Tom Hilde: "Byłem strasznie zdenerwowany"

  • 2011-01-07 14:05

Norweg Tom Hilde wygrał ostatni konkurs 59. Turnieju Czterech skoczni w austriackim Bischofshofen. Pokonał tym samym Thomasa Morgensterna, który w ostatnich dniach wydawał się zawodnikiem poza absolutnym zasięgiem.

"Jestem z siebie bardzo dumny" - mówił po konkursie Hilde. "Tylu doświadczonych skoczków wystartowało przede mną w drugiej rundzie. Naprawdę okropne było to moje długie wyczekiwanie na ostatni skok. Byłem strasznie zdenerwowany i kompletnie nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Na szczęście udało mi się poradzić z tą presją teraz jestem po prostu szczęśliwy".

Obecnie Tom wyrasta na jednego z faworytów do medali na Mistrzostwach Świata, które rozegrane będą w jego ojczyźnie w Oslo. "Myślę, że treningi latem na krótszych nartach i w strojach do biegów narciarskich naprawdę się opłaciły. To zwycięstwo może utwierdzić wszystkich w przekonaniu, że to co robimy jest dobre. Mistrzostwa Świata na Holmenkollen zbliżają się wielkimi krokami, czy ja będę w stanie sięgnąć po medal? Tak, mam nadzieję. Ale będę musiał mieć już wszystko bardzo dokładnie poukładane" - kończy Tom Hilde.

Norwegowie, oczywiście wraz z Hilde, piątek poświęcą na dojazd do Harrachova by wziąć udział w zawodach lotów narciarskich.

Tom HildeTom Hilde
fot. Tadeusz Mieczyński

Natalia Konarzewska, źródło: tom-hilde.com/skijumping-news.com
oglądalność: (9564) komentarze: (46)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Tom Hilde w PŚ

    2005/2006 - 62 miejsce ---- 12 pkt -10 Norweg
    2006/2007 - 20 miejsce--- 281 pkt - 4
    2007/2008--- 4 miejsce - 1228 pkt - 1
    2008/2009 - 24 miejsce--- 269 pkt - 4
    2009/2010 - 26 miejsce--- 180 pkt - 4
    2010/2011--- 6 miejsce--- 458 pkt - 1 - po 13 konkursach PŚ

  • jozek_sibek profesor
    Norwegia w Pucharze Narodów

    1997/1998 - 5 miejsce - 1987 pkt
    1998/1999 - 4 miejsce - 2489
    1999/2000 - 5 miejsce - 1624
    2000/2001 - 4 miejsce ---460 (punktowano tylko dróżynówki)
    2001/2002 - 7 miejsce ---897 (6.Polska - 2105)

    Okres Miki Kojonkoskiego

    2002/2003 - 3 miejsce - 3273
    2003/2004 - 1 miejsce - 5008
    2004/2005 - 3 miejsce - 4124
    2005/2006 - 2 miejsce - 3525
    2006/2007 - 2 miejsce - 3710
    2007/2008 - 2 miejsce - 5302
    2008/2009 - 3 miejsce - 4175
    2009/2010 - 2 miejsce - 3117
    2010/2011 - 2 miejsce - 1867 - po 13 konkursach PŚ

  • jozek_sibek profesor
    Trener Norwegów będąc zawodnikiem - Mika Kojonkoski w PŚ

    Mika Kojonkoski ur.19.04.1963:

    1984/1985 - 70 miejsce - 2 pkt--- 7 Fin
    1985/1986 - 50 miejsce - 8 pkt--- 9
    1986/1987 - 63 miejsce - 5 pkt - 10

    Punktowano(1-25 pkt,2-20,3-15,4-12,5-11,6-10,15-1 pkt)

    Miejsca w konkursach:

    9 miejsce--- 22-12-1985 Chamonix
    12 miejsce - 04-03-1987 Oernskoeldsvik
    14 miejsce - 10-03-1985 Oslo
    15 miejsce - 22-03-1986 Planica
    15 miejsce - 14-03-1987 Planica
    23 miejsce - 04-01-1986 Innsbruck
    32 miejsce - 30-12-1985 Oberstdorf
    32 miejsce - 01-01-1986 Garmisch-Partenkirchen
    58 miejsce - 06-01-1986 Bischofshofen
    -----------------------------
    15 zdobytych pkt PŚ

  • Natalia bywalec
    ...

    Nigdy nie byłam zwolenniczką teorii spiskowych, ale wczorajsze zawody wzburzyły mnie jak nigdy. I już nawet nie chodzi o to, że Hilde skakał z obniżonej belki przy silnym tylnym wietrze (i tylko podziwiać, że uskoczył o 132 metry i wygrał).
    Zawody dla operatora kamery, sędziów, organizatorów i Morgensterna skończyły się przed ostatnim skokiem. Człowiek siedzi przed telewizorem, czeka na skok Norwega któremu kibicuje, a tu co? Morgi, tata Morgiego, mama Morgiego, dziewczyna Morgiego, Morgi, kibice Austriaccy, fanklub Morgiego, Morgi, rodzice Morgiego... A Hilde stoi tam u góry i czeka... ale nie, czekamy. Więc operator znów zaczyna: Morgi, dziewczyna Morgiego, rodzice Morgiego, kibice Austriaccy...

    A i tak najlepiej z całego konkursu pamiętam ten moment niepewności po skoku Toma (kiedy komentatorzy norwescy załamani twierdzili, że Hilde będzie piąty bo nie podliczyli punktów za tylny wiatr) i ten szał radości kiedy okazało się że wygrał. Tom chyba w sumie darł się najciszej, chłopaki z drużyny i komentatorzy norwescy za to na cały głos. Podoba mi się, jak norwescy skoczkowie razem potrafią się cieszyć :)

  • kasiulka314 początkujący
    Fanka Toma!

    Wielkie uznania dla Toma! Naprawdę trzymałam za niego kciuki. Bardzo cieszę się, że udało mu się w końcu wygrać!
    Mam nadzieję, że forma wszystkich Norwegów zacznie w końcu wzrastać. A czy wiecie co z ich trenerem Mika Kojonkoskim? Zostaje z nimi?

  • Antoni stały bywalec

    " Widziałem kwaśną minę Waltera Hofera, nie będę jej komentował"- Krzysztof Miklas po zwycięstwie Małysza w TCS 10 lat temu. Żadne słowa nie oddają lepiej istoty rzeczy.

  • Antoni stały bywalec

    A warto jeszcze dodać, ze austriacki sędzia dał Hildemu w finale tylko 18. 5, chociaż miał on i lot, i lądowanie nienaganne. Skoki to austriacka banda! Wszystko jest pod nich. Skandynawowie i Słowianie są świadomie eliminowani. Na pal z peedałem Hoferem i jego świtą.

  • anonim
    @Antoni

    Nie pedałem tylko faszystą :)

    Według mnie mówienie, że wszystko jest i było w porządku jest troszkę absurdalne. Wyśmiewanie ''spiskowców'' w Polsce ostatnim czasy jest bardzo popularne. Nie istotne, że pewne fakty przemawiają za nimi. Moda na świecie z szydzenia wyłamujących się poza szereg istnieje. Najtrudniej powiedzieć "nie" gdy wszyscy mówią "tak".

    Dziękuję Hilde, że odebrał Morgiemu jednak to zwycięstwo w ostatnim konkursie i utarł nosa Autom.

    Radość norweskiej reprezentacji po wygranej Toma - bezcenna.

  • Antoni stały bywalec

    Nic dodać, nic ująć do poprzedniego wpisu. To Morgenstern miał wygrać te zawody, to oczywiste. Walter Hofer jest arcypeedałem i tym bardziej cieszę się, ze Hildemu udało się wygrać z FIs- bandą.

  • anonim

    Już różne cyrki widziałam w tym sporcie ale to co chcieli zrobić Norwegowi to przeszło ludzkie pojęcie, piszę chcieli bo wbrew wszystkiemu i na przekór wszystkim a szczególnie gospodarzom tego konkuresu Hilde wygrał tym samym pokazał, żę Morgen jest do pokonania i można go pokonać.
    Ale takiego lekceważenia innego sportowca to nie widziałam nigdzie.Totalna ignorancja ze strony Austriaków widzą tylko swój czubek nosa i nic po za nim.
    Jak już kiedyś pisałam, oni za wszelką cenę chcą wygrywać i mają w nosie coś takiego jak fair play.Choć nie udało się to dotychczas Adamowi a był blisko bo gdyby nie ten nagły "wyskakujący zamek ", to Adam by wygrał..... cieszę się, ze Morgen nie wygrał kolejnego konkursu.
    Mam nadzieję, ze w najważniejszym punkcie sezonu zejdzie z nich cała para i to inni znowu zagraja im na nosie jak na IO.

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    A gdzie przeczytałeś o tym wietrze - pewnie na obiektywnym austriackim portalu, wiedziałam, że będą tacy, co się nas szlachetnością sędziów popłaczą ze wzruszenia...

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    Ależ ja bywam w Zakopanem i pamiętam, że tam dopinguje się wszystkich skoczków i konkurs trwa do końca. I nikogo taki afront jak Norwega nie spotkał. To chyba raczej Ty sobie dopowiadasz historie bo nie znasz tego z autopsji. A co do EURO 2012 to poziom jaki reprezentują nasi tzw. piłkarze upoważnia mnie do twierdzenia, że polscy kibice będą z zaciśniętymi pięściami i zębami modlić się, by mecz trwał dłużej i nasi mieli szanse wyrównać lub zmniejszyć rozmiary porażki...

  • materac doświadczony

    raz jeszcze słowa uznania dla Hilde. to że jednak wygrał było dla mnie jedną z większych niespodzianek które przydarzyły się w konkursach skoków.
    chciałbym żeby pokonał Morgensterna w rywalizacji o KK - i o inne trofea zresztą też.

  • tekla1993 początkujący

    a wczoraj na eurosporcie mówił że nie bardzo się stresował i nie myślał o tym że musi tak długo czekać na skok. Ktoś tu coś kręci.... ;)

  • neonek18 weteran

    Dla mnie szacunek ma każdy skoczek który wygra nie tylko na skoczni i z pogodą ale także ze wszystkimi dziwnymi ruchami organizatorów na skoczni..
    nie mówie o spisku i mówić nie będę..ale pewne rzeczy zwłaszcza na tegorocznym TCs wydawały mi się conajmiej dziwne ;/

  • Talar weteran

    Tom u mnie masz szacunek na zawsze .. Nie dość że Hoffer puścił wszystkich swoich Austriaczków przy silnym wietrze z przodu a ciebie tak długo trzymał aż się wiatr odwrócił to i tak sobie poradziłeś ..BRAWO

  • gina profesor
    ita

    Zgadzam się z Tobą!
    Całą sprawa ma dwa aspekty:
    1. Sędziowie - słusznie czy niesłusznie po skoku Morgensterna zrobili sobie "wolne". Wiadomo, że jeżeli ktoś będzie im stawiał takie zarzuty to rzucą kilka ładnych zdań - że warunki sie pogorszyły, itp, itd..... parę osób w to uwierzy i się wzruszy jakie to uczciwe jury, kilka osób napisze pseudo śmieszne rewelacje o "spiskowcach" niedoceniających jury. Kto chce uwierzy, kto chce - nie.
    Ale jest jeszcze drugi apsekt - aspekt kibiców i samego Morgensterna i to jest przykre.
    Co zrobił Morgi po swoim skoku - oczywiście się ucieszył, poszalał i .... podjechał cieszyć się do rodziny... Konkurs tak naprawdę wcale się nie skończył, o czym pewnie ten doświadczony skoczek wiedział. Co powinien zrobić - chyba poczekać na koniec konkursu w wyznaczonym miejscu? Przecież doskonale wiedział już po I serii, że wygra cały turniej. A co zrobiła austriacka telewizja, kibice - ano dokładnie to, co Morgi - pokazano szał radości, wiwaty. Po paru minutach przypomniano sobie i pokazano niepewnego Hilde i sędziów obok miotających zawodnikiem - skracamy rozbieg, zostawiamy.... jak to nazwać - niedopatrzenie, amok po wygranej? Pierwszy to ich sukces w takiej imprezie.
    Tak naprawdę całe zdarzenie pokazuje podejście Austriaków (łącznie ze skoczkami) do innych - my jesteśmy najważniejsi, my się liczymy i nasze zwycięstwa...
    Takie podejście było już właściwie widoczne po słynnej zamianie miejsc w II serii - Morgi owszem docenił czyn Adama, ale tylko dla polskiej telewizji,. We wszystkich innych wywiadach eksponował swoją zimną krew, odporność, doświadczenie. Tam już słowa o Adamie nie było...

  • piotr186 profesor
    Fan_KaStoch

    Cos w tym jest, Hilde miał szczęście do warunków w pierwszej serii i jest w przyzwoitej formie więc odleciał. W drugiej serii już nie ale starczyło do zwycięstwa.

  • anonim

    To co wyczyniali organizatorzy przed skokiem Hilde przechodziło ludzkie pojęcie.Jest to skandal, po prostu SKANDAL żeby fetować i odwlekać skok następnego skoczka po skoku Morgiego, wiedząc że kolejny zawodnik oczekuje na swój skok, podczas tak dobrych warunków, w których zresztą cała reszta czołówki skakała.Wystarczy wspomnieć Kofflera, został puszczony tak szybko że realizator nie zdążył wyświetlić jego nazwiska nawet.

    Przedłużające się świętowanie (w trakcie trwania konkursu !) , chamskie wyczekiwanie na pogorszenie się warunków, puszczenie przedskoczka po niezwykle długiej przerwie i stronniczość dyrektorstwa jest po prostu skandalem na skale międzynarodową.

    Niestety, wszystko to zostało przyćmione przez ostateczne zwycięstwo Hilde w konkursie i przede wszystkim Morgiego w generalce.Jednak manipulatorstwo i kombinowanie pozostaną w mej pamięci na długo.

  • neonek18 weteran
    piotr186

    O tym czy naprawde Hilde jest w wysokiej formie dowiemy się w następnych konkursach..
    Ja bym go nieskreślał z walki o medale MŚ..może jego forma dopiero eksploduje tuz przed MŚ..
    A kto kiedys stawial na Benkovicza czy Bystela?
    czas pokaże jak to będzie ;)
    pozdrawiam :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl