Adam Małysz: "Japończycy mi imponują"

  • 2009-04-08 13:32

O zakończonym właśnie sezonie i tym nadchodzącym. O wakacjach, medalach i Japończykach. Rozmowa z Adamem Małyszem po zakończeniu sezonu zimowego.

Marcin Hetnał: Za Tobą 15 sezon w Pucharze Świata. Raczej taki sobie. Były dotkliwe porażki, były też lepsze chwile. Która była ta najradośniejsza?
Adam Małysz:
Planica. Trzy razy stanąłem na drugim stopniu podium. W tym raz w drużynie, co jest moim zdaniem wielkim wyczynem. Przed Słowenią nikt by w to nie uwierzył. Indywidualne występy też były wielka radością, poczułem, ze znów potrafię daleko latać. Udowodniłem sam sobie, ze wciąż potrafię nawiązać walkę z najlepszymi. Tyle lat już skaczę i tak długo jestem w stanie być w samej czołówce. Starsi odchodzą, młodsi przychodzą a ja wciąż jestem wysoko. To dodaje wiarę we własne siły.

M.H.: Zacząłeś już myśleć i Igrzyskach?
A.M.:
Na razie chciałem zebrać sztab ludzi, którzy pomogą mi się dobrze przygotować do następnego sezonu. Chciałbym od razu go zacząć optymistycznie. Jeszcze muszę trochę odpocząć, pozałatwiać zaległe sprawy ale w maju biorę się do pracy.

M.H.: Gdzie będziesz odpoczywał? Mauritius, Seszele? Tajlandia?
A.M.:
Żona chciałaby gdzieś jechać, ale ja bym wolał pomieszkać wreszcie w domu. Pewnie pójdziemy na kompromis i pojedziemy gdzieś niedaleko i na krótko.

M.H.: Jak będą wyglądały przygotowania?
A.M.:
Myślę, że nie będą się bardzo różnić od poprzedniego sezonu. O tym zadecyduje oczywiście Hannu Lepistö. Już wiem, że będę więcej startował w Letniej Grand Prix, ale też nie we wszystkich konkursach.

M.H.: A będziesz coś doradzał Hannu, czy właśnie dlatego do niego wróciłeś bo on potrafi "tupnąć nogą" ?
A.M.:
Z Łukaszem Kruczkiem układ był bardziej partnerski. Hannu to dla mnie olbrzymi autorytet. Ale to nie znaczy, że nie wolno mi nic mówić. Pewne sugestie po tej zimie już mu przekazałem, On zawsze jest otwarty, często siadamy i rozmawiamy. Ale ostateczna decyzja zawsze należy do niego. Jest świetnym trenerem i mu ufam. Mam nadzieję, że dojdzie jeszcze teraz jakiś serviceman i drugi trener.

M.H.: Drugi trener? Kto?Adam Małysz
A.M.:
Ja bym chciał Roberta Mateję.

M.H.: Załóżmy, że w Vancouver zdobywasz złoto, lub nawet dwa. Co dalej? Pomyślisz "kończę karierę będąc na szczycie" czy raczej "skoro tak dobrze mi idzie, to skaczę dalej"?
A.M.:
Nie wiem. Naprawdę się nad tym jeszcze nie zastanawiałem. W moim wieku większość zawodników kończy już karierę. Oczywiście poza Japończykami, którzy są nie do zdarcia. Często mnie o to pytacie, ale ja teraz nie mogę o tym myśleć. Muszę myśleć o tym, by jak najlepiej się do tej Olimpiady przygotować.

M.H.: A bardziej ucieszyłbyś się z medalu indywidualnego czy drużynowego?
A.M.:
Bardzo trudne pytanie. Moim marzeniem jest złoty medal a czy indywidualny czy drużynowy - nie grymasiłbym. Medal w drużynie byłby wielkim wyczynem. Nie byłbym osamotniony. A z chłopakami świetnie mi się współpracuje, życzę im jak największych sukcesów. Każdy medal - nie tylko złoty byłby dla nich bramą do największych sukcesów. A te dwa występy z tego sezonu - czwarte miejsce w Libercu i drugie w Planicy pokazują że potencjał jest.

M.H.: Co takiego jest w tym medalu olimpijskim, że jest marzeniem każdego skoczka?
A.M.:
Ja jestem zawodnikiem który bardziej ceni na przykład Puchar Świata niż Mistrzostwo Świata. Mistrzostwa można wygrać dzięki szczęściu - to tylko dwa skoki. Puchar pokazuje, kto był najlepszy przez całą zimę i dlatego ma moim zdaniem większą wartość. Wolałbym, żeby tytuł mistrzowski przyznawano tak jak w Formule 1 za cały sezon. Ale Igrzyska to są Igrzyska. Jest w nich coś naprawdę wyjątkowego. Każdy marzy o tym medalu. Choć i mistrzem olimpijskim można zostać przypadkowo.

M.H.: Ostatnio pozwoliliśmy sobie na primaaprilisowy dowcip, że będziesz się imał różnych sposobów, by w Twoim wieku, a jesteś już jednym z najstarszych zawodników, być w formie na Igrzyska. Miałeś jechać do Japonii i podglądać niesamowitych japońskich weteranów, a także stosować japońską dietę i przejąć japońskie zwyczaje. A tak na serio - nigdy nie przyszło Ci do głowy wspomagać się na przykład jakimiś japońskimi ziołami?
A.M.:
(śmiech) Ziółka tak, ale szwajcarskie. Popijam Alveo - które jest mieszaniną ziół. Dla zdrowia pijam też zieloną herbatę. Ale szanuję i cenię kulturę japońską. W tym roku parę razy trenowałem razem z Japończykami, graliśmy też razem w siatkówkę. Imponują mi swoim spokojem i determinacją. Okabe wygrywając w Kuopio rzeczywiście dokonał niezwykłej rzeczy (Japończyk wygrał konkurs w wieku 38 lat - przyp. red.), ciężko będzie to pobić. A wracając do azjatyckich zwyczajów to zawsze pasjonowała mnie joga. Znam kilka ćwiczeń, które polecał mi doktor Blecharz. A dowcip z Japonią mi się podobał.

Adam Małysz























Adam Małysz





Marcin Hetnał, źródło: Gazeta Wyborcza
oglądalność: (21078) komentarze: (73)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Czekam na tą drugą część wywiadu, zapowiedzianą w drugiej połowie kwietnia :) co prawda dziś jeszcze mamy pierwszą połowę ale doczekać się nie mogę :)

    Kiedy będzie ? :)

  • anonim

    Zdrowych i Spokojnych Świąt dla Adama Małysza i całej jego rodziny.

  • Wako doświadczony
    fotki...

    Czy te zdjęcia Adama były zrobione w Wiśle?
    A dokładniej czy to może okolice gdzie mieści się Jego galeria?

  • anonim
    auto

    Małysz jesteś dobrym skoczkiem .Bardzo cię lubię.Tak mnie nazywają w szkole ina polu ina zawodach bo mówią że jestem dobrym bramkarzem zawsze bronie wszkole

  • czarnylis profesor
    @Krwisty

    Obawiam się, że odpowiedzi twierdzącej od @nieznanej się nie doczekasz ;)

  • krwisty weteran
    Do nieznany (*149.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    @Nieznany -według opinii niejakiego ,a może raczej nijakiego @znawcy, który twierdzi że jestem prostakiem .Odpowiem Ci tak jak on chce ,prosto:Wali mnie to czy Kuttina zatrudnił PZN,Małysz,minister sportu, czy nawet sam papież !Było minęło smród był duży, ale to już przeszłość.Ja tylko nie mogę nie raz patrzeć jak Ty czarnowidztwo odpierdzielasz notorycznie w każdym swoim poście od lat .W każdej sprawie doszukujesz sie podwójnego dna i dziwnego zapachu ,słodkiego ,ciężkiego,duszącego i przeszywającego zmysły...zapachu rozkładu,zgnilizny ,trupiego smrodu nasączonego Twoim jadem -trupim jadem!Jakby skoczkowie byli takimi pesymistami jak Ty to by ten sport zaginął,a gdyby mieli takiego psychologa to by skakali wstecz a nie do przodu .W końcu jakby ludzkość tak myślała to by do dzisiaj w jaskiniach kopulowali ,bo po co budować dom skoro się zawali .Rano się pewnie budzisz i już przed otwarciem oczu mówisz że jest kiepski dzień ,bo to widzisz bez podnoszenia powiek.Potem leżysz i nie wstajesz bo i tak się nie opłaca ,bo trza się wieczorem kłaść ,a z dnia nie ma nic bo i tak wszystko jest złe a wokoło ludzie czyhają na Ciebie .Powiem tak:skończ wiecznie narzekać i w swoich postach wprowadź więcej optymizmu.Jak masz nawet powód do narzekania to przynajmniej staraj się wyszukiwać pozytywne aspekty.OK?Dasz radę?Odpisz mi dasz radę?Pytam dasz radę być optymistką?Do jasnej cholery potrafisz?

  • anonim

    @krwisty

    O i masz znowu ripostę :)))

    Podobno to na wniosek Adama zatrudniono Kuttina w Polsce.
    A to ciekawe, niby, ze Adam o niego wnioskował ?
    O ile ja wiem zatrudnił go PZN do prowadzenia kadry "B", trzeba przyznać, ze z dobrym skutkiem, bo z Rutkowskim MŚ zdobył i tam powinien był zostać, tam było jego miejsce a nie tykać się bez kwalifikacji kadry "A",
    dostał awans i go przyjął choć dzień przed objęciem kadry jechał zdawać egzamin instruktorski:))
    JUz po pierwszym sezonie nieudanym powinien być zdegradowany do szeregowca:))
    i tu się Adam zawziął, to wtedy właśnie, był za tym aby został ale to był ewidentny wtedy nacisk jego menadżera.
    A, że Adam człowiek uległy i niekonfliktowy miał co chciał.
    I Igrzyska z głowy.
    Smutne to było, bo mogło to się ułożyć zupełnie inaczej.
    Ale każdy uczy się na błędach, Adam teraz wybrał człowieka, z którym osiągnął bardzo wiele i jeszcze osiągnie.
    Ale pewna osoba tego nigdy nie zobaczy, bo nie chce.
    Adam ma obecnie najlepszego trenera na świecie a treningi i cykl indywidualny z Hannu pomoże mu w przyszłym sezonie odnosić sukcesy.
    Ciekawe co potem napisze nieznana !
    Ale założę się, że nawet gratulacji nikomu z tych dwojga nie złoży.
    Zawodnik nie przygotowuje się sam ale z trenerem i jesli jest sukces to i sukces trenera.
    Nieznana jest wstanie odebrać zawodnikom wiarę we własne siły i mozliwości, bo to czego dokonali w Planicy dosłownie ją zamurowało, ona spodziewała się totalnej klapy ale cóż, znowu nie wyszło :))))
    Jak można było patrząć w oczy tym chłopcom, rozradowanym i radosnym, nie złożyć gratulacji tutaj na tym portalu, i to nie był żaden przypadek, bo od pierwszego dnia w Planicy skakali wszyscy doskonale we wszystkich próbach..
    No, ale Austriakom sie już nie chciało :))))
    bo byli przemęczeni:)))
    Poza tym już wszystko zdobyli :))
    Po co mieli się wysilac :)
    I taka osoba nazywa się sprzymierzeńcem skoczków :(

  • nieznany weteran
    @krwisty

    Widzę, że naśmiewasz się z Adama Małysza. Przecież to na wniosek Małysza zatrudniono Kuttina w Polsce!

  • krwisty weteran

    @Fanka to nie choroba to zawiedziona miłość.Ona do dziś platonicznie kocha Kuttina ,ma pokój w jego zdjęciach,figurki i inne dewocjonalia pokuttinowskie .Główną ścianę jej salonu tworzy ołtarz na nim zgadnij kto?Kocha go bardzo,potrzebuje i wszędzie widzi jego brak.Wzdycha,płacze i listy śle ,nawet po odejściu Heinza z naszej kadry chciała się targnąć, ale miała pecha i w tym dniu gazownia w jej mieście miała awarię .Wyidealizowała sobie jego wizerunek i idzie w zaparte tym samym przez to wyidealizowanie Kuttina Wyindywidualizowała się z rozentuzjazmowanego tłumu .A jej wypowiedzi są tak czytelne czasem jak nie przyrównując to:"Biorąc pod uwagę wizualny aspekt tego zagadnienia, jest ono zbyt specyficzne w swojej strukturze obiektywnej, i wobec tego w ramach szowinizmu i abstrakcjonizmu absolutnie nie wchodzi w rachubę. No bo jeżeli ktoś komuś coś, a nikt nikomu nic, to po cóż i na cóż. A co się tyczy względem tego to i owszem, gdyż z punktu patrzenia na punkt widzenia, kwintesencja omawianego zagadnienia jest nam bardzo dobrze znana. Lecz jeśli o mnie chodzi, to nie wiem o co chodzi.";-)))))))

  • anonim

    @czarnylis

    Marny twój trud aby ją przekonać do czegoś, ona nie potrafi sie cieszyć z niczego zresztą widać to odkąd odszedł od nas Kuttin i ten drugi, od tego czasu, nawet najwększe sukcesy Małysza, bo takie były, czy bardzo dobre skoki nawszysch zawodników bo takie już przecież obserwujemy, od czasu kiedy amator Kuttin odszedł ona jest w żałobie.
    A, ze z nim Adam ani na MŚ nic nie osiągnął a i same Igrzyska mu zawalił, to mało dla niej ważne.
    Nawet jak nasi w tej chwili druzynowo zaczynają stawać na podium nie doczekasz sie od niej ani słowa pochwały dla ich pracy i trudu ani gratulacji.
    Natomiast zawsze napisze, że to przypadek, że im podwiało, ze innym sie już nie chciało skakać, bo to końcówka, zawsze coś wynajdzie.
    Niby broni skoczków, niby jest z nimi ale na każdym kroku umniejsza ich miejsca, zasługi i trud.
    Powiem ci coś, to nie po jej myśli, ze nasi zawodnicy zaczynają coś nareszcie znaczyć na świecie, nie po jej mysli również jest to, że odkąd Adam wrócił do Hannu, zaczął latać o niebo lepiej i wskakiwać na podium, ona by chciała aby byli wszyscy na dnie, wtedy, ma popis swej jadowitości, jak coś się nie układa.
    To ona wybiera trenerów dla zawodników i samego Adama, co on tam wie:) Adam nic według niej nie wie , nic nie wie z kim mu lep0iej będzie, to ona wie lepiej i ona wszystkich wybierze trenerów jak i samemu Adamowi.
    Powiem krótko, to choroba, na którą jest już za póżno aby ją leczyć.

    Adam powodzenia z Hannu z Robertem i każdym z kim będziesz współpracować!

  • Maewju stały bywalec

    Dobrze się czyta ten wywiad.
    Taki fajny,lekki i przyjemny.
    Jednocześnie o bardzo ważnych aspektach kariery Naszego Mistrza.
    Czekam na nastepny. :)

  • maja88 stały bywalec

    Super, że pojawił się na stronie wywiad z Adamem:)
    Z niecierpliwością czekam na drugą część!
    Już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu i wspaniałych skoków naszego Mistrza!

  • czarnylis profesor
    @nieznana

    Pierwszy raz na portal wszedłem końcem grudnia i zawsze pisałem i będę pisał pod tym samym nickiem. Wybacz, ale ja nie mam schizofrenii.
    ZAWSZE, podkreślam ZAWSZE broniłem skoczków. Nie tylko Adama Małysza, ale i resztę naszych, włącznie z Marcinem Bachledą, a nawet Schlierenzauerem (choć za nim nie przepadam), ponieważ mam do nich ogromny szacunek i podziwiam ich za to co robią. Kiedy przegrywali, smuciłem się razem z nimi, gdy szło im dobrze wraz z nimi się cieszyłem.
    Moje pierwsze wpisy na forum są gdzieś na przełomie roku. Jest archiwum i jak chcesz, to sobie szperaj i szukaj moich wypowiedzi, jeśli mi nie wierzysz.

  • nieznany weteran
    @czarnylis

    A ja się Ciebie pytam gdzie byłeś jak tu po chamsku atakowano Małysza i pod jakim nickiem pisałeś? Chetnie przeczytam co miałes wtedy do powiedzenia, bo Cię jakoś nie kojarzę? A z Twoim komentarzy wynika, że nie masz 10 lat, więc gdzie wtedy byleś? Ty tez szczerze odpowiedz., możesz tez sam sobie.
    Ja na temat naszych skoczków wypisałam już tysiące słów i to wtedy gdy tego potrzebowali bo wiatrozwrotni "kibice" nie byli po ich stronie. Gdzie Ty wtedy byłeś?

  • czarnylis profesor
    @nieznana

    Kibice z reguły cieszą się z sukcesów swoich ulubieńców. Więc pytam teraz. Czy Ty potrafisz się cieszyć wraz z zawodnikami?
    Czy zdarzało Ci się napisać "dobrze chłopaki, skaczecie lepiej, tak trzymać"?
    Czy próbujesz umniejszyć ich sukces hasłami w stylu "mieli szczęście, podwiało im, rywalom się już nie chciało", bo to pasuje Ci do anty-Kruczkowej i anty-PZNowskiej polityki?
    Nie musisz odpowiadać na forum. Odpowiedz sobie sama przed sobą.

    Wiele rzeczy da się poprawić i do ideału sporo jeszcze brakuje, ale też trzeba dostrzec pozytywne strony, bo takowe również są. Tylko, że Ty nie chcesz ich zobaczyć, przez swoje nazbyt przyciemnione okulary.

  • nieznany weteran
    @czarnylis

    "Przeczekała cicho dobre występy w drugiej części sezonu "... Mam Ci życzyć byś Ty tez miał "okazję" tak coś 'przeczekać"?

    A sugerowanie, że nie jestem kibicem naszych skoczków, jest chamstwem najwyższego gatunku, bo zawsze ich broniłam gdy portalowe chamstwo zarzucało im brak talentu i lenistwo w stylu "bo oni nie mają sukcesów, bo nie trenują tak pilnie jak Adam"

  • krwisty weteran

    @Fanka ale w moich scenariuszach i tak jest happy end czyli złoto olimpijskie he he.Zresztą tak jak piszesz on ma wolną rękę i zrobi co zechce .Ja tam i tak jestem zadowolony i przyjmę każdą decyzję Adama ze spokojem ;-)

  • czarnylis profesor
    Święta idą :) Więcej optymizmu!

    Zgadzam się z obiema fankami Adama :)
    Adam dobrał sobie ludzi tak jak chciał i koniec kropka, olimpiada będzie słodka.
    A @nieznana jak zwykle próbuje zarazić wszystkich swoim pesymizmem, lecz na szczęście nieskutecznie. W styczniu chciała udowodnić, że Lepistoe pogrąży Adama na amen. Przeczekała cicho dobre występy w drugiej części sezonu i teraz, kiedy radość wśród kibiców z dobrych występów opadła, znów zaczyna swą starą, złowróżbą śpiewkę.
    Ale co tam, niech sobie uprawia czarnowidztwo, nawet pod przykrywką troski o zawodników, bo bez względu na to i wbrew jej woli, Adam i spółka, i tak zaliczą bardzo dobry sezon.
    I szczerze wątpię, żeby @nieznana była z takiego biegu wydarzeń zadowolona. Dla niej lepiej żeby wszystko przegrali, to będzie sobie mogła ponarzekać do woli i jeszcze ją ludzie za to pochwalą.

  • anonim
    Kruczek

    @nieznany
    Adaś go nie wybrał, przede wszystkim nie chciał pozwolić, aby zwolnili Hannu, to decyzja Tajnera.

  • nieznany weteran
    @Hanah

    W zeszłym sezonie jak Kruczka wybierał, też "wiedział co robi"... Nie wytrzymał z nim nawet do końca sezonu ...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl