Trzecie zwycięstwo w Pucharze Sigurda Pettersena

  • 2003-12-02 07:45
Dzień 30 listopada był szczęśliwy dla Sigurda Pettersena z Norwegii. Wygrał drugi konkurs zawodów o Puchar Świata w skokach narciarskich. W piątek podczas pierwszych zawodów, zajął pechowe 31 miejsce i nie zakwalifikował się do drugiej serii zawodów. W sobotę podczas zawodów również oddał bardzo dobry skok, niestety zawody przerwano z powodu silnego wiatru zaraz po upadku Austriaka Thomasa Morgensterna.

Dyrektor sportowy Norwegów Jan Erik Aalbu miał rację mówiąc, że w następnych zawodach Sigurd awansuje z miejsca 31 na pierwsze. Wygrał podczas chyba najbardziej nieprawdopodobnych zawodów pucharowych. W sobotę wieczorem zdecydowano, że zawody zostaną rozegrane w niedzielę rano. Organizatorzy zaproponowali, aby zawody rozpoczęły się przed startami kombinatorów. To były trudne zawody, gdyż tylko dziesięciu skoczków otrzymało łączną notę powyżej 100 punktów, a większość skoczków lądowała na buli.

To nie były wielkie skoki, ale jako skoczek musisz po prostu skakać, i próbować dać z siebie wszystko powiedział Sigurd. Skakał z numerem 33 (na 73 skoczków) i wylądował na 131 metrze, nikt później nie skoczył dalej.

„Byłem zadowolony ze skoku, nie przypuszczałem, że tak się to opłaci. Nie wiem, czy miałem szczęście, ale nie miałem problemów ze skokiem w tych warunkach. Ja po prostu skoczyłem powiedział Pettersen, który po swoim skoku, musiał jeszcze półtorej godziny czekać na oficjalne wyniki i dekorację.

A co myśli o warunkach, w których musiał skakać?

„Uprawiamy sport na wolnym powietrzu i to oznacza, że nie zawsze są jednakowe warunki dla każdego. Czy dzisiaj było szczególnie niesprawiedliwie, tego nie wiem, ale na pewno nie było tak wietrznie jak w sobotę. Trzeba po prostu szansę wykorzystać. Oczywiście szczęście też trzeba mieć powiedział Sigurd. Z trudem obudził się rano, ale ten stan nie trwał długo. „Wypiłem kawę, szybko mnie ogrzała. Lekarz tego nie popiera, dlatego wypiłem tylko pół filiżanki. Pomogła poza tym, gdy wjechałem na wieżę i czekałem na skok, poczułem ostry wiatr na swojej twarzy, i wtedy poczułem się naprawdę obudzony.

Sigurd skakał równo i dobrze w Kuusamo. Pojedyncze słabe skoki pokazał w piątek, kiedy nie wystartował w serii finałowej. Wtedy zabrakło mu tylko 0,1. „Operacja ramienia, którą miałem na wiosnę tego roku spowodowała, że straciłem treningi siłowe, ale teraz jestem na podobnym poziomie, co rok temu. Mentalnie jestem jednak o wiele silniejszy. Wiem, czego mogę się spodziewać, ponad to ubiegłej zimy sporo się nauczyłem powiedział Sigurd.

Jestem dumny powiedział o Sigurdzie i jego kolegach z drużyny Mika Kojonkoski, fiński trener norweskich skoczków. „Roar Ljøkelsøy był w niedzielę czwarty, Tommy Ingebrigsten natomiast w piątek. Również Anders Bardal i Bjørn Einar Romøren mieli dobre pojedyncze skoki. Nie wierzyłem, że jesteśmy tak silni psychicznie. Przed miesiącem mieliśmy ciężki trening w Finlandii, również podczas wietrznej pogody. Chłopcy byli wrażliwi, jednak z czasem było coraz lepiej. Dziś mi zaimponowali. Sigurd i Roar są profesjonalistami. Oczekuję, że dalej będą się tak prezentować. Jednak Sigurd może skakać jeszcze lepiej niż dziś. On jeszcze się ogranicza, ze względu na swoją kontuzję powiedział Mika Kojonkoski. Sigurd Pettersen był bardzo spokojny i opanowany w niedzielę. „Nauczyłem się tego. Jestem rok starszy. Najstarsi skoczkowie zawsze potrafią skupić się tylko na skokach. Na przykład Adam Małysz nigdy podczas zawodów nie rozgląda się na boki powiedział Sigurd.

Sam Adam przyznaje, że „Sigurd jest spokojny i opanowany. Silny konkurent.

Nadchodzący sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Walka o końcowy sukces, Kryształową Kulę, na pewno będzie ostra. Wyniki poznamy w Oslo 14 marca 2004 roku, czyżby Norweg na swojej ziemi odbierał to trofeum?


Annia, źródło: skispringen-norwegen
oglądalność: (4849) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Wyniki

    Gdyby w sobotę zawody dociągnięto do końca (gdyby nie było tych upadków), to wątpię, czy ktokolwiek wygrałby z Hoellwarthem.

    Ciekawe, czy Pettersen, gdyby skakał w niedzielę w "ostatniej" grupie to też miałby taki dobry wynik.

    A tak Norwegowie marudzili przed niedzielnym konkursem - opłaciło się :)

  • anonim

    Tez jestem ciekaw czy Pettersen wygralby gdyby skakal troch pozniej.




    JAZDA JAZDA JAZDA BIALA GWIAZDA

  • anonim

    ja tam wierze w sigurda!!! oby skakal tak dalej! mam wielka nadzieje ze to nie tylko pojedyncze zwyciestwo a dopiero poczatek...

  • anonim
    Pettersen

    Ciekawe czy Pettersen wygrałby w niedzielę, gdyby odbyła się druga seria skoków? Myślicie, że utrzymałby prowadzenie po drugiej serii? Wątpię, aby udało mu się pokonać naszego Adasia, który ostatnio w drugim skoku bywa jescze lepszy.

  • anonim
    @Lelek:

    Wątpię, a gdyby w sobote konkurs został dokończony (gdyby nie było tych upadków), to chyba Norwegowie mieliby największe pretensje (a Austriacy fruwali ze szczęścia) :)))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl