Polscy skoczkowie wyruszyli do Oberstdorfu

  • 2012-10-25 13:52

Kadra polskich skoczków narciarskich wyruszyła dziś do niemieckiego Oberstdorfu, gdzie odda pierwsze w tym sezonie skoki na rozbiegu lodowym.

Nasi reprezentanci do Niemiec lecą samolotem, natomiast trener Kruczek, wraz ze sprzętem na miejsce dotrze samochodem.

Do Oberstdorfu nasza kadra udała się w składzie: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Krzysztof Miętus, Stefan Hula oraz Jan Ziobro.

Pierwsze treningi na skoczni Schattenbergschanze (K-120) zaplanowane są na piątek, natomiast ostatnie skoki podopieczni Łukasza Kruczka oddadzą w poniedziałek.

W weekend w Oberstdorfie ma się znacznie ochłodzić, temperatura może spaść poniżej zera i prognozowane są opady śniegu. Trener Kruczek uspokaja jednak, że nie powinno przeszkodzić to w treningach.

"Nie ma problemu, jeśli śnieg leży na skoczni, no chyba, że jest go strasznie dużo. Kilka lat temu skakaliśmy w Bischofshofen ze śniegiem na igelicie i było w porządku. Nie mamy na razie żadnych niepokojących wieści" - mówi szkoleniowiec naszej kadry A.

Kadra młodzieżowa pod wodzą Roberta Mateji aktualnie trenuje w Hinzenbach, a na wspólnym zgrupowaniu obie nasze kadry spotkają się 4 listopada w Klingenthal.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9291) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ktosiek bywalec
    Jeszcze jedno Znawco skoczni w Almatach:

    Przypominam Tobie, że Eurosport to telewizja francuska, a nie polska. Tenis jest sportem rozpowszechnionym na cały świat, a skoki nawet połowa Europy nie uprawia. Z tego można powiedzieć, że te jak to nazywasz "małe turnieje" są tej samej kategorii, co PŚ w Sapporo.

  • ktosiek bywalec
    Znawco skoczni w Ałmatach,

    Co jest w tym niby dobrego? Na Przeglądzie Sportowym jest napisane, że Eurosport będzie transmitował trzy wielkie szlemy, w tym Australian Open, który jest zawsze wtedy, co PŚ w Sapporo. Mnie ta informacja smuci tym bardziej, że snooker zostaje...

  • andbal profesor
    Janek Ziobro

    Już tyle komentarzy a jakoś nikt nie poruszył tematu, iż zgodnie z dyskusją pod newsem na temat wypoczynku w Turcji (brak Jasia Ziobro) w zgrupowaniu bierze udział Janek. Wygląda na to iż został (może na dłuższy czas) przesuniety z kadry 1C do 1B. Układ poszczególnych podgrup bardzij logiczny (4-3-3). Jesli tak to w 1A pozostają Stoch, MKot, Żyła i KMiętus (fatalna forma w lecie) zaś w 1B Kubacki, Hula i Ziobro. W 1C pozostaliby Rutkowski, Zapotoczny i Kuba Kot.

  • anonim
    Wyśmienita wiadomość dla skoków w Tv !

    Jak podaje dzisiejszy Przegląd Sportowy, Eurosport nie będzie już pokazywał kobiecego tenisa począwszy od stycznia 2013 roku! Koniec z Australian Open, koniec z wta, koniec z kuriozalnymi sytuacjami, gdzie finał jakiegoś małego turnieju był ważniejszy od kwalifikacji czy nawet konkursu skoków - nie będzie przenoszenia skoków na 2 kanał ES. Sapporo powinno być na 1 kanale gdyż nie będzie kolidowało z tenisem w Australii, którego wszak nie pokażą. Jest! Jest! Jest!

  • Emil profesor

    @ZKuba36 No bardzo ogólnie bo praktyka uczy że np. Małysz lepiej radził sobie przy zmrożonych torach. Generalnie dla Małysza najlepsza kombinacja to był zmrożony rozbieg, skocznia normalna, wiatr z tyłu i niezbyt wysoki rozbieg i jeszcze wąsko rozstawione tory. Co do prędkości to nie ma chyba jakiejś dużej różnice w wadze między Murańką a Kotem (wzrost ten sam) ale różnica w prędkości z reguły jest duża na korzyść Klimka. I to niezależnie z jakim trenerem i jakim serwismenem startują.

  • ZKuba36 profesor
    @Ojciec Marek.

    Poruszyłeś bardzo ciekawe zagadnienie. Ogólnie zasadą jest, że na miękkich torach lepiej będą sobie radzić lżejsi zawodnicy a na torach zmrożonych - ciężci. Jednak również z Twojej wypowiedzi może wynikać, że smarowacz nie jest w stanie obsłużyć dobrze wszystkich skoczków (skoki próbne, kwalifikacje, konkurs - dużo tego) i naturalnym może być dobra obsłuda tylko tajlepszych, najsympatyczniejszych, najbardziej zaprzyjażnionych, itd. Nie można tego wykluczyć. Być może czasami uda się "wykombinować" jakieś bardzo dobre, tajemnicze smary (np japońskie- Norwegia przed IO) ale nie dla wszystkich wystarcza. Nie znamy kuchni. Może być bardzo rozmaicie ale zadziwia mnie fakt, że w lecie (gdy nie ma problemów ze smarowaniem) Polacy mają prędkości doskonałe a w zimie jest z reguły tregedia.

  • ZKuba36 profesor
    @Krecik

    Masz rację. Kubacki już na miesiąc przed sezonem zimowym codziennie kombinuje co tu można zrobić aby oduczyć się zjeżdżać. Zapewne intensywnie odchudza się przed zimą aby zjeżdżać tak jak zjeżdżają lżejsi zawodnicy...

  • ZKuba36 profesor
    @TheWolf

    Piszemy o zupełnie różnych sprawach. Twoja logika rozumowania mnie zadziwia i jest bardzo podobna do pewnego, dość często udzielającego się tu, absolwenta przedszkola, z którym już dawno przestałem dyskutować bo jak wcześniej napisałem, do przedszkola nie chodziłem a więc nie dorastam mu do pięt.
    Tak czy inaczej dziękuję ci za informację iż Bardal zdobył Puchar Świata dzięki wadze. Nie wiedziałem o tym. Waga była szalkowa czy sprężynowa?

  • Krecik doświadczony

    Nie ma co zwalać winy na smarowacza.. Taki Kubacki przecież jest stosunkowo ciężki, więc w lecie osiąga wysokie prędkości. Zimą jego dojazd nie jest tak dobry i mimo że jest cięższy, jedzie tyle ile zawodnicy lżejsi

  • OjciecMarek profesor
    @ZKuba36

    Tylko, że przeoczyłeś pewną rzecz - dość często zdarzało się, iż jeden z naszych skoczków pozytywnie wyróżniał się w stosunku do innych prędkościami, np. Murańka w Planicy, Zniszczoł przy dobrych skokach w Zakopanem, Stoch w drugim konkursie w Predazzo, Żyła w serii próbnej przed drużynówką w Harrachovie, a są to tylko przypadki, które umiem sobie przypomnieć bez zaglądania w oficjalne protokoły wynikowe. W każdym z ww. przypadków pozostali nasi mieli katastrofalne prędkości, owe konkursy odbywały się również w odmiennych warunkach (w Harrachovie opady śniegu, w Zakopanem mrożone tory i śnieg, w Predazzo mróz, w Planicy dodatnia temperatura bez opadów). Sugeruje to, że to niekoniecznie serwis zawala sprawę, no chyba, że nasi smarowacze losują zawodników, którym akurat dobrze przygotują narty ;).

  • Emil profesor

    Stoch wygrywając w 2011 r w Planicy osiągnął w swoim skoku najwyższą prędkość na progu z całej stawki. Dla wielu się to wydawało nie możliwe że Stoch z plusem za wiatr tyle odleciał a tymczasem w 1 konkursie tracił do Morgensterna 1 km/h a w ostatnim jechał o kilometr szybciej. 2 km/h to ok 15 m w odległości na tym mamucie.

  • TheWolf doświadczony
    Zkuba36

    Oczywiście że nie ale to już chyba tradycja Stoch dobrze sobie radzi ale traci 2-3metry przez to ale musiałby wagę zwiększyć w mięśniach ale to podobno niszczy formę na 2-3 lata bardal zdobył puchar świata też i dzięki wadze.

  • TheWolf doświadczony
    Zkuba36

    Nie tylko smarowacza ale i nart im krótsze to tym słabsze prędkości przykład Kamil w innsbrucku 2010r miał stabilne prędkości takie jak inni ale po skracaniach ma przeciętne więc długość nart też się liczy.

  • Emil profesor

    Ale w Klingenthal jak sie dowiedziałem, siatki zamierzają zamontować dopiero po wyjeździe Polaków. Wcześniej będą w Klingenthal trenować Rosjanie, kombinatorzy Frenzel i Kircheisen i niemieccy skoczkowie z kadry A.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Fakty:(na moje wyczucie, nie poparte dowodami)
    1. Na igelicie prędkości Polaków z reguły nie odbiegają od prędkości innych skoczków a w wielu przypadkach Polacy są szybsi od przeciwników.
    2. Na śniegu z reguły Polacy są wolniejsi od rywali.
    Efekt: Polacy na śniegu jak gdyby skaczą z belki o 1-2 stopnie niższej dając fory rywalom. Trudno w takiej sytuacji wygrywać konkursy a nawet osiągać miejsca w pierwszej 10.
    Tu dochodzę do sedna sprawy. Nie uwierzę, że polscy skoczkowie są takimi głąbami iż wszyscy nauczyli się przybierać odpowiednią pozycję zjazdową a Polacy nie mogą tego opanować.
    Moim zdaniem ta, niekorzystna dla nas, zmiana w okresie zimowym, spowodowana jest przede wszystkim złymi smarami lub złym doborem tych smarów (rola smarowacza).

  • TheWolf doświadczony
    uczenfizyki,Emil

    Ja się właśnie też zastanawiam przecież to nie jest jak rok temu że 2,3 dni mrozu i znowu babie lato(październik,listopad) tylko już tygodniowe a nawet 2 bardzo zimnych dni więc nie wiem po co się bawić już są warunki zimowe w Finlandii, Norwegii i paru innych krajach i szybko nie ucieknie więc tak samo sadzę żeby naśnieżali i skakać na śniegu tym wcześniej tym lepiej.

  • Emil profesor

    Ja na miejscu Niemców bym już zaczął szykować skocznie w Klingenthal do treningu na śniegu, czyli założył siatki i rozpoczął naśnieżanie. Teraz ma być kilka dni mrozu, potem dwa dni ocieplenia ok 5 stopni ale potem znowu od 4 listopada czyli kiedy nasi zaczną treningi ma być poniżej zera do -6 stopni.

  • Emil profesor

    Co do planów naszej kadry. Rok temu nasi na torach lodowych trenowali od 22 do 28 października czyli 7 dni. Potem znowu pojechali na lód dopiero 13 listopada i trenowali 4 dni a potem dopiero skakali na śniegu w Rovaniemi 23 listopada. Nasi teraz w Oberstdorfie będą trenować 5 dni a potem jeszcze wyjadą na tory lodowe do Planicy a następnie jeszcze do Klingenthal a pewnie jeszcze dużo szybciej zaczną skakać na śniegu. Czyli tych skoków może być dużo więcej. No i rok temu Cypr był pomiędzy jednym zgrupowaniem na lodzie i drugim, na początku listopada, a teraz Turcja była wcześniej przed skokami na torze lodowym.

  • andbal profesor
    wczesniej czy później

    Czy może okazać się że tegoroczne 26.10 jest wcześniej niż ubiegłoroczne 22.10. Otóz tak. Przecież od 26.10 do zawodów PŚ moga mięć więcej dni trenigowych na skoczniach lodowych i sniegu niż w roku ubiegłym z tej przyczyny iż w roku ubiegłym skoki te były przerwane wyjazdem na Cypr, zaś w tym roku są już po Turcji. Poza tym ubiegłoroczna przerwa mogła sprawić iż po powrocie musieli przypominać skakanie na lodzie lub nawet zaczynać od początku.

  • Talar weteran
    Peter

    To nie takie ot sobie gadanie znikąd, tylko takie fakty..
    Szturc zajął się Piotrkiem, gdy ten w 2010 roku stracił miejsce w kadrze i był w dużym kryzysie.. Jak widać panowie znaleźli wspólny jezyk i teraz mamy zawodnika, który jako jedyny poza Małyszem i Stochem w XXI wieku zdobył ponad 200p. PŚ w jednym sezonie i bez którego w ostatnich dwóch sezonach cieżko byłoby nam sklecić dobrą czwórkę do drużynówki..To chyba o czymś świadczy i tak jak Kruczek ma prawo zbierać gratulacje za wyniki Stocha, tak Szturcowi coś się należy za efekty jego pracy

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl