Polskie skoczkinie walczą o uznanie w oczach PZN

  • 2009-07-08 02:18

W sobotni wieczór spotkałem się z naszą najlepsza polską skoczkinią Asią Gawron, a także jej młodszą koleżanką Joanną Szwab. Od 24 czerwca do 5 lipca dziewczęta, pod opieką trenera Pavla Mikeski, oraz ojca jednej z nich - p. Władysława Gawrona, przebywały w Niemczech i na Słowenii.

Odbyły tam treningi i uczestniczyły w zawodach. Trenowały na skoczniach K-30 - Asia Szwab i K-75 - Asia Gawron. Młodsza Asia Szwab oddała po raz pierwszy skoki na k-75. Tym samym mamy już w Polsce dwie zawodniczki skaczące na większych obiektach. W drodze do Słowenii odwiedziły krajoznawczo Bischofshofen, Planicę, Villach oraz Kranj, gdzie brały udział w treningu Jakuba Jandy i Jerneja Damiana.

W Kisovcu odbyły się dalsze treningi, a w sobotę zawody w czterech kategoriach na k-25 i k-50. Asia Szwab na małej skoczni była czwarta, a na większej ósma. Asia Gawron zajęła także 8. miejsce w swojej kategorii. Mimo intensywnych treningów, dziewczęta były zadowolone i nabyły doświadczenia.

Niestety, skoki dziewcząt nadal nie są zauważane przez PZN. Rodzice dziewczynek, jak powiedział mi p. Władysław Gawron, opłacają w dalszym ciągu wszystko z własnej kieszeni. Jak na ich możliwości są to duże pieniądze. Wlicza się w to koszty treningów, wynajmu skoczni, przejazdów, zakwaterowania oraz wyżywienia.

Związek dalej nie tworzy oficjalnej grupy dziewcząt, w której mogłyby się znaleźć oprócz obu Asiek, także inne dziewczynki choćby 14-letnia Magda Pałasz. Czeski trener mógłby ją także zabierać z Aśkami na treningi czy zawody, lecz musi się na to zgodzić także jej klub. Pan Władysław Gawron ze smutkiem twierdzi, że sam nie wie jak długo bez pomocy związku będzie mógł wspierać finansowo swoją córkę. Cieszy się, że trener Mikeska postanowił im charytatywnie pomagać trenując dziewczyny.

Sześćdziesięciodziewięcioletni Pavel bardzo się poświęca i angażuje się, co widać po postępach jakie robią nasze zawodniczki. Czeski trener jest zadowolony z przepracowanych ciężko tygodni i stwierdził że Aśki spisały się dobrze.

-U starszej poprawiono kierunek wyjścia z progu i trzeba jeszcze spowodować by zawodniczka nie odbijała się za wcześnie. Odbicia są za szybkie o około 1 metr. To tak jakby skakała ze skróconego progu, przez co traci się jakieś 5-8 metrów na długości skoku. Jest to stary błąd, przy którym nikt nie pracował przez 3 lata. A jak wiadomo łatwiej nauczyć się czegoś nowego niż wyeliminować stare błędy i nawyki - mówi Pavel.

Przypomina także, że już najwyższy czas by oficjalnie dać zgłoszenia do letniego PK kobiet (8-9.08.2009). Musieliby wyjechać już ok. 4-5 sierpnia, a termin zgłoszenia zawodniczek upływa 14 dni wcześniej tak, że PZN-owi nie pozostało dużo czasu na dopełnienie formalności. Czy związek to też pominie?

Na razie dziewczyny przygotowują się, by wystąpić 18-19.07.2009r. w pucharze Crunchips w Zakopanem. Nasuwa się pytanie, czy jednak wysiłki trenera, rodziców i samych zawodniczek nie pójdą na marne? Jak długo będą pozostawieni sami sobie? Jak długo jeszcze Polska nie będzie mieć kadry kobiet w skokach narciarskich?

Zawodniczkom i trenerowi zależy teraz aby byli zauważeni prze związek i aby przynajmniej Aśka Gawron otrzymała status kadry młodzieżowej. By związek pomógł i podparł ją finansowo, a w tych kosztach (tzn .ok 3000 euro latem i drugie tyle zimą - tak wyliczył Czech), można by zmieścić, w ramach oszczędności nawet młodszą Asię.

Za przykład Pavel podaje Czechy gdzie jest oficjalna kadra reprezentacyjna składająca się z trzech zawodniczek, a obok tego kadra dzieci lub kandydatek do kadry oficjalnej. Tam w ten sposób to funkcjonuje. Poziom naszych dziewczyn wg. trenera jest na tyle dobry, że nie powinien być przeszkodą dla PZN do zawiązania oficjalnej grupy. Trener pragnie osobiście spotkać się z działaczami i porozmawiać o warunkach i konkretach całej współpracy.

Do tej pory były tylko jakieś niejasne telefoniczne zapewnienia ze strony członków PZN i na tym sprawa się urwała.

-Do dzisiaj nie mamy żadnych informacji i żadnych konkretów od PZN na temat najbliższej przyszłości skoczkiń - stwierdzają wspólnie obaj panowie. -Czy powściągliwość związku jest uwarunkowana niechęcią do skoków kobiet, czy może do mojej osoby? - dziwi się Pan Mikeska.

Powtarza, że nie chcą wszystkiego naraz, chcą na początek zostać zauważeni przez PZN i by związek zaczął przynajmniej zgłaszać na zawody, finansować treningi i wyjazdy Joanny Gawron. Nie chodzi mu też by wywołać iluzję, że Asia Gawron może już wysoko punktować w PK. Ona jeszcze 3 lata będzie w juniorkach i dobrze by było jakby przynajmniej trzy razy wystartowała w tej konkurencji i zdobyła niezbędne doświadczenie. Bo nie zapominajmy że w 2011r. są MŚ w Oslo i te 3 lata to jeszcze dużo czasu na to, by wiele z zawodniczką zrobić i wyszkolić ją odpowiednio - dodaje Pavel.

Na kilka pytań dostaniemy odpowiedź już niedługo, gdy zobaczymy jaką politykę zastosuje PZN w sprawie Pucharu Kontynentalnego Kobiet. Oby działacze nie zapomnieli o młodej, prężnie powstającej kobiecej "skrzydlatej" Polsce... Zapraszamy na fotorelację z wyjazdu dziewczyn.

Joanna SzwabJoanna Szwab
fot. Pavel Mikeska

Robert Osak , źródło: Informacja własna
oglądalność: (9834) komentarze: (67)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • TAMM profesor
    @Fanka

    Nie ma TVN 24, więc i tak nie obejrzę. ;)

  • anonim

    "Prosto z Polski" jest od pon- do piątku na TVN24 o 17.10.
    Bardzo ciekawy program, poruszajacy wiele spraw w Polsce.

  • TAMM profesor
    @Marce93

    Pisz. ;)
    Zawsze warto coś przeczytać. ;)

  • Marce93 stały bywalec

    No to ja mogę napisać do redakcji Aktualności. Wprawdzie to tylko takie wiadomości z regionu śląskiego, ale zawsze to coś...

  • TAMM profesor
    @Fanka

    Uwaga na pewno przyciągnęłaby uwagę. ;)
    A "Prosto z Polski" nigdy nie widziałem. ;)

  • anonim

    Tak mi coś wpadło do głowy, że najlepszym programem takim aby przyciągnąć uwagę i aby coś ludzie zauważyli, jest "Uwaga " na TVN albo "Prosto z Polski " na TVN 24.

  • Malyszomaniak profesor
    Prośba !

    Proszę też kogoś dobrze znającego język Angielski i niemiecki o przetłumaczenie tekstu petycji w tych językach podesłanie na email zamieszczę tę wersje nawet z zagranicy warto szukać wsparcia. (ewentualnie Norweski i Fiński). Warto równiez na forach stronach skoków narciarskich w innych krajach w szczególności dotyczących skoczkiń umieszczać link i prośbę o wsparcie po przez umieszczanie informacji i wysyłanie emaili.

    video.zax.pl/petycja.htm

  • Malyszomaniak profesor
    Panie Panowie

    Piszmy Email z petycją tyle możemy najwyżej im się skrzynka zablokuje a może w końcu coś zauważą. Warto też pisać do Mediów z petycją. Do programów Radia wszędzie im więcej tych emaili im więcej takich informacji tym lepiej . Nie ma co trzeba wziąść się do tego naciskać przekonywać wszystkich w okolicy znajomych itd.

  • czarnylis profesor
    @Krwisty

    Zgadzam się z Tobą w 100%. Mentalność i sposób myślenia każdej organizacji to kalka tych cech jej szefa. Krótko mówiąc, nawet jeśli w związku są osoby przychylne dziewczynom, to zdanie prezesa jest najważniejsze i decydujące. Wszyscy próbujemy przekonać go do zmiany stanowiska. Ty pisząc tekst powyżej i nagłaśniając problem, wielu innych pisząc maile do PZN w tej sprawie, jeszcze inni zbierają podpisy pod petycjami. To jest dobra droga, ale pod tym artykułem ukazały się wpisy (nie wiem czy zdążyłeś przeczytać, bo moderator spełnij już swoją powinność) oczerniające i delikatnie mówiąc obrażające człowieka, który sobie na to nie zasłużył, i właśnie tego dotyczyła moja wczorajsza wypowiedź.

    Awersja prezesa do skoków kobiet jest jego subiektywnym odczuciem i nie jest poparta żadnymi obiektywnymi argumentami. Niestety (w temacie dziewczyn) jego zdanie w PZN jest decydujące, ale możemy to zmienić, ponieważ Apoloniusz Tajner to człek inteligentny, a tylko uparci głupcy nie zmieniają zdania, słysząc słuszne i obiektywne argumenty strony przeciwnej.

  • krwisty weteran
    idę albo nie idę

    @Czarnylis mądrze napisane.
    Polo jak każdy z nas ma tą ciemną stronę jestestwa i tą jasną.Lecz nie w tym leży problem w tej sytuacji.Problemem to dziesiątki lat tłamszenia kobiet w skokach.Różnymi sposobami, a najbardziej brakiem reakcji , lekceważeniem,pomijaniem ,niedocenianiem.
    Zarząd PZN, oraz inne pomniejsze struktury powinny na równi traktować chłopców i dziewczyny.Już na etapie planowania każdych zawodów nie powinno zabraknąć miejsca na rywalizację kobiet.Już na tym etapie popełnia się błędy.Nie wspominając faktu, że jeszcze wcześniej na etapie klubowym, po prostu nie ma kasy dla chłopców za dużo, a prezesi dla dziewczyn już w ogóle nie mogą nic wysupłać.Bo skoro nawet dla chłopaków nie mają, to wg.ich myślenia tym bardziej nie będzie dla pań. A gdyby nawet mieli pieniądze to lwia część pewnie i tak by szła na chłopców, bo jak wiadomo skoki to męski sport, a dziewczynom zostały by ochłapy.Właśnie o tego typu myślenie jest cała wojna. O tą figę z makiem dla płci pięknej,lub resztki z jatki z mięsem, dalej zwane ochłapami.
    To myślenie trzeba zmieniać u włodarzy.To chore pojmowanie skoków kobiet.To zaściankowe hasło,że ten sport jest tylko dla mężczyzn.Dopiero potem dyskutować z nimi o poziomie prezentowanym przez panie, o frekwencji w klubach i na zawodach, o grupach,kadrach,zgłoszeniach do konkursów,sprzęcie i całej pozostałej technicznej oprawie.
    Świat poszedł dosyć mocno w tym temacie do przodu.Powstały grupy kobiet w krajach o wiele mniej znaczących w skokach niż nasz.
    Gdzie my jesteśmy na tle innych narodowości?Otóż powiem Wam, jak na razie w d.....
    "Idę albo nie idę" tak brzmi tytuł filmiku na you tube o pewnym pijaczku, co drepcze w miejscu z dylematem na ustach,czy iść do przodu, czy stać w miejscu?
    Związek czynił jak na razie podobnie.Niby robił coś w temacie, ale nie robił. Niby szedł do przodu,ale nie szedł i stał w miejscu.Tylko nie zapominajmy o jednym fakcie.Stanie w miejscu oznacza dla skoczkiń i Polski cofanie się w rozwoju.A na to nie możemy sobie jako kraj pozwolić.Są już mistrzostwa świata, szykuje się może nie teraz, ale za cztery lata olimpiada kobiet.A my co? Za cztery lata pewna gadająca pod skocznią przyprószona siwizną głowa z wąsem i uśmiechem na twarzy, będzie dalej mówić o zabawowym poziomie naszych dziewcząt?
    O nie,nie, nie, nie to myślenie trzeba jak najszybciej zmienić!

  • kibic_malysza profesor

    To, że nie ma narodowej kadry polskiej skoczkiń jest związane przede wszystkim tym , że uwaza sie w Polsce skoki narciarskie jako typowo męski sport ale już nie raz w innych sportach kobiety odowadniały, że też porafią i znają się na sporcie, przykłady są m.in w boksie.

  • Xellos profesor
    Tajner

    nie bierz tyle dla siebie, podziel się ! Jednak wycieczka w roku mniej cie nie zbawi...

  • czarnylis profesor
    -

    Nie jestem poplecznikiem ani obrońcą prezesa Tajnera, ale nie można opluwać człowieka, który ma sporo zasług i jest jednym z tych, dzięki którym skoki w naszym kraju nie umarły.
    Po pierwsze mam kilka "ale" do prezesa, chodzi o bajki opowiadane w TV, o brak poparcia dla rozwoju infrastruktury skokowej na Podkarpaciu, o rzucenie Łukasza Kruczka od razu na głęboką wodę (śmierć przez utopienie była blisko, ale na całe szczęście sztuczne oddychanie w wykonaniu Adama i Lepistoe było skuteczne) i przede wszystkim o alergię do kobiecych skoków. Apoloniusz Tajner nie jest idealny, ale ludzi bezbłędnych nie ma. Wcześniej stworzył zespół szkoleniowy, który okazał się lontem Małyszomanii i profitów z tym związanych. Później, niejako jako strażak objął funkcję prezesa PZN i wyprowadził związek z głębokich tarapatów na prostą. Odzyskał zaufanie sponsorów i wprowadził normalność do PZN. Tak wiem, jaka normalność, ale przypomnijcie sobie czasy Włodarczyka.
    Można zarzucić Apoloniuszowi Tajnerowi kilka rzeczy i wytknąć błędy, lecz zapewniam wszystkich, że to nie prezes PZN odpowiada za całe zło w polskim sporcie.
    Mamy inne zdanie niż Polo, to spróbujmy przy pomocy dialogu oraz argumentów przekonać go do swoich racji, lecz nie zapominajmy przy tym ile dobrego już ten człowiek uczynił. Poprzez swoje czyny zasłużył sobie na szacunek.
    Moim zdaniem, prezes, co do skoków kobiet grubo się myli, ale nie będę Go z tego powodu obrażał.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2009-07-09 22:27:27 ***

  • anonim

    Jak nie wiadomo o co chodzi to zazwyczaj chodzi o kasę :)
    I pewnie znowu tak jest.

  • Anika profesor
    @czozczo (*166.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Ręce opadają, mózg staje na to wszystko!
    Dziewczyny nie mają kadry, chłopcy nie startują tam, gdzie mogą i powinni... O co tu chodzi? ? ?

  • anonim
    fis cup

    Bo pojechali za kase ojca i razem z nim ponieważ on ich trenuje od maja a na dodatek bardzo dobrze zna się z Kutinem który jest z Villach

  • Anika profesor
    FIS Cup

    O ile mnie pamięć nie myli, na FIS Cup możemy wystawić chyba 10 zawodników. Dlaczego pojechało tylko dwóch?

  • Piotr S. weteran
    @ Emu

    Skoro ten sposób nie odniósł skutku trzeba poszukać innych, skuteczniejszych. Wiem, że nie jest łatwo, ale w każdym razie nie można odpuścić.

  • anonim
    Składy Polaków na Fis Cup i PK w Villach

    Fis Cup - Dawid Kowal i Kamil Kowal

    PK - Marcin Bachleda, Stefan Hula, Maciej Kot, Łukasz Rutkowski

  • anonim
    Tajner do dymisji!

    Całe PZN na czele z panem Apoloniuszem T. to jedno wielkie bagno...jak można zostawić te dziewczyny na pastwe losu co?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl