy. Jak skończy karierę to dla Czechów zaczną się bardzo mroczne czasy

  • sledzik16 profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Tak samo złoty medal Kubackiego na tej imprezie to wielki fart

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @Klimov

    Rydl zdobył jedyny punkt w beznadziejnie obsadzonym Rasnovie gdzie poza Niemcami resztą przysłała rezerwy.
    Sakala to top 30 MŚ w Seefeld to był zwykły fart, gdyby nie to że skakał jeszcze na normalnych a nie zasypanych torach to był mógłby pomarzyć o takim wyniku .

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @znawca_francuskiego

    Upadek w czeskich skokach moim zdaniem zaczął się od sezonu 17/18 wtedy z konkursach indywidualnych Czesi całą kadrą zdobyli 45 pkt podczas gdy sezon wcześniej 479. W samym pucharze Narodów w sezonie 16/17 byli na 7 miejscu z niedużą stratą do Japonii a sezon później spadli na 10 miejsce.

    A co do lotników czeskich to też myślę że trzeba wspomnieć Koziska, on był typowym lotnikiem zacznie zyskującym na mamutach (nawet bardziej niż Vancura) w jego przypadku też uważam że Czesi nie wykorzystali pełni jego potencjału. Choć aż takim talentem jak Vancura Polasek czy Stursa nie był.

  • Klimov początkujący

    Rydl i Sakala znaleźli się w pierwszej trzydziestce. Rydl w Pucharze Świata i Sakala w Mistrzostwach Świata w skokach narciarskich. Uderzyli ze zwykłej odskoczni. Oznacza to, że nadal mieli perspektywy, a przy odpowiedniej pracy nawet oni mogli osiągnąć rezultaty. Wzięli udział w Igrzyskach Olimpijskich 2022. Ogólnie skakaliśmy mocniej niż konwencjonalny Holub.
    Jeśli chodzi o wszystko, począwszy od sezonu 2019-2020, to tak nie jest. Czechy miały już problemy w latach 2012–2013. Po prostu nie było to takie oczywiste, bo skoczkowie byli na dobrym poziomie, czyli jechali na bagażach. To właśnie wtedy przestały się odbywać etapy Pucharu Świata w Czechach. Tak, po latach 2019-2020 wyniki znacząco spadły, bo sportowcy zaczęli kończyć kariery, a warunki były już takie same jak teraz.
    Swoją drogą Vancura był dobrym pilotem. W Czechach zawsze byli piloci. A teraz nawet Koudelka nie chce skakać z takich odskoczni.
    Mam nadzieję, że chociaż Holub skoczy, może na 160 metrów.

  • znawca_francuskiego weteran
    @Filigranowy_japonczyk

    Pamiętam że Vancura był najlepszym w tamtych czasach czeskim lotnikiem.

  • znawca_francuskiego weteran
    @Klimov

    Przesadziłeś z tym że skoki w Czechach umarły ponad 10 lat. Ja bym powiedział że po sezonie 2019/2020 zaczął się spory zjazd. Ale to też dlatego że Roman wtedy doznał kontuzji i praktycznie pauzował cały sezon 2020/2021 a ci młodzi którzy mieli być przyszłością (Stursa, Vancura, Polasek) zaczęli kończyć że skokami. Do tego doszedł Kozisek który też potrafił zapunktować zawiesił narty na kołek.

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @Klimov

    Nie no nie porównujmy Rydla czy Sakali którzy skakali w kadrze czeskiej dlatego że nie mieli żadnej konkurencji z faktycznie zmarnowanymi talentami jak Stursa Vancura czy przede wszystkim Polasek.

  • Klimov początkujący

    Skoki narciarskie w Czechach umarły ponad 10 lat temu. Śmierć faktycznie następuje, gdy ustanie aktywność życiowa. W Czechach ten przystanek miał miejsce dawno temu w skokach. A to, że byli poszczególni skoczkowie, byli jak ciała obce w tym układzie. Dlatego nawet mniej utalentowany Polasek nic nie osiągnął. Byli Stursa, Vancura, Sakala, a nawet Radek Rydl. W zasadzie w normalnym systemie dotarliby do pierwszej 30-tki.
    Ale Koudelka najprawdopodobniej po prostu kocha skoki narciarskie. Co więcej, w 2019 roku chciał przejść na emeryturę. A skakał już 5 lat po tym momencie najprawdopodobniej pojawił się Amman, Kasai, Fettner, Żyła i inni. I myślę, że wcześniej zakończyłby karierę. Koudelka nie skoczy poza rok 2026, tak jak Holub. Ale jeśli chodzi o młodzież w Czechach, jest ona słaba.
    W skrócie będzie tak: ci Czesi dorosną do 21-23 lat, zobaczą, że nie ma perspektyw i zakończą karierę.
    W Czechach pokolenie urodzone przed 2010 rokiem jest już stracone, nie ma tam żadnego talentu.
    Nawet w Kazachstanie sytuacja jest lepsza, ale i godna ubolewania. Dlatego czekamy, najpierw w Czechach, że skoki narciarskie znowu będą ważne, a potem za 15 lat może zobaczymy kogoś na poziomie 30 najsilniejszych.

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec

    Koniec kariery Koudelki będzie oznaczał śmierć czeskich skoków, a coś mi się wydaje że ten koniec nastąpi zapewne po IO 2026.

  • Franciszek doświadczony
    @Kolos

    U nas tez powoli, powoli będzie brakować. Wszysntucy myślą że wiecznie Żyła będzie ratował honor na mamutach bo młodsi albo strachliwi albo skocznie za duże itp. Nie wiadomo czy w tym sezonie i Żyła nie będzie rezygnował nawet z mamutów. W końcu jest starszy od Koudelki i tez kontuzje go nie omijają moze oszczędzać nogi na mniejsze skocznie. I zostaniemy ze Zniszczołem bo Wąsek wiadomo jak kocha mamuty, Kotem skręconym tym bardziej i Kubackim który tez za mamutami nie przepada. U nas tez jest bieda mamutowa. Bo już to widze jak dadzą szansę komuś innemu. Obawiam się że jakiegoś naszego nowego skoczka na mamucie czyli debiut to gdzieś za 5 lat dopiero ujrzymy

  • ASJ_212 doświadczony

    Wobec tych problemów z kolanem raczej napewno nie powtórzy wyników z zeszłej zimy

  • Kolos profesor

    Trochę słabo, że brakuje Czechów zdolnych w ogóle wystartować na skoczni mamuciej (o osiągnięciu jakiegokolwiek wyniku nie wspomniwszy)

  • sledzik16 profesor
    @Klimov

    Jeżeli Koudelka zakończy karierę to chyba czeskie 🇨🇿 skoki znikną z mapy skoków narciarskich... A na pewno na kilka dobrych lat.
    Bo niestety następców brak jak na ten moment

  • Arturion profesor

    Oby się trzymał. Jeszcze coś ładnego może pokazać.

  • Klimov początkujący

    Tak naprawdę byłoby lepiej, gdyby Koudelka zakończył karierę i nie zadręczał się. Ma problemy zdrowotne. I w zasadzie skacze sam w czeskiej drużynie, ponieważ nawet Holub, który pewnie zdobył mistrzostwo Czech, nie odpowiada poziomowi Pucharu Świata. A wszyscy pozostali przegrali z Holubem różnicą ponad 30 punktów.
    Czechy po zakończeniu karier i niepowodzeniach 8-10 sportowców, takich jak Hlava, Matura, Kozishek, Vanchura, Janda, Polasek, Stursa, Cikl, Sakala, Sedlak, Hajek, a nawet Radek Rydl, Hauser, Lejsek zakończyli karierę, stali się drużyną na poziomie nawet poniżej Rumunii, Kazachstanu, Francji. Tak naprawdę poza Holubem i Koudelką nie ma dorosłych skoczków.
    Dlatego w takich warunkach Koudelka nie ma sensu kontynuować kariery.
    Co najwyżej Koudelka dostanie kilka trafień w pierwszej 30-tce.
    Myślę, że Koudelka skacze tylko dla igrzysk olimpijskich, ale Czechy nie będą już miały nawet drużyny. Podobnie jak Zografski będzie jedynym reprezentantem, może i Holubem. Chociaż biorąc pod uwagę wyniki Holuba, na igrzyska olimpijskie nadal trzeba.

  • Arturion profesor

    "W zeszłym roku tańczyłem, teraz rzucałem kółkami do celu. "Bzdury" - powiedzą niektórzy, ale właśnie takie ćwiczenia popychają nas do przodu".
    Thurn też u nas słynął z podobnych pomysłów...Albo się nie sprawdziły, albo entuzjazm zgasł?

  • sledzik16 profesor

    I tak biorąc pod uwagę jego wiek to ma ambitne plany na nadchodzący sezon.
    Ciekawe tylko gdzie znajdą się czeskie skoki jak Koudelka 🇨🇿 za rok może dwa powie dość... Już są w bardzo słabej kondycji a jak odejdzie lider to będzie katastrofa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl