Apoloniusz Tajner - Kamil to talent, Adam miał pecha, trzy konkursy PŚ w 2012

  • 2011-01-23 20:47

Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego ma powody do zadowolenia. W Zakopanem dwóch polskich skoczków wygrało konkursy. Prezes przyznał, że jest dumny ze swych zawodników.

"Kamil już jako dwunastolatek pięknie skakał, trenował na Wielkiej Krokwi a ja przychodziłem tu popatrzeć i widziałem, że ma wielki talent. Wierzyłem, że kiedyś to udowodni. Trochę podobnie jak w przypadku Adama Małysza, największe sukcesy przchodzą w podobnym wieku, Adam miał 23, Kamil ma 23 i pół. Myślę, że tak jak do tej pory rozwijała się jego kariera, tak nadal będzie coraz lepiej. Dla mnie Kamil jest czarnym koniem Mistrzostw w Oslo." - stwierdził Tajner.

Prezes potwierdził też dobrą wiadomość: "Rozmawiałem już z Walterem Hoferem i ustaliliśmy, że za rok w Polsce będą trzy konkursy Pucharu Świata. W piątek odbędzie się konkurs w Wiśle a w sobotę i w niedzielę dwa konkursy w Zakopanem."

Tajner odniósł się też do upadku Adama Małysza: "Zdarzały mu się już takie upadki - np. w Salt Lake City. Choć tam winna była głównie dekoncentracja, tu - po prostu pech. To dla niego charakterystyczne, że czasem lewa narta zakantuje, szczególnie, gdy Adam ląduje nieco wyżej na zeskoku. Tu narta poleciała w miękki, świeży śnieg, i choć próbował, nie potrafił już jej dociągnąć. Upadł, przeturlało go przez nartę i uderzył się w kolano, stąd uraz" - wyjaśnił Apoloniusz Tajner.

"Warunki pogodowe były trudne, padało, zeskok był z wierzchu trochę miękki, ale pod spodem dobrze ubity. Nie można mieć pretensji do organizatorów czy jury. Nie ma takiej praktyki, by sprzątać zeskok podczas konkursu. Deptacze musieliby zsunąć go na dół, a następnie łopatami wyrzucać poza zeskok. Przy takiej ilości, zajęłoby to co najmniej czterdzieści minut i pewnie trzeba by odwołać drugą serię. Byłyby protesty, zamieszanie. Takich rzeczy po prostu się nie robi, jak pada za dużo śniegu to się odwołuje zawody. Tu jury podjęło inną decyzję, trochę śniegu usunięto po pierwszej serii. Trudno, czasami tak bywa w skokach" - powiedział Tajner.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (18135) komentarze: (72)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jacek28 początkujący
    Brak

    A kto wsiądzie po % do Auta co hmmm Mam pomysł do włodarzy Wiły aby wprowadzili całkowity zakaz sprzedaży Alkoholu w dniu Konkursu .nieeeeeeeeee trzeba to jak najszybciej zmienić bo ja zatwierdzi FIS to będzie po ptakach żądam aby ktoś napisał petycję .

  • anonim

    kasa - kasą, na Malinkę tylko 10 000 ludzi wchodzi, w pobliżu jest GOP i ROW z dużymi miastami, spokojnie, nawet w środę chętni by się znaleźli (przecież to tylko 2 godz. jazdy z Katowic, ponad godzina z Rybnika), tym bardziej, że są ferie w tym czasie.

  • anonim

    Jedyny sposób przejechania w cywilizowany sposób z Wisły do zakopanego to przez ... Czechy i Słowację. Samochodem.
    Kolej niestety odpada, bo nie ma połączeń dobrych. trzeba by jechać powyżej 8 godzin, chociaż to tylko 200 km.

  • anonim

    faktycznie w trzecim konkursie w Zakopanem było widać zmęczenie u zawodników. I teraz Tajner proponuje jeszcze wersję hard - z transportem z dnia na dzień z Wisły do Zakopanego via zakorkowana Zakopianka!
    Trzeba zrobić dwa dni przerwy pom. Wisłą a Zakopanem.

  • jacek28 początkujący
    Brak

    Tajner nie przemyślał tego .
    Może tak ktoś zrobi petycję co Zarządu o zmianę terminu , ja oczywiście podpiszę i nie tylko ja .

  • anonim
    Gdybanie

    Ciekawa sprawa - gdyby Małysz jednak zakwalifikował się do II rundy skakał by prawdopodobnie .... w tym czasie co Uhrman (wskoczyłby na jego miejsce (5) .... czyli w najlepszych warunkach II serii :) Co by to było ?!

  • oleq początkujący
    moi drodzy

    czy pamiętacie film w TVP1,
    w którym Adam i jego serwismen
    opowiadali o smarowaniu nart;
    film był MEGA śmieszny,
    jeśli ktoś znajdzie do niego link
    lub ma go u siebie na PC
    proszę o wysłanie wiadomości
    na mój mail;
    z góry dziękuję;)

  • anonim
    Można by zrobić GRAND PRIX Polski

    Bardzo bobrze, że zawody odbędą się również w Wiśle, szkoda, że nie dwa konkursy można by zrobić GRAND PRIX Polski (4 zawody).
    Zobaczymy jak dalej Kamil, ale może się okazać, że będzie to czarny koń. Jego forma powinna iść w górę. Adam jeszcze w tym sezonie wygra co najmniej 2 konkursy, ale druga część sezonu to może być popis Kamila. Zobaczymy.
    Stefan Hula - cel walka w każdych zawodach o 20 PŚ.
    Dlaczego pozostali skaczą słabiej. Dawid Kubacki, Maciej Kot, Krzysztof Miętus - w okresie letnim było więcej czasu na treningi miedzy zawodami, do tego dochodzi stres, a to ambitni zawodnicy. Powinni potrenować teraz, tak aby zaznaczyć swoją obecność w drugiej części sezonu. Od nich należy oczekiwać walki o 30.
    Łukasz Rutkowski - niech w końcu sam sobie odpowie, co chce, niech weźmie się do treningów, czy chce być mierniakiem czy dobry zawodnikiem.
    Piotr Żyła - więcej spokoju, powinien dalej startować cel każde zawody 30 PŚ. Powinien wrócić do kadry A.
    Rafał Śliż - skacze na miarę swoich możliwości - cel 50 PŚ.
    Marcin Bachleda - już chyba powinien dać sobie spokój, poz kadrę A.
    Grzegorz Miętus, Jakub Kot, Kamil Kowal, Tomasz Byrt, Aleksander Zniszczoł, Andrzej Zapotoczny, Jan Ziobro, Klemens Murańka powinni systematycznie walczyć w PK - cel każde zawody 30.

  • HKS profesor

    @obserwator

    Zakopane nie chce PŚ w kombinacji bo nie ma z tego pieniędzy;) W przyszłym roku jednak już chyba będzie. Jeśli zaś chodzi o przyszłość w kombinacji to wydaje mi się że na MŚJ kombinatorzy zaprezentują się najlepiej na tle wszystkich zimowych dyscyplin.

  • Zakrza stały bywalec

    Oj, tam narzekacie, że zmęczenie. W Planicy też od pewnego czasu są trzy konkursy i wiecie co? Nawet da się tam 3 razy z rzędu wygrać;) Zresztą w Engelbergu też były 3.

    Co do logistyki to faktycznie może być trochę lipa. Przecież pod skocznią spokojnie można się grzanego piwa, czy wina. I jak tu później jechać do Zakopca?:P
    A tak poważniej to nie wiem jakie tam jest połączenie i jak daleko, więc się nie ustosunkuje.

  • Konrad stały bywalec

    A nie byłby lepiej gdyby zawody w Wiśle odbywałyby się w środku tygodnia np. w środę? Przecież tak jest w Niemczech. W Klingenhtal są zawody w środę a potem w weekend na mamucie w Obersdorfie.

    No ale kasa ważniejsza bo biletów się wiecęj sprzeda na piątek.

  • Talar weteran
    obserwator

    no tak rzeczywiście.. Jest tylko Maciej Bydliński który niedawno zdobył pierwsze punkty w swojej karierze.. A wśród kobiet Agnieszka Gąsienica Daniel która przeważnie zajmuje miejsca w granicach 50

  • Oko bywalec

    Czy mi się zdaję, czy Tajner jakoś zbytnio przejęty upadkiem Adama nie jest? Co do tych 3 konkursów, to od strony logistycznej będzie to koszmar - tak jak pisał "jacek28".

  • obserwator doświadczony
    Najbardziej leży narciarstwo alpejskie

    Od czasów Bachledy, który potrafił kończyć slalomy w dziesiątce PŚ, nie mamy żadnych zawodników punktujących w zawodach. Jeżeli już ktoś zdobędzie jakiś awans do 30, to tylko dzięki zbyt dużej liczbie zawodników niekończących przejazdu. O poziomie kombinatorów norweskich też nie ma co wspominać. Jeszcze kilka lat temu Zakopane miało PŚ w tej dyscyplinie, a dzisiaj jest tragedia. Coraz bardziej rośnie ranga skoków wśród pań - dzisiaj to konkurencja na MŚ, a w przyszłości pewnie i IO. Zauważyłem, że FIS daje organizację zawodów w Polsce w momencie, kiedy dana dyscyplina ma w danym momencie wzięcie, bo pojawia się jakiś dobry zawodnik/zawodniczka. Czyli wychodzi na to, że Polska to bantustan i FIS odstrasza tutejsza infrastruktura, albo po prostu siła przebica PZN jest za mała. Albo jeszcze inaczej - zawody są robione wtedy, kiedy jest sens ich przeprowadzania, czyli wówczas kiedy można zbić kokosy i jest popyt na ten towar.

  • Malyszomaniak profesor
    Przestańcie już rozpamiętywać

    Przestańcie już rozpamiętywać o tym (Adamie upadku) po co wracać teraz należy to wyrzucić z pamięci zapomnieć pamiętać tylko pozytywy . Następne cele i nie załamywać się czy nie biadolić . Taki jest sport ekstremalny. Na szczęście nic się poważnego nie stało i zamiast się cieszyć sporo tu rostrząsywania tego a nie tędy droga .Trzeb skończyć o tym myśleć i zając się nowymi celami do przodu . Adam 3-msie i nie daj się ;) Co cię nie zabije to cię wzmocni :) do góry głowa wszyscy i nie zwieszać nosy na kwintę . Radość z życia a nie myślenice i dołowanie.

  • Luthor weteran
    do ...

    Przypominam, że kryzys Adama zaczął się w sezonie 2003/04 po tym jak nie przedłużono kontraktów z Żołądziem i Blecharzem. Tajner gdy został sam nie miał już pomysłu na wyciągnięcie Małysza z dołka.

  • jacek28 początkujący
    Brak

    Ale to i tak dobrze bo nie zdziwił bym się jak by w jednym dniu było Rano Wiła a wieczorkiem Zakopane

  • jacek28 początkujący

    Sprawdziłem i u nas mogą być takie JAJCA gdzie dochodzi do takiego czegoś Piątek ( Wisła ) Sobota niedziela ( Zakopane )
    przypuszczam Wisła konkurs 15:00 koniec 17:00 ,Wisła pustoszeje a kibice biegiem do AUT i czego tam tylko się da , Wisła : Zakopane 142km noo 3,5 godziny podróży Tysiące kibiców nacierają na Zakopane i co po nie którzy aby było szybciej przepłyną jezioro żywieckie , a to terminarz krajów i ich miast.
    27.11.2010 Kuusamo
    28.11.2010 Kuusamo
    01.12.2010 Kuopio

    29.12.2010 Oberstdorf
    01.01.2011 Garmisch-Partenkirchen

    03.01.2011 Innsbruck
    06.01.2011 Bischofshofen

    30.01.2011 Willingen
    02.02.2011 Klingenthal
    05.02.2011 Oberstdorf
    06.02.2011 Oberstdorf

    Widzicie między jednym a drugim miastem jest dzień przerwy

  • Leonek24 weteran

    Do Pana Tajnera jako trenera nie mam większych zarzutów, chociaż pociotków woził po świecie, mimo że reprezentowali formę przedskoczków. Adamowi nie przeszkadzał i było dobrze..

    Pan prezes Tajner to już zupełnie inna historia.... kolesiostwo, ślizganie się na sukcesach innych i niech nikt mi nie mówi, że nie olewa Justyny bo padnę tu trupem. Wystarczy prześledzić ilość jego wyjazdów w tym i zeszłym roku. Ile razy plątał się pod skocznią a ile razy czekał na mecie trasy na Justynę. Moim zdaniem to wystarczający dowód na olewactwo.

    Pan Tajner reprezentuje niestety, klasę leśnego dziadka. Czyli związkowca, którego głównym zajęciem jest bycie związkowcem, czyli narciarski odpowiednik Misia z PZPN. To może bezpośrednie i obraźliwe, ale kryzys w polskim sporcie zawdzięczamy właśnie takim misiom......

    Jak mawiał klasyk:
    Marysiu, mój mąż z zawodu jest dyrektorem!

  • jacek28 początkujący
    Brak

    Nie wiem dla czego organizatorzy pozwalają na przepych , to jest nie możliwością aby obejrzeć konkurs bez wyczynów akrobatycznych , nie wiem czy się sugerują hmmm im więcej tym lepiej może tak ale ja i nie tylko ja chce oglądać konkurs a nie czyjeś plecy , nie wiem kto to wymyślił aby podawać odległość w trakcie wrzawy publiczności , co do środków bezpieczeństwa opuszczenia skoczni no tu jest klapa ja bym to porównał z Tragedią na LOVE PARADE ( jak by coś się wydarzyło ) droga z miejsca C do Bramy było nie lada wyzwaniem i to tyle .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl