Hofer wizytował Vikersund

  • 2010-09-24 12:28

Dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer osobiście odwiedził budowę nowej skoczni mamuciej w Vikersund i był pod ogromnym wrażeniem. "Niesamowite. W lutym obejrzymy tu nowy rekord w długości skoku" - powiedział.

"Skoki narciarskie wkroczą na nowy poziom, kiedy ta skocznia będzie gotowa. To będzie największy obiekt na świecie. To, czy padnie rekordowy skok, będzie zależało również od warunków", powiedział Hofer.

Hofer szacuje że teoretycznie będą możliwe skoki pomiędzy 230-240 m. "Możemy spodziewać się historycznych skoków. Nie mogę się doczekać, kiedy tu wrócę 9. lutego na otwarcie. Pojawią się tu zawodnicy ze światowej czołówki!" - powiedział po dokładnym obejrzeniu skoczni.

"Wiele będzie się działo w dwóch kolejnych sezonach", zapowiedział Hofer, biorąc pod uwagę budowę nowych skoczni szczególnie w Europie Wschodniej. Kilka dni temu ważnym wydarzeniem było otwarcie nowej Midtstubakken w Oslo. Jutro wizytacja przeniesie się do Ałmaty w Kazachstanie.


Marcin Hetnał, źródło: Berkutchi.com
oglądalność: (6144) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Vikersund

    Wyczytałem na stronie vikersund.no, ze skocznia po przebudowie ma miec punkty K195 i HS225. Mysle, ze w Planicy powinno byc K195 i HS220.

  • Boy profesor

    Z obrazu na kamerce internetowej wynika, że prace na skoczni prowadzone są także w nocy. Część skoczni jest oświetlona i chyba wykonywane są tam jakieś prace.

  • Boy profesor

    Norwegowie zawsze kilka dni przed konkursem bardzo poważnie testują mamuta w Vikersund, sprawdzając czy bardzo dalekie skoki da się ustać. Ustawiają przedskoczkom wysoką belkę i pozwalają skakać. Tym sposobem kilku przedskoczków przed MŚ w lotach 2000 ustanowiło rekordy skoczni, a i dwa lata temu Boerge Gellein Blikeng przed PŚ uzyskał tam aż 220,5 m i pokazał, że taką odległość da się tam ustać, mimo że wtedy to było jeszcze HS207. Także nie zdziwiłbym się jeśli któryś przedskoczek testując skocznię uzyska wynik zbliżony do rekordu świata.

  • anonim

    Budują tak wielkie obiekty a pytanie podstawowe czy pozwolą im latać.
    Przecież nie od dziś wiadomo jak niebezpieczne są nagłe podmuchy wiatru na mamutach szczegolnie i to te boczne podmuchy.
    260 m ? Ja nie chcę oglądać skoczka jak się zabija na skoczni tylko dlatego by zadowolił widza.
    Dziękuję za takie widowisko.

  • svale bywalec

    Nie wiem, czy budowa tak wielkich skoczni to dobry pomysł. Wiadomo, że dla kibiców to znakomite widowisko. Zawodnicy także cenią loty na mamutach. Z drugiej strony przy tak wielkich odległościach coraz trudniej jest bezpiecznie wylądować. Stawy skoczków stają się bardziej obciążone ze względu na większe prędkości. Dlatego też ostatnie kalendarze FIS, kiedy 2 sezony temu było 9 konkursów na mamutach, a rok temu - 7 (wliczając MŚ w Lotach) może nie były zbyt udane. Wolałabym zobaczyć skoczków także na skoczniach K90, a nie ciągle na K120 lub K185. FIS zapomina o tego rodzaju obiektach w kalendarzu - niestety. Często skoki na mniejszych skoczniach potrafią być ciekawsze niż na skoczniach mamucich, gdzie często nie do końca udana decyzja o ustawieniu belki startowej może zepsuć rywalizację.

    Jeśli nawet nowy rekord świata miałby zostać ustanowiony na mamucie w Vikersund, to musi się na to złożyć kilka czynników, m.in. dobra pogoda i odrobina ryzyka wśród jury. Podejrzewam, że jednak na nowy rekord możemy jeszcze trochę poczekać. Najpierw trzeba skończyć budowę, a i możliwe, że na nowo otwartym obiekcie Hofer nie będzie chciał ryzykować... Chociaż jego decyzje są często zaskakujące, więc kto go tam wie ;)

    A jeśli nawet budowa zostanie skończona na czas i rekord zostanie ustanowiony w Vikersund, to nowego rekordzistę upatruję spośród tej grupy: Schlierenzauer, Koch, Olli, Romoeren, Evensen, Hautamaeki, ale także Hajek czy Kranjec (może też Ammann) - oczywiście pod warunkiem, że wszyscy wymienieni będą w bardzo dobrej formie. Z drugiej strony może ktoś "wyskoczyć" z jednym, bardzo dalekim skokiem ;)

  • Boy profesor

    230-240 metrów to można skakać teraz w Planicy, choć wydaje się, że po modernizacji przed MŚ 2010 da się wyciągnąć jeszcze więcej, potencjał skoczni nie został wykorzystany w pełni na tych MŚ.
    Norwegowie są uparci, chcieli mieć największego mamuta na świecie i będą mieli, tylko nie będzie w pełni gotowy z powodu braku środków.

  • Boy profesor

    Hofer jak zwykle ostrożnie w wypowiedziach co do możliwości skoczni. Tak czy inaczej Norwegowie budują największego mamuta o rozmiarze HS225 i sami chcą dostosować ten obiekt do lotów na 250 m, a niektórzy szaleni myślą nawet o 260 m. Grunt to ukończyć budowę na czas, bo obecnie ciężko przypuszczać, że wyrobią się do stycznia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl