Co słychać w kadrze USA ?

  • 2003-07-10 21:39
Amerykańskie skoki narciarskie borykają się z licznymi trudnościami i przeciwnościami. Problemy finansowe, zmiana trenera, zakończenie kariery przez Alana Alborna to tylko niektóre z nich...

Największym ciosem dla drużyny było odejście w trakcie sezonu trenera Riku Äyri. Äyri, który poprzednio był trenerem klubowym Lahden Hiihtoseura, nie krył swojego zadowolenia z objęcia stanowiska trenera kadry narodowej USA w skokach narciarskich: "Najpierw usłyszałem, że Kari Ylianttila przestał być trenerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Pomyślałem o swojej przyszłości i nie namyślając się długo wysłałem mu e-mail. To był taki sposób oceny.Później rozmawiano z innymi kandydatami, ale po miesiącu spotkał się ze mną i zaproponował czteroletni kontrakt. Nie zastanawiałem się ani minuty. Nie ma wiele możliwości, aby pracować jako trener reprezentacji. To była olbrzymia sprawa dla mnie." Eksperyment trenera Riku Äyri z poprzedniej zimy zakończył się niepowodzeniem. Fin porzucił kadrę, ale nie rozstał się z amerykańskimi skokami. Äyri chciał znaleźć w Stanach Zjednoczonych obiecujących zawodników i namówić ich do profesjonalnego treningu. O swoim następcy wypowiada się w następujący sposób: "Kari Ylianttila jest obecnie już ósmy rok w Stanach Zjednoczonych. On uczynił już niewiarygodnie dużo dla tutejszych skoków. To jest nieoceniona praca."

Obecnie kadrę przejął ponownie Kari Ylianttila, który nie zniknął ze sceny skoków narciarskich w USA i pracował w tamtejszym związku narciarskim. Yliantiila mieszka w fińskiej Laponii, ma 50 lat, jest bardzo aktywny i pełen wigoru. Do USA przyjechał w 1994 gdzie objął kierownictwo nad kadrą narodową. Ale to również znana postać w świecie skoków. Uczestnik olimpiady w 1980, zwyciężca Turnieju Czterech Skoczni w 1978, skakał w barwach fińskich przez niemal 12 lat. Yliantilla w dość specyficzny sposób skomentował ponowne objęcie narodowej kadry: "Mam już dosyć podróży i hotelowych pokoi..." Ale z drugiej strony jest gotowy podjąć wyzwanie...

Drużyna Stanów Zjednoczonych nie może zaliczyć poprzedniego sezonu do udanego. Największa nadzieja, Clint Jones, który zachwycił formą w Letnim Grand Prix, gdzie zajął 2 miejsce w klasyfikacji generalnej, zawiódł kompletnie oczekiwania. Także Alan Alborn nie potwierdził swojej światowej klasy i po ostatnich zawodach minionej zimy zakończył sportową karierę w wieku zaledwie 22 lat. Kari Yliannttila dokonał krótkiej charakterystyki swoich nowych podopiecznych. Uważa Clinta Jonesa jako "samotnego wojownika". Chce wraz z nim zająć na mistrzostwach świata w lotach w Planicy miejsce w pierwszej dziesiątce, a w Pucharze Świata pozycję w pierwszej piętnastce. Nieco bardziej sceptycznie wypowiada się na temat Alana Alborna. Decyzja Amerykanina jest kompletnie nie zrozumiała dla Ylianttili: "Niegroźna kontuzja kolana dała Albornowi doskonały argument, żeby skończyć ze skakaniem. On nie jest żadnym walczakiem, żadnym, bez serca dla skoków narciarskich - mówi trener - On zawsze robił to, co zostało polecone, ale swoich myśli nie miał ani o medalu olimpijskim, ani o miejscach na podium na mistrzostwach świata." Ale poza Albornem i Jonesem na horyzoncie nie widać ich następców. Mówi Äyri: "Nie działa to jeszcze tak dobrze. W klasie skoczków, o dwa lub trzy lata młodszych, jest kilku utalentowanych juniorów. Oni potrzebują przynajmniej czterech lat, aby znaczyli coś w Pucharze Świata. Na razie jest coraz lepiej. Mamy obecnie zawodników, którzy zostaną włączeni w zorganizowane treningi kadry. To na pewno przyniesie sukcesy."

Do tego wszystkiego dochodzą problemy natury finansowej, które nie zniknęły po igrzyskach olimpijskich. "Nasz sport stał się bardziej znany, przyciągnął młodych, zainteresowanych", mówi Ylianttila, "ale dużych finansowych środków to nie dało." Riku Äyri dodaje: "Skoki narciarskie są tutaj w Stanach Zjednoczonych absolutnie marginalnym sportem. Skoczkowie nie mogą wiele zarobić na umowach ze sponsorami."

Mimo licznych problemów, z którymi boryka się kadra USA, nowy trener Kari Ylianttila jest optymistą, chociarz zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że przed nim ogromna praca: "Żeby być na samym szczycie, musimy zacząć od zera."

ZAWODNIK MIASTO KLUB
Drużyna A    
Clint Jones Steamboat Springs, CO Steamboat Springs WSC
Drużyna B    
Tommy Schwall Steamboat Springs, CO Steamboat Springs WSC
Drużyna C    
Tim Nelson Boise, ID NSF at Bear Hollow
Brian Welch Scarborough, ME NYSEF

Annia&witeck, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9048) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    z tego co ja wiem to kari ma 49 lat a w sierpniu juz mu 50 stuknie.cos wam sie pomylilo!

  • witeck bywalec
    re...

    ollie: zgadzam się, błąd merytoryczny. Pozdrawiam...

  • anonim
    Ylianttila - Ayri/Alborn

    Ciągle przewija się tu Riku Ayri. Oki facet
    był trenerem kadry i po odejściu z tego stanowiska pozostał jeszcze w Stanach. Teraz jednak już tam nie mieszka. Jest gdzieindziej i skokami już się nie zajmuje.
    Ktoś chyba zapomniał o tym wspomieć.
    Szkoda tylko, że Kari Ylianttina tak niemiłosiernie krytykuje jego i Alborna.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl