Gregor Schlierenzauer: "Jazda sprawiła mi ogromną radość"

  • 2011-06-30 23:06

Podopieczni Alexandra Pointnera od niedzieli przygotowują się w austriackiej miejscowości Pongau do nowego sezonu. Po trzech dniach zajęć na skoczni w Ramsau i Bischofshofen w środę i czwartek Austriacy przebywali w Wagrain, gdzie mogli spróbować jazdy na rowerach górskich.

Alexander Pointner jak zwykle przed rozpoczęciem sezonu zabiera swoich czołowych zawodników na obóz, podczas którego mogą poznać inne sporty. Tym razem pod czujnym okiem dwóch instruktorów jazdy na rowerach górskich z Innsbrucka - Benedikta Purnera oraz Christiana Piccolruaza - mogli spróbować skoczkowie jazdy na rowerach górskich. Żaden z zawodników wcześniej nie miał okazji spróbować swoich sił na prawdziwym rowerze do jazdy górskiej. "Chłopcy mają niesamowity talent sportowy, bardzo szybko przystosowują się do nowej sytuacji" - chwalił austriackich orłów Pico Piccolruaz.

"Pierwszy raz siedziałem na takim rowerze, jazda sprawiła mi ogromną radość. Na początku bardzo uważałem, ale już podczas kolejnych zjazdów był znacznie lepiej" - powiedział Gregor Schlierenzauer po zajęciach. Również Thomas Morgenstern był bardzo zadowolony z zajęć na rowerach górskich. "Rowery były niesamowitym przeżyciem. Pasuje mi wszystko co jest związane z dużą prędkością. Trasy rowerowe w Wagrain były perfekcyjne dla początkujących" - dodał zdobywca Kryształowej Kuli.

Jedynie warunki pogodowe mogły przeszkadzać skoczkom. "Na szczęście jesteśmy sportowcami, którzy są przyzwyczajeni do każdej pogody. Podczas pierwszych zajęć w środę termometry wskazywały 30 stopni, byliśmy wszyscy mokrzy a dziś z kolei padał deszcz i też byliśmy mokrzy ale zabawa była niesamowita" - podsumował Andreas Kofler.

Celem takiego treningu było zdobycie przez zawodników nowego doświadczenia. "Chciałem w ten sposób pokazać zawodnikom nowe możliwości ruchu, aby poznali swoje możliwości. Trening nie miał na celu pokazać, kto jest szybszy, lecz nauczyć chłopców kontrolować ryzykowną sytuację. Te dwa dni w parku w Wagrain opłaciły się i mam nadzieję, że znowu uda nam się tutaj wybrać" - ocenił trener Pointner.


Anna Szczepankiewicz, źródło: materiały prasowe
oglądalność: (7775) komentarze: (39)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • bozenka92 doświadczony

    Nasi niech się na razie wezmą za dobre skakanie, a jak już to osiągną to przyjdzie czas na wielką radość jak u Austriaków, którzy mają się z czego cieszyć: skaczą dobrze, więc czego tu płakać:)

  • bozenka92 doświadczony
    Fanka

    Wiesz no, lepiej chyba ze wszystkiego się cieszyć (nawet jak nie ma powodu) niż z wszystkiego narzekać jak niektórzy ludzie na tym świecie:) Austriacy spoko naród... Jak podaje Nonsensopedia: "Co czwarty skoczek narciarski to Austriak, co piąty Austriak to Niemiec." :)

  • Boy profesor

    Polscy skoczkowie natomiast często korzystają z szybowców i też jest to trochę ryzykowne, bo wiadomo, że jak spadną to pierwszy i ostatni raz...

  • anonim

    To zadziwiające, że wszystko im sprawia radość:))
    Obojętnie co robią, wspinają się po górach ? sprawia im to radośc:)
    Jeżdżą na rowerach ? sprawia im to radość :)
    Niesamowity naród ze wszystkiego się cieszą:)

  • HKS profesor

    @góral czy nie góral

    Tutaj chyba pod każdym tematem może rozpętać się burza... ;) Ja wnioskując z tekstu jestem pewien, że jeździli na rowerze zjazdowym (downhillowym) i przyjmijcie to za pewnik, a nie kłócicie się o byle co. Jako dowód wystarczy sobie wygooglować nazwiska tych dwóch trenerów oraz miejscowość Wagrain i będzie wszystko jasne;)

  • anonim

    Zdjęcia rowerów na których jeździli możecie znaleźć pod adresem, który wczesniej podałem, a nie będziecie bezproduktywnie deliberować

  • bozenka92 doświadczony

    Jezu pewnie jest to rower górski tylko taki specjalny jakiś, typowy do kolarstwa górskiego czy coś.
    @gina
    Ot mi stwierdzenie, że górala nie widzieli. Oczywiście, że widzieli, bo kto dziś górala nie widział, ale jak już mówiłam pewnie chodzi o jakiegoś specjalistycznego górala, którym szary człowiek na co dzień sobie nie pośmiga:)

  • Radek weteran
    @wszyscy

    Rower downhillowy ma amortyzatory o znacznie większym skoku niż górki, MUSI miec tez dużo bardzij wytrzymałą ramę, a zjeżdzający musi miec oprócz kasku jeszcze masę ochraniaczy. Przy downhillowym zjezdzie najczęsciej nawet nie siedzi się na siodełku tylko wisi nad tylną oponą żeby miec odpowiedni środek cięzkości do tak stromego zbocza jak oni włąsnie zjeżdzają. to nie jest jazda najczęsciej po prostych scieżkach górkich, tylko zjazd trudnymi trasami narciarskimi, przez las itp i może skończyc się skomplikowanymi złamaniami.

    Tak to wygląda:
    http://www.yout ube.com/watch?v=ZdKLGTQg_b0

    A Austriacy nie sądzę żeby sie tak podniecali że siedzieli an zwykłum rowerze górskim, ale dziwne też że trener ryzykuje coś tak niebezpeiecznego dla swoich podopiecznych -wypadek downhillowy może ich na zawsze wyeliminowac ze sportu.

  • anonim
    @gina

    Toz to próbuje ci to przekazać... Ze Owczarek i Ratlerek sie różnią od siebie, ale są psami, tak samo jest z tym rowerem. W zależności do czego jest przeznaczony rożni sie od siebie, ale wciąż pozostaje górski.

  • anonim
    Zdjęcia z jazdy na rowerach górskich

    Tu można znaleźć fotki z zabawy Austriaków

    http://isave.gepa-pictures.com/#

  • gina profesor
    pavel

    no tak argumenty się skończyły, pozostało obrzucanie się błotem... jak dla różnica w rodzaju roweru jest zasadnicza. Bo rowerem górskim w naszym rozumieniu skoczkowie pojeździli by sobie powiedzmy taką naszą Chochołowską czy Kościeliską. Rowerem, którym jak przypuszczacie jeździli pokonywali całkiem strome i dość niebezpieczne tereny w górach. Jest różnica. Więc zanim wzorowany na idealnych metodach treningowych skoczków austriackich każesz naszym zawodnikom wsiadać na rowery i grzać z jednego końca Chochołowskiej na drugą to sprawdź o czym piszesz...
    na psach też się nie znasz - to zasadnicza różnica czy masz owczarka kaukaskiego czy ratlerka...

  • anonim

    Super uwielbiam jezdzić na rowerze fajnie,że skoczkowie też spróbowali swoich sił jazdę na rowerze kto wie może wystartują w jakimś maratonie :D?

  • anonim
    @gina

    Jest [***] czy tylko udajesz... Tak jak masz psa i jego odmianą jest np. Owczarek jakiś tam, to tak samo jest z rowerem ciężko to pojąć.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(36), 2011-07-01 14:00:20 ***

  • gina profesor
    pavel

    to w końcu jaki to rower i jak tłumaczy to redakcja? Dobrze czy źle? Czy to wierni fani "dorabiają" jakieś tłumaczenia?

  • anonim
    @Gina

    Bo dobrze tłumaczy, tylko rower downhillowy jest odmiana górskiego. Byc może Austriacy maja swoje określenie na taki rower, a redakcja tłumaczy to jako "górski"

  • gina profesor
    pavel

    A dlaczego mam nie ufać redakcji? Pierwszy raz coś tłumaczy? Mam przy każdej relacji zastanawiać się czy dobrze przetłumaczyła? Komentuję to, co czytam.

  • anonim
    @Gina

    Heh, a ty myślisz, ze mówił po Polsku? Toz to tłumaczenie, skąd możesz wiedzieć jak je nazwał w oryginalnym tekście...

  • kibic_malysza profesor

    Jak nasi skoczkowie wsiądą na rower górski to też mam nadzieje, że o tym napiszecie :)

  • gina profesor
    HKS

    Czyli Gregor i spółka nie wie czym jeździ? Wcześniej górala nie widzieli? Wsadzili pewnie biedaków na te rowery dla paru fotek i kazali powiedzieć jak fajnie było...

  • Boy profesor

    Austracy czasem za bardzo kombinują, pamiętamy, że Ś.P. Alfred Rainer, kombinator norweski zginął po upadku z dużej wysokości z paralotni...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl