Amerykańskie skoki narciarskie borykają się z licznymi trudnościami i przeciwnościami. Problemy finansowe, zmiana trenera, zakończenie kariery przez Alana Alborna to tylko niektóre z nich...
Największym ciosem dla drużyny było odejście w trakcie sezonu trenera Riku Äyri. Äyri, który poprzednio był trenerem klubowym Lahden Hiihtoseura, nie krył swojego zadowolenia z objęcia stanowiska trenera kadry narodowej USA w skokach narciarskich: "Najpierw usłyszałem, że Kari Ylianttila przestał być trenerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Pomyślałem o swojej przyszłości i nie namyślając się długo wysłałem mu e-mail. To był taki sposób oceny.Później rozmawiano z innymi kandydatami, ale po miesiącu spotkał się ze mną i zaproponował czteroletni kontrakt. Nie zastanawiałem się ani minuty. Nie ma wiele możliwości, aby pracować jako trener reprezentacji. To była olbrzymia sprawa dla mnie." Eksperyment trenera Riku Äyri z poprzedniej zimy zakończył się niepowodzeniem. Fin porzucił kadrę, ale nie rozstał się z amerykańskimi skokami. Äyri chciał znaleźć w Stanach Zjednoczonych obiecujących zawodników i namówić ich do profesjonalnego treningu. O swoim następcy wypowiada się w następujący sposób: "Kari Ylianttila jest obecnie już ósmy rok w Stanach Zjednoczonych. On uczynił już niewiarygodnie dużo dla tutejszych skoków. To jest nieoceniona praca."
Obecnie kadrę przejął ponownie Kari Ylianttila, który nie zniknął ze sceny skoków narciarskich w USA i pracował w tamtejszym związku narciarskim. Yliantiila mieszka w fińskiej Laponii, ma 50 lat, jest bardzo aktywny i pełen wigoru. Do USA przyjechał w 1994 gdzie objął kierownictwo nad kadrą narodową. Ale to również znana postać w świecie skoków. Uczestnik olimpiady w 1980, zwyciężca Turnieju Czterech Skoczni w 1978, skakał w barwach fińskich przez niemal 12 lat. Yliantilla w dość specyficzny sposób skomentował ponowne objęcie narodowej kadry: "Mam już dosyć podróży i hotelowych pokoi..." Ale z drugiej strony jest gotowy podjąć wyzwanie...
Drużyna Stanów Zjednoczonych nie może zaliczyć poprzedniego sezonu do udanego. Największa nadzieja, Clint Jones, który zachwycił formą w Letnim Grand Prix, gdzie zajął 2 miejsce w klasyfikacji generalnej, zawiódł kompletnie oczekiwania. Także Alan Alborn nie potwierdził swojej światowej klasy i po ostatnich zawodach minionej zimy zakończył sportową karierę w wieku zaledwie 22 lat. Kari Yliannttila dokonał krótkiej charakterystyki swoich nowych podopiecznych. Uważa Clinta Jonesa jako "samotnego wojownika". Chce wraz z nim zająć na mistrzostwach świata w lotach w Planicy miejsce w pierwszej dziesiątce, a w Pucharze Świata pozycję w pierwszej piętnastce. Nieco bardziej sceptycznie wypowiada się na temat Alana Alborna. Decyzja Amerykanina jest kompletnie nie zrozumiała dla Ylianttili: "Niegroźna kontuzja kolana dała Albornowi doskonały argument, żeby skończyć ze skakaniem. On nie jest żadnym walczakiem, żadnym, bez serca dla skoków narciarskich - mówi trener - On zawsze robił to, co zostało polecone, ale swoich myśli nie miał ani o medalu olimpijskim, ani o miejscach na podium na mistrzostwach świata." Ale poza Albornem i Jonesem na horyzoncie nie widać ich następców. Mówi Äyri: "Nie działa to jeszcze tak dobrze. W klasie skoczków, o dwa lub trzy lata młodszych, jest kilku utalentowanych juniorów. Oni potrzebują przynajmniej czterech lat, aby znaczyli coś w Pucharze Świata. Na razie jest coraz lepiej. Mamy obecnie zawodników, którzy zostaną włączeni w zorganizowane treningi kadry. To na pewno przyniesie sukcesy."
Do tego wszystkiego dochodzą problemy natury finansowej, które nie zniknęły po igrzyskach olimpijskich. "Nasz sport stał się bardziej znany, przyciągnął młodych, zainteresowanych", mówi Ylianttila, "ale dużych finansowych środków to nie dało." Riku Äyri dodaje: "Skoki narciarskie są tutaj w Stanach Zjednoczonych absolutnie marginalnym sportem. Skoczkowie nie mogą wiele zarobić na umowach ze sponsorami."
Mimo licznych problemów, z którymi boryka się kadra USA, nowy trener Kari Ylianttila jest optymistą, chociarz zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że przed nim ogromna praca: "Żeby być na samym szczycie, musimy zacząć od zera."
Największym ciosem dla drużyny było odejście w trakcie sezonu trenera Riku Äyri. Äyri, który poprzednio był trenerem klubowym Lahden Hiihtoseura, nie krył swojego zadowolenia z objęcia stanowiska trenera kadry narodowej USA w skokach narciarskich: "Najpierw usłyszałem, że Kari Ylianttila przestał być trenerem reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Pomyślałem o swojej przyszłości i nie namyślając się długo wysłałem mu e-mail. To był taki sposób oceny.Później rozmawiano z innymi kandydatami, ale po miesiącu spotkał się ze mną i zaproponował czteroletni kontrakt. Nie zastanawiałem się ani minuty. Nie ma wiele możliwości, aby pracować jako trener reprezentacji. To była olbrzymia sprawa dla mnie." Eksperyment trenera Riku Äyri z poprzedniej zimy zakończył się niepowodzeniem. Fin porzucił kadrę, ale nie rozstał się z amerykańskimi skokami. Äyri chciał znaleźć w Stanach Zjednoczonych obiecujących zawodników i namówić ich do profesjonalnego treningu. O swoim następcy wypowiada się w następujący sposób: "Kari Ylianttila jest obecnie już ósmy rok w Stanach Zjednoczonych. On uczynił już niewiarygodnie dużo dla tutejszych skoków. To jest nieoceniona praca."
Obecnie kadrę przejął ponownie Kari Ylianttila, który nie zniknął ze sceny skoków narciarskich w USA i pracował w tamtejszym związku narciarskim. Yliantiila mieszka w fińskiej Laponii, ma 50 lat, jest bardzo aktywny i pełen wigoru. Do USA przyjechał w 1994 gdzie objął kierownictwo nad kadrą narodową. Ale to również znana postać w świecie skoków. Uczestnik olimpiady w 1980, zwyciężca Turnieju Czterech Skoczni w 1978, skakał w barwach fińskich przez niemal 12 lat. Yliantilla w dość specyficzny sposób skomentował ponowne objęcie narodowej kadry: "Mam już dosyć podróży i hotelowych pokoi..." Ale z drugiej strony jest gotowy podjąć wyzwanie...
Drużyna Stanów Zjednoczonych nie może zaliczyć poprzedniego sezonu do udanego. Największa nadzieja, Clint Jones, który zachwycił formą w Letnim Grand Prix, gdzie zajął 2 miejsce w klasyfikacji generalnej, zawiódł kompletnie oczekiwania. Także Alan Alborn nie potwierdził swojej światowej klasy i po ostatnich zawodach minionej zimy zakończył sportową karierę w wieku zaledwie 22 lat. Kari Yliannttila dokonał krótkiej charakterystyki swoich nowych podopiecznych. Uważa Clinta Jonesa jako "samotnego wojownika". Chce wraz z nim zająć na mistrzostwach świata w lotach w Planicy miejsce w pierwszej dziesiątce, a w Pucharze Świata pozycję w pierwszej piętnastce. Nieco bardziej sceptycznie wypowiada się na temat Alana Alborna. Decyzja Amerykanina jest kompletnie nie zrozumiała dla Ylianttili: "Niegroźna kontuzja kolana dała Albornowi doskonały argument, żeby skończyć ze skakaniem. On nie jest żadnym walczakiem, żadnym, bez serca dla skoków narciarskich - mówi trener - On zawsze robił to, co zostało polecone, ale swoich myśli nie miał ani o medalu olimpijskim, ani o miejscach na podium na mistrzostwach świata." Ale poza Albornem i Jonesem na horyzoncie nie widać ich następców. Mówi Äyri: "Nie działa to jeszcze tak dobrze. W klasie skoczków, o dwa lub trzy lata młodszych, jest kilku utalentowanych juniorów. Oni potrzebują przynajmniej czterech lat, aby znaczyli coś w Pucharze Świata. Na razie jest coraz lepiej. Mamy obecnie zawodników, którzy zostaną włączeni w zorganizowane treningi kadry. To na pewno przyniesie sukcesy."
Do tego wszystkiego dochodzą problemy natury finansowej, które nie zniknęły po igrzyskach olimpijskich. "Nasz sport stał się bardziej znany, przyciągnął młodych, zainteresowanych", mówi Ylianttila, "ale dużych finansowych środków to nie dało." Riku Äyri dodaje: "Skoki narciarskie są tutaj w Stanach Zjednoczonych absolutnie marginalnym sportem. Skoczkowie nie mogą wiele zarobić na umowach ze sponsorami."
Mimo licznych problemów, z którymi boryka się kadra USA, nowy trener Kari Ylianttila jest optymistą, chociarz zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że przed nim ogromna praca: "Żeby być na samym szczycie, musimy zacząć od zera."
ZAWODNIK | MIASTO | KLUB |
Drużyna A | ||
Clint Jones | Steamboat Springs, CO | Steamboat Springs WSC |
Drużyna B | ||
Tommy Schwall | Steamboat Springs, CO | Steamboat Springs WSC |
Drużyna C | ||
Tim Nelson | Boise, ID | NSF at Bear Hollow |
Brian Welch | Scarborough, ME | NYSEF |
Annia&witeck,
źródło: Informacja własna
oglądalność: (9048)
komentarze: (3)
-
anonim
z tego co ja wiem to kari ma 49 lat a w sierpniu juz mu 50 stuknie.cos wam sie pomylilo!
-
witeck bywalec
re...
ollie: zgadzam się, błąd merytoryczny. Pozdrawiam...
-
anonim
Ylianttila - Ayri/Alborn
Ciągle przewija się tu Riku Ayri. Oki facet
był trenerem kadry i po odejściu z tego stanowiska pozostał jeszcze w Stanach. Teraz jednak już tam nie mieszka. Jest gdzieindziej i skokami już się nie zajmuje.
Ktoś chyba zapomniał o tym wspomieć.
Szkoda tylko, że Kari Ylianttina tak niemiłosiernie krytykuje jego i Alborna.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się