Kamil Wódka: "Zawody wygrywa się przed zawodami"

  • 2012-02-13 16:19

Jednym z architektów obecnej formy Kamila Stocha jest jego psycholog, Kamil Wódka, z którym rozmawiał Przemysła Franczak z Gazety Krakowskiej. Poniżej prezentujemy fragmenty wywiadu.

- Hubert Wagner, który nie był wielkim entuzjastą pracy z psychologiem, twierdził, że zawodnik dobrze wytrenowany jest też pewny siebie, a jeśli zawodzi, to coś nie tak jest z jego formą sportową. Według mnie jest to myślenie zbyt schematyczne i nieoddające całej prawdy, ale na pewno bazą mojej pracy jest to, żeby zawodnik był odpowiednio przygotowany na wszystkich innych frontach. Technicznie, fizycznie, taktycznie. Tłumacząc to prosto, ja pracuję nad tym, żeby zawodnik miał wiarę, że to wszystko zadziała, kiedy trzeba. Nie mnie publicznie oceniać, czy w przypadku Kamila to było brakujące ogniwo, ale mogę powiedzieć, że mamy skłonność do upraszczania rzeczywistości. Psycholog zawalił medal, psycholog "zbawcą"? To nie tak. Na sukces musi się zgrać wiele elementów, a i tak największy wkład ma zawodnik. Na niego pracuje sztab ludzi, ale to on musi przetworzyć ich wsparcie na wyniki.

- Popatrzmy na Kamila. Bywały lata, że forma nagle znikała u niego na tygodnie, jeśli nie miesiące. Czasem zdarzało się to - paradoksalnie - po dobrych konkursach, nie tylko po porażkach. W tym jest rola sztabu szkoleniowego, żeby takie sytuacje rozbierać na czynniki pierwsze, zdiagnozować ich przyczyny i przeciwdziałać im na przyszłość. Z Kamilem się udało, nie ma już takich wahań. Teraz czas na pozostałych kadrowiczów. Mają już przebłyski, ale pewne mechanizmy nie są jeszcze u nich tak wykształcone, żeby utrzymać się na stałym, wysokim poziomie.

- Na pewno nie jest tak w przypadku Kamila, że znajdujemy się już w końcowym okresie zbierania profitów. I pewne potknięcia będą się jeszcze zdarzać. Nastawienie jest takie, że to jeszcze nie jest optimum. Sam Kamil zdaje sobie sprawę z wagi treningu mentalnego, ale ponieważ on tę pracę zaczął później niż trening sportowy, to też na te efekty trzeba było trochę poczekać.

- To, co dzieje się u góry, to jest pochodna tego, co zrobi się wcześniej. Ja uważam, że zawody wygrywa się przed zawodami. Przecież my już w maju i czerwcu przygotowujemy zawodników na to, co będzie się dziać w zimie. To jest tak jak w lotnictwie, gdzie piloci do znudzenia uczą się jak działać w sytuacjach kryzysowych, by w chwili awarii działać sprawnie i w pewnym sensie automatycznie. Budujemy sobie w głowie program działania w określonych sytuacjach. Sportowiec może powiedzieć sobie tak: wiem, że w stosunku do mnie są wysokie oczekiwania, liczą na mnie kibice, sponsorzy, ale ja wiem, co dla mnie jest ważne, co i jak muszę zrobić, mam swoje zadanie. W momencie rywalizacji sportowej nasze ciało sięga do tego, co ma zapisane w głowie i mięśniach.

- Biofeedback to jedna z technik pomocniczych, urządzenie, które daje nam informację zwrotną na temat pobudzenia naszego organizmu. Uczy nas m.in. jak wejść w odpowiednią koncentrację czy rozluźnienie. Jednak najważniejsze w tym jest zbudowanie swojej filozofii - tego, co jest dla zawodnika ważne, zarówno w sporcie, jak i w codziennym życiu. Jest to pewnego rodzaju system, w ramach którego możemy wykorzystać konkretne metody treningu mentalnego. Bez systemu poszczególne metody są tylko plątaniną pomysłów. A jeśli mówimy już o konkretnych technikach, to bardzo przydany w pracy z zawodnikiem jest trening wyobrażeniowy. Stanowi sposób na budowanie swojej wizji, pomysłu na siebie w kontekście przyszłości. Bardzo plastycznie opisał go kiedyś Robert Korzeniowski. Opowiadał, że podczas igrzysk w Sydney przeszedł przed startem trasę z kamerą, a następnie wiele razy ją oglądał, analizował, wyobrażał sobie, gdzie zaatakuje itp. Zdobył złoto. Potem mówił, że same zawody przebiegły tak, jakby wcisnął na odtwarzaczu przycisk "play".

Cały wywiad dostępny jest tu



Adrian Dworakowski, źródło: Gazeta Krakowska
oglądalność: (14487) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Karp profesor

    Ciekawe jakie były by efekty pracy Wódki z Kofim, który ewidentnie nie wytrzymuje psychicznie- codziennie pewnie myśląc o KK a przecież jeszcze przed Sapporo Piontner powiedział mu, że to on a nie Gregor będzie walczył o KK

    Mówiłem gdzie 2 się bije tam 3 skorzysta (Bardal)- no który to już raz Gregor miał mieć pewną żółtą koszulkę po konkursie- a dalej jej nie ma. Może być tak chyba pierwszy raz w historii, że zawodnik, który nie był liderem ani razu zdobędzie PŚ

  • anonim
    wrl

    Nie wiem jak pozostale twoje pytania tez w w sumie jestem ciekawy ale nie pisz takich rzeczy o Byrcie: "Pytam, bo to chyba wyjaśnia dlaczego na FIS Team Tour nie jadą Murańka i Zniszczoł, a znalazło się miejsce dla Byrta, który w tej 55 przypadkiem się znalazł (przypadkiem, bo pktów nie zdobywał, ale komuś "ujęto")."
    Tomek sie nie znalazl przypadkiem, Tomek zdobyl punkty w LGP. Nie da sie wskoczyc do 55 WRL z zerem na koncie. Zasady sa jakie sa brane sa pod uwage periody za ostani rok, nikomu punktow nie "ujeto" tylko innym przestały byc brane pod uwage.

  • anonim
    kwestie finansowe

    Z innej beczki - czy ktoś z redakcji mógłby wyjaśnić w jakimś artykule zawiłości zwrotów kosztów dla skoczków jadących na PŚ. Wg chyba już nieaktualnych zasad zwrot kosztów był "imienny" - tylko dla zawodników z 55 WRL i nie mógł go nikt "zastąpić". Obecnie chyba jest inaczej?

    Pytam, bo to chyba wyjaśnia dlaczego na FIS Team Tour nie jadą Murańka i Zniszczoł, a znalazło się miejsce dla Byrta, który w tej 55 przypadkiem się znalazł (przypadkiem, bo pktów nie zdobywał, ale komuś "ujęto").

    Kolejne pytanie - czy zatem wycieczkę naszych do Iron Mountain sfinansowali Amerykanie, zapraszając naszych, czy to wydatek PZN, bo liczyli na łatwe punkty? I dlaczego wysłano tam 6 a nie np. 4 tam, a pełną grupę na fis team tour? Pytania, pytania...

  • anonim

    @xD
    Tego Jakuba Kota na mamucie to sobie wywróżyłeś?
    @r
    A jak wystartuje mniej niz limit 14 w tej calej Wisle to stanie sie jakas tragedia?

    @volepone
    Ta napewno Kot,Hula i Kubacki nabijaja sie z Zyly.To raczej Zyla sie z nich nabija i z was wszystkich wypowiedziami tylko wy naiwni twierdzicie ze ma orzecha zamiast mózgu a on jest mądrzejszy od was wszystkich.

  • CranberryZest bywalec

    @Stoch fan for ever

    Też to zauważyłam..Zwłaszcza po Maćku, który siedząc na belce wygląda na niepewnego siebie i lekko przestraszonego...

    Panie Psycholog czas zająć się resztą kadrowiczów również...

  • anonim

    Co do Hannu: w 2007 o polskich skoczkach powiedział tak. Psycholog nic nie poradzi, gdy u podstaw brakuje siły, albo techniki. Wtedy moze pomóc ci na tyle, że zamiast 50 będziesz 40, ale wyżej już nie. Jeśli jest siła i technika, a mimo to nie ma wyników, wtedy można zatrudnić psychologa.

  • anonim

    Tak nie na temat,ale .. kto wystartuje w Coc-u w Wisle? Muranka, Zniszczol,Byrt,Klusek i G.Mietus w Erzum, Stoch,Zyla,M.Kot,K.Mietus iHula(?) na lotach, a my 12 mozemy wystawic... hm...czarnoi widze..

  • volpeone początkujący
    żyła

    Żyła przez pewien czs mam wrażenie traktowany przez kota,hulę miętusa i kubackiego tak trochę po macoszemu ,naśmiewali się z niego i nie traktowali poważnie A on robił swoje dalej mimo falowania jest w 20 pucharu świata narobił punktów ,zarobił kaskę [...]

  • HKS profesor

    A teraz mamy Kota, który niemal ZAWSZE skacze gorzej niż w treningach i nie wykorzystał swojego dobre okresu, kiedy stać go było na drugą dziesiątkę. Wpadły mu tylko jakieś marne punkciki.

  • czarnylis profesor
    @flayer

    Pozwolę się nie zgodzić. Może, starsi doświadczeni sportowcy, lub młodzi "pozbawieni układu nerwowego", sami poradzą sobie z presją, lecz wielu innym praca z psychologiem przyniosła same korzyści. Adam Małysz wielokrotnie podkreślał, że praca z doktorem Blecharzem bardzo mu pomogła i po zakończeniu współpracy stosował wypracowane wspólnie techniki.
    Później to niestety przestało działać i kto wie ile więcej zdobytych laurów miałby na swym koncie Adam, gdyby kontynuował współpracę z psychologiem.
    Psycholog sportowy to nie jest żadna moda, a konieczność w obecnych czasach, gdzie przy wyrównanym poziomie o dobrym wyniku decydują niuanse.

  • anonim
    Zawody wygrywa się przed zawodami

    Fajnie bylo by miec takiego psychologa ktory wmowil by mi, ze robote wykonalem juz przed robota i basta.
    Ale tak naprawde w dzisiejszych czasach ludzie maja problemy "burnout" depresjonen i inne "dolegiwosci", skad to sie bioerze?
    Tym pierwszym byl wlasnie skoczek Hanawald.
    Mysle ze lepiej dmuchac na zimne i niech pan Wodka zadba nam o nasz diament w postaci Stocha.

  • anonim

    @gtfo
    Przyczyny niepowodzeń za Lepistoe były inne, generalnie bariera językowa u dużej części polskiego środowiska skoków, brak współpracy z polskimi trenerami. Ogólnie zagranicznym trenerom trudno jest o sukces z naszymi, Beenhakker, brak dobrej współpracy. Chociaż za początków małyszomanii 2001 zespół pracował dobrze.

  • anonim
    @flyer

    Tak za Lepistoe nie mieliśmy psychologa i mieliśmy Mateją co po trzech skokach treningowych ponad 120 m spadał w zawodach na 90 metr. Stocha co po regularnych miejscach w czołówce na treningu w zawodach spadał na bulę a najlepsze miejsca zajmował po słabych treningach i startach kiedy nikt nic od niego nie oczekiwał. No i hicior Małysz w końcówce sezonu 2007/2008 kiedy chyba wygrał 7 serii treningowych i kwalifikacyjnych z rzędu a w konkursie najwyżej był bodaj 7.

  • anonim

    Mowa trawa, ile można umieć powiedzieć żeby nic nie wynikało, kiedyś nie było tylu psychologów od wszystkiego i albo ma się w sobie co trzeba i się wygrywa albo nie. Tak jak z lekarzem, nie potrzebują go zdrowi, ale czasy się zmieniły i modnie mieć psychologa... ja tam wierzę Hannu, który nie chciał kogoś takiego w sztabie. A tak naprawde największy stres jest w rosnącej popularności w życiu codziennym cały rok i żadne techniki dra w trakcie zawodów czy przed nie są potrzebne. Zresztą życie jest bardziej wielowymiarowe niż sport, gdzie liczy się tylko wynik, o tym jest wywiad celem jest tylko sukces.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl