"Jump! Najpiękniejsze skocznie świata"

  • 2011-10-22 11:05

Najnowsza książka o skokach: "Jump- Najpiękniejsze skocznie świata" to zbiór 40-stu niesamowitych zdjęć skoczni świata.

Autorami są Peter Riedel - ekspert innowacyjnych technologii najazdu oraz Horst Nilgen - koordynator mediów w skokach narciarskich. W książce obok zdjęć znajdziemy szczegółowy opis skoczni z wyjaśnieniem detali technicznych, oraz informacje o ostatnich zwycięstwach.

Epilog do książki napisał legendarny skoczek narciarski Jens Weißflog, natomiast dyrektor zawodów FIS Walter Hofer napisał prolog. W słowach wstępu Hofer pisze: "Ta książka stanowi uznanie dla często niedocenianych konstrukcji. Była już od dawna niezbędna. Skoczkowie narciarscy potrzebują budowli, aby prześlizgnąć się w głębie, zanim zaczną lecieć oraz na której lądują. Sportowcy, którzy kontrolują te obiekty i zabierają je do granic są królami przestworzy. Skoczkowie narciarscy realizują marzenie wszystkich: żeby móc latać. Skocznie narciarskie pozwalają małej grupie wybranych ludzi, spełnić swój sen".

Książka została oficjalnie zaprezentowana 1 października podczas Grand Prix w Hinzebach. Jest dostępna w czterech językach: angielskim, niemieckim, rosyjskim oraz francuskim.

Więcej informacji o książce na stronie: http://www.egoth.at/


Małgorzata Strojnowska, źródło: fis-ski.com, skisprungschanzen.com
oglądalność: (11506) komentarze: (37)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    fFwnRxScHMh

    vQqpYn mbvylejilvds

  • bozenka92 doświadczony

    @Luk
    To czy polski jest łatwy dla obcokrajowca to sprawa względna, bo dla Rosjanina, Białorusina, Ukraińca czy Czecha jest łatwy na pewno, a dla Anglika, Niemca itd już nie zawsze. Mi np rosyjski jest bardzo łatwy. W szkole zawsze dużo lepiej mi szedł niż angielski:) A co do książki to pewnie jest ciekawa, ale zawsze tego co ciekawe, u nas nie można kupić:(

  • anonim
    @Luk

    Akurat Rosjaninowi jest łatwiej się nauczyć polskiego,w końcu to ta sama rodzina językowa.
    Popytajcie obcokrajowców. Nikt wam nie powie,że to łatwy język. Nawet ludzie,którzy mieszkają tu wiele,wiele lat czasem mają problemy. I jak widać po wypowiedziach na różnych forach itp. nawet Polacy mają z tym problem.

  • piotr186 profesor
    HKS

    No wiesz tka książkę jak "jump" gdzie jest więcej zdjęć niż tekstu to tak.. Ale spróbuj przeczytać jaka powieść po angielsku... Kontekst można zrozumieć ale wiele rzecz nie...

  • Talar weteran
    piotr186

    Nie no raczej umiem trochę więcej niż spytać się o drogę ;-) heh
    Ale fakt perfekcyjne nauczenie się języka angielskiego( jak z resztą każdego wymaga dużo więcej czasu) chociaż gdybym wyjechał do Anglii, to idę o zakład że po pół roku bym śpiewał :) z polskim jest trochę inaczej.. oczywiście sa nawet Chińczycy czy Nigeryjczycy, którzy nauczyli się polskiego, ale tacy mieszkają w naszym kraju już kilkanaście lat i w końcu nauczyć się musieli :)

    A co do tej książki, to jeśli ktoś umie właśnie taki ''łamany'' angielski jak to nazwałeś i ma słownik angielsko-polski, to powinien zrozumieć bez problemu treść. .

    Janeman:
    nie wiem jak rozumieć to ''najpiękniejsze'' .. czy tu chodzi o sam obiekt i krajobraz wokół niego czy są inne kryteria..
    bo jeśli tak, to ja wybrałbym skocznie w Innsbrucku ;-)

  • Boy profesor

    Z tego co widzę to nie ma możliwości zamówienia tej książki do Polski. Więc generalnie jej reklama jest bezcelowa. Trzeba być, a przynajmniej mieszkać w Austrii, Niemczech albo Szwajcarii żeby sobie ją zamówić do domu. Po tym w przeliczeniu na złotówki wraz z przesyłką za książkę trzeba zapłacić blisko 200 zł, co jest lekkim przegięciem.

  • piotr186 profesor
    Talar

    Jeśli mówisz o łamanym angielskim to fakt... To wynika z twojej wypowiedzi. Łamanym angielskim można się spytać o drogę albo zrobić zakupy (choć w sklep i tego nie potrzeba) to trochę mało do swobodnego komunikowania się czy co ważniejsze z naszej polskiej perspektywy do czytania tekstów po angielsku.

  • Janeman profesor
    ...

    Po prostu liczylem na dyskusje na temat najpiekniejszych skoczni,to tez ciekawy aspekt tej dyscypliny(oczywiscie w martwym sezonie).

  • Talar weteran
    piotr186

    No oczywiście byłem już po kilkunastu latach '' nauki'' angielskiego w szkole, gdzie raczej z własnej inicjatywy nauczyłem się podstaw podstaw :) .. potem byłem no.. na 2 -miesięcznym kursie i wyjechałem na 2 miesiące do Austrii, gdzie ku mojemu wielkiemu zdziwieniu większość sprzedawców, budowlańców i zwykłych przechodniów, których pytałem o drogę dysponowała angielskim ;-)
    Oczywiście nadal mam niemałe braki w słownictwie i wymowie, ale dogadać się potrafię, a wielkich wysiłków w naukę angielskiego nie wkładałem :)

    A co do trudności nauki, to się nie zgadzam.. poczytaj trochę na temat '' najtrudniejszych jezyków świata'' .. angielskiego tam nie znajdziesz;-)
    Myślę, ze kazdy Polak byłby w stanie wypowiedzieć 90% angielskich słów znając zasady wymowy, poza tym nie ma tam odmiany rzeczowników, a nauczenie się nawet tylko 3 czasów( present, past, future simple) pozwala sie dogadać w najważniejszych kwestiach

  • piotr186 profesor
    nieważnekto

    Co do potrzeby nauczani się angielskiego przez polskie społeczeństwo to byłbym ostrożny w osądach. Niestety nastała w Polsce paranoja że "trzeba się uczyć angielskiego" Szkoda tylko ze szkolny system nauczania j.angielskiego nastawia wiec odwrotnie - żeby się nie uczyć....
    Choć i tak jest odrobinę lepiej niż jeszcze kila lat temu...

  • piotr186 profesor
    Talar

    Rozwinąłbym te trzy tematy (j.polski a naturalizowani piłkarze, nauczanie angielsko w szkołach i potrzeba uczenia się angielskiego) ale to nie miejsce na takie dyskusje.

  • piotr186 profesor
    Talar

    Nauka Angielskiego w miesiąc? nierealne...

    Co do piłkarzy to że nie umieją j.polskiego to wina PZPN-u a nie samych zawodników, zresztą Polanski po polsku potrafi, Boenisch podobnie. Zresztą taki Euzebiusz Smolarek tez tka bardzo dobrze po polsku nie mówi. Taki Obraniak i Perquis są cały czas we Francji w otoczeni u francuzów to kiedy się mają na uczyć? Na zgrupowaniu które tez dość często są za granica?

    Co do trudności j.polskiego to nie dobiega ono od trudności nauczenia się angielskiego,niemieckiego,hiszpańskiego ,i innych. kwestia tylko popularności danego języka - polski jest mało popularny....

  • Talar weteran
    nieważnekto

    No trochę sie zdziwiłem, bo moim zdaniem język polski jest w czołówce najtrudniejszych do nauczenia.. jak nie najtrudniejszym :) osobiście raczej nigdy bym się pewnie polskiego nie nauczył, gdybym nie był Polakiem, a angielski ogarnąłem w miesiąc tak zeby sie dogadać ( w szkole uczyłem się kilkanaście lat i nic, bo program nauczania jest jaki jest)
    A jak trudno jest się polskiego nauczyć to pokazują m. in. niektórzy ''polscy piłkarze'' w kadrze narodowej

    Janeman :
    A według mnie to właśnie wielki plus tej strony, że można się wiele dowiedzieć o skokach, ale nie tylko :). . już nie przesadzaj. poza tym tego artykułu nie ma potrzeby rozwijać.. wszystko masz opisane w treści artykułu, a jeśli chcesz o coś jeszcze zapytac, zawsze mozesz;-)

  • piotr186 profesor
    ja

    Ale anglik czy inny zagraniczny ucząc się polskiego gramatyki nie poznaje, podobnie jak polak uczący się angielskiego. Po za niezbędnymi podstawami oczywiście

  • leivonen początkujący

    jak widać nie uczą w podstawówce, skoro piszesz 'ją' zamiast 'jej'.
    TEJ gramatyki uczą nie Tą gramatykę uczą.

  • anonim

    @Janeman
    Och, nie unoś się honorem!

    @piotr
    Znaki diakrytyczne. Nie do końca się zgadzam z obroną przed "inwazją" angielskiego, bo o ile wciskanie anglicyzmów w nasz język jest tragiczne i okropne, o tyle nasze społeczeństwo po prostu musi opanować angielski jako j. obcy w jakimś stopniu. Jest to język międzynarodowy, uznawany obecnie za standard i wszelkie próby "obrony" przed nim są z reguły wyśmiewane jak w przypadku Francji.

    Za to zgadzam się, że polski jest stosunkowo łatwym językiem do nauki. Wszystko czyta się tak, jak się pisze i owszem, słownictwo jest znacznie uboższe od angielskiego. Gramatyka jest trudna, ale przecie to sztuczny twór - trzon języka to leksyka, leksyka i jeszcze raz leksyka.

  • Janeman profesor
    do redakcji

    Zawsze jestem za wolnoscia slowa,ale...
    Moze jednak troche "cenzury"?
    Kilku frustratow zrobilo sobie z tej strony forum dyskusyjne polonistow,anglistow,orientalistow i nie wiadomo czego jeszcze...
    TO JEST STRONA O SKOKACH !
    i wiekszosc tych wpisow jest absolutnie nie na temat

  • Luk profesor

    @ja

    Może gramatyka polska jest trudna dla Niemca czy dla Rosjanina. Ale dla Polaka jest prosta, jeśli się ją nauczy. A uczą ją chyba juz w podstawówce.

  • anonim
    @piotr186 (*129.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Już nie gadaj,że polski jest łatwy. Jest jednym z najtrudniejszych języków. I nie chodzi tu o ą,ę itp. Gramatyka jest bardzo,ale to bardzo trudna.

  • piotr186 profesor
    cerkwe

    Trudny to jest jerzyk Chiński albo Japoński. Wbrew pozorom J.polski jest stosunkowo prosty, nie jest tak rozbudowany ja j.angielski (te ich 16 czasów!) w ogóle j.polski jest uboższy jeśli chodzi o słownictwo. Jedyny problem to polskie znaki dialektyczne takie jak ś,ć czy ł. w j.angielskim takich liter nie ma.

    Prawda jest taka ze u nas za bardzo się patrzy na wielki zysk.. za mało książek się wydaje zwłaszcza tych "branżowych" bo się nie opłaca...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl