Igrzyska Olimpijskie nie takie ważne, jak je malują?

  • 2006-02-22 17:08

Igrzyska Olimpijskie w Turynie dla skoczków narciarskich dobiegły już końca. Po konkursach indywidualnych zarówno kibice jak i sami zawodnicy byli raczej w minorowych nastrojach. Humory poprawił nieco wszystkim konkurs drużynowy, w którym nasi skoczkowie wywalczyli świetne, piąte miejsce.

Mimo wszystko, powrót Adama Małysza do Polski bez żadnego medalu jest powszechnie uznawane za porażkę, koniec pewnej ery i znakiem, że polskie skoki znów czekają gorsze czasy.

Tymczasem należy zastanowić się, czy waga Igrzysk Olimpijskich, nie jest przeceniana, szczególnie jeśli chodzi o skoki narciarskie. Nie od dziś przecież wiadomo, iż w tym sporcie o dobrym występie skoczka decyduje tak wiele czynników, że dwa skoki nie są żadnym wymiernym sprawdzianem i nie dają odpowiedzi na to, kto jest aktualnie najlepszym zawodnikiem.

W żadnej innej dyscyplinie olimpijskiej tak wiele nie zależy od warunków atmosferycznych, panujących akurat w chwili skoku danego uczestnika zawodów, a także od obiektów, na których zaplanowana jest rywalizacja. Każda bowiem skocznia jest nieco inna i nierzadko jeden obiekt pasuje lepiej danemu skoczkowi, a inny mniej.

Igrzyska w Turynie należały indywidualnie do Larsa Bystoela oraz Thomasa Morgensterna Podobnie miała się sytuacja w przypadku Simona Ammanna, który wywalczył dwa złote medale przed czterema laty. Jednak, oceniając dorobek tych zawodników na przestrzeni tego sezonu, trudno naprawdę określić ich mianem najlepszych skoczków świata.

Na te miano zdecydowanie bardziej zasługują w tej chwili Jakub Janda, Janne Ahonen czy Andreas Kuettel, którzy w kilkunastu startach w tegorocznym Pucharze Świata, raz za razem pokazywali iż są prawdziwym mistrzami tej dyscypliny.

W tej sytuacji nieporozumieniem wydaje się traktowanie słabszych lokat Adama Małysza w Turynie, jako katastrofę, której w żaden sposób najlepszy polski skoczek nie zdoła już nam i sobie zrekompensować.

W skokach narciarskich bowiem właściwie każde zawody Pucharu Świata są tak mocno obsadzone i tak ważne, iż możemy niemal stwierdzić, że ich ranga jest praktycznie równa konkursom olimpijskim.

Warto podkreślić na koniec, iż nieudane występy polskich skoczków i tak były jednymi z najlepszych wyników Polaków startujących w Turynie.

Podsumowując, polskie skoki mają się całkiem dobrze. Zdejmijmy nieco presji z Adama Małysza, a skupmy się na innych naszych reprezentantach. Mamy w tej chwili wiele obiecujących zawodników, którzy już w przyszłym sezonie mogą okazać się rewelacjami na miarę Morgensterna czy Koflera. Wśród nich wymienić należy przede wszystkim takie talenty, jak: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Łukasz Rutkowski, Stefan Hula, a także młodsi - Jakub i Maciej Kot, Dawid Kubacki, Jan Ziobro, bracia Skroboty czy Paweł Słowiok.

Nie należy więc załamywać rąk i płakać nad dwoma nieudanymi konkursami tylko dalej trzymać kciuki za Adama Małysza i resztę polskich skoczków, a wyniki w końcu przyjdą, czego zwiastunem może być chociażby piąta lokata naszych zawodników, w zawodach drużynowych w Pragelato.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11300) komentarze: (87)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    T.Sikora.

    T.Sikora zdobył srebrny medal w biathlonie,w biegu na 15 km ze startu wspólnego!!!!! Brawo dla byłego Mistrza Świata!!!!

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec
    Głos w sprawie polskiej zimy

    Justyna, jesteś większa, niż myślałem. Chylę czoła. A jednak zaskoczyłaś wszystkich. Brawo, brawo, brawo :))))
    No to teraz juz chyba czas przestać kalkulować czy IO są ważne, czy nie. Jeden medal, a tyle radości :)))))))))))))))))))
    Gratulacje dla naszej medalowej pociechy :))))))))

  • Malyszomaniak profesor
    JUSTYNA KOWALCZYK

    JUSTYNA KOWALCZYK MA BRĄZOWY MEDAL !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • anonim
    @mch

    jak by co adam gdyby byl w formie s przed 5 lat to moglibysmy zajac nawet 3 miejsce gdyby schmitt nie mial formy z przed 5 lat

  • anonim
    @Bystoelka

    Norwegom sie i tak nie nalezalo 1 miejsce i tak by wygrali austriacy gdyby nawet norwegowie mieli sigurda pettersena to moze ta cala norwegia zajela by 2 miejsce za austria

  • anonim

    Norwegom sie i tak nie nalezalo 1 miejsce i tak by wygrali austriacy gdyby nawet norwegowie mieli sigurda pettersena to moze ta cala norwegia zajela by 2 miejsce za austria

  • jozek_sibek profesor
    @mch

    Lepiej nie gdybaj,bo............gdyby M.Schmitt był w formie sprzed,choćby też 5 lat to........

  • anonim

    gdyby adam był w formie sprzed 5 lat to bylibyśmy na 4 !

  • anonim

    tak naprawdę, to niespodziewałam się, że Polacy zajmą tak wysokie (jak na nich) miejsce... ale gratuluję im, bo jest to duży sukces!!! hmmmm... ale myślałam, że Norwegowie zajmą 1 miejsce...:( ale 3 też jest ok!!!

  • Ravi stały bywalec
    @news

    Tak, to prawda, tylko widzicie...

    Igrzyska są naznaczone przez juz przecież tak długą historię i to powoduje, że ich sfera magiczności przekracza wszelkie sfery zwycięstw dzisiejszego sportu. Warto choćby zwrócić uwagę na postawę hokeistów z NHL, którzy odkładają na bok swoje wielomilionowe kontrakty za oceanem i dają z siebie wszystko przecież na ponoć "za dużych i niedopracowanych" lodowiskach w Turynie.

    Ja byłbym raczej przekonania, że naprawdę tylko wielcy sportowcy zostają mistrzami olimpijskimi.

    Gdyż wygrać w takiej walce jest sztuką, a niekiedy nawet arcydziełem...

    Uważam jednak mimo wszystko, że to nie oni są najwiekszymi bohaterami, że jedynie najwięksi z najwiekszych (ni mniej, ni więcej) potrafią zrozumieć czym jest olimpiada.

    I być może to jest właśnie coś ważniejszego od tych setek kompletów medali rozdanych słuszniejszym, czy też mniej słusznym według racji każdego z nas osobom.

    Bo kiedy wiesz, że zrobiłeś wszystko, a tak naprawdę nie zrobiłeś nic,
    zaś różnica jest jak muśnięcie wiatru, a zarazem muśnięcie wieczności,
    wtedy wiesz czym jest sport i sportowa rywalizacja, pojęcie zwycięstwa i pojęcie przegranej
    oraz pozostałe ponadwymiarowe rzeczy, które zamykają się z taką urokliwą łatwością w ramach formuły igrzysk.

    I zwyciężyłeś.

    Bez względu na to czy ktoś powiesi Ci na szyi krążek, czy nie...

  • anonim
    -

    Morgi prezentuje świetną formę już od 2,5 roku i całkowicie zasłużył na ten medal :) Pozdrawiam

  • anonim

    Ale czy mis ię wydaje , czy mam jakies zwidy ,
    bo z dotychczasowych wyników wszystkich konkurencji sportowych ,
    jak narazie pierwsze miejsce zajmuje nasza kadra soczków , /5 miejsce/

    no cóż , fakt , medali nie mamy , ale dlaczego tak się stalo , trzeba by spojrzeć trochę glębiej na tą sprawę ,
    mam tu namysli cale szkolenie zawodników ,
    ile środków pienięznych przeznaczamy na to aby ich szkolić ,
    także , ten temat jest godny bardziej zastanowienia , dlaczego tak się dzieje.

  • Matylda weteran
    A niech se te nase sportsmeny i sportsmenki poolimpiadują...

    @Ushuaia @mmm_krakow @FAM

    Po części macie/mamy wszyscy rację, zależy gdzie się lupę przyłoży i włos w zupie znajdzie. Ja już dawno, dawno temu przestałam nabierać się na tuby propagandowe i świąteczne orkiestry grające naszym tylko w treningach przy lichej obsadzie... Zamontowałam sobie specjalny filtr (żeby nie napisać filter) i szumne zapowiedzi traktuję z przymrużeniem oka, bo i tak wiem, że nasi wykopyrtną się tam, gdzie inni szusują aż śnieg spod kopyt iskrzy.

    Mam już od lat nieodparte wrażenie, że media prowokują takowe zapowiedzi-wzloty z motyką na słońce, by później używać sobie co niemiara. Nie muszę wskazywać palcem, które gazety w tym procederze przodują zapominając kompletnie o infrastrukturze dla sportów zimowych w naszym kraju, która nie istnieje nawet na papierze. O wyszkoleniu rodzimych trenereów oraz ich otwartości na nowinki nie napiszę ani słowa. Podobnie o związkach sportowych. Mój masochizm "kibiszczyny" (ktoś tu nie tak dawno stworzył ten b. ciekawy neologizm) ma swoje granice.

    Wracając do sportowców: Ja ich też w jakiś sposób podziwiam. Podziwiam za ochotę do treningów i mimo wszystko zaangażowanie. Uprawiać sport w takim kraju, z takim położeniem geograficznym i taką historią to nie lada wyczyn. A że pech nie opuszcza nas od zarania dziejów to pewnie i nie ich wina. Popatrzcie sami: Tak pięknie się rządziliśmy, tak dbaliśmy o ojczyznę, króla i wszystkie stany, a jednak mroczne siły sąsiedzkie "rozebrały" nas do golaska. Ta trauma 123. lat niewoli będzie nas prześladować z dużym prawdopodobieństwem do połowy obecnego stulecia. A później to już pójdzie jak z bicza strzelił. Szkoda tylko, ża ja tego nie dożyję.

    Sygnaturka prześmiewcza:
    W czasach człowieka z marmuru i stali krążył po kraju taki dowcip-ogłoszenie: "Zamienię nieużywaną wolność na korzystne położenie geograficzne!!!" Szkoda tylko, że nikt chętny się nie znalazł. Była ogromna szansa, aby "Teraz Polska!" przodowała w Gigancie po alpejskich zboczach.

  • anonim
    Nasza wada narodowa?

    Gdyby tak przejrzec prase i portale w necie, od pewnego czasu staliśmy sie mistrzami szumnych zapowiedzi :)) Z których oczywiście nic potem nie wychodzi :))
    Sport - Ateny i Turyn już podsumowałam :)))
    Irak - jesteśmy sojusznikiem USA, to sie nam iracka ropa należy... Kontrakty dla irackiej armii...
    Zniesienie wiz dla Polaków - w końcu jesteśmy wielkimi przyjaciółmi Wiekiego Brata zza oceanu...
    Kultura - na festiwalu filmowym krytyka i publiczność zachwycona naszym filmem i co? Nici... Nagrode zbiera jedynie np. Wajda... za całokształt...
    50 nominacji do Oscara i co? Żadnej statuetki... Jak zwykle...
    Czy choćby wczoraj - papiez powinien nominować 50 kardynałów, w tym 15 Polaków...

    A potem - jak z szumnych zapowiedzi wychodzą nici, to jest płacz, że nikt nas na świecie nie lubi :D

  • anonim
    ZKuba36 sam sie rabnij w glowe.

    Napisz lepszy artykul i nie obrazaj redaktora.Tyle dyskusji i oburzen z powodu jednego slabszego felietonu.

  • anonim
    @Matylda

    Mi chodzi raczej o to, że jest wielkie zadęcie - jadę po medal!!!! A potem nie przechodzi eliminacji, czy sie wywraca, bo sobie źle pojechał :)))
    Z Aten też miał być grad medali, bo pojechała wielka ekipa i co było? Kajak za lekki, buty za ciasne a koń narowisty :(
    Z naszych jakoś kompromitują sie ci, co mieli walczyć o medal. Ci na których nie liczylismy - zazwyczaj ujmy nam nie przynoszą, bo może medalu nie ma, ale jest miła niespodzianka - punktowane miejsce :D

  • anonim
    @OLIMPIJSKIM MALKONTENTOM


    "Spróbuj zapalić małą świeczkę, zamiast przeklinać ciemność...."

    Sprawdź, czy Ty możesz wesprzeć jakiegoś "medalistę" Z Vancouver, mieszkającego obok i trenującego w dziurawym skafandrze, w dziurawych butach, na deskach od "płotu" i ciągle niedożywionego ...

  • Matylda weteran
    @mmm_krakow

    "Czy doczekam sie wreszcie jakichś miłych wieści z Turynu???"

    Z Turynu już pewnie nie.
    Ale z Vancouver być może tak.
    A podążając logiką kompromitacji trzeba by przyjąć, że kompromitują się wszyscy sportowcy świata poza medalistami. Kiedyś na Interii wyczytałam fajną literówkę po nieudanym skoku: Adam się skompromissował!

  • anonim
    Igrzyska nie takie ważne

    Tyle, że sie zastanawiam po co nasza reprezentacja tam pojechała? Na wycieczke, czy sie kompromitować?
    Własnie czytam, że Marczułajtis odpadła :(
    Klan Ligockich zapowiadał medale - co wyszło, wiemy :(
    Czy doczekam sie wreszcie jakichś miłych wieści z Turynu???

  • anonim
    @Tad

    A może dodacie jakiś niebieski prostokącik na lewym marginesiku i umieścicie tam twórczość naszych forumowych poetów i liryków ?
    Do niektórych tekstów tak miło jest wracać ...
    A szperanie po archiwum czasami zabija ten czar chwili ...

  • anonim
    @Fanka

    Ravi prawdopodobnie jest w pracy ...
    Ale może sie wypowie, lub do Ciebie napisze. Miejmy taką nadzieję. Też bym wolała widzieć jego teksty "uporzadkowane". Teraz trudno je znaleźć.
    Może tad też by o tym pomyślał???

  • anonim

    @ U.
    W sumie masz rację !!!
    ale co na to @ Ravi ??
    gdzie on jest ???

  • anonim
    @Fanka

    Teksty wiele miejsca nie zajmują, a oprawa powinna byc skromna, tak jak Ravi ...
    Zresztą jego teksty sa tak porywające,że oprawa mogłaby tylko zabic ich czar ...

  • anonim

    Musialabym pomyslec jak to zrobic , bo blog z gumy tez nie jest :)))
    ma swoja odpowoednią pojemnośc na wszystko ,

    ale jak sprężę moje szare komórki , to może coś wymyslę , musze powiedziec , ze nawet nie zly pomysl ,
    @ Ravi , pisze takie teksty , że moje serce ,
    aż bije mocniej ale z radości ,

    dobrze by bylo , żeby tak pięknie napisane teksty nie przepadaly gdzies w otchlani archiwum.
    Jestem ZA -
    a co na to @ RAVI ?????
    Ale podkreslam , musze najpierw pomyslec jak to zrobić ,bo te teksty zasluguja na odpowiednią oprawę .

  • anonim

    APEL MATYLDY !

    Jestem ZAAAAAAAAAAAA,
    wszystkimi 20 paluszkami !
    Błagamy @RAVI, zgódź się !!!

  • Matylda weteran
    Mam pomysł szare na złote

    @Ravi i @Fanka Donata
    Fanko, czy zastanawiałaś się może już nad ewentualnym umieszczeniem tej legendarnej reminiscencji Raviego (niedościgniony i tak już zostanie) na stronie Twego bloga? Aż żal serce ściska, że te jedyne w swojej formie odcinki egzystują na tym forum jak rozproszone okruchy na wietrze. Załóż naszemu Słowackiemu osobną szpaltę/kącik i będziemy mogli Was oboje odwiedzać zaczytując się w tych legendach wśród Twoich unikatowych zdjęć Naszego Orzełka. Co o tym sądzicie?

  • anonim
    Słowacki wielkim poetą był

    Prawda jest kochani taka, że pamięta się zwycięzców IO, MŚ czy zdobywców kryształowych kul - nie zwycięzców poszczególnych zawodów PŚ :D
    Skoczek mógłby wygrać - teoretycznie - więcej konkursów niż Nykaenen, ale nie zdobyć ani razu PŚ, czy medali z ważnych imprez - i nie będzie uznany największym skoczkiem wszechczasów.
    Bo liczą się nie tylko zwycięstwa PS...

    Mała zabawa, kto jest większym skoczkiem? Peterka, który dwa razy wygrał kulę, ale nie ma medali z IO czy MŚ, czy Amman, który ma dwa złota olimpijskie, a konkurs PŚ wygrał tylko raz?
    Boekleva też się tylko pamięta dzięki temu, że wprowadził styl V, a nie że raz zdobył kulę :D

  • anonim

    A widzial kto Morgensterna w Discovery???
    hehe kto by sie spodziewał że ci z Discovery mają takiego nosa.
    Ja gdybym był dzinnikarzem w swoim materiale o Igrzyskach Olimpiskich w turynie na poł roku przed nieobsadziłbym w roli głównej Morgnesterna ale choćby takiego Hautameakiego czy nawet Widhoelzla

  • witam stały bywalec

    @manxz
    Dzięki :)

    @Fan Adama Małysza
    Brawo za sensowne argumenty, które dają wiele do myślenia. Statystycznie rzeczywiście częściej wygrywają wielcy niż fuksiarze, ale przecież trudno, żeby zawodnik, który wygrywa prawie każdy konkurs, źle wypadł na olimpiadzie. Jeżeli wygrywa wszystkie konkursy, to dlaczego akurat na igrzyskach miałby wypaść źle? Jak mówisz, że igrzyska na ogół wygrywają jednak faworyci, skoczkowie, którzy już od dłuższego czasu skaczą bardzo dobrze, to tym samym sam podkreślasz, że prawdziwą ocenę zawodnika wystawia klasyfikacja PŚ. Dla mnie igrzyska olimpijskie to rywalizacja między najlepszymi zawodnikami PŚ - kto z nich potrafi się najlepiej zmobilizować w odpowiednim momencie, jak to ty mówisz - próba charakterów. Jeżeli wygra jeden z tych najlepszych, między którymi toczy się walka, to możemy powiedzieć, że wykazał się najmocniejszą psychiką i mocnym charakterem. Wtedy mówimy, że może i ten skoczek wygrał PŚ, ale ten drugi (też bardzo dobry) lepiej się sprawdził w stresującej sytuacji. Ale jeżeli olimpiadę wygra skoczek z dalekich lokat w PŚ, to machnijmy na to ręką, bo wówczas to o niczym nie świadczy. Chłop miał dobry dzień i tyle.

  • Matylda weteran
    Olimpiada? Zdecydowanie 3xtak

    Tadeusz swoim powyższym zapatrywaniem włożył kij w forumowe mrowisko. Nie wnikam w pobudki autora, przyznaję mu jednak prawo do swojego własnego stanowiska, nad którym można dyskutowć "pięknie się różniąc" (autora powiedzonka prawie wszyscy znamy). I można to robić prawdopodobnie aż do następnej Olimpiady w kraju pachnącym żywicą. Tym razem zostanę obok dyskusji z prostego powodu: Sam Adam Małysz pokazał nam dobitnie wartość olimpijskich medali przez swoje łzy w oczach zaraz po skoku "skazującym" go na stanie z dala od podium z pięciobarwnym kontynentalnym ozdobnikiem. Te łzy były też w jakimś stopniu pochodną naszych nadziei, marzeń i życzliwego zaciskania kciuków do tego stopnia, że zaczęliśmy na tych łamach wydobywać z siebie pokłady niezwykłej energii w formie od literackiej po znawców treningu mentalnego połączonego z wielkim sercem i wielkim optymizmem. Być może nikt z nas teraz się nie przyzna, że jego oczy też były wilgotne, gdy dwa medale przeminęły z wiatrem... nie tylko Adamowi, nam wszystkim ...

    Olimpiada? Zdecydowanie 3 x TAK!

    Natomiast o wiele mniej wszystkich (w sporcie ogólnie) Cupów, małych, mniejszych i najmniejszych, dużych, większych i największych, Lig podwórkowych, gminnych, powiatowych, wojewódzkich, Europy, pół świata oraz całego Globu, Mityngów pod chmurką w deszczu oraz w ciepłej hali... Pewnie zaoponujcie i podniesiecie fakt potrzeby zweryfikowania swojej dyspozycji w międzynarodowej obsadzie. Tak, to potrzebne. Ale sport staje się, o ile nie stał się już odrębną gałęzią gospodarczą, biznesem na skalę dotąd niespotykaną i nie dziwią mnie coraz liczniejsze próby (one były zawsze) sięgania po ekstremalny doping, bolesne kontuzje oraz przypadki śmierci. Dlaczego? Bo sportowcy prawdopodobnie już nie nadążają, a karuzela musi się kręcić dalej... rekordy muszą padać... kibic nie może się nudzić, trzeba mu nonstop dostarczać nowych wrażeń, inaczej zmieni kanał... Sport stracił w dużej mierze swoją ekskluzywność, wyjątkowość, piękno, jest towarem jak każdy inny, chlebem powszednim. W przyszłości to się nie zmieni.

    A wracając do skoków: Trend ten nie ominął również panów z FIS-u, którzy chcieli przeforsować obowiązkowy udział skoczków w LPG. Janne Ahonen miał szczęście, że plan nie został zrealizowany, w przeciwnym razie by sobie nie pojeździł w rajdach.

  • anonim
    @Nieznany

    @Nieznany,
    Urlop,czy sezon poolimijski(w skokach)nie zwalnia od myślenia i odpowiedzialności.
    Co ujdzie jakiemuś tam Barbabie na urlopie czy bez urlopu (ale jednak mającemu odwagę podpisać się),któremu też na innej stronie słusznie "dokopano", do czego się przyznaje i za błąd przeprosi, a za uwagę nawet podziękuje - to nie nie może być luzacko potraktowane Odpowiedzialnemu Redaktorowi.

  • anonim

    ........................................

  • Ravi stały bywalec
    "Legenda o Adamie Małyszu ("Tylko te piękne chwile") cz. 10

    A w Oslo na drodze Małyszowi stanęła mgła...

    Ktoś jednak przed konkursem zażartował, że to w zasadzie lepiej dla widowiska, bo Adam będzie mógł poszybować dalej...

    bo nie będzie wiedział, jak wysoko jest nad ziemią...

    I tenże sam człowiek pewnie po jedynej rozegranej serii ugryzł się w język...
    I tenże sam człowiek zapewne po jedynej rozegranej serii dziękował sędziom, że tak ostrożnie ustawili belkę...

    Jeden z dziennikarzy zapytał Adama po konkursie, czy widział próg, kiedy zjedżał w dół po rozbiegu.
    Adam nie odpowiedział...

    Lecz nazajutrz jeden z redaktorów wyręczył Adama:
    "Skoczkowie to magowie lotu, a Adam wśród nich jest najwiekszym wirtuozem. Niegyś Mozart zadziwiał widownię grając z zamknietymi oczami..."
    Więcej dodawać chyba nie trzeba...

    ***

    No i teraz czekała Planica.
    A że Adam poprawi tam rekord Polski było pewne. Ale czy poprawi rekord świata?

    No, pewnie by to zrobił, tylko znowu ta mgła...
    I choć Adam ponownie nam zagrał szeroko zamykając oczy (a zagrał tak jak nie zagrał wcześniej żaden polski orzeł - 218,5 m i nowy rekord RP), Goldberger tego dnia po raz kolejny położył się spać jako rekordzista świata.

    Następnego dnia Adam postawił wszystko na jedną kartę.
    Rąbnął na progu, opruszając twarz stojącego nieopodal pracownika kłębem śniegu, i zawisł w powietrzu. I wisiał tak jakieś 5 sekund, gdy nagle wszyscy zauważyliśmy, że chce nam odlecieć z rozbiegu.
    Na szczęście powrócił na ziemię i został...
    choć przez to w konkursie zajął 4 miejsce.

    Co ciekawe jednak, mimo że to kto inny wygrał zawody, puszczano powtórki skoku tylko jednego zawodnika.
    Tak, to były skoki, dzięki którym nauczyliśmy się przez Ten sezon, że ich miarą nie zawsze jest odległość.

    Później zaś (już nie panujący) nasz cesarz wręczył kryształową kulę drugiemu naszemu cesarzowi. I chyba każdy mi przyzna rację, że od tej pory na czas niecałych 4 miesięcy już zawsze zamieniali się władzą.

    ***

    Tak na papierze zakończył się Ten sezon.
    My wiemy, że trwa on do dziś i trwać będzie jszcze pewnie bardzo, bardzo długo...

    ***

    No i ciekawe, bo można o to zapytać:
    "Czy aby na pewno Tamtej Zimy spały w górach wszystkie niedźwiedzie?..."

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec

    @Polon,
    masz rację. Na wstępie chcę zaznaczyć, że prośba o to by nie wciągać mnie w jałowe dyskusje nie tyczyła się broń Boże Ciebie.
    A więc powtarzam - masz rację - Puchar Świata powinien wrócić na skocznie k 90.
    Choćby dla atrakcyjności rywalizacji.
    Po prostu są dwa rozwiązania w przypadku bolącej części ciała: leczyć i uciąć. Ja najpierw wybrałem to drugie rozwiązanie, ale widzę, że Twoje jest znacznie lepsze.
    Serdecznie pozdrawiam raz jeszcze.

  • manxz stały bywalec

    @witający - 100% poparcia stokrotnie!

    Sądzę, że gdybyś to Ty był autorem tego tekstu, padłoby znacznie mniej negatywnych opinii, a sens zostałby przekazany z równą skutecznością.

    Malkontenci, przeczytajcie sobie posty "Pana Witama" [łatwo znajdziecie: ksywka jest koloru czerwonego (to taki hint dla wolniej myślących)], a potem, na spokojnie, oceniajcie myśl przewodnią.

  • anonim
    Wyluzujcie

    SKonczcie juz krytykowac redaktora, Polon uspokoj sie chlopie bo robisz tragedie z byle artykulu.A ten Barnaba bez urlopu czy jak mu tam tak samo.Tad nie wyszlo ci zabardzo ale kazdy z nas bledy popelnia.

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec

    Wielu wypowiadających się na niniejszym forum zapomina o jednym - Igrzyska to nie tylko sprawdzian formy - to także, a może przede wszystkim - próba charakteru. A próbę tę najlepiej zdają medaliści. Adam Małysz zdobył cztery lata temu dwa medale, mimo iż nie miał - wbrew pozorom - najwyższej formy. Svena poniosły emocje ...i dlatego zdobył jeden medal. Simon Ammann w przeciągu całego sezonu skakał bardzo dobrze, był przed IO cztery razy na podium. Podobnie jak Lars w tym roku. To upadek w Willingen i niespodziewane pojawienie się Simiego na skoczni sprawiło, że mówiliśmy o nim w kategoriach niespodzianki, a nie jego forma. Ammann w formie był, a że w kolejnych sezonach niczego nie pokazał... no cóż, pokazał tam, gdzie musiał. Na trzy razy w życiu, kiedy był najlepszy na świecie, aż dwa przypadły na konkursy olimpijskie. Rok temu nomen omen Rok Benkovic wygrał pierwszy - i jedyny jak dotąd - raz. Akurat w czasie MŚ. Czy to dowodzi tego, ze Mistrzostwa są bez sensu? Przecież miejsca tuż za nim zajęli Janda i Ahonen. A więc jeśli jest forma, to medali starczy nie tylko dla "fuksiarzy", jak zwykliśmy nazywać tych kilku szczęśliwców. Twierdzenie, że jest ich aż tak dużo jest dalece przekłamane. Wbrew pozorom, gdybyśmy zechcieli dokonać rzetelnego przeglądu statystyk czy to MŚ, czy IO okazałoby się, ze stosunek przypadkowych mistrzów do tych, którzy wcześniej lub później byli tryumfatorami TCS, pucharów świata, licznych konkursów (w czasach, gdy pucharu jako takiego nie było) jest bardzo niewielki. A co do jakości, wartości, prestiżu niechże przykładem będzie Funaki. Nigdy nie wygrał kryształowej kuli PŚ. Cztery razy w swej karierze kończył zmagania cyklu na podium. Ale jest i mistrzem świata i mistrzem świata w lotach, mistrzem olimpijskim, zwycięzcą TCS. Kto mi wmówi, że Kazuyoshi osiągnął mniej, niż skaczący w jego czasach Peterka, który zgarnął aż dwie kule?
    Więcej droczyć się nie zamierzam, proszę tez nie wciągać mnie umyślnie lub nie, w jakieś jałowe dyskusje, bo się nie dam. Piszę to raczej ku przestrodze.
    Pozdrawiam serdecznie.

  • Nila stały bywalec

    Miałam juz skrytykować ten tekst, ale widzę, że i tak jest tu dużo negatywnych opini, więc sobie oszczędzę...

    :/

  • anonim
    kiszkowaty tekst

    Tekst bez sensu. Pan Adam wypadł tak samo bez polotu jak w innych zawodach PS a jego miejsce na k 120 ma prawie idealne odzwierciedlenie w punktacji ogólnej PS 2006. Jako farciarskie należy uznać 5 miejsce drużyny. A więc tematem można wywijać jak się komu podoba i podobnych farmazonów proszę nie wciskać umniejszając dokonania medalistów. Niestety polscy skoczkowie stanowią grupę tła dla rywalizacji najlepszych.

  • anonim
    z pozycji maniaka

    @FAM
    Jako typowy maniak - jesli przyjmiemy jako aksjomat Twoją definicję kogoś takiego - muszę przyznać, że popieram większość tego, co napisałeś. Nie zgodziłbym sie jedynie w dwóch kwestiach. Pierwsza jest oczywista i dotyczy powołanej na wstępie definicji oraz spraw, nazwijmy to, okołoAhonenowych i okołoWeissflogowych. Pragnę tylko nadmienić, że mimo, że uważasz Weissfloga za zawodnika bardziej zasłuzonego dla skoków niż Ahonen nie uważam Cię za maniaka.
    Druga sprawa jest znacznie bardziej warta dyskusji. Chodzi o problem konkursów olimpijskich na skoczniach K-90. Dlaczego przestać je organizować? Bo nie gości na nich PŚ? Trzeba odwrócić problem. To Puchar Świata powinien właśnie ponownie zacząć gościć na skoczniach średnich. Wtedy nie będzie problemów z rozgrywaniem zawodów na olimpiadzie i z brakiem oskakania. Atrakcyjnośc zawodów na mniejszych skoczniach wcale nie jest wiele mniejsza. Pokazał to choćby konkurs olimpijski. A gdyby wciągnąć te małe skocznie z powrotem w cykl zawodów najwyzszej rangi to zwiększyłaby się przede wszystkim uniwersalność zawodników (bo przy obecnym trendzie ciągłego wydłuzania skoczni za dziesięć lat panować będą wśród skoczków wyłącznie kamikadze, co zasadniczo zwiększy w walce o olimpijskie medale i kryształowe kule szanse Iraku i Palestyny)i, jak sie zdaje, wzrósłby procent zawodów rozgrywanych w równych warunkach ( na małych skoczniach mimo wszystko łatwiej to zapewnić. Odejście od skoczni mniejszych przez widzimisię hofera to nie jest, wg mnie, wystarczający powód do akceptacji tego stanu rzeczy. A my, Polacy, mamy szczególny powód, żeby optowac za tym rozwiązaniem. Po prostu nasi zawodnicy, oprócz Małysza, Mateji i, byc może Stocha, na wiekszych skoczniach skaczą duzo słabiej. Osobiście chciałbym, od czasu do czasu, oglądnąć zawody, w których np. Twój ulubieniec Bachleda byłby np. 28, a nie 63. Możliwość taka wystąpi jedynie przy opcji zakładającej obecność w PŚ skoczni K-90.
    @ten na urlopie
    Jak dobrze policzyć głosy, to treść zapodana przez redaktora ma wcale niezły tłumek entuzjastów. Nie wiem, czy nie większy od grona oponentów. Coś w tym jest, jak powiedział syn, pukając w wieko trumny ojca. Tylko, kurna, co?

  • anonim

    Hehe oto Wielmożny Nieomylny Redaktor Naczelny stworzył propagandową laurkę wielkich sukcesów polskich skoczków na IO w Turynie. Brawo, brawo, brawo, nie ma to jak wolne, obiektywne media... :P

  • witam stały bywalec
    @ZKuba36

    Nie chodzi o to, że nie ma sensu rozgrywania olimpiady, tylko o to, że należy podchodzić do jej wyników z dystansem. Nie można na przykład oceniać, kto jakim był zawodnikiem, patrząc na wyniki olimpiady. Chodzi o to, że o tym, kto jest wspaniały, a kto tylko dobry, najlepiej świadczy PŚ czy TCS. Na przykład, czy Adam Małysz jest na pewno lepszym skoczkiem od Janne Ahonena? Zdobył przecież indywidualnie dwa medale olimpijskie, a Ahonen żadnego. Odpowiedź brzmi: to nie zawsze musi o czymś świadczyć. Ale sens rozgrywania olimpiady jest, bo tylko w skokach narciarskich fuksiarstwo jest aż tak zaawansowane. Poza tym, igrzyska przynoszą wiele emocji i mimo że niektórzy podchodzą do sprawy tak jak ja, to jednak każdy (ja też) by chciał, żeby to nasz zawodnik zdobył złoto. Bo tak jest zawsze przyjemniej. Ale jak się nie uda, trzeba zachować rozsądek i rozsądnie ocenić sytuację - igrzyska olimpijskie to nie jest impreza świadcząca o tym, kto jest świetny, a kto nie.

  • anonim

    A zresztą , to rzecz gustu :)
    Co by to bylo , gdybysmy mieli takie same zdania ?
    Byloby tu poprostu nudno :))

  • ZKuba36 profesor
    skoki

    Jeżeli ktoś uważa, że skoki to konkurencja loteryjna to może powinno być 5 skoków i aby nie
    było fuksów, skok najsłabszy i najlepszy należy
    odrzucić i po zawodach, na spokojnie przy stoliku,
    obliczyć wyniki zawodów. Będzie sprawiedliwie...

  • anonim

    MNie się wydaje ,
    przynajmniej ja tak to rozumie , że Tad , chcial , żebysmy bardziej optymistycznie spojrzeli , na te Igrzyska ,
    ja to tak zrozumialam ,
    "No cóż , tym razem nie udalo się nikomu z Polaków zdobyć medalu , ale świat się na tych Igrzyskach nie kończy "
    moze ,dla niektórych zawodników , być może , ze są one ostatnimi , ale w następnych moze być już mlodsze pokolenie .
    I te medale w końcu uda nam się zdobyć.
    Wybacz , ale TAD , bardzo ladnie to wszystko ująl.

  • Forest stały bywalec
    @Tadeusz Mieczyński

    Gdyby to nie był Pan to powiedział bym parę mocnych słów. Ale daję Panu szansę...

  • Karolina doświadczony

    @ZKuba36
    Ale Cię poniosło :oD Ale masz rację... Tad troszkę przesadził tym artykułem. Jednak to jest jego artykuł, przelał w nim swoje myśli i trzeba to uszanować. Możemy się z nim nie zgadzać, ale pana doktora to mu jeszcze polecac nie musimy :o)



    A fuksiarze... hmmm... Jakby Stochowi powiało i zdobyłby medal to by tu wszyscy z radosci piali i byliby zachwyceni. A teraz wypominacie Fortunie, że mu się tylko 4 skoki udały, albo, że Simi miał formę tylko 4 lata temu na koniec sezonu, że Rokowi się raz udało. Niech sie cieszą!! To dobrze, ze niektorym sprzyja mitologiczna Fortuna, bo inaczej sport byłby nudny. Przecież to jest właśnie najprzyjemniejsze: ta niespodzianka.

    A dla pogodzenia wszystkich: zbudujmy skocznię w hali!! Każdemu dajmy taka sama dawke dopingu i wtedy każdy będzie miał dobry dzień, a wiaterek nie powieje!!

    Ale czy wtedy to wszystko miałoby sens?? Ta dyscyplina jest właśnie w tym najciekasza, że wiele w niej przypadku :o)

  • Forest stały bywalec
    @Tadeusz Mieczyński

    No nie no... Bez przesady. SERDECZNIE PROSZĘ O PISANIE MĄDRZEJSZYCH ARTYKUŁÓW!!!! Bo oprócz formy to mało tutaj jest rzeczy mądrych. Na świecie jest jakiś 1% ludzi którzy by się z tym zgodzili.

  • ZKuba36 profesor
    tad

    Szanowny Panie Tadeuszu! Rąbnął Pana ktoś w głowę?
    Jeżeli tak, to zalecam natychmiastowe b. zimne
    okłady /na udzerzone miejsce oczywiście/, ale można to robić tylko wtedy gdy od uderzenia nie upłynęło więcej niż 2 godziny. W póżniejszym terminie to już należy zgłosić się do lekarza "od
    głowy", bo konsekwencje mogą być poważne i długotrwałe.
    A tak wracając do tematu i idąc dalej tokiem Pańskiego rozumowania to w ogóle można zastanowić
    się nad sensem rozgrywania Igrzysk Olimpijskich,
    bo co to za zawody, które są rozgrywane co 4 lata?
    Przecież to niesprawiedliwe! Po co te zawody???
    W terminie IO powinny być wyłącznie rozdawane
    medale za całokształt osiągnięć w okresie Olimpiady, czyli 4 letniego okresu między Igrzyskami Olimpijskimi. Wtedy nie będzie fuksów,
    nikomu nie powieje sprzyjający wiatr. Medale dostaną wyłącznie ci, którym to się NALEŻY!!!
    Poza tym cała ta impreza nie była by uzależniona
    od pogody, mogła by odbyć się pod dachem w przejemnej atmosferze!
    Zgodnie z tym co Pan napisał jest oczywiste, że
    w IO nie powinny brać udziału kobiety, które jak wiadomo co pewien czas mają kobiece dolegliwości.
    Jeżeli zawodniczka była najlepsza przez 4 lata, a w okresie tych dziwnych zawodów akurat żle się czuła i nie zdobyła medalu to GDZIE TU JEST
    SPRAWIEDLIWOŚĆ??? Prawda? Pozdrawiam.

  • anonim

    @ Karolina
    Naprawdę nie wiem , co się stalo , zaraz zwariuję ,
    zobaczymy co mi odpowiedzą ,
    wogole sa problemy :(
    wszystko ciężko się laduje .

  • Karolina doświadczony

    Weźcie sobie nowe "Ksywki/Imiona" wymyślajcie, bo źle się czyta jak jest kilka Fanek... Dobrze, ze obie nie macie tych samych numerków :o)

  • anonim

    @witam

    Dobrze powiedziane , jesli tak będą nowi trenerzy podchodzic do mlodych , że maja czas ,
    to kiedy ten czas niby ma przyjśc ! jak będą się zbliżać do emerytury sportowej ?
    potem to już moga sobie tylko pogwizdać :)

    Kariera skoczka na bardzo wysokim poziomie , trwa krótko , może dwa , trzy sezony potem przychodzi dolek , a z niego nie latwo się podżwignąc ,
    bo i sportowcowi lat przybywa a nie ubywa i wszystko wymaga większego wysilku ,
    mamy tylu mlodych zawodników , mam nadzieję ,że nie zostaną zmarnowani , przez jakiegos nieodpowiedzialnego trenera , Kamil juz jest w takim wieku , ze spokojnie może odnosić swoje pierwsze sukcesy , myslę tu o skokach na pudlo , w PS , ale tu musi przyjśc mądry trener i doświadczony , a będziemy miec z tych zawodników napewno pociechę.

  • anonim

    Ależ dla mnie PŚ czy zwycięstwo w TCS także jest bardziej obiektywne, cenniejsze niż medal MŚ czy IO! Chodzi mi tylko o podważanie sukcesów Bystoela i Morgiego. Zresztą, patrzę na te IO też nieco inaczej niż na poprzednie - akurat w tym wypadku historia taka jak Simona Ammanna nie musi się powtórzyć. Szzcególnie dla Morgensterna może to być dopiero początek drogi na szczyt. Wydaje mi się, że jeszcze nie raz udowodni, że te IO nie były przypadkiem. Zresztą, pożyjemy, zobaczymy. Zdarzają się mistrzowie olimpijscy, o których po latach nikt nie pamięyta, a zdarzają się tacy, dla których triumf na IO był tylko jednym z wielu znakomitych sukcesów.

  • Karolina doświadczony
    @Fanka

    A może jest tak, że jak ktoś po raz kolejny wchodzi z tego samego komputera, to już licznik nie bierze pod uwagę... Bo osoby piszące napewno nie liczy...

    Choć wydaje mi się, Że im się chyba wszystkie liczniki zwaliły, bo u mnie taz nic nie rusza się :o/

  • anonim

    @Karolina

    Napisalam przed chwilą do onet.bloga ,
    statystyka się zaciela :))
    oni czesto cos robią , zobacze co odpowiedzą.

    Dzięki wam za wszystkie mile komentarze.

  • air show stały bywalec

    Tu nie chodzi o to, że Morgiemu, czy Bystoelowi medale się "nie należały", ale o to jak się te medale odbiera. Wygranie jednego lub nawet dwóch konkurów olimpijskich nie czyni z zawodnika najwybitniejszego skoczka świata, nawet nie czyni go jednym z najwybitniejszych. Zresztą mistrzów olimpijskich jest wielu, a takich, co 3 razy zdobyli PŚ jak na razie jeden (chociaż teraz pewnie będzie dwóch). Najwybitniejsi skoczkowie to tacy, którzy zdobyli więcej niż jedno trofeum, tacy którzy wielokrotnie pokazywali, że są najlepsi. Znamy nazwiska Nykaenena i Weissfloga nie dlatego, że wygrywali na olimpiadzie, ale dlatego, że przez wiele lat dominowali na skoczniach. Czy ktoś z was zna nazwiska skoczków, którzy skakali 10- 20 lat temu i zdobyli tylko medale olimpijskie i nic więcej? Czy ktoś słyszał np. o Jouko Tormanenie?

  • witam stały bywalec
    @Fanka

    Mój poprzedni wpis kierowałem do Ciebie

  • witam stały bywalec

    Co znaczy kilka nieudanych skoków Adama Małysza na olimpiadzie przy DZIESIĄTKACH przepięknych skoków w Pucharze Świata??? Jak medal olimpijski (dwa udane skoki) może być ważniejszy od zwycięstwa w PŚ (ok. 50 skoków)?? Co lepiej świadczy o tym, kto jest dobry?? Oczywiście, nie podważam sukcesu Morgensterna i Bystoela, ale dla mnie zwycięstwo w PŚ ma dużo większą wartość niż medal olimpijski. Pamiętam, jak w 2003 r. na kilka tygodni przed MŚ w Predazzo myślałem sobie: "Adam musi się pośpieszyć, bo koniec sezonu się zbliża, a on wciąż nie wygrywa; jak on wygra ten Puchar?" - zależało mi na tym, żeby wygrał PŚ. O MŚ nie myślałem prawie w ogóle. Przed tą całą imprezą myślałem sobie, że zloty medal MŚ poświęciłbym na rzecz zwycięstwa w PŚ. Przez jeden dzień mistrzem potrafił być nawet Rok Benković, który potem już ani razu nie stanął na podium, ledwo załapywał się do "dziesiątki". Mówisz, że chodzi o to, aby mieć formę akurat tego dnia - ale przyznasz, że w dużym stopniu zależy to od przypadku. Zarówno Simon Ammann, jak i Thomas Morgenstern, zdobyli swoje złote medale w pełni zasłużenie, mówię tylko o tym, że dla mnie cenniejszy jest PŚ oraz TCS.
    A co do Stocha, to się całkowicie zgadzam! Mnie też zawsze wnerwia, jak się mówi, że Kamil ma czas, Kamil ma czas. W Polsce właśnie tak się wszystko traktuje - odwlekanie, wszystko na luzie, bez nerwów. A to trzeba rozwijać talent jak najszybciej, bo może się okazać, że szkoleniowcy zorientują się, że czas ucieka, dopiero jak Kamil będzie kończył karierę. W przyszłym sezonie są MŚ, może by tak łaskawie ktoś postawił na Stocha, a nie tylko na Małysza, i by może coś z tego wyszło? No cóż, zobaczymy, jak będzie.

  • anonim
    -

    @fanka (*24.neoplus.adsl.tpnet.pl)- całkowicie się z Tobą zgadzam ;) zreszta mój poniższy komentarz jest troche podobny do Twojego ...


    Czyli jak widać nie tylko ja miałam tak mieszane uczucia czytając ten artukuł :/ ...

  • anonim

    o Fortunie owszem wszyscy pamietaja..ale tylko dlatego, ze jesgo nazwisko kojarzy sie ze szczesciem..a wlasnie w tym jednym konkretnym konkursie to szczescie mu dopisalo..i to glownie dzieki temu wygral...tego owszem nikt mu nie odbierze...ale ...nie zmienia nic w fakcie, ze od takich nazwisk jak Ahonnen czy Malysz dziela go lata swietlne !!!

  • Karolina doświadczony

    U Fanki chyba sie licznik zablokował :o/ Byłam tam wczoraj kilka razy a teraz czytam, że Wy tez wchodzicie a tam ciągle nie ma 6000 :o/

    @TAD
    W "Ferdydurce" było napisane "SŁOWACKI wielkim poetą był" a nie Mickiewicz...

  • anonim

    Niektórzy właśnie zaczynają podważać rangę IO, szczególnie jeśli chodzi o skoki. No bo, żeby zostać mistrzem olimpijskim należy oddać raptem dwa dalekie skoki, a do zdobycia chociażby PŚ potzrebna jest wysoka forma utrzymująca się przez cały sezon. O ile cztery lata temu myślałam podobnie, Simon Ammann był zwycięzcą wybitnie przypadkowym, o tyle teraz moje zdanie się zmienia... Bo właśnie na tym polega sztuka - by przygotować się jak nalepiej do tych konkretnych zawodów, by właśnie tego, a nie innego dnia być mocnym. Mówienie tutaj, że medale Bystoela czy Morgensterna nie uczynią z nich najlepszych na świecie jest dla nich lekko obraźliwe, bo obaj dzięki kapitalnym występom w Turynie na stałe zapisali się w histori sportu. I są mistrzami, nie tylko ze względu na złote medale. Ale właśnie dlatego, że idealnie trafili z formą. I nie ma co podważać ich sukcesu. Co do Polaków - chciałabym coś zauważyć. Wszyscy mówią, że Hula czy Stoch są młodzi, utalentowani, mają czas. A ja słuchając takich wypowiedzi z ust takich fachowców jak Apoloniusz Tajner myślałam co w takim razie powiemy o Morgim? To oczywiście niezwykły talent na skalę światową, perełka, ale przecież jest niewiele starszy od naszych reprezentantów... Obawiam się, że w Polsce problemem (nie tylko w skokach, ale w całym sporcie) jest nie brak talentów, a nieumiejętność wychowywania młodych mistrzów. Na Austriaków, którzy szlifują Morgiego możemy tylko popatrzeć z zazdrością. Nasz talent, który zdetronizował Thomasa na MŚ juniorów już dawno przestał w sporcie istnieć...

  • anonim

    @ Ushuaia

    Ja zaraz wylecę w kosmos :)))
    statystyka się nie przesówa , a ladowanie fotek z Igrzysk do galerii juz robię na dwie raty , po dwie godziny :(((
    Zaraz wybuchnę chyba , a kompem trzeba się dzielić :)))

  • air show stały bywalec
    Z większością się zgadzam

    Dla mnie zawodnik, który zwyciężył tylko raz (no może dwa razy) i akurat jedno z tych zwycięstw przypadło na IO nie jest najlepszym skoczkiem świata. Przecież jednym z takich zawodników jest Fortuna i pewnie oprócz Polaków (i może Japończyków) nikt o nim nie pamięta, a Adam pomimo że nie ma złota olimpijskiego na trwałe wpisał się w historię skoków

  • anonim
    Tad , to moje fale !!

    Ostatni Twój akapit , to zupelnie jakbym czytala swoje mysli , nadajemy podobnie , na tych samych falach :)
    Ja dokladnie mysle tak samo ,
    to , że Adamowi będzie trudno o medal na tych Igrzyskach , bylo wiadomo juz od jakiegos czasu,więc pomimo , że w glębi duszy każdy z nas wierzyl do samego końca , ze może jednak w danym dniu , Adam odda , te dwa upragnione skoki.
    Jednak tak się nie stalo , ale czy możemy tu mówic o jakiejś porażce ?? myślę , ze nie ,
    Adam nazdobywal dla Polski juz tyle medali , jak zaden Polski sportowiec , w sportach zimowych.

    Ale dla mnie te Igrzyska sprawily mi ogromna satysfakcję i radośc , z innego powodu ,
    5 miejsce druzynowo , to bardzo mila niespodzianka , dla nas jako kibiców , pomimo różnych perypetii jakie dzieją się w naszej kadrze , zawodnicy pokazali , ze potrafia się zmobilizować i skakać na bardzo dobrym poziomie.
    Pozatym , oglądanie takich skoczków jak Morgenstern , Kofler oj duzo tu ich moglabym wymieniać , to prawdziwa gratka dla milosnika skoków.
    A Adam Malysz ? dla mnie jak wiecie to numer jeden , w moim umysle i oczach , jeśli , będziemy miec dobrego nowego trenera , wszystko ulozy się tak jak trzeba , czyli trener+ sztab+jacyś doktorzy ,
    to Adam spokojie może skakać do następnej Olimpiady i nie powiedziane , ze nic tam nie zdobędzie.
    Jeśli bez formy potrafi skakac prawie 130 m , to aż , boje się pomysleć ile skoczy kiedy ta forma przyjdzie.A nie powiedziane , ze ci mlodzi , z cztery lata , będą odnosić również takie sukcesy.Ale to jest sport a w sporcie jak na wojnie , wszystko się może zdarzyć.
    Te Igrzyska dla mnie to byla piękna , wspaniala rywalizacja sportowa , wszystkich zawodników i naszych również.

  • anonim
    Po prostu wstyd

    @Pan Redaktor Tadeusz Mieczyński,
    Żenada, naprawdę żenada. Aż odebrało mi chęć coś wiecej napisać!!!
    @FAM, @Polon,
    To my m.im. pisaliśmy: bez medalu olimpijskiego Adama, Polska i skoki narciarskie się nie zawalą.
    A tu Redaktor wysmażył taki gniot tytułowo-problemowy. Podkreślam tytułowo-problemowy.Po prostu wstyd!
    Zapytam tylko,skoro medale olimpijskie w skokach nie mają ostatnio wg Pana Redaktora takiej rangi, to jakie licho Redakcja zafundowała nam , bardzo ciekawą olimpijską stronę.
    Dlatego tylko za FAM-em zacytuję: "Medal olimpijski jest najwyższą wartością dla sportowca. Nie wolno nam - nie mamy prawa - deprecjonować jego jakości tylko dlatego, ze trafia nam się jeden medalista na trzydzieści lat. Tym bardziej powinniśmy tenże medal docenić."
    Barnaba

  • anonim
    @Fanka

    Twoja stronka liczy w systemie sześdziesiątkowycm, a może sześtysięcznym :))))))))). Wpadałam tak dziś kilkakrotnie, by sie załapać na te 6000 a tam ciągle 5999 :)))))))))
    Dowcipnisia z Ciebie ;)

  • manxz stały bywalec
    @_An_

    Oczywiście, że Austriacy zasłużyli na te medale, bo... w tych konkursach skakali najlepiej! Tad twierdzi jedynie (i ja się z tym zgadzam), że to jeszcze nie robi z nich najlepszych skoczków świata. To znaczy: w tej chwili - z pewnośćią tak, ale w ogóle - zdecydowanie nie! I myślę, że podwojenie liczby skoków olimpijskich nic by tu nie zmieniło, jeżeli nie wiązałoby się to z wydłużeniem czasu trwania Igrzysk.

    Cały czas mówię o medalach indywidualnych, bo w drużynówce Austriacy prowadzą od dość dawna.

  • anonim

    @: manxz

    Dzięki za mile slowa , na stronce i wpis.
    Ale coś chyba z ta statystyka , jest nie tak , gdyz , za choinke nie chce się przesunąć dalej.
    Onet czasem sprawia niespodzianki , bardzo nie mile , czasem sa klopoty :(
    np.teraz nad czymś pracuje i znów jest problem.
    Echhh ,

    Co do artykulu , pozyżej , wielkie brawa dla autora , bardzo mądrze napisany i ciekawy .
    Tad , gratulacje !

  • manxz stały bywalec

    Tak jest! Niech żyje, pisze nam i sprowadza na właściwą drogę po wsze czasy!
    Ushuaia, czyżbyś została tą "wybraną"? ^_^

    -------------------------------------------------

    No i masz, spóźniłem się! Tad napisał w ostatnim akapicie dokładnie to, co miałem na myśli. Cóż, przynajmniej mam potwierdzenie, że dobrze zinterpretowałem jego text.

  • _An_ stały bywalec

    @Manxz
    Dopóki formuła rozgrywania Igrzysk/Mistrzostw się nie zmieni, dopóty będziemy mieć takich Ammanów czy Benkoviców, których jedynym osiągnięciem jest złoty medali olimpijski/mistrzostw. Swoją propozycję co do rozgrywania Igrzysk umieściłam już w swojej pierwszej wypowiedzi.
    Mnie to trochę dziwi, że po akurat po niezbyt udanych dla Małysza Igrzyskach (bardzo wielu sportowców chciałoby mieć taki "nieudany" występ) pojawiają się takie artykuły. Prawda jest jedna - gdyby Małysz miał medal, to ten artykuł prawdopodobnie by nie powstał.
    Poza tym strasznie nie lubie takiego rozdzielania: "temu medal się należy, a temu nie". Bo, co to znaczy: "należy"? Jeśli w OBIEKTYWNYM konkursie (bo niestety zawody K-95 za takie nie mogą zostać uznane) dany zawodnik okazał się być najlepszy - niech ma ten medal. Po prostu odnoszę takie wrażenie jakby Tad trochę negował, czy Morgenstern faktycznie na złoto zasłużył. A ponieważ był to konkurs całkowicie obiektywny, obaj Austriacy uzyskali dużą przewagę nad rywalami - to uważam, że na medale całkowicie zasłużli.

  • anonim
    @manxz

    :)))))))))))))))))))))
    Niech zyje FANKA ! Niepoprawna OPTYMISTKA !

  • manxz stały bywalec
    Kto pierwszy, ten lepszy!

    Kto chce być 6000. gościem na stronie Fanki z icpnetu??? Ja miałem numer 5999!
    Autorka podaje adres w pasku emailu - szukajcie w poprzednich postach!

  • manxz stały bywalec
    An, Elf, Oxana...

    Nikt nie próbuje umniejszać wagi Igrzysk Olimpijskich. Każdy wie, że jest to najbardziej prestiżowa impreza i że złoto olimpijskie jest największym marzeniem każdego skoczka (no może z wyjątkiem Romorena). Nie ulega wątpliwości, że z medalu Adama wszyscy byśmy się cieszyli niezmiernie i tego typu teksty nie miałyby miejsca, bo nie byłoby zwyczajnie takiej potrzeby.

    Chodzi jednak o to, że "prestiżowy" nie znaczy "miarodajny". Bo chyba nikt nie odważy się stwierdzić, że na przestrzeni lat taki Ammann czy Bystol (o Kofim i Morgim nie piszę - są bardzo młodzi, jeszcze wszystko przed nimi) osiągnęli więcej niż Małysz albo Ahonen. Wiadomo, że prawdziwą informację o wysokiej i nieustającej formie zawodnika dają regularne imprezy, jak właśnie Puchar Świata. W Mistrzostwach i Olimpiadach chodzi głównie o urok chwili...

    Poza tym chodzi o to, by w każdej sytuacji umieć skupić się na pozytywnych stronach rzeczywistości (jakieś zawsze muszą być). Oczywiście bez oszukiwania samego siebie i koloryzowania faktów - wynajdywać spośród nich te, które wywołują szczery uśmiech na twarzy. Być REALISTĄ OPTYMISTYCZNYM. A jak to zrobić - pokazał nam w sposób wzorcowy autor artykułu.

    Dziękuje, Tad!

  • anonim
    odpowiedzi na 'zarzuty'

    Dziękuję bardzo za wszystkie opinie. Oczywiście nie chodzi o to, żeby narzucać komuś powyższe moje tezy. Są to po prostu luźne i subiektywne spostrzeżenia, nieco inne spojrzenie na całą tą pogoń za olimpijskimi medalami.

    Nie chodzi tu tylko o to, że Małysz nie zdobył medalu. Od zawsze osobiście kwestionowałem tzw. przygotowanie do jednej, konkretnej imprezy, bo jest to w przypadku skoków narciarskich praktycznie niemożliwe.

    Nie ma co się oszukiwać, że akurat Bystoel czy Ammann tak wyśmienicie przygotwali się do Igrzysk i dlatego zdobywali złoto. Na ich sukces w sporej mierze złozyło się szczęście, dyspozycja w tych dniach, podpasowały akurat te skocznie itp itd. Przecież przygotowywali się oni wraz z całą drużyną, a nie indywidualnie, więc czemu ich koledzy już mniej trafili z formą?

    Także mówienie, iż Igrzyska są ważne, bo tylko raz na cztery lata jest trochę śmieszne, bowiem np. Uniwersjada też jest rzadko, a nikt nie uważa jej za ważniejszą impreze od PŚ.

    Ta histeria na punkcie Igrzysk, odpuszczanie konkursów, celowanie z formą z góry było skazane na porażkę. Trochę to na zasadzie "Mickiewicz wielkim poetą był" - igrzyska są takie prestiżowe, bo mają w nazwie "Igrzyska" - ale nie przekłada się to według mnie w sposób wymierny na poziom zawodów.

  • _An_ stały bywalec

    @FAM
    W pełni się zgadzam i podpisuje się pod każdym słówkiem - zresztą nie pierwszy raz.
    To co napisałeś przypomniało mi jeszcze jedną rzecz. Czy naprawdę uważacie, że Andi Kuettel czy Jakub Janda zasłużyli na medal bardziej od Roara? Oni są rewelacjami tego sezonu, ale w poprzednich nie prezentowali się przecież aż tak rewelacyjnie, prawda? A wszystko co zdobył Roar - 4 złote medale MŚ w lotach (najwięcej w historii), srebro na zeszłorocznych MŚ w Oberstdorfie, dwukrotnie drugie miejsce w klasyfikacji PŚ, niezliczone zwycięstwa w PŚ - to dla mnie liczy się bardziej niż kilka zwycięstw Jandysa i Andiego w tym sezonie. Bo jeden znakomity sezon może mieć każdy. Ale utrzymywać wysoką formę przez trzy lat - to jest sztuka i to zasługuje na wielkie uznanie.
    Z tego też względu wcale nie uważam aby Morgenstern był przypadkowym mistrzem Olimpijskim. Powody, dla których tak myślę przytoczył już Fan Adama Małysza, więc ja nie będę się powtarzać.

  • anonim

    @_AN

    Pewnie masz racje lae ja jestem ok z tym. Normalne jest, ze jak czlowiek osiagnie sukces to sie cieszy a jak cos nie wyjdzie to probuje wyjsc z tego bez szwanku. Polska probuje, bo prawda jest taka, ze jak w przyszlym sezonie adas bedzie wygrywal, to on bedzie najwazniejszy, a o bystyelu beda tylko wzmianki w transmisji, ze to mistrz olimpijski tak jak to sie dzieje teraz z benkovicem, ktoremu uwagi sie posiwecia tyle na ile dalekie sa jego skoki

  • anonim

    http://sport.gazeta.pl/turyn2006/1,71348,3176080.html

  • anonim
    :/

    IO to z całą pewnością najwarzniejsza impreza i nie ma co mówic,że tak nie jest trzeba sobie powiedzieć w prost Adamowi nie powiodło się chociaz 7 lokata to nnie jest zły wynik,ale wierzmy w niego bo tyle co on zrobił dla polskiego sportu nie zrobił jeszcze chyba nikt tyle lat utrzymywał sie na szczycie i miejmy nadzieje że jeszcze powróci na sam szczyt przeciez Weislog zdobywał złoto w wieku 32lat a to idol Adama a więc wierzmy ze Adam sie zmobilizuje i powróci to wielkiej mistrzowskiej formy!!!

  • opos początkujący

    Z drugiej jednak strony:
    1.Obsada zawodów na IO jest dużo słabsza niż na PŚ (oczywiście w przekroju)
    2.Trudniej zdobyć medal (raz na cztery lata)
    3.Im trudnej tym jest cennniejszy (wszyscy przygotowują formę na IO, choć czesem efekt bywa odwrotny)
    4.Słabszym ekipom łatwiej wprowadzić zawodników do 30. Nasz wynik na średnej (ilość zawodników w 30) cieszy ale nie jest też żadną rewelacją. To samo w PŚ ---- to byłoby coś.

    I co z tego!!??. Oddałbym 7 zw. Adama w PŚ z złoto we Włoszech(pod warunkiem,że mógłbym wybrać które :))Najcenniejsze jest to czego nie mamy, najlepiej jest tam gdzie nas niema, kochamy te które nas nie itd. itp. itd :)

  • anonim
    Artykuł

    Uważam, że ten cały artykuł jest (przepraszam za szczerość) beznadziejny! =/
    Autor napisał własne przemyślenia, dobrze OK ale czy pisanie (cytuje)
    ,,Igrzyska w Turynie należały indywidualnie do Larsa Bystoela oraz Thomasa Morgensterna Podobnie miała się sytuacja w przypadku Simona Ammanna, który wywalczył dwa złote medale przed czterema laty. Jednak, oceniając dorobek tych zawodników na przestrzeni tego sezonu, trudno naprawdę określić ich mianem najlepszych skoczków świata." - - to chyba lekka przesada :| a dlaczego niby nie można ich tym mianem określić ?!
    Jak sam drogi autorze napisałeś każda skocznia jest nieco inna, ale nie wybiera sie miejsca Igrzysk dla skoczni. Jest jaka jest i widać akurat tacy zawodnicy jak Lars Bystroel i Thomas Morgenstern porafią na niej najlepiej skakać. Widzisz, cała SZTUKA polega na tym, że przygotowuje sie formę właśnie na IGRZYSKA OLIMPIJSKIE. Nie jest to proste ( jak w przypadku Jandy czy Ahonena którzy forme mieli na poczatku sezonu ).
    Uważam, ze Thomas mimo że w swym dorobku nie ma aż tylu medali co Ahonen (trudno sie dziwić przecież ma 19 lat)w pełni zasłużył na zwycięstwo swoją cieżką pracą !
    Znów zacytuje:
    ,,Na te miano zdecydowanie bardziej zasługują w tej chwili Jakub Janda, Janne Ahonen czy Andreas Kuettel, którzy w kilkunastu startach w tegorocznym Pucharze Świata, raz za razem pokazywali iż są prawdziwym mistrzami tej dyscypliny."
    -Widzisz, co do Janne Ahonena sie zgodze ponieważ to jest mistrz od lat, który za każdym razem pokazuje klase. Natomiast stwierdzenie, że na miano mistrza olimpijskiego bardziej od Thomasa Morgensterna zasługuje Janda czy Kuettel jest według mnie troche nie na miejscu :|. Niby na jakiej podstawie ? - Po tym, ze na początku sezonu udało im sie pare razy wygrać ? - wybacz ale tak jak już pisałam sztuką jest przygotowanie formy (bądź jej UTRZYMANIE) na Igrzyska.
    Co do opisu Adama MAłysza to zgadzam sie z _An_ nic więcej nie dodam. No moze tylko tyle że nie podoba mi się artukuł. pozdrawiam

  • elf stały bywalec
    :)

    mistRZow -- mialo byc !! :P

  • elf stały bywalec
    nie umniejszajmy znaczenia igrzysk

    o nie, nie! nie zgadzam sie , Igrzyska Olimpijskie sa chyba dla kazdego najwazniejsze i do tej imprezy wszyscy przygotowuja sie przez 4lata. i nie wazne, ze wplyw na wyniki ma pogoda i obiekt :) Wygrac IO chce kazdy a porazka wielkich faworutow boli (widac to bylo po minie Ahonnena po konkursie na sredniej skoczni)to jest wielki zaszczyt i wielkie osiagniecie zostac mistrzem olimpijskim :) a wygrac PS, no coz - zwyciezcow Klasyfikacji generalnej PS mamy wiecej niz mistzow olimpijskich :)

  • anonim
    Zgadzam sie z przedmówcą.

    Polskim skoczkom potrzeba pełnego sztabu szkoleniowo-medycznego (trener,statystyk,odnowa biologiczna,fizjolog i psycholog).Materiału na dobrych skoczków mamy dużo,ale co za tym idzie trzeba ten materiał odpowiednio uformować.Nie może dalej w naszych skokach być tak- Adam Małysz i resztę nielicząca się gromadka dodatków do Mistrza.Konkurs drużynowy uwidocznił wszystkim że mimo teoretycznie słabszego zespołu zdołali chłopcy pokonać silniejszych konkurentów.To jest początek zespołu i nie można tego zepsuć.Na zakończenie mała refleksja odnośnie Adama:28 lat to wiek wygrywania i ustępowanie pola następcom jest przedwczesne.Zostając w zespole będzie jej kołem zamachowym,a nie jak dotychczas lokomotywą.Przy nim i z nim szkolmy młodszych na chwałę skokom i ku uciesze nas kibiców.

  • anonim

    BRAWO TAD !!!

  • kolesio weteran
    !

    Bardzo ciekawy punkt widzenia:)
    faktycznie - chyba lepiej byłoby, gdyby na IO przyznawany był jeden tytuł Mistrza Olimpijskiego po 2 konkursach na sredniej i 2 konkursach na dużej skoczni.
    Do tego pomysłu chyba nawet nietudno byłoby przekonać koitet olimpijski - wiadomo, że to konkursy skoków mają największa oglądalność, a w tym momencie liczba konkursów podwoiła by się - sponsorzy musieli by wyłożyć 2 x więcej pieniędzy..- czyli MKOL by sporo na tym zyskał.

    A co do naszych rodzimych skoków - jak dalej młodzież będzie sie tak rozwijać (i w takich "ilościach") to za 6 lat bedziemy potęgą jak dziś Fin. czy Nor. A na płacz dziennikarzy w stylu "buuuu- Małysz skacze słabo, polskie skoki znikną z mapy świata" - jak w dzisiejszej Wyborczej - nie ma co zwracać uwagi.

  • _An_ stały bywalec

    Nie chciałabym być tutaj złośliwa, ale ciekawi mnie, czy gdyby Adam Małysz zdobył złoty medal, to takie artykuły też by się pojawiały? Bo wydaję mi się, że byłoby wręcz przeciwnie - "Adam Małysz udowodnił mistrzowską klasę" "Polski orzeł zdobywcą najważniejszego trofeum na świecie" "Wielki tryumf Polaków na najważniejszej imprezie sezonu" - podejrzewam, że tak wyglądałyby tytuły artykułów. Pisanie takiego artykułu PO Igrzyskach wydaję mi się trochę niemożnością pogodzenia się z tym, że Małysz nie jest już najlepszy na świecie. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do użyteczności Igrzysk (zresztą ja też je mam, żeby nie było) to powinien takie wątpliwości wyrażać PRZED konkursami olimpijskimi.
    Jakkolwiek na skoczni normlanej dużą rolę w wynikach odegrał wiatr, tak już na dużej warunki były bardzo równe i faktycznie pokazywały kto jest najlepszy. Zresztą zarówno Lars, jak i dwójka Austriaków swoją klasę i wielką formę przezentowała od wielu tygodni. Andi Kuettel chyba trochę nie poradził sobie z presją Igrzysk, przez co nie zdobył medalu. Forma Jandysa wyraźnie szła w dół już od czau konkursu w Kulm, a i Janne nie prezentował się ostatnio rewelacyjnie.

    Taka, a nie inna formuła rozgrywania IO budziła, budzi i zawsze budzić będzie kontrowersje. Bo czy po dwóch skokach można obiektywnie stwierdzić, czy ktoś jest najlepszy? W wypadku jednego nieudanego skoku, na który wpływ mają przecież i warunki pogodowe i sędziowie, można pogrzebać sobie szanse na jakikolwiek medal. Jeśli chcielibyśmy, aby Igrzyska były sprawiedliwe, FIS powinien zacząć je rozgrywać taką samą formułą jak MŚ w lotach - cztery serie, cztery skoki, których wyniki są podliczane. Nawet jeśli komuś - z różnych powodów - nie wyjdzie skok, to w pozostałych trzech może się poprawić i ma szanse jeszcze awansować na medalową pozycję. W takim wypadku ryzyko sędziowskich kombinacji, czy wiatru jest minimalne.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl