Tajner chwali Kruczka:"Jest lepszy ode mnie"

  • 2012-02-02 10:30

Ciężkie działa wytoczył niedawno przeciw Łukaszowi Kruczkowi Mistrz Olimpijski z Sapporo Wojciech Fortuna, ganiąc go za wyniki naszej reprezentacji. Zupełnie inne zdanie na temat pracy trenera polskich skoczków ma jego bezpośredni przełożony, Apoloniusz Tajner.

- Łukasz Kruczek to prawdziwy fachman - uważa Tajner - Na początku pracy brakowało mu doświadczenia, jak teraz Małyszowi w Rajdzie Dakar. Ale jest coraz lepszy, coraz bardziej konkretny.

- Jest może nawet lepszy ode mnie z czasów, gdy prowadziłem kadrę. Łukasz pracował z kolejnymi szkoleniowcami: z Mikeską, ze mną, z Kuttinem i Lepistoe, więc ma spojrzenie na różne metody i to mu pozwala wiedzieć więcej. Jest też bardzo pracowity i szybki w nowinkach sprzętowych czy ułożeniu sylwetki w trakcie wykonywania skoków. Czasem sprawia to nieco zamieszania, inaczej niż u Hannu Lepistoe, który budził niezachwianą wiarę, że czynić trzeba tak i tylko tak - zakończył prezes PZN.


Adrian Dworakowski, źródło: Super Express
oglądalność: (16815) komentarze: (729)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • CranberryZest bywalec

    Na pewno korzystają z pomocy psychologa, wspominał o tym Maciek Kot w jedynym wywiadzie na stronie wagrafu. Oto co powiedział:

    Nad czym jeszcze musisz popracować przed sezonem zimowym?
    Maciek:" Muszę popracować nad poprawą siły, dynamiki i skoczności. Na każdym treningu muszę dawać z siebie 100%. Jeśli chodzi o treningi na skoczni, to głównym elementem do pracy jest dla mnie pozycja dojazdowa oraz odbicie. Jednak to pozycja jest ważniejsza, ponieważ jeśli ona zawiedzie, to wtedy ciężko będzie poprawić odbicie. Dodatkowym elementem jest ruszanie z belki oraz prędkość najazdowa. Staram się to poprawić głównie poprzez ćwiczenia na rolkach. Nieodłącznym elementem do ćwiczeń przed zimą jest także psychika, nad którą pracuję razem z naszym psychologiem."

  • anonim

    @Fanka
    Wygląda na to, że mamy sprzeczne informacje. Z tego co wiem, Dawid Kubacki i chyba K.Miętus wypowiadali się, że także korzystają z pomocy Kamila Wódki. To w końcu jak jest w rzeczywistości?

  • OjciecMarek profesor
    @Lipathor

    Jakie lądowanie?! Stoch musiałby dostać 59 pkt. za styl, aby zdobyć wtedy medal. Sam Kamil mówił, że zepsuł tamten skok i w warunkach, jakie miał, powinien był skoczyć dalej.
    fis-ski.com/pdf/2009/JP/3030/2009JP3030RL.pdf
    http://skijumping.pl/wiadomosci/10251

  • anonim

    @dw

    Kamil w nie jednym wywiadzie sam mówił, że pracuje indywidualnie z psychologiem Kamilem Wódką mówił też o tym na antenie TVP Tajner.
    Pracuje z nim indywidualnie od dwóch mniej więcej lat.
    Trochę dziwne, że tego nie wiesz.

  • ... doświadczony
    Oczywiście

    już całe stado zawistników w dodatku kłamczuchów jeździ po Tajnerze! I żeby tak pokazać całą naszą "polaczkowatą" naturę po Kruczku też! A wszystko to dlatego że kolejny raz zwolennicy obrzucania błotem swoich ala Fortuna czy Tomaszewski dostali po portkach i to od samego Stocha który odciął się od głupich wypowiedzi o Kruczku i o Tajnerze! Gratulacje no plujcie dalej wymyślajcie te bzdety w stylu " rok 2002 -kiedy Małysz wygrywał to skakał jego talent i Tajner nie miał z tym nic wspólnego" jak Małysz skakał słabiej " 2003/2004 winny Tajner bo sie wozi na Małyszu" teraz Kruczek "psuje" zawodników a najlepszym przykładem Stoch bo jak jest na podium tz że "sam się trenuje"
    I tak na koniec gdyby na MŚ albo IO wprowadzono dyscyplinę kto więcej i lepiej opluje swoich myślę że czytając komentarze pod tym artykułem mamy przynajmniej w pierwszej 10 jak nic 11 miejsc albo więcej :) w drużynówce jesteśmy na pierwszym drugim i trzecim miejscu a potem długo długo nic i może jakieś nasze rezerwy :D!
    Pozdrawiam wszystkich szczególnie tych którzy w "skokach" mają całą listę "sukcesów" tak że biją na głowę Tajnera i Kruczka

  • mar100 bywalec
    TRENER

    Modne stało się psioczenie w niektórych portalach na Kruczka. Co by się stało jednak, gdyby naszą kadrę przejął np. Kojonkoski i wyniki byłyby przeciętne? Przecież trenerami byli już Lepistoe, Kuttin, Mikleska i nie zrobili orłów z przeciętnych zawodników... Poza tym skoki to dyscyplina w której przychodzą dziwne wzloty i spadki formy. Ktoś, kto jest dobry na początku sezonu, może być słaby w kolejnym okresie. Takie słabości mieli Niemcy, Słoweńcy, niedawno Norwegowie, Finowie a teraz Austriacy. Gdzie się podziali słynni austriaccy juniorzy ? (np. Pauli) Nie często jednak zmieniano trenera.
    Argumentuje się również, że Kruczek szkoli tylko jednych zawodników, a innych Mateja, Szturc itp. Tymczasem nikt nie komentuje, że oprócz trenera kadry w innych ekipach pracują z poszczególnymi zawodnikami Kuttin, Bajc, a w Austrii wszyscy skoczkowie dostają plany z kadry i trenują z swoimi trenerami klubowymi indywidualnie. Dużo zależy od własnego zaangażowania zawodników. Myślę, że i w Polsce ogólną opiekę sprawuje Kruczek, a inni mają realizować jego plany.
    Na pewno Stoch ma życiową, wysoką formę, a wielu innych dopiero za Kruczka się pokazało.

  • Lestek weteran
    -

    http://www.przegladsportowy.pl/Sporty-zimowe-Piotr-Zyla -skoczek-i-pilkarz-Wisly-Glebce,artykul,129105,1,300.html

  • Lipathor bywalec
    @Nina

    Mylisz się, Stoch był 4 na średniej skoczni w Libercu w 2009 i wcale nie przez przypadek (właściwie to przypadkiem nie załapał się na medal - to lądowanie :/ )

  • anonim

    Ojciec Marek NIE ZMYŚLAJ! Tajner został prezesem (najpierw jako kurator) dopiero w 2006. Wcześniej prezesem był Włodarczyk. 15 czerwca 2005 zdyskwalifikowano Justynę na 2 lata, w sprawie o której piszesz. Co do całej sytuacji ma TAJNER? Skąd się takie kłamstwa biorą?

  • skoczek stały bywalec

    Wymieńmy wszystkich trenerów kadra AKruczek,Fijas,Klimowski.Kadra B. Mateja,Maciuśak,Topór,który,znich wychował chciażby jdnego zawodnika,Według mnie możemy powiedzieć,tylko Klimowski ma njwiększy udział w wychowaniu STOCHA ito tyle na ten temat.

  • nina stały bywalec
    skoczkowie

    Stoch może osiągnąć to co Małysz,bo przecież od razu miał fantastyczne warunki do skakania,zresztą dzięki fenomenalnemu Małyszowi i w przeciwieństwie do Małysza,który długie lata takich warunków nie miał,A Stoch proszę -nie wygrał żadnej ważnej w generalce imprezy/nawet nie był w 6/a już ma od lat indywidualnego psychologa.

  • anonim

    Tajner prowadzi fatalną politykę personalną jeśli chodzi o trenerów co w konsekwencji jest bardzo niebezpieczne i opłakane w skutkach dla dyscyplin zimowych takich jak skoki, kombinacja, biegi narciarskie. Nawet gdy gołym okiem widać, że wyniki zawodników są złe, prezes albo mowi, że jest z nich zadowolony, albo, że na pewno forma zaraz przyjdzie. A czas upływa, mijają kolejne sezony, obiecujący juniorzy stają się seniorami, nie robią postępów, wrecz przeciwnie - uwsteczniają się, ten czas jest już stracony. Tajner nawet o 20-22 latkach, uksztaltowanych zawodnikach mowi, ze "jeszcze mają czas", bo irracjonalnie ubzdurał sobie, że każdy Polak będzie tak jak Małysz mieć formę dopiero w wieku 23 lat. Nie wiem skąd się u niego wzieło, te przekonie, ze zawodnik ma czas do 23 roku życia, a wczesniej to może szlifowac bule i zdaniem prezesa to w porządku. On się myli, wskutek jego zaniechan ten czas jest/bedzie dla zawodnika stracony. Kruczek z wyjątkiem Stocha nie moze pochwalic sie formą zadnego innego zawodnika. A i Stoch jest takim samograjem, niewykluczone ze z innym trenerem miałby jeszcze lepsze wyniki. Wszyscy pozostaliskaczą fatalnie. Kot, nie wiem, ale latem przygotowywal sie chyba z Mateją, wiec za skoczka Kruczka nie można go uznac. Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że kadra B w wiekszosci zlozona z juniorow, skacze lepiej od kadry A do której skoczkow wybierał sam Kruczek. Mieli to być w załozeniu najlepsi skoczkowie w kraju. Gdyby rozegrać turniej kadra A kontra kadra B + Żyłą to wygrałaby ta druga, a drużynie Kruczka nie pomógłby nawet Stoch. Nie rozumiem, czemu Tajner nie pomyśli racjonalnie, nie usiądzie i nie przeanalizuje formy poszczególnych skoczków biorąc pod uwagę kto którego skoczka trenuje. Wtedy wyszłoby czarno na białym, że Kruczek ma fatalny wyniki ze swoimi podopiecznymi. Obecnie prezes rozlicza trenera patrząc na ogolną kondycje polskich skoków, ktora jest nieco lepsza niz pare lat temu, ale przeciez Kruczek nie był zatrudniany jako selekcjoner tak jak Pointner w Austrii tylko jako trener, ktory miał trenować i uczyć skakać.

  • koko bywalec
    pepeleusz

    co do biegów to Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec miały olbrzymi potencał, ale tego nie wykorzytano, wrecz zmarnowano, korzystajac z prostego prawidła- mamy juz Justyne, a reszta ma czas (podobnie w skokach Małysz był, reszta może zaczeka,c maja czas). Nie twierdze, że Łętocha bedzie jak Justyna, bo oprócz talentu i umiejetności do tego trzeba ciezkiej pracy, nie twierdze też że bedzie jak Johaug czy Lahtaemaki, to napewno będa wkrótce gwiazdy (juz sa), ale jak sie ją odpowiednio zaopiekuja i sama dołozy cięzka pracę to może cos osiagnąć, a nie jak Ewelina Marcisz ogony w PŚ, mimo że to zdolna juniorka również i kto z nią wygraywał w rocznikach w PL?, nikt, więc czegoś zabrakło.

  • pepeleusz profesor
    @koko

    e tam jaki znowu geniusz:)
    w biegach za mocno nie siedzę.
    I nic nie jest pewne na 100 %, to fakt.
    A jaki staż treningowy ma Łętocha?
    Nie wydaje mi się aby jej trening był malutki objętościowo, a jeśli staż długi i trening w miarę przeciętny, to szanse na poważne sukcesy seniorskie ma poniżej procenta z takimi wynikami jak dotąd.
    PS - nie obliczam matematycznie szans Koflera w PS, ale też uważam że genaralnie będzie raczej dołował , ale głownie z uwagi na to że szczyt formy osiągnąl już na poczatku sezonu.

  • koko bywalec
    pepeleusz

    cenię Twoj geniusz w sportach zimowych, ale uwazam, ze Ula jest teraz mocno eksploatowana, a poza tym w biegach to moze byc roznie, kazdy junior rozwija sie inaczej.

  • pepeleusz profesor

    Sporo uwag tu byyło o biegach. W jakim stanie są biegi w Polsce pokaża MSJ w Erzurum i dla nie których będzie to prawda szokująca Mało tego sześć roczników do tyłu i sytuacja wcale nie lepsza.
    A Lętocha wcale nie jest dużym talentem, ona przegrała na YOG z rok młodszą Rosjanką aż o 2 minuty na 5 km i zajęła dalekie miejsce. W innych startach juniorskich bywała pokonywana przez niemiecka zawodniczkę nawet dwa lata młodszą , a taka róznica wieku to w biegach przepaść.
    18 letnia Johaug miała medal na MS w Sapporo w 1997 i tak mi się wydaje że tamta Johaug na 10 km wygrala by z aktualną Łętochą co najmniej o 10 minut. Kowalczyk w wieku 18 lat zdobyła pierwszy punkt PS po niecałych czterech latach treningu! Wiec gdzie tu porówanie? Właściwie tylko 10 letnia Izabela Marcisz uchodzi za jedyny talent w poskich biegach. Starszym sporo brakuje do zagranicy(no może Kaczmarzyk jeszcze daje nadzieje)

  • koko bywalec
    FanSkoków

    acha i nie sugeruj się Val di Fiemme, bo to jego ostatnie konkursy gdzie jeszcze może złapać podium, a nawet wygrać. Potem będzie pod górę;)

  • koko bywalec
    FanSkoków

    a propos Schlieri też jest astmatykiem:) ale tu raczej nie sądze, aby leki coś pomagały;)

    Pamiętaj, bo o tym że Koffi spadnie założę się z każdym.

  • koko bywalec
    FanSkoków

    autor: FanSkoków (*g59.neoplus.adsl.tpnet.pl), 03 lutego 2012, 01:10
    @ Narty321
    Coś tam było z kuracją Achillesa. Nie ważne. Stało się. Przyznała się do błędu

    . Co do Justyny zgłaszała, że jest chora i zażyła leki, a nasz kochany związak nie zgłosił tego, to była kuriozalna sytaucja, dlatego szybko wycofano dyskwalifikację. teraz trolle netowe to przytaczają, a to jest największe chamstwo bo Justyna zawsze była czysta.

  • OjciecMarek profesor
    @FanSkoków

    Nie coś, tylko kolejna kompromitacja Tajnera:
    "Justyna była kontuzjowana, brała środki na wyleczenie kolana, tyle że zawierające mało znaczący, ale jednak niedozwolony medykament. Wcześniej za jego stosowanie karano 2-tygodniową dyskwalifikacją. Kowalczyk dostała dwa lata! A nie zostałaby ukarana, gdyby fakt brania tego lekarstwa został zgłoszony Komisji Lekarskiej FIS. Odpowiedni formularz w tej kwestii leżał jednak sobie w szufladzie Apoloniusza Tajnera, dyrektora PZN, który myślał wyłącznie o skoczkach. Tak miał zaprzątniętą nimi głowę, że „zapomniał” dać biegaczom pieniądze na lekarza, fizykoterapeutę i smary. Na szczęście Polski Komitet Olimpijski zaczął walkę w obronie Justyny. Wkrótce Międzynarodowa Federacja Narciarska odkryła przewinienia kierownictwa PZN, ukarała je wysoką grzywną i skróciła dyskwalifikację Justyny do jednego rok"
    Źródło:

    kronikasportu.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=40

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl