Adam Małysz: "Kolejny raz miałem trochę pecha"

  • 2011-01-09 17:53

Adam Małysz nie mógł dziś cieszyć się z miejsca na podium. Do szczęścia zabrakło nieco dłuższego skoku w finałowej serii. Nasz najlepszy skoczek przyznaje, że trafił na niekorzystne warunki.

"Kolejny raz miałem trochę pecha w drugiej serii, w której jako jeden z niewielu dostałem dodatnie punkty za wiatr. Po wyjściu z progu strasznie nisko leciałem, tak jakby mnie coś przyciskało do buli. Później złapałem trochę powietrza, ale zabrakło już wysokości w tej drugiej fazie i skończyło się krótszym skokiem" - opowiadał po konkursie Adam Małysz.

"Ja z tego weekendu jestem bardzo zadowolony, był dla mnie bardzo udany, moje skoki są stabilne no i ważne, że zawody udało się wreszcie tu przeprowadzić" - kontynuuje "Orzeł z Wisły".

"Do Morgensterna bardzo dużo traciłem dziś pod względem prędkości. Półtora kilometra na progu to już ogromna różnica. Tutaj niby był system chłodzenia torów, ale wydawało się, stała tam woda, trochę trzymało nas na rozbiegu, więc coś było nie tak. Nie wiem czemu Morgi tak szybko jeździł, bo w stosunku do Simona moje prędkości nie były złe" - przyznaje czterokrotny zdobywca Pucharu Świata.

"Przed Japonią nastrój mam dobry, trzeba tam po prostu walczyć. Nie obawiam się zmęczenia po tej wyprawie, będę najwyżej tak samo zmęczony jak rywale" - zakończył z optymizmem Adam Małysz.

Korespondencja z Harrachova, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12363) komentarze: (108)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Do Japonii Hannu nie leci.
    Ze wszystkimi zawodnikami udaje się asystent Hannu Robert.
    Hannu źle znosi tak dalekie podróże.

  • Antek doświadczony
    ZAKOPANE

    Zbliża się weekend z Pucharem Świata w Zakopanem. Być może ostatnie pucharowe zawody Małysza na Wielkiej Krokwi. A poza tym po 6 latach Adam znów może stanąć na podium albo nawet wygrać w Stolicy Polskich Tatr. W związku z tym chciałbym, aby wielu użytkowników za pomocą redakcji mogło przekazać pewne postulaty spikerom prowadzącym zawody.

    1. Sam byłbym za tym, aby podczas lotu szczególnie Polaków mniej używać trąb a krzyczeć LEEEEEEEEEEEEEEĆ!
    2. Kibice z górnych sektorów mogliby zaopatrzyć się w jakieś białe kartki, a kibice z dolnych w czerwone i w ten sposób podczas skoku Polaków, a szczególnie Adama wyszłaby piękna biało-czerwona flaga
    3. No i dla mnie chyba najważniejsze: podczas skoków Adama "Bohema" Wilków! Niech powróci magiczny 2005

  • Negrita stały bywalec
    Ku pokrzepieniu serc.

    Wszystko wydarzyło się w anno domini 2007. Po nieco pechowym 7. miejscu w TCS, jednak po wielu bardzo dobrych skokach (przytoczę słowa Bjoerna Einara, że przebłysk formy u Adama był już widoczny podczas TCS. Gwiazdą turnieju okazał się wówczas młody nikomu nieznany rok wcześniej Anders Jacobsen, z zawodu hydraulik (widać to nie polscy hydraulicy są najsłynniejsi w Europie). Potem podobnie jak teraz były zawody na mamucie, zorganizowane jednak w norweskim Vikersund. Adam był tam 8. (w Harrachovie 3. i 4.). W Zakopanem w loteryjnym polskim konkursie przypadło mu miejsce 5., zawody były na tyle loteryjne iż wygrał je Rok Urbanc ze Słowenii, nie wskazywany w gronie faworytów (podobnie jak będący wczoraj 3. Koudelka). Hannu Lepistoe mówił wówczas o świetnych skokach Polaka i o tym, ze gdyby nie wiatr byłaby wielka szansa na wygraną. Jednak populus Polonus (lud polski) nie dowierzał twierdząc, iz najlepsze lata Polak ma już za sobą.Od razu na usta ciśnie się popularne polskie imię Tomasz z epitetem niewierny. Jednak Adam jak wino im starszy tym lepszy. Jednak niedługo potem zdarzyło się coś niespotykanego w historii- polska hegemonia na zimeach niemieckich, czyli po prostu tryumf Adama w Oberstdorfie i 2 razy w Titisee- Neustadt. Przyszedł czas na Sapporo.. na Okurayamie pechowe 4. miejsce, być może zwykły pech, a może fakt, iż przeznaczenie chciało uczynić na zawsze Fortunę królem Okurayamy. Jednak forrtuna kołem się toczy i po Okurayamie Wojtka Fortuny przyszedł czas na króla Adama I na Miyanomori. Polska strefa wpływów poszerzyła się o Japonię :).
    Wkrótce potem piękny turniej nordycki. Chłopak z Wisły stał się ewidentnym królem skoków, tak że nawet nie obyło się bez zamachu sił natury na jego panowanie. Zamach odbył się w jego królestwie w Oslo na Holmenkolen. Jednak dzięki ogromnym umiejętnościom nasz pomazaniec wyszedł z niego cało. W zamian za to natura dała mu piękną rekompensatę, 3. wiktorie na szczycie świata w Planicy i piękna Kryształowa Kula oraz splendor dla małego kraju położonego nad Wisłą?Czy można było sobie wyobrazić piękniejszą wisienkę na torcie?
    I pomyśleć, że większość wśpółrodaków naszego mistrza skreślała go w połowie sezonu.
    P.S. Ten tekst został napisany z lekkiem poczuciem humoru i odrobinką groteski. Jednak przesłanie widzą chyba wszyscy. Pewnie włożyłam różowe okulary torchę za szybko, ale uwierzcie świat w nich jest dużo piękniejszy..
    Pozdrawiam....

  • anonim
    NASI

    L.Kruczek powinien zabrac, lub wyslac do Japoni: M.i J. Kot, R.Sliz, K.Mietus, L.Rutkowski no i oczywiscie Adam ( pod warunkiem ze poleci tez Hanu, zebu mu nasi uzdolnieni trenerzy w glowie nie poprzestawiali)

  • anonim
    do kibic polskich skoków

    No nie wiem Adam ma ciągle swoje najlepsze lata no bo myśl że medal na MŚ w drużynie tylko to graniczy z cudem.Zresztą Adam ma ciągle formę z Igrzysk Olimpijskich w Vancouver

  • kuba92 początkujący
    kolejorz3412

    Jasne,ze da rade.Adam jest the best ;)

  • anonim

    w tym roku na pewno bedzie mocna obsada w Sapporo
    ma nie byc tylko;( z miare dobrych zawodnikow)
    - Michael Neumayer
    -Peter Prevc
    -Martin Schmitt
    -Pavel Karelin
    -Matti Hautamäki
    -Kamil Stoch ;D;;D;D
    - NORWEGOWIE

  • Talar weteran

    Dzieki Panie :) No to pewnie Fettner tez pojedzie.. I Koch raczej też biorąc pod uwagę jego formę.. W tym roku w Sapporo będzie dużo więcej dobrych zawodników niż zazwyczaj coś mi się zdaje..

  • tomek_92 doświadczony

    @kibic polskich skoków

    Jak na razie to jest zupełnie odwrotnie niż napisałeś. To Adam ma największe szanse na medal indywidualny, a może nawet Stoch jeśli dojdzie do najwyższej formy na MŚ. Drużynowo możemy powalczyć dopiero jak pojawi się 4 zawodnik do drużyny, bo póki co go nie ma.

  • anonim
    Tepes i Hofer

    Nienawidzę teatrzyku Tepesa i Hofera.W Klingenthal o 0.7 sekundy zdyskwalifikowali Adama i dziś też puszczali skoczków jak pytania w milionerach.A wogóle Tepes puszcza ich w złych warunkach bo jego Austria Niemcy i Szwajcaria muszą mieć najlepiej.Adama puścił w złych warunkach a nawet chcieli go wycofać z dalszej kariery !

  • kojot83 doświadczony

    Ja mam taką prośbę-w szczególności do statystyków których na tym forum jest dość sporo.Jeżeli ktoś miałby czas i chęci mógłby wyliczyć ile było konkursów od sezonu w którym Adam wygrał ostatni raz-gdzie nasz Mistrz oddał dłuższy skok w drugiej serii o skoku z pierwszej serii.Bardzo ładnie bym prosił-ciekawi mnie to nie zmiernie.

  • JPW2 weteran

    Faktycznie dzisiaj Adam "szczęśliwych" wiatrów nie miał. Podobnie jak wczoraj tylko, że dzisiaj natura była mniej łaskawa. Ale cóż w takich konkursach trzeba dobrze trafić (z wiatrem).....
    Forma jest i to widać, a to najważniejsza rzecz ;)
    Teraz Japonia i oby tam nie było pecha, bo wiemy, iż różnie to bywa.
    Powodzenia !

  • anonim
    AMMAN

    amman w zeszlym sezonie byl w sapporo, chyba tylko on wtedy z czolowki i Adaś, to i pewnie amman teraz tez poleci, pewnie ma pietra ze Adaś juz co raz blizej... choc wyprzedzil Kofflera ale to ciagle wszystko do nadrobienia.

    LEC ADAS!

  • JPW2 weteran

    Tak Ammann był w zeszłym roku, gdyż walczył o KK.
    Niektórym się wydawało, że przez to straci złoto olimpijskie ;)

  • anonim
    AMMAN

    Hautameki nie leci to ok, Adas jeszcze zwiekszy odgleglosc w pucharze swiata, szkoda ze leci Koffler bo Adas jak by mu dobrze poszlo to by go mogl przeskoczyc w rankingu, a i jeszcze jak by Amman nie lecial bylo by bombowo :D

  • anonim
    @kibic polskich skoków

    Ile razy to już tak było, że "Małysz się skończył", "wypalił się", a później odradzał się jak feniks z popiołów? Ale w tym wypadku w ogóle nie rozumiem twojego pesymizmu. Rozumiem jakby zajmował teraz miejsca w drugich, trzecich dziesiątkach (a tak przecież kiedyś nie raz bywało), ale przecież Adam jest cały czas w czołówce, zajmuje miejsca na podium, cały czas jest blisko swoich rywali, wciąż widać w nim rezerwy. Więc w czym problem? Są podstawy, by optymistycznie patrzeć w przyszłość, bo najważniejsze będą MŚ, które odbędą się na "jego" skoczni.. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. Rok temu gdyby nie życiowa forma Ammanna Adam byłby dwukrotnym mistrzem olimpijskim i byłaby powtórka niesamowitej serii zwycięstw na koniec sezonu, tak jak w 2007 r. Adam jeszcze nie raz zaskoczy i będziesz musiał odszczekać swoje słowa. Morgenstern na MŚ jest nie do pokonania? Jasne, tak samo miało być ze Schlierim w Libercu dwa lata temu, z Ahonenem i Jandą na IO w Turynie, Hannawaldem na MŚ w Predazzo, Małyszem i Hannawaldem w SLC... Tym bardziej, że Morgi może znów spalić się psychicznie jak w Vancouver, gdzie po treningach miał być pewniakiem... Zresztą poczekaj tylko aż wróci do gry Schlierenzauer. ;) Zobaczymy co wtedy zostanie z formy Morgensterna. ;) W kolejny wystrzał formy Ammanna też nie chce mi się wierzyć. Swój życiowy szczyt formy osiągnął w poprzednim sezonie i wydaje się już spełniony jako skoczek. O medale będzie walczył, ale nie będzie już z pewnością tak odskakiwał rywalom jak na IO. Choć oczywiście wiele będzie też zaliczyć od warunków i tych chorych przeliczników. Zatem jeśli mienisz się kibicem polskich skoków to kibicuj im i nie snuj katastroficznych wizji, bo akurat Małyszowi przydarzyło się nie być na podium...

  • nieznany weteran
    @kibic polskich skoków

    W kwestii indywidualnych medali jestem wiekszym optymista. Forma Adama jest tak budowana, by szczyt przypadl na MS. Nie zaczynano sezonu z wysokiego C, rezultaty przychodza stopniowo. Tak bywalo w ostatnich kilku sezonach, mam nadzieje ze tak bedzie w obecnym.
    Malysz wciaz popelnia bledy, jednak rzadziej niz kilka tygodni temu. Nie ma bardzo dobrej formy, ale wszystko zmierza we wlasciwym kierunku.
    Szanse na medal w druzynie, dla odmiany, dostrzegam jedynie minimalne. Formy Adama mozna byc pewnym, Kamil tez sie ustabilizowal. Jednak we dwoch niewiele sie zdziala. Stefan postara sie nie zepsuc wysilku kolegow i jak najmniej stracic do rywali, ale na zniwa punktowe nie ma co liczyc. Z czwartym problem jest juz powazny: zupelnie tam nie widze Kubackiego, to nie ten poziom. Sliz w druzynowce to bomba zegarowa, podobnie Mietus. Bachleda juz sie wystrzelal w tym sezonie (6 punktow). Chyba trzeba bedzie tak potrenowac Rutkowskim, aby na czas Oslo mial apogeum tegorocznej formy. To chyba najpowazniejszy kandydat.

  • JA :D doświadczony

    No i wszystko już wiadomo. Widać, że Adam ma dobry humor, więc my też nie płaczmy, że Adam czwarty. Też jestem zdania, że to był dobry weekend. No nic, teraz Sapporo i w końcu będzie trochę emocji w czasie oglądania.

  • anonim
    Szanse medalowe na MS chyba tylko w druzynie.

    Hehe a tu znowu ten sam temat.Spisek kolejny za spiskiem.Wiadomo ze jestescie przyzwyczajeni do sukcesow Małysza ale on juz najlepsze lata ma poza soba i warto by sie z tym pogodzic a nie wszedzie spiskow szukac.On nie ma formy na wygrywanie.Nie wiem tez czy to nie szczyt formy Małysza, chcialbym sie mylic ale sie nie zdziwie gdy to jest wlasnie ten szczyt.Nie badzcie jak TVP i nie sluchajcie tyle Tajnera.Nie chce byc prorokiem ale na MŚ w Oslo bedzie Małyszowi bardzo ciezko.Mogenstern jest w kosmicznej formie, Amman tez caly czas wysoka forma, a przeciez jeszcze jest Kofler.Sa Norwegowie i beda u siebie skakac.Jakiekolwiek szanse medalu widzialbym natomiast w druzynie.Stoch i reszta odpocznie i potrenuje na spokojnie, moze obudzi sie w koncu Kubacki jako 4 do brydza.Moze Rutkowski czy jakis mlodzian wyskoczy z formą.Dodatkowo finska druzyna sie kompletnie rozpada i szanse medalowe rosna.Boje sie tylko Niemcow.Wiadomo ze Austriacy sa poza zasiegiem Norwegowie chyba tez ale 3 miejsce otwarte.Niemcy a nie Finowie moga byc najgrozniejsi.Dlatego ja szanse medalowe Polski widze glownie w druzynie bo indywidualnie bedzie niezwykle ciezko.

  • zaibatsu stały bywalec

    Kiedy Adam zejdzie ze skoczni, chyba przestane sie interesowac ta dyscyplina. Nie mowie tego w kontekscie dzisiejszych zawodow, ale taka mysl od jakiegos czasu gosci w mojej glowie. Ten sport jest sukcesywnie zabijany od paru ladnych lat, wlasciwie to od momentu, kiedy Hoffi objal posade, co gorsza sprawowal ja bedzie chyba dozywotnio. Wplywy austriackie w skokach rosna tak, ze niedlugo tylko Austriacy beda sie nimi interesowac.
    PS. Ciekawe, co bylo, gdyby Adam byl Austriakiem... az strach pomyslec jak by wtedy gromil.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl