Skupień jak nowo narodzony

  • 2003-09-02 20:48
Jeszcze pół roku temu wydawało się, że kariera Wojciecha Skupnia dobiega końca. Skoczek wypadł z pierwszej reprezentacji Polski i słabo spisywał się w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Na nic zdawały się rady trenerów i psychologa. Najwięksi pesymiści mówili, że sytuacja jest beznadziejna, gdy tymczasem stanowisko szkoleniowca kadry B objął Austriak Heinz Kuttin...

Asystentem trenera został świeżo upieczony były skoczek kadry Polski-Łukasz Kruczek. Odmianę u Skupnia było widać już po krótkim czasie. "Wojtek Skupień skacze na treningach znacznie lepiej niż przed rokiem o tej samej porze - mówi Łukasz Kruczek- To jest inny Skupień, szybki i dynamiczny, jak dawniej.

Efekty pracy Heinza Kuttina przyszły nadspodziewanie szybko. Wojciech znalazł się w polskiej reprezentacji na zawody Pucharu Kontynentalnego w Garmisch-Partenkirchen i zrobił tam furorę, zajmując w dwóch konkursach odpowiednio 4. i 3. miejsce. Potem przyszły starty w Trondheim i kolejne sukcesy: pozycja 8. i 16. Świetne występy w zawodach COC sprawiły, że kibice zaczęli po cichu liczyć na dobrą postawę Skupnia w zbliżających się zawodach Letniego Grand Prix. Polak nie zawiódł. Wprawdze jeszcze w Hinterzarten nie udało mu się zakwalifikować do serii finałowej, ale już w Predazzo zajął wspaniałe 13 miejsce, o którym przed rokiem trudno mu było nawet marzyć. W Innsbrucku był 19.

Skąd więc nagła zwyżka formy? Wojciech Skupień odpowiada: "Na pewno pomogły mi nowe formy treningu prowadzone przez Heinza Kuttina. Z trenerem dużo pracuję nad poprawieniem techniki. Pracujemy przede wszystkim nad samym odbiciem, które jest decydujące dla całego skoku. Nie będę wdawał się w niuanse techniczne, ale powiem tak - chodzi o to, by samo odbicie było dłuższe, spokojniejsze, a nie jak to dotychczas bywało szarpane. Z takiego odbicia łatwiej nabrać właściwą parabolę lotu, poszybować daleko."

Polak jest zdania, że to nie sama technika decyduje o długości skoku: "Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne. Trener Heinz Kuttin jest wymagający, ale powiedziałbym przy tym ojcowski. Stara się, aby w grupie nie było nerwowości, ma nas cechować spokój i rozwaga. Takie podejście podoba mi się."

Zapytany o cele na przyszły sezon Wojciech Skupień mówi: "Chciałbym przede wszystkim skakać jak najlepiej, ustabilizować formę. Ale jedno jasno trzeba sobie powiedzieć - skoki na igelicie nie są najważniejsze, to ważna forma treningu i nic więcej. Prawdziwa forma ma przyjść zimą, bo przecież najważniejsze dla nas będą konkursy o Puchar Świata, Turniej Czterech Skoczni czy mistrzostwa świata w lotach. Wszystko co teraz robimy z trenerami Kuttinem i Kruczkiem ma służyć temu, abyśmy zimą byli w dobrej dyspozycji. I to jest najważniejsze, a nie teraz starty latem. Choć zawsze to miło zrobić dobry wynik na igelicie. To podbudowuje zawodnika psychicznie, a w moim przypadku, kiedy ostatnio dobrym wyników było mało, ma też spore znaczenie."

Wojciech Skupień ma 27 lat. W reprezentacji Polski zadebiutował w wieku 16-tu lat. Jako młody skoczek odnosił sukcesy na Mistrzostwach Świata Juniorów, ale w karierze seniorskiej nigdy nie osiągał rewelacyjnych wyników. Mimo to przez długi czas był pewnym punktem polskiej kadry A. Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że jedyną szansą dla Wojtka na powrót do pierwszej reprezentacji są dobre występy w zawodach rozgrywanych latem. Jak wiadomo, Skupień spisywał się w tych zawodach świetnie, o kilka klas przewyższając skaczących w kadrze A Tomasza Pochwałę i Tomisława Tajnera. Jednak decyzja o tym, czy Wojciech otrzyma szansę na występy w Pucharze Świata, zależy od trenera Apoloniusza Tajnera...

simimanka, źródło: DP
oglądalność: (4788) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Radek weteran
    Wojtuś

    "To jest inny Skupień, szybki i dynamiczny, jak dawniej." - to słowa Łukasz Kruczka. A ja powiem więcej: również w przyszłości będzie to inny Skupień - jeszcze szybszy, jeszcze bardziej dynamiczny, jeszcze lepszy!!! Trenerze Tajner! Zwolnij z kadry Tonia i Tomcia, daj szansę Wojtkowi! On na to zasługuje, co przecież udowodnił w ostatnich tygodniach.
    Załączam serdeczne pozdrowienia.

    http://www.steininger.republika.pl

  • anonim
    Brawo

    Gratuluję Wojtkowi. Liczę na jego dalsze wspaniałe sukcesy :-)

  • anonim
    do Radka

    Gdyby Tajner znów "zaopiekował" się Skupniem, byłoby to samo co przedtem...

  • anonim

    Ja myślę, że Pochwała i Tonio specjalnie cieńko skaczą! Chcą spaść do kadry B, by móc potrenować z Kuttinem:)

  • anonim
    skoki

    nie wiem dlaczego ale uważam,ze jeśli małysz skońc
    zy karierę to już będzie po naszych skokachj

  • Radek weteran
    Do poprzednika

    Twoje przypuszczenia wynikają zapewne z tego, że obserwujesz poczynania takich za przeproszeniem "zawodników", jak Pochwała i Tajner. Oczywiście, nie mogą oni być nadzieję polskich skoków, zatem w Twoim stwierdzeniu, że kiedy Małysz odejdzie, to będzie już koniec, jest prawdopodobnie sporo prawdy. Z pewnością nie Ty jeden tak uważasz. Ja jednak pozostaję optymistą w przypadku Marcina Bachledy. Poza tym liczę też na to, że pojawi się u nas zupełnie nowa postać, ktoś na miarę Adama. Póki co, masz niemal stuprocentową rację: nasze skoki to głównie Małysz. Potrzeba jeszcze trochę czasu i pracy, by ktoś z naszych pozostałych skoczków (Bachleda, Skupień oraz juniorzy) mógł mu dorównać. Osobiście liczę na Bachledę. Szczęścia życzę też Wojtkowi. Chciałbym aby nadchodzący sezon był dla nich bardzo udany.
    Pozdrawiam wszystkich fanów skoków.

    http://www.steininger.republika.pl

  • anonim
    bledne kolo

    na razie skupien jest w dobrej formie, potrenuje jeszcze troche z kuttinem i bedzie jeszcze lepiej i lepiej az przejdzie do kadry A a tam juz zajmie sie nim tajner i bedzie gorzej i gorzej i wroci do punktu wyjscia... czyli do formy z poprzedniego sezonu.

  • kolesio weteran
    Tajner & Skupień

    Dziś w wywiadzie Apoloniusz Tajner powiedział, że cieszy go postawa Wojtka bo "teraz będziemy mieli 3 dobrych skoczków" (obok Małysza i Bachledy).
    A wogóle to czuje w przedmówcach podobną chęć zwolnienia z posady Apoloniusza, jaka emanowała przed MS w Predazzo. Ciekawe.... Pamięć bywa krótka:)

  • anonim
    Do kolesia

    Moze przedmowcy pamietaja tradycyjne wypowiedzi i zapewnienia Tajnera o wspanialej postawie skoczkow zima, ktore wypowiada rokrocznie latem? Jak to sie konczy to wiemy - Malysz i dlugo dlugo nic... :)

  • Jarek stały bywalec
    Skupień najlepszy jest:)

    Skupień jest super jak dostanie szanse w kadrze A i PŚ to pokaże na co go stać.
    Trzymam za niego kciuki

  • anonim
    do koP'a

    Przedmówcom chodziło o Pochwałę i Tonia (tak myślę)- ich poziom wytrenowania i to, że to oni, a nie Ciapała czy Stoch startują w zawodach (co słusznie może kibiców wnerwiać, ale to nie powód by wyrzucać Pola). Moim zdaniem trener Tajner to człowiek, który umie uczyć się na swoich błędach i - nie wiem czy zauważyłeś - już niczego nie obiecuje od dłuższego czasu. I dobrze, bo nic nie denerwuje jak np. UMPA-UMPA-propganda, jaką od niedawna uprawia np. Seiert (np. wczorajszy text, że Hanawald jest w perfekcyjnej formie fizycznej i technicznej, ale sprzęt ma wadliwy i dlatego tak blado wypadł w LGP).

  • vegx redaktor

    no zobaczymy jak dlugo skupien tak pociagnie, ja bym nie był zbytnim optymistom, poczekamy do zimy, wystartuje w zawodach i ocenimy jego przygotowanie, jak sobie bedzie radził z optymalnie przygotowanymi zawodnikami z czolówki :>

  • anonim
    Do kolesia cz.2

    No to w tym roku nic nie obiecuje a w przyszlym powie zgodnie z prawda, ze "oczywiscie tylko Malysz bedzie dobrze wystepowal a reszta bedzie tlem"? I to bedzie ta " umiejetnosc uczenia sie na wlasnych bledach"? ;)))

  • kolesio weteran
    Ach ten Polo

    2 wnioski Pola Tajnera:

    1.) Przed olimpiadą w SLC Polo postanowił że Adam przez 3 tygodnie nie będzie wogóle skakał. Pierwsze skoki to trening i kwalifikacje przed K90. I efekt był taki, że Adam miał pary tyle co przedwojenny niemiecki parowóz, ale miał spore problemy z techniką (parabola lotu za wysoka, o czym móił Kojonkowski). Po powrocie Polo był oczywiście zadowolony ale na pewno wiedział, że Adam byłby w stanie powalczyć skuteczniej o złoto.
    Przed Predazzo Adam już nie miał takiego cyklu przygotowań - miał dłuższą przerwę w startach (pamiętacie te lamenty całej Polski "dlaczego Adam odpuszcza Willingen - ZWOLNIĆ POLA!!!"?), ale przed MS pojechał na 3 dni do Ramsau, poszlifował technikę i co było potem, pamiętamy rónież. Polo wyciągnął wniosek z błędnego cyklu przygotowań przed SLC i Adaś znów dał czadu.



    2.) Przed ubiegłym sezonem Polacy trenowali głównie na K90. I efekt był taki, że Adam nie mógł wstzrelić się w K120 (np. w Tronheim czy Titisee). W tym roku Polo główny nacisk latem położył na K120. Zobaczymy co to da, zle wygląda to całiem sympatycznie...


    Właśnie choćby z tych 2 powodów uważam Pola Tajnera za człowieka skutecznie uczącego się na swoich błędach!!!!!!!

  • anonim
    Tajner cd.

    (Przy tylu odpowiedziach wyjde na glownego "tajnerozerce" co nie do konca jest prawda :)
    Zgadzam sie, ze widac u Tajnera pewna poprawe, ale jakos do konca temu czlowiekowi nie ufam :)
    Przy takiej ilosci bledow ktore czyni i przy tym tempie uczenia sie na bledach, bardzo dobrym trenerem to Polo bedzie w 2056 roku ;)

  • kolesio weteran
    do koP'a

    I tu się zgadzamy !!!

    Ja też Polowi nie ufam do końca - bo jest tylko człowiekiem. Sądzę że Polo nie jest najwybitniejszym trenerem np. pod względem treningu technicznego (np. z młodzieżą). Jest za to świetnym strategiem. I tu trzeba się cieszyć że pracuje ktoś taki jak Kuttin i modlić się, by jednak o obsadzie kadry na PS i CoC nie decydowała jakaś wyimaginowana "lista rankingowa" tylko aktualna dyspozycja ( w co szczerze wierzę że będzie). A swoją drogą, gdyby (hipotetycznie) w zeszłym sezonie niemiecka federacja chciała by zatrudnić np. Kojonkowskiego w roli np. koordynatora czy trenera jakiejś innej kadry... Już widzę minę Hessa (a raczej piorunki z oczu). A Polo nic nire miał przeciw Kuttinowi...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl