Łukasz Kruczek: "Niemcy byli po prostu lepsi"

  • 2011-02-27 19:24

Trener Łukasz Kruczek po dzisiejszym konkursie drużynowym przyznaje, że Niemcy byli dziś po prostu lepsi. Szkoleniowiec polskiej kadry uważa jednak, że czwartego miejsca nie należy rozpatrywać jako porażki.

"Generalnie Niemcy oddawali bardzo dobre i równe skoki, byli po prostu od nas lepsi. Wczorajszy konkurs był zupełnie inny, wtedy zawodnicy skakali przy tylnym wietrze, małej prędkości. Dziś ten wiatr pod narty był w miarę upływu konkursu coraz silniejszy, oglądaliśmy więc bardzo wiele długich skoków. Do samego końca wierzyliśmy, że jest szansa na medal. Wszystko może się wydarzyć, każdej ekipie mogło przydarzyć się potknięcie" - mówił po konkursie Łukasz Kruczek.

"Nasza drużyna miała dziś trzy nieudane skoki. Zepsute były pierwszy skok Piotrka i oba skoki Stefana. Mimo to nie zmieniłbym decyzji o wystawieniu Stefana Huli w tym konkursie. To kwestia doświadczenia i skakania pod bardzo dużą presją. To są jednak Mistrzostwa Świata, a Tomka jeszcze słabo znamy" - tłumaczy trener Polaków.

"Myślę, że mamy aspiracje wyższe niż ta czwarta lokata - na drugie lub trzecie miejsca. Austriacy są jednak poza zasięgiem. Czwarte miejsce nie jest jednak złe, nie można oceniać tego jako porażki. Do tej pory był tylko Adam, teraz mamy Adama i Kamila - to daje nam większe możliwości. Na dużej skoczni będą większe różnice, nie będzie tak ciasno jak na normalnym obiekcie" - zakończył Kruczek.

Korespondencja z Oslo, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10511) komentarze: (77)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Drużynowe MŚ w Oslo na średniej skoczni

    Najlepsi indywidualnie w konkursie drużynowym:

    1.Thomas Morgenstern - 105.0m - 108.0m - 262.1 pkt
    2.Martin Koch --.---.----- 105.5m - 102.0m - 258.8
    3.Matti Hautamäki -.-.--- 102.5m - 108.0m - 257.8
    4.ADAM MAŁYSZ -------- 104.5m - 106.5m - 257.2
    5.Anders Bardal ---.----- 105.5m - 101.0m - 255.9
    6.Andreas Kofler -------- 105.0m - 103.5m - 254.7
    ------------------
    12.Kamil Stoch ---------- 101.0m - 102.5m - 247.3 pkt
    19.Piotr Żyła -------------- 98.0m - 101.0m - 235.6
    30.Stefan Hula ------------ 97.5m -- 93.0m - 212.9

    Wyniki na 32 startujących w obu seriach.

  • jozek_sibek profesor
    Drużynowe MŚ w Oslo - średnia skocznia

    Miejsca Polaków w konkursie drużynowym:

    1.K.Stoch -- 4 i 1 miejsce w I grupie
    2.P.Żyła -..- 7 i 2 miejsce w II grupie
    3.S.Hula -..- 8 i 8 miejsce w III grupie
    4.A.Małysz - 3 i 3 miejsce w IV grupie

    Odległości Polaków w konkursie drużynowym:

    1.K.Stoch -- 101.0m - 124.3 pkt i 102.5m - 247.3 pkt
    2.P.Żyła ----- 98.0m - 115.2 pkt i 101.0m - 235.6
    3.S.Hula --.-- 97.5m - 110.2 pkt i . 93.0m - 212.9
    4.A.Małysz - 104.5m - 126.7 pkt i 106.5m - 257.2

    I runda -- I,II, i III grupa skakała z 7,a IV grupa z 6 belki startowej.
    II runda - wszyscy skakali z 6 belki startowej.

    Miejsca z uwzględnieniem siły wiatru i belki startowej.

  • jozek_sibek profesor
    Drużynowe MŚ w Oslo - średnia skocznia

    Wyniki końcowe konkursu:

    1.Austria ---.-- 1025.5 pkt
    2.Norwegia ...- 1000.5
    3.Niemcy -.--.-- 968.2
    4.POLSKA ---.-- 953.0
    5.Japonia -.-.-.- 931.1
    6.Słowenia ----- 924.2
    7.Czechy --.-.-- 917.9
    8.Finlandia ----- 900.5
    ---------
    9.Rosja --------- 444.8
    10.Szwajcaria .. 418.2
    11.Włochy ---.-- 417.8
    12.Kazachstan - 366.2

  • anonim

    @Kuba

    Nie tak to było.

    Pamiętam artykuł "Siatkówka zakazana Małyszowi "
    To było w sezonie kiedy kadrę objął Kruczek a do współpracy na odległośc wrócił prof, Żołądź, to on uznał, że Adam nie powinien grać w siatkówkę a jakie miał wyniki w zimie to wszyscy pamiętamy.
    Przez płotki skakali i skakał i robią to wszyscy do dziś, były też zakazy płotków ale z tego co pamiętam Adam z tego nigdy nie zrezygnował, natomiast przestał grywać w siatkę.
    Kiedy uciekł do Lepistoe i ten przyjrzał się dokładniej jakie Adam miał treningi to był wielce zdziwony ogolnie całymi przygotowaniami latem, bo nie dość,że Adam zaczynał w lipcu od zgrupowania w Hinterzarten bo kazali mu odpoczywać to jeszcze miał zakaz gry w siatkę, pamiętna zima zweryfikowała te rady, wyniki były mizerne.
    Odkąd uciekł do lepistoe ten natychmiast nakazał wrócić do gry w siatkę, mnóstwa imitacji, płotków itd , wyniki niemal, że natychmiast szły w górę i trwa to do dziś.
    Ja zawsze powtarzam od leżenia i odpoczynku wyników nie ma.

  • anonim

    @ZKuba36
    "Kruczka najbardziej cenię za uczciwe stawianie sprawy kwalifikacji na poszczególne konkursy PŚ"

    Przecież on nikomu łaski nie robi. Zabieranie najlepszych na PŚ powinien być standardem u każdego trenera. Tym bardziej, że to potem trener odpowiada za wynik, a każdy trener chce jak najlepszy wynik uzyskać. Weźmy za przykład te MŚ. Łukasz wziął najlepszych pomimo tego, że 3 z nich nie on przygotowywał, ale tak na prawdę co innego mógł zrobić? Wziąć na siłę "swoich" i narażać się na kompletną kompromitację na najważniejszej imprezie sezonu? To lepiej już wziąć najlepszych, pomimo, że się ich nie trenowało i robić dobrą minę do złej gry, bo przecież przeciętny Kowalski i tak jest przekonany, że wszystkich poza Adamem przygotowywał trener Kruczek i wyniki to jego zasługa.

  • ZKuba36 profesor
    Pamięć.

    Z pamięcią to różnie bywa ale ja pamiętam, że gdy Lepistoe chciał rozpowszechnić trening skakania przez płotki, sprzeciwiali się nie tylko trenerzy. Głównym oponentem był...prof. Blechacz (!), który nie tylko zakazał skoków przez płotki ale również gry w siatkówkę! A to są najbardziej efektywne ćwiczenia wyrabiające skoczność i siłę szybką, czyli mocne odbicie. Wbrew przekonaniom większości, ćwiczenia z ciężarami nie wyrabiają mocy, a przegięcie z tymi ćwiczeniami, bez ćwiczenia szybkości może spowodować osłabienie mocy.
    Co do trenerów to moim zdaniem największym antytalentem jest Piotr Fijas. Niegdyś doskonały skoczek, nie ma potrzebnej wiedzy, trenerskiego "nosa" i być może gorsze wyniki skoczków kadry "A" są spowodowane Jego udziałem w szkoleniu. W ubiegłym sezonie chyba był drugim trenerem kadry młodzieżowej.
    Być może niezłym pomysłem byłoby zaangażowanie młodego szwajcarskiego żonkosia na trenera kadry młodzieżowej. Tylko w jakim języku będzie porozumiewał się ze skoczkami. Chyba, że małżonka nauczy polskiego a trener poduczy skoczków niemieckiego lub angielskiego. Tak czy inaczej może się przydać za stosunkowo niską kasę. Jeżeli zechce.

  • anonim

    @fan Małysza
    Pełna zgoda z tobą. Tak właśnie to wygląda w Polsce. A Łukasz Kruczek siedzi na stanowisku trenera kadry bez względu na wyniki, bo najzwyczajniej w świecie jest zwykłą marionetką zarządu PZN-u i zrobi wszystko co oni mu każą.

    A najlepszy tekst Kruczka z wywiadu dla TVP: "Powoli mamy aspiracje aby walczyć o pozycje medalowe". On ma POWOLI większe aspiracje? Przecież jeżeli Adam zakończy karierę, to będzie mógł mieć aspiracje na co najwyżej 6-7 miejsce w drużynówkach...

  • anonim

    @fan malysza

    Ja to pamiętam.
    Pamiętam nawet jak krótko po objęciu przez Hannu anszej kadry, zorganizował wykłady dla pozostałych trenerów i to było własnie na temat systemu i jak szkolić młodzież.
    Pamiętam też jak w końcu zaprzestano tych wykładów bo to nie miało sensu i tak do nich nic nie trafiało.Jedno jest pewne, chciał coś zmienić u nas ale wszyscy na dole mieli to gdzieś.
    Często porusza tutaj ktoś kwestię "Kojon do nas " a ja się pytam po co ?
    A nawet jeśli by przyszedł do nas to daję głowę, że zrobiłby istną rewolucję właśnie na dole i gdyby chciał coś zmienić z trenerem Celejem włącznie, to niczego by nie dokonał i tak szybko jak by przyszedł jeszcze prędzej by stąd uciekł.
    W Norwegii też jest inny system, tam też trenują zawodnicy więcej indywidualnie ale zarówno w Austrii jak i w Norwegii jest doskonałe porozumienie między wszystkimi trenerami a u nas ?
    Już kiedyś sam Adam to poruszał podczas jakiegoś wywiadu, system szkolenia u nas, że kuleje.
    No cóż być moze w Polsce jeszcze nie dojrząły pewne osoby do tego aby coś zmienić.....I potem się nie dziwmy, że przez ponad dekadę Polska nie może zdobyć nawet tego brązu na MŚ.
    No ale jest jeszcze jeden konkurs, może teraz.
    W głowie się nie mieśći, że przez tyle lat Adam sam zdobywał medale na MŚ i to w takiej ilosci a w drużynie ani jednego.

  • anonim

    Dzieki wspanialemu systemowi szkolenia mamy takich wybitnych skoczków jak Maciej i Jakub Kot, Krzysztof Miętus czy Jan Ziobro.Porownajcie sobie tych skoczkow z juniorami austriackimi czy niemieckimi co osiagneli oni a nasze wieczne nadzieje.Istna przepasc.Zamiast dzialac cos to sie cieszmy dalej ze mamy az nadto dobrze skaczacego weterana ktory zakonczy niedlugo kariere.A pozniej co? Pozniej czarna dziura.Tajner zamiast siedziec w studiu TVP i oceniac skoki Małysza powinien dzialac cos razem z cala ta smietanka z PZN-u.

  • fan Małysza stały bywalec
    Vainamoinen i Fanka

    To prawda,co napisaliście o systemie szkolenia w Polsce.Nawet ja często zwracałem uwagę często,że czegoś takiego u nas nie ma.
    Sam Szturc nie rozwiąże wszystkich problemów.Jak nasi są trenowani przez trenerów jak Klimowski czy Celej to tylko pogratulować!
    I my się później dziwimy,że Austriacy mają Schlieriego czy Morgiego czy kogoś tam innego.

    Jak ,,Vainamoinen" zauważył Kojonkoski odczarował kadrę Norwegii.
    Norwegowie przed Kojonkoskim byli w zasadzie nikim,ale mieli pieniądze na infrastrukturę,na trenerów klubowych,psychologów i inne rzeczy,ale skakali źle.Przyszedł Kojonkoski i zaczął całkiem szybko stworzyć zawodników,którzy do dnia dzisiejszego odgrywają ważną rolę w PŚ,na IO czy MŚ.Do czego zmierzam.Mianowicie do tego,że Kojonkoski stworzył tam genialny projekt na okres przygotowawczy na zimę.(który do dziś tam trwa)Np.Aby tak się stało Kojonkoski mógł dać znak trenerom klubowym,że pracujemy według moich zasad .Czyli,,Wy trenerzy robicie tak i tak wg.mojego pomysłu, oczywiście ja do was co jakiś czas będę zaglądał".(zgrupowania kadry)Mało tego mógł też wymyślić indywidualny trening na potrzeby dowolnego zawodnika,wg jego schematu,ale przepracowanego z innym trenerem".I na efekty nie trzeba było długo czekać.
    I już w sezonie 2003 r pod wodzą Kojonkoskiego odżył Ingebrigsten, później był okres Romoerena,Pettersena,Lyokelsoeya.Stworzył Bystoela.Z Basrdala uczyniono dobrego skoczka.Odkrył Jacobsena, Hilde,Evensena.Ale prawda,jest taka że trenerzy klubowi dostarczają mu gotowy materiał,który sam tworzy według swojego planu,który tam wprowadził w życie.

    A u nas w kochanej Rzeczypospolitej jak to wygląda?A no tak,że jak oglądałem jakiś czas temu w przerwie skoków na TVP 1 wywiad z Rafałem Kotem,to on powiedział,że jak Lepistoe(kiedy był trenerem naszej kadry) chciał wprowadzić pomysł,który mieli zrealizować polscy trenerzy klubowi.A tym pomysłem było skakanie przez płotki!
    Większość trenerów się oburzyła i tych poleceń nie wykonywała bo były głosy,że ten dziadek naszych chłopaków zajeździ!"
    (Aha ten wywiad był w trakcie MP bodajże w grudniu,kiedy Adam wygrał)

    Więc ku... z czym my w ogóle startujemy do ludu?!Jak Lepistoe mówił tak i tak.A my ci zrobimy na złość i zrobimy nie i nie.Więc nie dziwmy się,że 5 milionowa Norwegia ma talenty a my nie!

  • fan Małysza stały bywalec
    do REM

    Z pewnością masz rację,że Küttel by nauczył więcej naszych zawodników od Celeja.Celej to taki gość, który ma ogromną zdolność niszczenia wszystkich zawodników jakich ma pod ręką.

  • Hirschberg bywalec
    PZN...

    Nieciekawy los czeka polskie skoki po odejściu Adama Małysza. A dlaczego ? Bo jak widać główną strategią na rozwój tego sportu w Polsce jest przedłużanie jego kariery co jest relatywnie tanie w niż wdrożenia całego systemu... Co z tego, że wybudowano skocznie K-120 w Wiśle ? Gdy inne mniejsze obiekty na których trenuje dzieci i młodzież są w opłakanym stanie... Sam Adam Małysz angażował się w zbiórkę pieniędzy jakiś czas temu. Co ze skoczniami w Karkonoszach (Karpacz, Lubawka) ? Tam to nawet pies z kulawą nogą im nie pomoże... kasa idzie tylko na Wisłe i Zakopane. Ale jakoś o tym się nie mówi... tylko lament i oczekiwanie czy Adam albo Kamil wygrają. Moglibyśmy mieć co chwilę takich Małyszów i Stochów... tak jak Austriacy... mają Morgiego, Koflego itp... wcześniej mieli Liegla, Goldbergera, Widhoelzla czy Hoellwartha... i w każdej dekadzie mają dobrych skoczków ale to nie przychodzi na pstryknięcie palcami.

  • anonim

    Pewnie ze Niemcy beda lepsi jak Kruczek bedzie caly czas na swoim stanowisku.Kto mial zbawic wczoraj nasza druzyne? Stefanek?
    Widzielismy w jakiej jest formie, z reszta to u niego nie nowosc, wystawianie Stefanka na duzej skoczni bedzie strzelaniem sobie w brode, czyli baj baj medalu.Mam nadzieje ze Kruczek ma troche rozumu i postawi na Byrta, wystarczyly 2 slabsze skoki Byrta i juz pcha do zespolu Stefanka jak Bachlede.Ale co sie dziwic, to sa koledzy Kruczka bardziej niz podopieczni.Poza tym pojedynek Uhrmann: Hula, nawet w najwyzszej swojej formie nie przeskoczylby Uhrmana ktory zawsze swietnie skacze nawet w beznadziejnej formie z wiatrem pod narty.Niemcy maja swietne zaplecze, Freitaga Bodmera czy teraz swietnie skaczacego Freunda, a my kogo? Kotów ktorzy jezdza po swiecie i sa swietnymi mowcami, bo napewno nie skoczkami, Miętusów co są "wiecznie" bez formy.Jedyna iskierna nadziei to Byrt reszta przecietniactwo i amatorka,dlugo jeszcze Niemcow nie dogonimy.
    Dla porownania Freitag Bodmer maja juz punkty PŚ i idzie im swietnie a nasz Kot jest wiecznie zapowiadajacym sie talentem ktory na mamucie skacze po 120 metrów a na duzej skoczni po 90.Oczywiscie punktow PŚ nie zdobył i nie zdobedzie pewnie w swojej karierze.

  • anonim
    Piosenka o Adamie Małyszu

    http://www.youtube.com/watch?v=x7T4Y1fQGS8

  • REM stały bywalec
    Schedler + Kuettel

    ... może taka opcja była by ciekawa i skuteczna na stanowiskach trenerskich. Kuettel uczył by się fachu z młodzieżą, ale jestem pewien, że nauczyłby ich zdecydowanie więcej niż Celej.

  • REM stały bywalec
    x666

    Piszesz, że m.in. NIemcy, Słoweńcy mają gorszą od nas sytuację z zapleczem. Popatrz sobie na sytuację w PK, to zrozumiesz, że to, co piszesz nijak się ma do rzeczywistości. PK to miejsce, gdzie skacze bezpośrednie zaplecze pierwszej kadry i tam Słoweńcy i NIemcy biją nas na głowę. To oni, a nie my mogą mieć nadzieję na lepsze "jutro". U Niemców "zapalił" Freund, ale jest jeszcze młody Freitag, który ma ewidentnie mocne wybicie i 'papiery" na dobre skakanie (kogoś takiego nam wczoraj brakowało). Ktoś napisał, że Żyła, Stoch, Hula są młodzi i się rozwiną. 23 -24 lata to już najwyższy czas, żeby pokazać swój potencjał (zrobił to tylko Kamil ... a może pozostali po prostu też to zrobili, tylko ich potencjał to nie 500, a 90 punktów w PŚ na sezon - progres Huli nie jest w tym względzie powalający). Dywagacje na temat tego, co by było gdyby był Byrt zamiast Stefana są bezzasadne. Tomek "gasł" z każdym kolejnym skokiem i wystawianie go byłoby szkodliwe dla drużyny i dla niego samego.

  • anonim

    No przecież taka jest rola selekcjonera, to ja o tym wiem.
    Tyle, że ty bardziej rozwinąłeś temat nad którym już nie chciałam się rozwodzić.
    Prawda jest taka, że u nas aby tak się stało wszyscy muszą do tego dojrzeć z PZN włącznie.

  • Vainamoinen stały bywalec
    Nie tylko selekcjoner

    @Fanka - Pointner nie jest tylko selekcjonerem - on odpowiada za wyniki, nadzoruje trenerów klubowych, ma ogromny wpływ na to co trenują zawodnicy. On układa plan przygotowań do sezonu, który następnie przesyłany jest do klubów. Organizuje zgrupowania reprezentacji. Stale nadzoruje wyniki zawodników i koryguje stosownie do potrzeb ich program treningowy. Dobiera sztab drużyny narodowej łącznie z psychologiem, lekarzami, serwismenami. Odpowiada za motywację, decyduje o ilości skoków treningowych itd. Odpowiada za masę czynników ale przez to ma prawo do interweniowania jeśli widzi że coś idzie w złą stronę.
    Upatrywanie w Pointnerze tylko selekcjonera jest uproszczeniem i nieporozumieniem.
    Popatrzmy na przykład Norwegii - jaka zmiana nastąpiła po przyjściu Miki Kojonkoskiego. Zawodnicy którzy wcześniej trenowali w klubach i byli szerzej nie znani nagle 'wyskoczyli'. To pokazuje jak duży wpływ na wyniki ma pierwszy trener reprezentacji.

  • anonim

    To ja przecież od dawna powtarzam, że problem nie tkwi w trenerze kadry ale w całym systemie szkolenia niżej u nas.
    System u nas leży i kwiczy.
    J€z poruszałam ten temat jakiś czas temu, dlaczego Austria ma tylu zawodników ?Dlaczego ich systemu szkolenia nie zerżnąć do nas ?
    Tam trener kadry jest tylko selekcjonerem, on ma podgląd na całą sytuację przez cały rok kto w jakiej jest formie, potem tylko wybiera zawodników i jazda na PŚ, jak któremuś coś nie idzie jest wycofany, jedzie i trenuje indywidualnie i jest zastąpiony kimś innym.
    Tam każdy zawodnik prawie przez cały rok trenuje indywidualnie z trenerem klubowym, a Pointner jest tylko selekcjonerem i z nim spotykają się góra 2 czy 3 razy w roku na zgrupowaniu, wszystkie elementy, mankamenty jakie są do poprawienia u zawodnika to robi trener klubowy.
    Czy nas na to nie stać ? Gdyby u nas był podobny system to nasi zawodnicy już od jakiegoś czasy by fruwali w PŚ aż miło.
    Wszystko zaczyna się od dołu, całe szkolenie młodzieży, dzieci zaczyna się od samego dołu, podstawą powinno być porozumienie między trenerami klubowymi a trenerem kadry, podgląd na całą sytuację, ale to na dole u nas musi się coś zmienić, póki tam coś nie drgnie to możemy marzyć o regularnych medalach w drużynie na MŚ.
    Aż boję się myśleć co będzie jak Adam zakończy karierę a ta zmierza ku końcowi, wtedy możemy pomarzyć o 4 miejscu na MŚ.
    A wczoraj, rano, Kruczek powinien dosłownie wywalić Hulę na poranny trening bo tylko na skoczni zdobywa sie powtarzalność no ale on woli oszczędzać zawodników.

  • Vainamoinen stały bywalec
    Porażka trenera Kruczka

    Niestety ale potwierdza się to co mówili sceptycy - zimą kadry Kruczka nie ma. Nawet jeśli jeden/ dwu zawodników wyłamuje się z tego schematu (tj Stoch ew. Hula) to co z resztą? D.Kubacki który do ostatniej chwili walczył o Oslo nie wszedł nawet do 30 w COC w Zakopanem. Fatalnie skacze Miętus, fatalnie M. Kot. NIE WIDAĆ RĘKI TRENERA! Wydaje mi się że dla młodych zawodników, którzy wymagali ukształtowania i tego ostatniego szlifu nie było dobrego programu treningowego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl