Adam Małysz: "Gregor to fajny chłopak"

  • 2009-05-09 17:37
Adam Małysz nawet po sezonie nie ma wiele czasu na odpoczynek i wciąż jest jednym z najpopularniejszych polskich sportowców. Najlepszy polski skoczek udzielił ostanio obszernego wywiadu dla "Rzeczpospolitej".

Poniżej zamieszczamy kilka najciekawszych fragmentów tego wywiadu.

O popularności:

- Nauczyłem się z nią żyć, w jakimś sensie ją oswoiłem. Widać wiek robi swoje i chyba ta cała małyszomania trochę ucichła, ale na początku bardzo mnie męczyła. Teraz już tak tego nie odczuwam, choć wciąż się dziwię, co ja takiego mam w sobie, że mnie poznają. Ja, gdy widzę kogoś znanego z telewizji, to się zastanawiam, czy to na pewno on. A ci, którzy na mój widok od razu krzyczą - Małysz- nie mają żadnych wątpliwości.

O Janne Ahonenie:

- Być może podczas tego roku nie skakał, ale na pewno trenował. O tym jestem przekonany. Widziałem z bliska jak wygląda. Jest szczuplejszy niż był. Myślę, że ten powrót zaplanował sobie już wcześniej, a przerwę zrobił tylko po to, by odpocząć psychicznie. Dla mnie nie jest to dobra wiadomość, bo będę miał o jednego, znakomitego rywala więcej.

O Gregorze Schlierenzauerze:

- Szczerze mu życzę powrotu do zdrowia, bo to nie tylko wybitny zawodnik, ale i fajny chłopak. Ja tego samego dnia też miałem upadek, ale poza kilkoma siniakami nic mi się nie stało. Takie sytuacje przypominają jednak, że skoki są niebezpiecznym sportem i nie można być zbyt pewnym siebie. Miałem szczęście, nigdy się nie połamałem, choć kilka razy boleśnie upadłem. Większość skoczków ma pod tym względem gorsze wspomnienia.

- Gregor czasami powie to, co myśli i skrzywi się przed kamerami, ale w stosunku do mnie zawsze jest w porządku. Przyjdzie, pogada, pożartuje. Nie mam z nim oczywiście aż tak dobrego kontaktu, jak ze Szwajcarami, Simonem Ammannem i Andreasem Kuettelem, z którymi znamy się wiele lat, ale złego słowa na niego nie dam powiedzieć. Co innego Thomas Morgenstern. On zmienił się nie do poznania. Jak wygrywał, był do rany przyłóż, ale gdy przyszły porażki, pokazał inne oblicze. Nie ukrywam, że jestem nim rozczarowany.

- O strachu przed skokiem:

Coś w tym jest, że starsi skoczkowie, mający żony i dzieci, więcej myślą o niebezpieczeństwie niż młode wilczki, dla których liczy się tylko zwycięstwo. Wiem, co mówię, bo kiedyś też taki byłem. Młodość nie zna strachu, ma w sobie więcej fantazji i szaleństwa. Z wiekiem pojawia się rozwaga. Teraz trzy razy pomyślę, zanim coś zrobię. Przed skokiem jestem skoncentrowany, ale odrzucam negatywne myśli. Nie da się skakać myśląc, że można się zabić.


O sportach ekstremalnych:

- Wolę nie kusić losu. Jakbym miał coś pod nogami, to mogę spróbować. Ale to nie jest tak, że nie lubię ryzyka. Ostatnio rajdowiec Zbyszek Cieślar zabrał mnie do swojego samochodu i przejechaliśmy jeden z odcinków specjalnych. Nie ukrywam, duża sprawa.

O posługiwaniu się jezykiem niemieckim:

- Z tą swobodą, to lekka przesada, ale faktycznie jestem w stanie porozumiewać się bez problemów. To nie tylko ułatwia kontakty, ale wpływa na pewność siebie. Dzięki znajomości niemieckiego moje relacje z zagranicznymi kolegami też są teraz pełniejsze i mogę, co bardzo istotne, już bez tłumacza porozumiewać się ze swoim fińskim trenerem Hannu Lepistoe, który dobrze zna ten język.

O Letniej Grand Prix:

- Na pewno nie będzie naszym celem. W moim wieku muszę ostrożnie gospodarować siłami i Hannu o tym wie. Z drugiej jednak strony wiem, że od początku sezonu zimowego muszę zbierać punkty Pucharu Świata, aby podczas igrzysk być w ścisłej czołówce i skakać w tych samych warunkach co najgroźniejsi rywale.

O przyszłości:

- Mam firmę Adam Małysz Sport Marketing, więc może dopiero wtedy rozwinę skrzydła. Nie wykluczam, że się upomni o mnie wielka polityka, bo widzę już zainteresowanie, ale to chyba nie dla mnie. Odpowiadać za innych ludzi to poważna sprawa. Na razie nie wybiegam więc tak daleko w przyszłość. Cieszą mnie drobne rzeczy, to, że Wisła tak ładnie się rozwija i jest już pięknym kurortem, a ludzie obok zmieniają się na moich oczach, bardzo dbają o detale i wygląd tego, co ich otacza. A turyści to doceniają.

Więcej czytaj na stronach Rzeczpospolitej »

Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński

Tadeusz Mieczyński, źródło: Rzeczpospolita
oglądalność: (9961) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • klaudiaaaaa1990 bywalec

    @ TAMMM

    Ziemia ojczysta jest najpiękniejsza. Polska jest najlepsza!

  • TAMM profesor
    @ewson

    A żebyś wiedziała, że będę się tu męczył. ;)
    Aż do wspaniałej śmierci w ziemi ojczystej. ;)
    Chyba, że mnie zmuszą do wyjazdu.

  • ewson początkujący
    TAMM

    a żebyś wiedział, że wyjadę haha, a wy się męczcie tu dalej :)

  • TAMM profesor
    @ewson

    Zawsze możesz wyjechać.
    Na przykład do Austrii lub Niemiec. ;)
    Tam mało kto zalicza się do skromnych.
    W naszych czasach takie migracje, to chyba żaden problem. ;)

  • ewson początkujący

    trochę czasu mnie tu nie było, ale widzę, że generalnie na skijumping nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o komentarze. kłótnie fanów i antyfanów Gregora wciąż trwają... żal. nikt tutaj chyba dalej nie rozumie, że każdy człowiek jest inny. i dlatego Gregor, który nie należał nigdy do skromnych jest straszny i w ogóle... bo przecież nie jest tak skromny jak wy. więc wam to nie pasuje. ja do skromnych też nie należe. i nie będę nigdy udawać kogoś kim nie jestem. Gregor ma talent, Gregor jest sławny, Gregor jest bogaty. a wy nie macie tego co on, więc jesteście zawistni i tyle :D żałośni jesteście... z każdym dniem coraz bardziej żałuję, że musiałąm urodzic się w Polsce...

  • TAMM profesor
    @Fanka

    "sympatyczny jak diabli:)"
    Wątpię, aby "diabli" byli jacyś wyjątkowo sympatyczni. ;)

  • anonim

    @r: klaudiaaaaa1990

    On nie jest moim wrogiem :))
    Ale nie życzę my dalekich lotów, niech skacze, byle blisko:))
    Nie jest też moim ulubionym skoczkiem:)
    Jest mi obojętny:)
    Ale nie mogę się doczekać jego reakcji na przegrane a takie będą.Wolę patrzeć na jego kolegę Loitzla, jest starszy i dojrzalszy i sympatyczny jak diabli:)

    @TAMM
    Ja jednak pozostanę przy człowieku czarnoskórym:)

  • klaudiaaaaa1990 bywalec

    @ Fanka

    Zyczysz Greogrowi porażek... O ja Cie. bez przesady. najwiekszemu wrogowi nie zyczy sie klesk - tak mnie wychowano..

  • Anika profesor

    Usia, znowu masz muchy w nosie? Nie przeginaj.

  • TAMM profesor
    @Fanka

    W Polsce mówi się Murzyn. ;)

  • anonim

    Nie mówi się murzyn, tylko człowiek czarnoskóry:))

    Przecież już pokazywał swoje fochy, bo nie zawsze wygrywał a największe fochy miał jak jego kolega go łoił, Wolfi, był nadąsany jak żubr:))

    Tez jestem zdania, że prawdziwe oblicze zawodnika wychodzi wtedy, kiedy przegrywa, wtedy się poznaje prawdziwy charakter.
    Nie mogę się doczekać:)
    I mam nadzieję, że to będzie w przyszłym sezonie :)))

  • nieznany weteran

    Jak nie mozna Schlierenzauerowi dokopać, bo Małysz go lubi, to się wymyśla co bedzie jak będzie.
    Proponuję by Was skazano za zabójstwo, bo przeciez po co czekać? Może w przyszłości kogoś zabijecie?

  • anonim

    @ Anika
    Zgadzam sie z Tobą.
    Zobaczymy jaki bedzie Gregor gdy przyjda słabsze sezony.
    Wszyscy zwalaja wine, ze to przez Morgiego w Austria-Team zle sie dzieje, ale tak naprawde to duza zasługa Gregora.
    A po czym niby Adam stwierdził, ze Gregor to taki fajny chłopak? Po ty, ze ten kilka razy sie do niego odezwał ( nie ukrywajmy ze z grzecznosci do starszej od siebie osoby)
    A no i poczym tez stwierdził, ze Morgi sie zminił i to na duzy minus? Bo moze mu sie nie usmiechną, alebo nie powiedział" Cześć" ? ;|

  • popo bywalec

    zaby do siebie wracali! voila

  • nieznany weteran

    A u Was biją murzynów ...

  • klaudiaaaaa1990 bywalec

    @ moher

    a moze media nie wywieraja presji na Gregorze?
    tak jest w kazdej dyscyplinie. najlepszy ma zawsze najgorzej..

  • TAMM profesor
    @Anika

    Rzeczywiście.
    Gdy Morgi wygrywał, to był fajniejszy.
    A skoro Gregor jest mniej fajny kiedy wygrywa, to kiedy zacznie "przegrywać", to też będzie mniej fajny niż Morgi, kiedy ten "przegrywa".
    Choć to tylko jedna z prawdopodobnych możliwości. ;)

  • Anika profesor

    Gregor teraz jest mniej fajny niż był Morgi, gdy wygrywał. Poczekajmy do paru porażek Schlieriego - wtedy się okaże jaki jest naprawdę.

  • TAMM profesor
    @Fanka

    Pewnie będzie inny.
    Ale nigdy nic nie wiadomo. ;)

  • anonim

    to co Adam powiedział o Gregorze idealnie oddaje to co o nim myślę-czasem palnie coś bez myślenia, zrobi minę (kto ich zresztą nie robi) ale ogólnie jest ok, a tymczasem wszechwiedzący z Internetu już cały jego portret psychologiczny mają stworzony.
    a Goldi podobno powiedział, że na Schlierenzauera jest wywierana duża presja ze strony mediów czy coś takiego, a ploty jakie z tego powstały są po prostu kosmiczne.
    no ale jasne, w necie zawsze znajdzie się stado "świetnie poinformowanych" osób, które wszystko wiedzą lepiej niż sam Schlieren.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl