Martin Schmitt: "Nowy system nie jest w stu procentach dobry"

  • 2010-12-14 10:59

Martina Schmitta kibicom skoków narciarskich przedstawiać nie trzeba. W sezonie 2000/2001 stoczył wyrównany pojedynek w Pucharze Świata z naszym najlepszym zawodnikiem Adamem Małyszem.

Swoje pierwsze punkty w Pucharze Świata wywalczył w 1997 roku, ma na koncie liczne medale Mistrzostw Świata, dwie Kryształowe Kule oraz 28 indywidualnych zwycięstw w Pucharze Świata.

Przed kilkoma dniami rozpoczął się Puchar Świata w skokach narciarskich – sezon 2010/2011. Czy uważasz, że Kuusamo to dobre miejsce na inaugurację?
Martin Schmitt:
Wydaje mi się, że Kuusamo jest dobrym miejsce na początek sezonu. Tutaj jest przynajmniej pewny śnieg. Nasz sport jest sportem sezonowym, mamy ograniczony czas, w którym możemy go uprawiać i przeprowadzać zawody, dlatego musimy ten czas bardzo dobrze wykorzystywać albo przynajmniej powinniśmy go dobrze wykorzystywać.

Właśnie w Kuusamo pojawiły się głosy, że nowy system stosowany podczas skoków (skoki z różnych belek, dodatkowe lub ujemne punkty za siłę wiatru) nie do końca jest sprawiedliwy.
M.S.:
Myślę, że nowy system nie jest w stu procentach dobry. Wcześniej nie wszystkie konkursy były sprawiedliwe, teraz mamy nowe reguły, aby skoki narciarskie były bardziej sprawiedliwe – taki środek pomocniczy. Ale tak naprawdę nie da się zrobić tak, aby warunki i zasady były dla wszystkich takie same – wtedy musielibyśmy budować hale do skoków. Sądzę, że dyskusja o nowym systemie w Kuusamo powstała dlatego, że akurat na tej skoczni jest zazwyczaj wiatr w plecy i nie da się czasami przelecieć przez bulę i można wtedy dostać punkty bonusowe a można też dolecieć do 90 metra i nie dostać nic punktów dodatkowych.

Słyszałeś zapewne o zachowaniu Harriego Olli podczas serii kwalifikacyjnej przed konkursem w Kuusamo? (Harri Olli po nieudanym skoku pokazał w kierunku jury niecenzuralny gest, przez co został odsunięty przez FIS od startu w Pucharze Świata w Kuopio – przyp.red.)
M.S.:
Słyszałem, ale nie widziałem.

Jest już film dostępny na Youtube.
M.S.:
To muszę obejrzeć.

Co sądzisz o takim zachowaniu?
M.S.:
To jest reakcja, której nie powinno być, ale się stała. Mógł być rozczarowany po swoim skoku i dał upust swoim emocjom, powinien bardziej nad sobą panować. Nie było to poprawne zachowanie, ale się stało. Z Harrim jest też dodatkowy problem, że już miał kilka takich przypadków, ma trudny charakter i ze strony fińskiej dostał już kilka ostrzeżeń, a teraz chyba przekroczył granicę.

Martin SchmittMartin Schmitt
fot. Anna Szczepankiewicz
Martin SchmittMartin Schmitt
fot. Tadeusz Mieczyński

Podobnie zachował się Jurij Tepes dzień wcześniej czy Gregor Schlierenzauer podczas kilku konkursów w sezonie 2008/2009. Im nikt nie zabronił startować w konkursach.
M.S.:
Myślę, że problem z Harrim polegał na tym, że pokazał to bezpośrednio do kamery. Poza tym FIS pewnie chciało wytyczyć granice, do których można się posunąć i powiedziało "koniec".

Zostawmy, więc Harriego Olli i pomówmy o Twoich celach na nadchodzący sezon. Na czym będziesz się koncentrował? Mistrzostwa Świata w Oslo, Turniej Czterech Skoczni czy wygrana w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata?
M.S.:
Myślę, że Oslo i Turniej Czterech Skoczni, ale najpierw muszę wiedzieć, że będę w dobrej formie, takiej żeby moje skoki były najbardziej optymalne. Że będę skakał tak dobrze jak tylko mogę. I to jest na pewno cel na najbliższe tygodnie. W skokach narciarskich nie można zrobić najpierw drugiego korku a potem pierwszego, trzeba pracować w spokoju. Nie można zatrzymać się w miejscu, a wtedy skoki będą łatwiejsze i coraz lepsze. Niestety na to potrzeba cierpliwości, trzeba spokojnie podążać w wyznaczonym kierunku a wtedy forma przyjdzie. Ale ile to będzie trwało nie wiem, ale mam nadzieję, że podczas Turnieju będę w dobrej formie i będę potrafił rywalizować z czołówką.

A czy zamierzasz startować we wszystkich konkursach?
M.S.:
W Pucharze Świata? We wszystkich na pewno nie, ale w większości jeszcze nie wiem, w których dokładnie.

A jak Ci się wydaje, kto może odegrać ważną rolę w tym sezonie? Przed konkursami w Kuusamo mieliśmy nadzieję, na to, że Polacy będą mocni, ale po inauguracji już nie mamy tej pewności.
M.S.:
No tak Kuusamo, początek sezonu. Zawsze cieszy, jak się dobrze skacze na początku, ale nie jest to wyznacznik, że tak będzie przez cały sezon. Z pewnością Kofler i Morgenstern skakali bardzo dobrze, ale jest wielu skoczków, którzy mają potencjał, aby wygrywać w Pucharze Świata i myślę, że będzie też jakaś niespodzianka w tym sezonie – po 3-4 konkursach zobaczymy, kto się utrzymuje w czołówce.

Młodzi Polacy pokazali się z bardzo dobrej strony podczas sezonu letniego. Czy spodziewałeś się takiego wyniku?
M.S.:
Było to ogromną niespodzianką, że cała drużyna była tak mocna. Często jest tak, że pojawia się 1 – 2 skoczków ale w waszym przypadku cała drużyna była silna, bardzo silna. I to było zaskoczeniem dla wszystkich. Wiem, że w Polsce jest wielu młodych i utalentowanych zawodników, i już niedługo będą skakać w Pucharze Świata, jak na przykład Kamil Stoch, który ma potencjał, aby wygrywać.

Jak Tobie przebiegły przygotowania do nowego sezonu? Skupiałeś się nad czymś konkretnym?
M.S.:
W tym roku dość wcześnie rozpoczęliśmy przygotowania do nowego sezonu. W okresie przygotowawczym miałem bardzo dużo treningu fizycznego i przez to prace nad rozwojem technicznym musieliśmy trochę przesunąć, następnie pracowałem nad techniką wybicia – wprowadziłem drobne zmiany. Jedynie krótko przed rozpoczęcie Letniego Grand Prix miałem czas na testy nowego sprzętu – między innymi wiązań. Następnie były starty w sezonie letnim, niestety nie były dla mnie szczególnie dobre, ale byłem wtedy jeszcze w fazie testów nowego sprzętu i z tego powodu starty w lecie potraktowałem jako przygotowanie do zimy.

A nie wydaje Ci się, że z roku na rok jest coraz więcej techniki w skokach narciarskich?
M.S.:
Nie wydaje mi się, aby było za dużo techniki w skokach narciarskich, ponieważ aby dobrze skakać w nowych wiązaniach trzeba być w dobrej formie. Myślę, że nowe wiązania mogą dawać przewagę nad rywalami, ale tylko wtedy jeśli dobrze skaczesz.

Twoi młodsi koledzy z kadry wspominali, że nowe wiązania mogą być niebezpieczne.
M.S.:
Zależy to od tego, jakie to jest wiązanie. Jeżeli jest zbyt mocno podkręcone to wtedy może być niebezpiecznie.

A czy użycie tego typu wiązań przez Ammanna na Olimpiadzie w Vancouver miało jeszcze coś wspólnego z zasadą fair-play, która obowiązuje na tego typu imprezach?
M.S.:
Tak, ponieważ to, czego nie zabrania regulamin nie jest zabronione. Każdy miał możliwość skakania w tego typu wiązaniach, każdy mógł mieć pomysł i go wykorzystać, ale Ammann był bardziej przebiegły niż pozostali. W przeszłości było kilka przypadków nowinek technicznych, dla których nie było odpowiednich przepisów w regulaminie, ale wtedy powstawało oficjalne stanowisko FIS – "to jest zabronione" - ale akurat w tym przypadku nic takiego nie powstało, po prostu miał szczęście.

Przed rokiem borykałeś się z syndromem wyczerpania, czy masz już te problemy za sobą?
M.S.:
Tak, już wszystko w porządku, ale nie było aż tak źle, to była bardziej kwestia zmęczenia fizycznego. Nie byłem w stu procentach zdolny do wysiłku, czułem się znużony, wykończony, przez kilka tygodni bardzo mało trenowałem albo wcale.

W tym sezonie FIS ponownie zmienił przepisy dotyczące BMI (Wskaźnik Masy Ciała – przyp.red.). Obecnie minimum jest 20,5, czy to dobre posunięcie?
M.S.:
Tak, można ważyć teraz o półtora kilograma więcej. Ale problem polega na tym, że są skoczkowie, dla których ta minimalna granica nie stanowi problemu. Ja na przykład jestem skoczkiem, który jest ciężki i muszę zawsze chudnąć, aby dojść do tej granicy. W ubiegłym sezonie byłem zbyt wcześnie chudy…normalnie w czasie lata ważę o 6 kilogramów więcej niż granica BMI, w ubiegłym roku ważyłem zaledwie 3 kilogramy więcej. Do tego doszedł ciężki trening i z tą masą ciała przy tego rodzaju treningu nie podołałem. Wydaje mi się, że rok temu dla mnie trening był zbyt ciężki i nastąpiło przetrenowanie organizmu, nie udało mi się szybko zregenerować i być gotowym do startów w zawodach.

Ale teraz można być lżejszym i mieć krótsze narty.
M.S.:
Nie sądzę, aby to była spora przewaga, skakanie na krótszych nartach. Jest to w miarę uczciwe i zamiarem tego przepisu jest to, aby każdy miał równe szanse – i ten szczupły oraz i ten, który jest cięższy jak i wysoki czy niski. Teraz nie powinien wygrywać najlżejszy, największy czy najmniejszy skoczek, lecz ten, który jest najlepszy i to jest celem tego przepisu.

Jak sobie Martin Schmitt radzi z popularnością, w końcu jesteś ikoną skoków
M.S.:
O nie, nie jestem ikoną (śmiech). Oczywiście to jest miłe słyszeć takie rzeczy, ale staram się o tym za dużo nie myśleć. Startuję teraz w zawodach Pucharu Świata i cieszę się z tego, że jestem tutaj i oczywiście chciałbym odnieść jeszcze jakiś sukces. Lubię ten sport i cieszę się, że od tak dawna mogę aktywnie w nim uczestniczyć

A czy zdarzyło Ci się już myśleć o zakończeniu kariery czy może dajesz sobie czas do Olimpiady w Soczi w 2014 roku?
M.S.:
Soczi nie jest moim głównym celem. Oczywiście zastanawiam się jak długo jeszcze będę skakał, ale wygląda to tak, że chcę poskakać jeszcze w następnym roku a potem zdecyduję co dalej. Nie zakładam z góry, ale też nie chcę mówić, że „2012, 2013 to będzie koniec mojej kariery” oceniam wszystko i podejmuję decyzję z roku na rok, słucham też swojego ciała, jak ono powie "to już za dużo" wtedy będzie koniec.

Jesteśmy w kraju świętego Mikołaja, który grzecznym dzieciom przynosi prezenty. Co chciałbyś dostać od niego w prezencie?
M.S.:
Oczywiście byłem grzeczny (śmiech)

Jak każde dziecko...
M.S.:
Jeśli miałbym wybór to chciałbym wygrać Turniej Czterech Skoczni. Wiem, że to może być za duży prezent.

W takim razie mam nadzieję, że taki dostaniesz
M.S.:
Chociaż w sumie jedno zwycięstwo w Pucharze Świata też by mnie zadowoliło (śmiech).

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia
M.S.:
Również dziękuję

Kuopio, 29 listopad 2010


Anna Szczepankiewicz, źródło: Dziennik Polski
oglądalność: (11118) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Martin Schmitt w PŚ - od sezonu 1999/2000

    1999/2000--- 1 miejsce-1833 pkt - 1 Niemiec
    2000/2001--- 2 miejsce-1173 pkt - 1
    2001/2002--- 5 miejsce - 795 pkt - 2
    2002/2003 - 23 miejsce - 253 pkt - 3
    2003/2004 - 20 miejsce - 276 pkt - 3
    2004/2005 - 37 miejsce--- 90 pkt - 7
    2005/2006 - 39 miejsce--- 64 pkt - 5
    2006/2007 - 17 miejsce - 355 pkt - 2
    2007/2008 - 19 miejsce - 273 pkt - 2
    2008/2009--- 6 miejsce - 829 pkt - 1
    2009/2010 - 29 miejsce - 150 pkt - 5
    2010/2011 - 40 miejsce --- 8 pkt - 6 - po 6 konkursach (18.12.2010)

  • jozek_sibek profesor
    Niemcy ostatniej "zimy"

    Niemcy w PŚ 2009/2010

    12.UHRMANN Michael -- 424 pkt
    19.BODMER Pascal --,-- 336
    20.NEUMAYER Michael - 285
    21.WANK Andreas ----- 259
    29.SCHMITT Martin ---- 150
    42.FREUND Severin --,-- 75
    54.SPAETH Georg ---,--- 42
    74.MECHLER Maxymilian- 8
    80.HOCKE Stephan ------ 3
    90.BOGNER Tobias --,---- 1
    90.FREITAG Richard ----- 1

  • jozek_sibek profesor
    Niemcy w Pucharze Narodów

    1999/2000 - 3 miejsce - 4395 pkt
    2000/2001 - 5 miejsce -- 370 (punktowano tylko drużynówki
    2001/2002 - 1 miejsce - 4812
    2002/2003 - 4 miejsce - 3101
    2003/2004 - 4 miejsce - 2777
    2004/2005 - 4 miejsce - 3327
    2005/2006 - 4 miejsce - 1869
    2006/2007 - 6 miejsce - 1711
    2007/2008 - 5 miejsce - 1688
    2008/2009 - 4 miejsce - 3134
    2009/2010 - 3 miejsce - 2884

  • fanka_schmitta bywalec
    :)

    ja jak zawsze taki w tym sezonie mocno ściskam kciuki za Schmitta, może w końcu mu się uda znowu coś wywalczyć
    imponuje mi ta jego wytrwałość, niejeden na jego miejscu dawno by się poddał i zakończył karierę. A on wciąż walczy, trenuje i wierzy, że mu się uda... twardy charakter;)

  • olapluta0902 bywalec

    PS: Nie tylko polscy mężczyźni noszą skarpetki do klapek,zobaczcie zdjęcie numer 3 :D

  • olapluta0902 bywalec
    Martin schmitt

    Bardzo ciekawy wywiad,co prawda odpowiedzi są nieco mało konkretne,ale ogólnie super...życzę bardzo Martinowi,aby jeszcze odniósł jakiś sukces,bo na to zasługuje,ale na jego miejscu chyba podjęłabym wreszcie decyzję o zakończeniu kariery.Nie jest najmłodszy,nie skacze ostatnio najlepiej (przyp.Kuusamo),a wygrywając na ostatnich mistrzostwach srebro mógł tym aspektem zakończyć karierę z triumfem.Mimo wszystko kibicuje mu z całego serca,życzę wielu wygranych i trzymam kciuki!
    PS:Kibicuje mu już 10 lat,a on nadal taki przystojny :D

  • anonim

    "Nowy system nie jest w stu procentach dobry"


    Ameryki nie odkrył.

  • edyta początkujący

    Bardzo fajny wywiad, jestem mile zaskoczona, bo już dawno nic o Martinie nie było na skijumping. I chciałabym bardzo, żeby św. Mikołaj spełnił to jego marzenie :)

  • anonim

    Chciałem gorąco zaprosić wszystkich fanów skoków do gry w nowy symulator online. Powinien ruszyć na święta, póki co zapraszam, można już sobie rezerwować zespoły.

    manager-skokow.phorum.pl

    Jeśli ktoś byłby chętny do pomocy w tworzeniu proszę o kontakt na mail: maciejk-21@o2.pl

  • kate013 bywalec

    Wywiad bardzo fajny.
    Martin jest naprawdę świetną osobą.
    Życzę mu powodzenia z całego serca ;)!

  • czarnylis profesor

    Bardzo dobry wywiad. Czytało się go z przyjemnością, chociaż Martin niczym nie zaszokował i odpowiadał w sposób dyplomatyczny. Nie ukrywam, że lubię tego skoczka i życzę mu jeszcze sukcesów u schyłku kariery. Zasłużył sobie na to nie tylko na skoczni, ale także postawą życiową.

  • anonim

    Punkty za wiatr podczas konkursu świetny pomysł,
    przesuwanie belek fatalny pomysł, bo niektórzy i tak potrafią prędkości uzyskać do tych co przed zdjęciem belki, lub dla nich ten 1km wiele nie robi różnicy ale np. w notach +8punktów to już jest coś

  • Leonek24 weteran

    Turniej Czterech Skoczni... no spory prezent. Myślę, że znajdzie się jeszcze przynajmniej 10 chętnych, którzy to wpisali w liście do św Mikołaja:))))

    Ja stawiam na Adama i Janne:)

  • anonim

    No to Gregor ma przerąbane teraz.
    Nie pjechał do Harrachova aby potrenować a teraz się okazuje, ze nawet go nie będzie w Engelbergu.
    A tak się jego kibice cieszyli, ze on najlepiej na tym wyszedł.
    Jak widać kontuzji można doznać na każdym etapie treningowym i nikt za to nie odpowiada, stało się.

    Fajny wywiad z Martinem ciekawie się czyta.

  • neonek18 weteran

    Schmitt to wielka gwiazda skoków narciarskich:) fajnie dla niego by było by pod koniec swojej kariery chociaż raz stanął na podium w PŚ

  • nieznany weteran

    Schlierenzauer z kontuzją kolana: http://sport.wp.pl/kat,1838,title,Czy-Schlierenzauer -zdazy-na-TCS,wid,12945023,wiadomosc.html

  • anonim
    MARTIN MISCZU MUJ

    martin du bist najlepszy ich liebe dich , kochomy cie tu wszystcy na slonsku . Jestes nasz idol ! w tym roku wygrasz puchar swiata. Pozdrawiam serdecznie!

  • anonim

    :))) Martin! :))) Ja też mam życzenie, po prostu bądź w styczniu w Harrachovie! ;)

  • neonek18 weteran

    Schmitt mówi tosamo co większość skoczków..
    .ten nowy system tak na prawde jest do porządnego poprawienia,jeżeli na stałe ma być w PŚ
    Choć ja wolałem jak skakali starym systemem :)

  • anonim

    Schmitta czeka teraz najtrudniejszy dla skoczka okres.Okres który przezywal Goldberger.Ze w pewnym czasie bedzie spadał na bulę i się męczył na skoczni.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl