EYOF Śląsk - Beskidy: Mamy pierwsze złoto!

  • 2009-02-18 20:50

Dwa medale wywalczyli polscy reprezentanci w konkursie kombinacji norweskiej rozegranym metodą Gundersena. Paweł Słowiok zdobył złoto, a Adam Cieślar - brąz. Zawodnicy oddali dwa skoki na obiekcie Skalite K95, a następnie biegli na dystansie 7,5 km.

Paweł Słowiok zajmował po części skokowej drugie miejsce i przed biegiem tracił do lidera Mario Seidla nieco ponad 1,5 minuty. Na trasie jednak systematycznie zmniejszał dystans dzielący go od Austriaka, a pod koniec biegu udało mu się wyprzedzić lidera. Tym samym do srebrnego medalu wywalczonego w sprincie, Paweł dołożył dziś złoty - w konkursie rozegranym metodą Gundersena. Trzeci po skokach, Adam Cieślar, nie dał się nikomu wyprzedzić na trasie biegowej i dzięki temu zdobył brąz. Natomiast najmłodszy w stawce, Andrzej Gąsienica, po raz kolejny zajął wysokie ósme miejsce.

- Jestem bardzo szczęśliwy - cieszył się świeżo upieczony złoty medalista Paweł Słowiok - Po skokach zajmowałem dobrą, drugą pozycję, ale miałem dużą stratę do pierwszego, Austriaka Mario Seidla. Na szczęście udało mi się odrobić tę stratę na trasie, choć nie było to łatwe. Dziś było trudniej niż w sprincie, dwa razy dłuższy dystans do przebiegnięcia i bardzo trudne warunki pogodowe. Przed startem założyłem sobie, że cały czas będę biegł równym tempem i przyniosło to bardzo dobre efekty.

Srebrny medalista, Mario Seidl, nie był do końca zadowolony: -Spodziewałem się... myślałem, że jestem na najlepszej drodze do złotego medalu. Ostatnia runda była dla mnie bardzo trudna. Słowiok mnie dogonił i w końcu wyprzedził. W zasadzie to nie wiem, dlaczego przegrałem ten bieg... - zastanawiał się młody Austriak.

- Mieliśmy małą nadzieję, że zdobędziemy złoto - przyznaje trener Seidla, Volker Pichler - Jak wiadomo pierwsze miejsce jest lepsze niż drugie. Był to bardzo trudny bieg. Mój podopieczny jest bardzo młodym, ale dobrym zawodnikiem. To świetny skoczek, osiągnął dobry rezultat na skoczni. Jednakże srebrny medal jest również świetnym wynikiem i jesteśmy z niego zadowoleni.

Adam Cieślar, zdobywając brązowy medal, udowodnił, że jest jednym z najlepszych zawodników kombinacji norweskiej, startujących na Festiwalu. - W poprzednim starcie nie poszło mi dobrze. Byłem wtedy bardzo zły - wspominał Adam - Dziś nareszcie udało mi się zająć wysokie miejsce i bardzo się z tego cieszę. Oddałem dwa dobre skoki i utrzymałem trzecią pozycję na trasie. Biegło mi się ciężko, ponieważ panowały trudne warunki, a poza tym goniło mnie wielu zawodników. Jednak nie dałem się wyprzedzić i dzięki temu mam brązowy medal.

Powody do zadowolenia miał także trener naszej reprezentacji EYOF w kombinacji norweskiej, Mariusz Chrapek: - Nasi zawodnicy spisali się świetnie, cała trójka dobrze skoczyła i jeszcze lepiej pobiegła. Można im wszystkim pogratulować woli walki. Mamy dwa medale, ale cieszy też fakt, że wszyscy reprezentanci Polski znaleźli się w czołowej dziesiątce. Przed nami konkurs drużynowy. Rokowania są dobre, ale to jest sport. Jak będzie - zobaczymy.

Austriacy również doceniają polska ekipę i sądzą, że będzie trudnym przeciwnikiem w konkursie drużynowym: - Uważam, że polska drużyna aktualnie jest bardzo dobra - twierdzi Mario Seidl - Paweł Słowiok i Adam Cieślar są świetymi zawodnikami. Bardzo dobrze skaczą, a biegają jeszcze lepiej. Będą na pewno niezwykle mocni w zawodach drużynowych. Myślę, że są w stanie zdobyć medal.

W podobnym tonie wypowiada się Volker Pichler: - Polacy są bardzo mocni na Festiwalu i podczas wszystkich tegorocznych konkursów. Cały czas się rozwijają i z zawodów na zawody są coraz mocniejsi.

Czy Polacy staną na podium w konkursie drużynowym - okaże się już 20. lutego.


Barbara Niewiadomska, źródło: AK-Pol
oglądalność: (6886) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    PZN to banda idiotów

    To jest jakaś paranoja. Pamiętam wypowiedź Siderka, w której twierdził, że do Liberca wyślą może nawet kompletną drużynę. I co teraz? Dlaczego Zarycki pojechał na jakąś debilną uniwersjadę? Kiedy w tym kraju debile zrozumieją, że uniwersjada to nawet nie trzecio- ale czwartorzędne zawody? Zamiast jechać po naukę i zdobywać doświadczenie w walce z najlepszymi, to nasi jadą na wycieczkę do Chin.
    Poza tym, skoro na EYOF startują A. Cieślar i Słowiok, a do Harbinu polecieli Zarycki, W. Cieślar, Pochwała (który zresztą jest tam zgłoszony do skoków a nie kombinacji) i Wantulok, to dlaczego do Liberca nie można było wysłać Mąki i Brody?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl