Aleksander Stoeckl: "Norwescy skoczkowie to bardzo zżyta grupa"

  • 2011-07-13 12:52

Młody austriacki trener, Aleksander Stoeckl, który po ostatnim sezonie zimowym przejął po Mice Kojonkoskim opiekę nad reprezentacją Norwegii staje przed dużym wyzwaniem nawiązania do sukcesów swojego poprzednika. O swoich pierwszych wrażeniach ze współpracy z ekipa Wikingów, planach i oczekiwaniach rozmawiał z serwisem FISskijumping.

- Czuję się tu już jak w domu. Współpraca przebiega świetnie - mówi z entuzjazmem Stoeckl - Wszyscy działają w zgodzie i wspierają mnie. To wspaniałe uczucie. Pierwsze rozmowy na temat przejęcia przeze mnie reprezentacji Norwegii odbyliśmy po Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku. Clas Brede Brathen poprosił o spotkanie. Wieczorem w hotelu powiedział mi, że jestem jednym z kandydatów na nowego głównego trenera. Oczywiście byłem bardzo zaskoczony i szczęśliwy. To okazja, o której marzy każdy trener z ambicjami, aby znaleźć się w czołówce. Myślę, że Norwegię, kraj słynący ze skoków narciarskich, można porównać do wiodącej drużyny piłkarskiej. To wielki zaszczyt i wielka odpowiedzialność.

- Norwescy skoczkowie to bardzo zżyta grupa. Dzięki temu spędzamy razem dużo czasu. Oczywiście trzeba być ostrożnym, ponieważ w skokach narciarskich liczy się jednostka, a przesadne spoufalanie może ograniczyć indywidualną osobowość zawodnika. Jednak przyznam, że to przyjemna odmiana usiąść razem po posiłku, rozmawiać, śmiać się i żartować, przy czym nikt nie odchodzi od stołu i nie wraca do swojego pokoju.

- W tym roku nie skupiamy się tak bardzo na letnim sezonie. Mamy nową kadrę trenerską, świeże pomysły i potrzebujemy czasu, żeby wprowadzić zmiany i dojść do porozumienia. Poważnie traktujemy zawody letnie, ale przygotowania prowadzimy przede wszystkim z myślą o zimie, więc nie wiązałbym raczej wielkich nadziei z tym sezonem. Przypuszczam, że plan będzie zależeć od naszego podejścia do techniki i treningu fizycznego. Ważnym czynnikiem jest także praca z młodymi skoczkami. Warto zaznaczyć, że uważam za priorytet, aby na każdym kroku współpracować z kadrą trenerską i działaczami, aby zapewnić stały rozwój.

- Zainteresowanie mediów skoczkami jest bardzo duże. To niezwykle ciekawy stan rzeczy i muszę się do niego przyzwyczaić. Jak dotąd nie odczuwałem żadnej presji, ale oczekuje jej przed rozpoczęciem sezonu. Oczywiście radość z nowej posady będzie trwać jeszcze długo, dopóki współpraca będzie przebiegać dobrze i będę otrzymywać wsparcie niezbędne do przezwyciężenia trudności.

- Mam nadzieję przynajmniej powtórzyć zeszłoroczny sukces. Oczywiście byłoby świetnie, gdybyśmy odnieśli na tyle dobre wyniki, aby poddać w wątpliwość zwycięstwo Austriaków w drużynowych zawodach. Odrobina konkurencji dobrze zrobi skokom narciarskim i sprawi, że ten sport pozostanie ciekawy.



Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10060) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Alina88 doświadczony

    Co wy z tym stypendium? Stypendium dostaje się za wyniki w pierwszej ósemce i to głównie chodzi o MŚ/IO.

    Kuba sam doskonale wie, jaka jest sytuacja. To cytat z jesieni:
    "Od kilku sezonów stoję w miejscu, wyniki są takie same. Czy raz wejdę do 30. w Pucharze Kontynentalnym, czy dwa, to niczego nie zmienia i nie można się z tego cieszyć. W moim wieku trzeba to brać jako porażkę. Jeśli nie będzie postępu, to się zastanowię, czy jest sens to ciągnąć. Tej zimy będę ciężko trenować, skakać w zawodach, rywalizować z najlepszymi i zobaczę, co z tego wyjdzie. Ten sezon będzie decydujący. Jeśli nic się nie zmieni, to ja nie widzę dla siebie miejsca w skokach."

    Aczkolwiek teraz mamy kolejny sezon ;)

  • anonim
    @Emil

    Jeżeli sponsor będzie dalej chciał płacić za taka antyreklamę, ot taki czarny marketing :D

  • Emil profesor

    Zamotałem :) Na 90% kasa ze sponsoringu idzie to kieszeni Kuby (takie stypendium) a koszty przygotowań pokrywa PZN. A po tym sezonie jak znowu nie dojdzie do jakiegoś postępu to sponsor powinien pokrywać 100% budżetu Kuby łącznie ze sprzętem, i treningiem.

  • Emil profesor

    @pavel Nie wiem jaka jest sytuacja Kuby Kota. Wiem że od PZNu dostaje sprzęt, i wyjazdy na zgrupowania i zawody. Nie wiem za to zupełnie czy dostaje jakieś stypendium. Chyba nie bo nie łatwo takie dostać. Ma też sponsora firmę Wagraf ale nie wiem czy ten sponsor pokrywa jego koszty zgrupowań zagranicznych, sprzętu i treningu. Jeśli nie to lepiej już żeby to wszystko mieli młodsi.

  • anonim
    @Emil

    Święta racja kolego, ale ten J. Kot to juz dorosły chłop i powinien mieć na tyle dużo rozumu i zdac sobie sprawę, ze skoki nie sa jednak dla niego i wziąć sie za coś innego. Ale cóż, on woli zwiedzać sobie inne kraje, ehh nasz system jest boski.

  • Emil profesor

    @HKS. Zauważyłem że w Norwegii Austrii i Niemczech jak osiągniesz powiedzmy te 21 lat i jedyne na co Cie stać to punktowanie w COC bez przebłysków na miarę czołowej "5" czy "10" tych konkursów nie mówiąc o PŚ to od razu Cie wywalają z kadry i przyjmują młodszych którzy często w COC nawet jeszcze nie skakali! Ja proponuje żeby do centralnego szkolenia włączyć Leje, Kojzara Bieguna i Gąsienice Laskowego zamiast naszych dwudziestolatków którzy może wygrywają z nimi na MP ale w COC poza punktami co piąty konkurs nie pokazują nic a skoczek włączony do centralnego szkolenia często robi olbrzymi postęp.

  • HKS profesor

    Nie rozumiem tego bezsensownego porównywania skoczków pokroju Jakuba Kota, do Małysza... Emil to już klarowanie wyjaśnił. Selekcja powinna być brutalna bez względu na to czy to męska czy żeńska kadra. No chyba że sport by był całkowicie w prywatnych rękach, to wtedy sponsor mógłby sobie włączyć do kadry Tomisława Tajnera jeśli uznałby że zainwestowane pieniądze się zwrócą.

  • anonim
    @stary

    Heh ziomeczku, życie jest brutalne i czasem się tak zdarzyć może. Ale coz w 99% przypadków taki zawodnika nic nigdy nie osiągnie. W sumie Małysz to zly przykład bo on przynajmniej miał osiągniecie przed tymi słabszymi sezonami, a u nas w kadrze taki np. J Kot nie ma żadnych osiągnięć i sie pytam jakie sa przesłanki, ze nagle zacznie skakał dobrze? Równie dobrze mogę powiedzieć, ze a noz może i ja będę mistrzem świata.

    U nas gloryfikowane jest przeciętniactwo, po co ma sie starac jak teraz zajmuje miejsca na poziomie Turków, a i tak kase dostanie, a na koniec kariery będzie mógł powiedzieć, ze "przynajmniej kilka krajów zwiedził.

  • Emil profesor

    @starysceptyk Małysz 3-krotnie wygrywał konkursy PŚ do ukończenia 20 roku życia. Kuba Kot do ukończenia 21 roku raz był w czołowej "10" konkursu COC i to latem.

  • starysceptyk doświadczony

    pavel
    Nie wiem czy wiesz, ale właśnie skasowałeś Adama Małysz. Po dwóch dobrych sezonach 1995/96 i 1996/97, zaczął zaliczać padakę w sezonach 1997/98 i 1998/99. Czy wiesz który był na IO w Nagano? zobacz. A więc należało go wyrzucić i skłonić do zakończenia kariery. I w Norwegii, Finlandii czy Austrii tak by było. Całe szczęście dla Małysza jest on Polakiem, a poziom skoków w Polsce wtedy był taki, że nawet Adam w beznadziejnej formie, mieścił się w kadrze.
    Trzeba czasem się zastanowić, co się pisze, mój pryncypialny Panie.

  • Boy profesor

    Erik Lyche Solheim znany był z tego, że dwa lata temu w Iron Mountain podczas tradycyjnie rozgrywanego konkursu Longest Standing zdołał ustać skok na 148 metrów :)

  • Luthor weteran

    Przyznam, że oza pierwszą szóstką i Kjelstrupem zawodnicy w ogóle mi nie znani. Cóż, przynajmniej Norwegowie nie mają problemów z turystami.

  • Boy profesor

    Skoczkowie z Norwegii, którzy po sezonie zimowym zakończyli swoje kariery:

    - Akseli Kokkonen (on podobno tylko zawiesił karierę z powodów finansowych)
    - Anders Jacobsen (zawieszenie kariery)
    - Thomas Lobben
    - Jon Aaraas
    - Andreas Vilberg
    - Terje Hilde (starszy brat Toma)
    - Erik Lyche Solheim
    - Haakon Helgesen
    - Eirik Kjelstrup
    - Erik Renmaelmo
    - Morten Gjesvold
    - Stig Sorensen Rud
    - Jan Ottar Andersen
    - Anders Vien
    - Per Sannes Heger
    - Gard Sandholt
    - Fredrik Naess
    - Baard Naess
    - Hans Christian Pettersen
    - Baard Lund
    - Morten Rostad
    - Karl Boerge Berg
    - Roy Daniel Rosenlund
    - Arne Sandsether
    - Kim-Arild Tandberg

    Wychodzi na to, że 25 zawodników, ale też kilku mogłem pominąć.

    W przypadku mniej znanych zawodników, często chodzi o dopełnienie formalności, czyli nie skakali od dawna, ale dopiero teraz wycofali swój status na stronie FIS.

  • Boy profesor

    @pavel
    To prawda, w Norwegii gdy dany zawodnik nie mieści się w kadrze, sam musi wszystko opłacać, a jak już nie widzi szans na poprawę swoich wyników, niestety decyduje się na zakończenie kariery.

    Postaram się zaraz wypisać tych zawodników, którzy zakończyli kariery po zimie.

  • anonim
    @Boy

    Bo tam nie am tego chorego systemu jak u nas, tam jeśli nie masz wyników to kasy tez nie masz i muszą sie zając uczciwą robotą.

    A u nas taki np. J. Kot wyników nigdy nie miał i na 99% mial nie będzie, a i tak jest w kadrze i kasy bierze, ot cały problem polskich skoków.

  • Boy profesor

    Po sezonie zimowym karierę zakończyło ponad 10 norweskich zawodników. Niektórzy nie skakali już od dawna, ale dopiero teraz załatwili wszystkie formalności i oficjalnie przestali być czynnymi zawodnikami, tracąc status 'Active' na stronie międzynarodowej federacji narciarskiej. Dużo młodzieży się posypało.

  • anonim
    Team Norwegia

    Fajnie,że nowym trenerem norweskiej kadry jest trener Austriacki. Mam nadzieje,że ktoś z tej drużyny odniesie zwycięstwo w PŚ np Tom Hilde liczę na niego Roomena czy jakoś tak się pisze :)
    Oczywiście jestem za Polską kadrą,ale też mam swoich innych skoczków

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl