Thomas Morgenstern: "Chciałbym podziękować wszystkim kibicom"

  • 2011-07-18 00:03

Thomas Morgenstern zwyciężył w pierwszym konkursie Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Austriak wyprzedził Rosjanina Karelina oraz swojego kolegę z drużyny Gregora Schlierenzauera.

"Był to pierwszy konkurs bez udziału Adama Małysza i chciałbym na początku podziękować wszystkim kibicom, którzy nas dopingowali" - mówił Thomas Morgenstern na konferencji prasowej. "Ze względu na warunki pogodowe to był bardzo ciężki i długi konkurs, dlatego tym bardziej cieszę się ze swojego wyniku" - dodał Austriak. "Cieszę się, że Letnie Grand Prix rozpocząłem od wygranej, to bardzo motywuje" - podsumował.

"Dziś było bardzo gorąco" - zażartował na konferencji prasowej Gregor Schlierenzauer. "To był bardzo udany ale wietrzny konkurs w naszym wykonaniu. Już z niecierpliwością czekam na kolejne konkrusy w Polsce" - dodał "Schlieri".

"Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku. Pogoda nie przeszkadzała mi zbytnio, uważam dzisiejszy konkurs za bardzo udany" - powiedział Paweł Karelin.

Korespondencja z Wisły, Anna Szczepankiewicz


Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński

Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7269) komentarze: (71)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Thomas Morgenstern w LGP i PŚ

    Thomas Morgenstern w LGP

    2003--- 1 miejsce - 223 pkt - 1 Austriak
    2004--- 4 miejsce - 273 pkt - 2
    2005--- 3 miejsce - 466 pkt - 2
    2006 - 26 miejsce--- 96 pkt - 7
    2007--- 1 miejsce - 569 pkt - 1
    2008--- 6 miejsce - 234 pkt - 3
    2009 - 52 miejsce--- 23 pkt - 9
    2010--- 4 miejsce - 383 pkt - 1
    2011--- 1 miejsce - 100 pkt - 1 - po 1 konkursie

    Thomas Morgenstern w PŚ

    2002/2003 - 20 miejsce--- 385 pkt - 7 Austriak
    2003/2004--- 6 miejsce--- 696 pkt - 2
    2004/2005--- 7 miejsce - 1138 pkt - 2
    2005/2006--- 5 miejsce--- 846 pkt - 1
    2006/2007--- 6 miejsce--- 756 pkt - 2
    2007/2008--- 1 miejsce - 1794 pkt - 1
    2008/2009--- 7 miejsce--- 795 pkt - 3
    2009/2010--- 3 miejsce--- 944 pkt - 2
    2010/2011--- 1 miejsce - 1757 pkt - 1

  • anonim

    fis-ski.com/pdf/2012/JP/3010/2012JP3010SLQ.pdf

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    Zgadzam się z Tobą w 100%. W I serii Morgi zawalił skok, w II skoczył na swoim poziomie. Mniej odjętych punktów za wiatr niż rywalom pozwoliło mu wygrać.

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    Czytałeś wywiad z Hoferem? Ja czytałam go kilka razy. I nigdzie nie znalazłam informacji, że system pomiaru wiatru jest zintegrowany z systemem punktacji. Rozumiem, że jest to tak - są sędziowie przyznający noty i podający je pewnie do komputera obsługującego zawody. Jest technik oceniający długość skoku i też pewnie wpisuje, a wiatr? Hofer na ten temat nic nie mówił. Czy jest kolejna osoba, która odczytuje pomiar wiatru i przenosi do systemu komputerowego.
    przypomnę przypadek, o którym ktoś wspomniał niedawno. Kojonkoski złożył protest bo jakiemuś zawodnikowi z Austrii dodano za dużo punktów za wiatr. Dokładniej było tak, że na monitorach widziano przedni wiatr podczas skoku a zawodnik miał dodane punkty jakby wiatr był tylny. Wynik zweryfikowano, ale skąd wziął się błąd? Jeżeli cały system jest zintegrowany, to nie powinno go być, gdyby coś zaszwankowało w systemie to kolejni zawodnicy też mieliby źle liczone punkty, a to był jeden przypadek. Więc wygląda na to, że to był błąd ludzki - ktoś źle odczytał czy przeniósł wynik pomiaru wiatru.
    Kolejna rzecz, która mnie zastanawia w tym wywiadzie to używanie przez Hofera słowa kalkulacja. Ten czasownik ma dwa znaczenia, ale w naszym języku częściej używa się go jako szacowanie, przewidywanie niż jako obliczanie. Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, może. Bo jest różnica - jeżeli są pomiaru wiatru to system powinien obliczać siłę wiatru, nie kalkulować.

    kolejne zdanie pana Hofera

    W dodatku bierzemy pod uwagę dane tylko z tych czujników, obok których przelatuje skoczek. Jeśli ostatni czujnik stoi na 120. metrze a skoczek skoczył 115, to nie będziemy przecież brali pod uwagę odczytów z ostatniego czujnika, bo nie będą one miały wpływu na skok.
    Jest tu napisane wyraźnie - bierzemy dane, nie ma słów - system bierze pod uwagę. Czyli wygląda, że całym pomiarem steruje człowiek.

  • Boy profesor

    @Talar
    Urbanc dostałby wtedy w Zakopanem powyżej -30 pkt, taki miał wiatr wtedy :) Na podium wskoczyli wówczas również Hautamaeki, który w tamtym sezonie miał wyjątkowe szczęście do wiatru oraz Ljoekelsoey. Generalnie to całe podium było wypaczone. Adam był wtedy w takim gazie, że zgarnąłby dwie wygrane, a nie wygrał ani razu, bo drugiego dnia zawody w ogóle się nie odbyły. To był najgorszy weekend w historii jeśli chodzi o PŚ w Zakopanem.

  • pepeleusz profesor

    HKS ma rację . Powtórze to, co kiedyś już napisałem: NS nie rekompensuje w pełni tylnego wiatru - no nie rekompensuje, ale to jest ewidentnie celowe i logiczne przy załóżeniu że system nie jest idealny. Chodzi pewnie o to, aby nie zdarzały się jednostkowe przypadki, że w danym skoku system zrekompensuje za dużo. Szkoda,że o to nie dopytali Hofera. Ale gdyby było założenie pełnej rekompensaty(i pełnego odjęcia- w drugą stronę) to dodatkowo przy zmianie belek jeszcze bardziej by się co poniektórzy dziwili, że ktoś przy ekstremalnych zmianach warunków skoczył by 30 metrów bliżej od rywala na K-120 i z nim wygrał. ..I przyjęcie zasady pełnej kompensacji w obie strony, sprawiłoby że NS stał by się bardziej niezrozumiały dla kibiców

  • HKS profesor

    @Boy

    Ja uważam, że sam zamysł jest dobry. Nie można zbyt dużo rekompensować za wiatr w plecy, bo wyobrażasz sobie co by się działo jakby spadający na bule wygrywali? Czynnik losowy powinien dalej być, ale powinien być minimalizowany. Jednak nie wolno przekroczyć granicy absurdy, kiedy bardziej będzie się opłacało mieć wiatr w plecy;) Zawsze pod narty powinien być korzystniejszy, a współczynnik wyeliminuje tylko tych super fartownych zwycięzców. Ja tak to widzę, ale nie będę tego dziś rozwijał;)

  • Talar weteran

    Boy
    Ta nieprzewidywalność w sporcie czasami doprowadza do szału, ale co by nie mówić między innymi dzieki niej sport jest tak piękny:)
    Urbancowi wtedy dopisało szczęscie, wykorzystał to, wygrał . .
    gdyby był wtedy nowy system dostałoby mu się pewnie - 20 pkt za wiatr i sukcesu by nie było. .

    Gina;
    W wyjątkowo trudnych warunkach konkurs nie ma szans się odbyć, choćby nie wiem jaki system stworzono. .musieliby skakać na hali :)
    A sama jednak musisz przyznać, że teraz przypadkowości jest dużo mniej w skokach..
    W tamtym sezonie były 3,4 kontrowersyjne konkursy i ten wczorajszy w Wiśle..ale nie na miarę tego, że 10 z 15 najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej nie wchodzi do 30 jak to było kilka lat temu. .

  • gina profesor
    Talar

    gdyby skoki w NS odbywały się w takich warunkach to punkty też by nie pomogły wyrównać. Jedyna metoda to przerwać konkurs

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    oj niedokładnie, niedokładnie piszesz.. pisałam, że wiatr cichł jak skakał Morgi i Gregor, a wzmagał się gdy skakali skoczkowie pomiędzy nimi skaczący.

  • Boy profesor

    @Talar
    Adam Małysz w wielkiej formie, cała Polska czeka na jego bezapelacyjne zwycięstwo w Zakopanem, a tutaj zgarnia mu je jakiś Rok Urbanc, który w tym konkursie inkasuje pięć razy tyle punktów do klasyfikacji generalnej niż uzbierał przez całą karierę. Chyba nie o to chodzi.

  • Talar weteran
    gina

    No i sama widzisz jakie cuda działy się w ''starym systemie''.. wtedy może i warunki odgrywały główną rolę. .
    Teraz najważniejsze są umiejętności; -)
    z jednej strony to dobrze, ale z drugiej brakuje troszki tych ''niespodzianek'' od czasu do czasu

  • Boy profesor

    @gina
    No bo jak wiatr hula jak chce to nie wystarczy 3-5 pomiarów tylko potrzeba ich kilkadziesiąt, najlepiej co 5-10 metrów. Chyba, że jest wyjątkowo spokojnie, wtedy nie ma problemów, ale takich konkursów praktycznie nie ma.

  • gina profesor
    Talar

    Tylko żaden skoczek warunków nie przeskoczy. Żeby można było rozegrać prawidłowo konkurs musi być w miarę słaby i stabilny wiatr. Jeżeli nie to kończy się albo upadkiem jak Morgiego w Kusamo, albo tym, że np. Adam Małysz nie wchodził do II serii czy wręcz do konkursu. Wszystkie umiejętności wtedy nie pomogły. Są odpowiednie warunki do skakania to możemy porównywać całą resztę.

  • gina profesor
    Boy

    no właśnie! Przecież o tym pisze się od dawna i mówią trenerzy, komentatorzy, że punkty często nie odzwierciedlają warunków. Przypuszczamy, że z powodu samego wiatru wiejącego z różnych stron. Ale co jakiś czas zdarza się taka sytuacja jak ta w Oslo i wtedy naprawdę trudno przyjąć, że to tylko przypadek.

  • Talar weteran
    gina

    Ja uważam, ze główny i decydujący wpływ na skok zawodnika mają jego umiejętności ..
    A czynniki poboczne to właśnie warunki pogodowe, psychika i sprzęt . .

  • Boy profesor

    @gina
    Ja też przypuszczam, że skocznia w Wiśle ma taki profil, że z niskiej belki jaka była na zawodach ciężko nawet przy sprzyjającym wietrze skoczyć aż tak daleko. Po prostu zawodnicy dostają zbyt małą prędkość na progu, przez co dostają się nisko nad zeskok i nie mają już tej wysokości aby dalej skoczyć. Na Malince lata się nisko nad zeskokiem i gdy wiatr przeszkodzi to widzimy co się dzieje, np. na przykładzie Schmitta z drugiej serii.

  • Boy profesor

    @gina
    Po prostu te punkty nie są do końca odzwierciedleniem tego, co dzieje się na skoczni. Przypomnę konkurs drużynowy na MŚ w Oslo na dużej skoczni. Kranjec skoczył 136 metrów, a punktów odjęto mu dużo mniej niż Małyszowi, który lądował w podobnych granicach. A przecież wiadomo kto był wtedy w wyższej formie. Wtedy było jedno wielkie oszustwo, bo jeśli Małysz skakał rzeczywiście w tak sprzyjających warunkach to musiałby skoczyć ze 145 m na Holmenkollen.

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    No widzisz ten wiatr to taki cichociemny jest - jak widzi, że Austriak skacze to zaraz cichnie, zmniejsza siłę, może boi się Austriaków ten wiatr... Skakał Stoch - wiał jak cholera, potem wiatr zobaczył na rozbiegu Gregora i się momentalnie uspokoił, potem znowu szalał przy innych skoczkach aż zobaczył Morgiego, to się uspokoił. I w II serii tak samo!

  • gina profesor
    Fan_KaStoch

    Tak uważam, że siła wiatru ma wpływ decydujący na skok zawodnika. Zawodnik, który spóźni wyjście z progu, źle skieruje odbicie ma szansę wyciagnąć skok o kilka metrów. Nie uzyska rewelacyjnego wyniku, ale przyzwoity. biorę pod uwagę zawodnika powiedzmy I dziesiątki PŚ. Najlepszy zawodnik jeżeli będzie skakał w mocnym tylnym wietrze, albo gdy otrzyma silny podmuch boczny - wyląduje na buli. Nie jest w stanie przeskoczyć warunków. Widzieliśmy takie sytuacje wiele razy i w wykonaniu najlepszych skoczków.
    Co do skoku Hilde - przyjmując założenia Emila że 1m/s to 10metrów długości to Hilde powinien skoczyć ponad 140m

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl