Piotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Polscy skoczkowie bardzo dobrze zaprezentowali się podczas piątkowych kwalifikacji w szwajcarskim Einsiedeln. Piotr Żyła, Krzysztof Miętus oraz Jan Ziobro z optymizmem czekają na jutrzejsze zawody.
Piotr Żyła
Krzysztof Miętus
Jan Ziobro
"W Courchevel przeanalizowaliśmy co się stalo, nawet nie chodziło o to, że te skoki były słabe, ale brakowało w nich przekonania. Tutaj podchodzę już do tych serii normalnie, jak na treningu, swobodnie. Faktycznie, przed wyjazdem do Courchevel skakałem dobrze, ale problem rozwiązaliśmy i teraz powinno być już w porządku. Moje dzisiejsze skoki w Einsiedeln może nie były idealne, ale były takie 'z życiem' i takich oczekuję" - powiedział po kwalifikacjach Krzysztof Miętus.
"Mój skok treningowy był bardzo dobry, teraz czegoś zabrakło, ale nie można narzekać i wytykać błędów. Być może trochę docisnęło mnie na rozbiegu i za wcześnie wyszedłem z progu. Jestem jednak zadowolony ze 110m, to był dobry skok. Kwalifikacje już sobie wygrałem w Courchevel, teraz siły szykuję na konkurs, trzeba jutro dobrze skakać i realizować swoje zadania i zobaczymy jak to wyjdzie. Podróż nie dała nam się za bardzo we znaki, mimo dużej odległości. Rywale jednak także mają za sobą przejazd, więc jest sprawiedliwie" - mówił Jan Ziobro.
"Moje skoki były w miarę fajne. Ten w kwalifikacjach był najlepszy, okaże się co będzie jutro. Janne pokazał dziś wysoką formę, wygrał kwalifikacje, ale jednak zawody są dopiero jutro, kwalifikacje traktuje się bardziej jak serię treningową. Tej skoczni nigdy nie lubiłem, ale dziś nawet mi się fajnie skakało" - skomentował swoją postawę Piotr Żyła.
Korespondencja z Einsiedeln, Tadeusz Mieczyński
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się