Okiem Samozwańczego Autorytetu: Wskaźnik Ukojenia

  • 2012-11-26 01:07

Każdy zapalony fan skoków wie, że miłość do ukochanej dyscyplina bywa trudna. Tak, z kibicowaniem może być jak z małżeństwem. Kocha się, nienawidzi, zrywa z fotela w euforii, lub ciska pilotem w ekran. Wystaje się na skoczni długie godziny, jak pod balkonem ukochanej, odmrażając pięty a czasem gorzko płacze, czy ciska obelgi. Pytanie brzmi – ile można znieść?

Pisarz Ian Fleming ustami jednego z bohaterów swoich nowel – gubernatora Bahamów – stwierdził, że związek się rozpada, gdy wskaźnik ukojenia spada do zera. Cóż to jest ten wskaźnik ukojenia? To minimum nawet już nie namiętności, ale współczucia, czułości, szacunku – ogółu ciepłych uczuć, które człowiek może mieć dla drugiego człowieka, dzieki czemu ten drugi czuje się kochany.

Boję się, że dla niektórych kibiców ten właśnie wskaźnik dla ulubionej dyscypliny spadł do zera w ten weekend. I nie zasiądą już przed telewizorami za tydzień. No bo ile razy można po obiecujących skokach w lecie przeżywać gorycz porażki w listopadzie? Który to już raz przystępujemy do zimowej inauguracji z nadziejami, oczekiwaniami i apetytem, by obejść się smakiem?

12 punktów uciułanych wspólnie przez Maćka Kota, Krzyśka Miętusa i Kamila Stocha. W ciągu ostatnich 10 lat tylko raz Polacy wypadli słabiej na inauguracji. W sezonie 2009/2010 Kamil Stoch i Łukasz Rutkowski wywieźli z Kuusamo razem 10 punktów. Tyle, że wtedy odbył się tylko jeden konkurs indywidualny. Statystycznie więc nawet tamta inauguracja wypadła lepiej.

Co dalej? Znów zacznie się szukanie formy. Na znalezienie owej, oraz brakujących ponoć do niej pięciu metrów, trener Łukasz Kruczek dał sobie dwa dni czasu. Na moje samozwańczo autorytarne oko, to do satysfakcjonujących wyników brakło tych metrów co najmniej ze dwa razy tyle. No ale dobre na początek będzie i pięć metrów więcej w każdym skoku. Krok po kroczku – oby do przodu.

Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Horst Nilgen

W piątek po raz pierwszy w historii Pucharu Świata w skokach narciarskich wystąpiło ciekawe zwierzę. Zwało się konkurs mieszany. Mieszane też mieli na ten temat kibice uczucia. Coś jak mikst w tenisie. Ale tenis to sport co nieco od skoków odległy – ortograficznie, klimatycznie i kolorystycznie. Czy w jakiejkolwiek innej narciarskiej lub chociaż zimowej dyscyplinie jest coś takiego? Curlingu, czyli szachów na lodzie nie liczę. Wszelkie dyscypliny z użyciem czajnika uważam za nieszkodliwe hobby, nie sport...

Konkurs się jednak odbył i trzeba przyznać, że przepaść między skokami mężczyzn a kobiet zaczyna się zmniejszać. W przypadku takich ekip jak Japonia czy Słowenia, różnice były niewielkie bądź żadne, a w przypadku Włoch, Stanów Zjednoczonych, Francji czy Kanady, dziewczyny były Sprite’m a panowie pragnieniem. Wśród ekip trzęsących jednak światowymi skokami, faceci nadal jednak rządzą i dzielą a dziewczynom jeszcze wiele do ich poziomu brakuje. Czyli na przykład u nas... Ha. Ha.

Ciekawostki jednak ciekawostkami, marketing marketingiem, a my na razie wrócmy do Pucharu Świata panów. Rzućmy okiem na klasyfikację generalną. W czołówce mamy – po staremu – Austriaków, Norwegów i Niemców. Na dokładkę po jednym Słoweńcu i jednym Ammannie. Czyli nuda, panie, nic się nie dzieje. A, zaraz momencik. Bo ten jeden Niemiec to wcale nie Freitag, tylko niejaki Andreas Wellinger. W debiucie w Pucharze Świata zająć piąte miejsce – a to number! A ledwo zeszłej zimy debiutował w Pucharze Kontynentalnym. Jest chłopak niemal równy rok młodszy od naszego Klemensa Murańki. Gdzie jest dziś Murańka? No dobra, nie bądźmy złośliwi, ma zaległości treningowe związane z chorobą oczu. Klimek, głowa do góry, trenuj pilnie i bierz przykład z młodszego kolegi, prosimy!

Tyle w temacie „Lillehammer” bo umówmy się, że chcielibyśmy już o tym weekendzie zapomnieć. Za tydzień Kuusamo. Podobno przestawienie w kalendarzu tych dwóch imprez ma mieć kolosalnie pozotywny wpływ na warunki pogodowe. Znaczy się – w Kuusamo tydzień później niż zwykle ma nie wiać. Taaa, jasne. W takim razie ogłaszam, że oprócz braku wiatru w Kuusamo jeszcze dwie rzeczy sa pewne. Podmuchy i ruchy. Powietrza, rzecz jasna.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12408) komentarze: (151)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Jakie nagrania ? Mówię o rozmowie telefonicznej Kruczka z Tajnerem, telefonem komórkowym. Jacy ludzie są do tego potrzebni ? Piszesz, że moja "teoria spiskowa" nie ma sensu, ale tego nie potrafisz zaargumentować w żaden sposób. Nadal nie napisałeś, w czym problem by Kruczek gadał z Tajnerem przez telefon komórkowy. Gadasz o jakiś ludziach TVP i nagraniach :D

  • MarcinBB redaktor
    @kierownik kotlowni

    @MarcinBB
    "Uczepiłeś się tego Huli, a nie w tym sens przykładów, które podałem. Pytałeś w felietonie "ile razy można po obiecujących skokach w lecie przeżywać gorycz porażki w listopadzie?". No więc właśnie wiele razy można."
    Ok, rozumiem o co Ci biega. Zgadzam się, że można. Ja mogę, Ty możesz, wielu może. Ale wielu też w końcu straci cierpliwość. Właśnie dlatego, że od lat te inauguracje są takie słabe, wbrew wcześniejszemu podbijaniu bębenka. I dlatego napisałem "Boję się, że dla niektórych kibiców" a nie "Boję się że dla nas wszystkich". Chodzi mi o to, że zainteresowanie skokami będzie spadać - również z powodu takich fatalnych inauguracji sezonu.
    "ocenianie punktów Małysza jako sukcesów polskiej jest co najmniej dyskusyjne."
    Aha. No to powiedz w takim razie na konto którego Twoim zdaniem kraju je zapisać. Ja tam mam wrażenie, że wystawiał go POLSKI Związek Narciarski, ale może mi się z Austrią pomyliło, bo podobne kolory. Skoki to nie piłka nożna, w kadrze nie ma 28-30 facetów, z których zawsze w meczu wystawia się jedenastu czy czternastu z rezerwowymi. Kadry są kilkuosobowe i czasem jest tak jak w Polsce w erze Małysza czy w Szwajcarii w erze Ammana (choć był i Kuettel) - że praktycznie jest jeden i jakieś tło. Ale ten ktoś jeden to nie jest jakiś bezpaństwowiec. Mamy do cholery 4 Kryształowe Kule i 48 wygranych konkursów PŚ. A że z tego 4 kule i 39 konkursów wygrał nam jeden facet? Ale on Polak do licha z Piastowego rodu i gniazda u źródeł Wisły. Nie ma kraju "Małysz". Choć niektórzy pewnie żartują, że Małysz podobnie jak Chuck Norris jest galaktyką :-) Szwajcaria nie jest potęgą ale jest silna właśnie Ammanem. Też czasem w felietonach żartuję, "Finlandia w Pucharze Narodów przegrywa na razie z Ammannem" ale to w końcu są tylko żarty.
    Podobnie jest z Happonenem. Nie traktuj wszystkiego co piszę tak śmiertelnie poważnie. Wypuść z siebie trochę powietrza. :-) Formułą tego cyklu żart. Ja nie uważam, że facet się nie nadaje. Żartobliwie spuentowałem jego podatność na kontuzje - ot tyle. Prywatnie mi go strasznie szkoda, mógłby wiele osiągnąć, talent i potencjał na miarę Harri Olli albo i większy.

  • piotr186 profesor
    Xellos

    Tylko ze nagrania dla TVP i rozmowy dla skijumping.pl robią ci sami ludzie. Nie wiemy kiedy była przeprowadzona rozmowa z Kruczkiem, Ale twoja teoria spiskowa nie ma sensu.

  • Xellos profesor
    no teraz to pojechałeś po bandzie

    Zagubiłeś się kompletnie w dyskusji. Temat dotyczył rozmowy redaktora skijumping.pl z Kruczkiem. Ta rozmowa nie była w tym samym czasie co rozmowa w studio TVP. LOL ! Tajner w studio powiedział o 5 metrach, które brakuje. Kruczek w rozmowie telefonicznej w studio o tym nie mówił. Mówił o tym dużo później podczas rozmowy ze skijumping.pl. Pytam więc po raz kolejny, co stoi na przeszkodzie by Kruczek rozmawiał z Tajnerem przez telefon, pomiędzy wydarzeniami w studio, a rozmową ze skijumping.pl. Naprawdę tego nie rozumiesz czy udajesz ?

  • piotr186 profesor
    xellos

    Nie wiem o czym ty mówisz, Pytają Tajnera w studiu, a rozmowę z Kruczkiem prowadzą niemal w tym samym momencie, Tajner był wtedy jeszcze na wizji to kiedy miał czas rozmawiać z Kruczkiem?

    Jak na razie ty tworzysz tu największe teorie spiskowe że rzekomo Kruczek uzgadnia swoje wypowiedzi z Tajnerem.

  • Xellos profesor
    mały apel

    niech redaktor skijumping przy następnym wywiadzie zapyta o ten magiczny sprzęt do połączeń z TVP samego Kruczka :D

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Nadal mnie zadziwiasz :) O jakim sprzęcie mówisz :D To nie Kryminalne zagadki Miami. Tylko zwykły telefon komórkowy. Naprawdę uważasz, że Kruczek ma przy sobie jakiś specjalny magiczny sprzęt do połączeń z TVP ?...to ja wymiękam

    jedna teoria spiskowa goni kolejną

  • MSad_ profesor
    Majc na uwadze bezpiecznstwo zawodnikow

    Jury ma obowiazek nie zezwalac zawodnikom skakac gdy wiatr jest 3m/s i wiekszy. 3m/s to usredniona wartosc wiec bardzo duża

  • Luk profesor

    Wiecie co? Patrzę sobie tak na prognozę dla okolic Kuusamo i według niej będzie brak opadów, temperatura około minus 10 stopni, a wiatr średnio 3m/s z tyłu skoczni (wiatr będzie wiał ze wschodu a zauważyłem właśnie na satelicie że skocznia Ruka jest skierowana ze wschodu na zachód). Czyli nie będzie problemów z rozgrywaniem zawodów? No chyba, że jury jest tak tępe że nie pozwoli skakać skoczkom przy wietrze 3m/s.

  • anonim
    @Kuba

    eurosport.onet.pl/zimowe/skoki/ lukasz-kruczek-kamil-to-taki-zawodnik-ktory-zawsze,1,5316872,wiadomosc.html

  • Bartek5035 bywalec
    TheMrSkiBar

    trening Stocha w Lillehammer
    http://youtu.be/7EV1qIFPjKw

  • Krecik doświadczony

    http://sport.tvp.pl/skoki/puchar-swiata/aktualnosci/lukasz-kruczek-problemy-wydaja-sie-rozwiazane/ 9237690/kamil-stoch-trenuje-w-lillehammer/9238223

    Wreszcie dobry skok, mam nadzieję że z takiej belki jak w PŚ (usunąć spację)

  • Marek stały bywalec

    http://sport.tvp.pl/skoki/puchar-swiata/aktualnosci/lukasz-kruczek-problemy- wydaja-sie-rozwiazane/9237690

  • pepeleusz profesor
    @matt

    z dziecmi- nadal wiele talentów. wg stanu na maj 2012 w rocznikach 1994-2004 zajeli w mojej klasyfikacji narodów juniorskich 4 miejsce z 11012 pkt. mając sześciiu zwodników w czołowych trójkach roczników. Polska była piąta z 7465 pkt.
    W lato kilku już mocno zawiodlo ale to tylko kilka miesięcy, a postępu zrobił np starszy aalto(95)
    A co z pieniedzmi na dalsze szkolemnie. no cóż może ich zmarnują. ale Ahonen chyba sam załatwi wszystko co najlepsze dla Mico.
    W lato wielki postęp zrobił nadto kombinator Karhumaa(2000) będąc prawie najlepszy w skokach biegał tak, że Jarzabek (który teraz coraz słabiej biega-może i dobrze dla skoków) nigdy nie biegał. Zrobił się wielkim potworem kombinacji dzieci.

  • Xellos profesor
    @piotr186

    Nadal nie rozumiem Twojej logiki :)

    Skoro ze studia TVP połączyli się z Kruczkiem od razu po zakończeniu transmisji czyli kiedy był na skoczni. To czemu chwilę później tak samo nie mógł się połączyć Tajner. Czy od strony Kruczka do łączenia się ze studiem TVP a do łączenia się osobiście z Tajnerem potrzebne jest inne urządzenie ?

  • anonim
    A ja i tak kocham skoki...

    A ja i tak kocham skoki...
    Będę cierpieć, ale kochać nadal, nawet, jeśli do trzydziestki nie wskoczy żaden Polak.
    Gorzej już być nie może, więc teraz tylko kilogram dobrej roboty trenera, po pół kilograma dobrej roboty psychologa, fizjologa, serwismenów, itp, dwa kilogramy ciężkiej roboty zawodników i szczypta wiary i nadziei rzeszy bez reszty oddanych kibiców :) i oby do przodu!

  • melisabolt początkujący

    hahahah a czego mysmy sie w sumie spodziewali.... ja już dawno przestalam wierzyc, ze z naszej kadry miozna cos zrobic... no ale stoch to mnie rozczarowal... chociaz nigdy za nim nie przepadalam, kochani radze! Znajdzie sobie inny team, ktoremu mozecie kibicowac :D ja np. kocham prawie wszystkich skoczkow i zawsze sie ciesze jak na podium stanie ktos kto nie jest austriakiem :D

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    @MarcinBB
    Uczepiłeś się tego Huli, a nie w tym sens przykładów, które podałem. Pytałeś w felietonie "ile razy można po obiecujących skokach w lecie przeżywać gorycz porażki w listopadzie?". No więc właśnie wiele razy można. Bo nasi latami już przyzwyczaili nas do tego. Trzymać się matematyki jak pijany płotu oczywiście możesz, ale ocenianie punktów Małysza jako sukcesów polskiej kadry jest co najmniej dyskusyjne. W takim wypadku trzeba stwierdzić, że i kadra Szwajcarii to ścisła światowa czołówka.
    Słówko jeszcze o Happonenie. Tak jak felieton pochwaliłem, tak ten koment o Finie zganię, bo w moim odczuciu to mocno krzywdzące, co o nim napisałeś.
    Vikersund'11: https://www.youtube.com/watch?v=aDzF8FPRKNg&feature=related
    Czy tak kończy 240-metrowy lot "facet o kościach i chrząstkach z kryształu i mięśniach z ciepłej plasteliny"? I ustał to już w trakcie ciągnących się zdrowotnych perypetii.
    To, co się stało w niedzielę to efekt ciągle nie odbudowanej należycie lewej nogi. A ta pierwsza, koszmarna kontuzja, która zapoczątkowała cały ciąg nieszczęść wcale nie wynikała z "kryształu w chrząstkach", tylko z pęknięcia buta i elementu wiązania podczas próby lądowania bardzo dalekiego skoku.

  • pepeleusz profesor
    @Irek

    a może Maatta? Przecież dwa lata temu sygnalizował taki potencjał, że wydawalo sie teraz będzie zdolny wygrywać. A może on sie przełamie akurat tej zimy po kryzysie?
    A co do lata to istnieje reguła, ale nie chodzi przecież o przewidywalnośc 100 % lecz ok 70 % i dotyczy głownie tzw letnich wyskoków średniaków (bo np gwiazdy potrafią wygrywać latem bez superformy, a dzieci nieraz błyszcza wskutek naturalnego rozwoju kontynuowanego dalej)

  • piotr186 profesor
    pavel

    Jak będzie po sezonie to zobaczymy, jak nie będzie postępu to oczywiste trzeba będzie myśleć nad poważnymi zmianami, problem w tym że skoki to specyficzny sport i za wielu dobrych trenerów nie ma...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl