Jan Szturc: Skoki Kamila to świetny materiał szkoleniowy

  • 2014-02-05 00:41

Styl, w jakim zwyciężał Kamil Stoch podczas weekendowych zawodów w Willingen zrobił ogromne wrażenie na wszystkich, którym dane było oglądać niemieckie konkursy. Pod wrażeniem skoków naszego Mistrza Świata jest również jeden z najbardziej cenionych polskich trenerów, Jan Szturc.

- Ostatnie jego skoki nadają się do filmowania i pokazywania jako materiał szkoleniowy - zachwyca się pierwszy trener Adama Małysza.

Stoch miał w trwającym sezonie momenty nieco trudniejsze, jak choćby Turniej Czterech Skoczni, na który jechał jako faworyt, a stanowił wówczas raczej tło dla najlepszych. Nie potrzebował jednak dużo czasu żeby się odbudować.

- Obniżenie dyspozycji widać było wtedy u wszystkich. Ale Kamil skakał bardzo dobrze już podczas treningów w Wiśle i Szczyrku po Pucharze w Zakopanem. Nabrał pewności siebie i powtarzalności. Tak samo było w konkursach w Willingen. Bardzo dobra pozycja i prędkość w dojeździe do progu, a potem znakomity automatyzm ruchów przy odbiciu. Mówiąc żargonem: wychodzi biodrem na narty i trzyma zablokowane biodra w trakcie lotu - analizuje Szturc.

Szturc upatruje w Stochu, co nie może dziwić, faworyta do złotego medalu, a wśród czynników, które mogą najbardziej utrudnić podbój rosyjskich skoczni wymienia przede wszystkim wiatr. Podobny pogląd na sprawę ma prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner:

- W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/raport-soczi-2014/najnowsze-fakty/news-apoloniusz-tajner-kamil-stoch-jest-w-zyciowej-formie,nId,1100356?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/raport-soczi-2014/najnowsze-fakty/news-apoloniusz-tajner-kamil-stoch-jest-w-zyciowej-formie,nId,1100356?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxW tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać. Co więcej, między Willingen a Soczi będzie miał w sumie trzy dni przerwy w skakaniu - bo w Rosji nasi zawodnicy trenować będą dopiero w czwartek - a taka przerwa pozwala organizmowi nabrać nieco świeżości. Podobny zabieg trener zastosował między konkursami w Polsce, a tymi w Willingen i wszyscy widzieliśmy, jakie przyniosło to efekty. Właściwie jedyna niewiadoma przed niedzielnym konkursem to w tej chwili warunki atmosferyczne, bo o formę fizyczną i psychiczną Kamila możemy być spokojni. Z drugiej strony wiatr na normalnej skoczni ma mniejsze znaczenie niż na dużym obiekcie. Tu najbardziej liczy się powtarzalność, co u Kamila jest w tej chwili na najwyższym poziomie.

Adrian Dworakowski, źródło: Super Express/RMF FM
oglądalność: (9691) komentarze: (62)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Freund

    Freund aż tak mocny nie jest. Jemu po prostu skocznia w Willingen bardzo leży. Już tam wcześniej wygrywał, zawsze na tej skoczni był wyżej niż na innych. Prevc staje się coraz bardziej nieregularny. OD 3 konkursów z rzędu psuje 1 skok konkursowy. Biorąc pod uwagę, że szczyt formy już chyba miał to lepiej nie będzie. Ammann- na pewno w Sochi będzie dużo lepiej niż w poprzedni weekend, ale myślę, że o medal nie powalczy. Kamil musi być w niesamowitym gazie...Skocznia Muhlenkopfschanze jakoś średnio mu zawsze leżała- nigdy nie był tu nawet a podium, a w ten weekend skakał jak natchniony! Oby tylko skocznie olimpijskie mu "podpasowały" chociaż trochę. Na małej skoczni mocny będzie Bardal. Schliri- niewiadoma. Słyszałem, że podobno Morgi skakał bardzo dobrze w Oberstdorfie ostatnio...Moim zdaniem walka o medale rozegra się właśnie między Stochem, Schlirim, Morgim i Bardalem. Reszta to nie ten poziom.

  • anonim
    MSad_

    Oczywiście że to jeszcze dziecko. Nie widziałem osoby dojrzałej w tym wieku. Zdarzają się osoby które nie z własnej winy musiały chcąc niechcąc doświadczyć rzeczy do których nie dojrzały, w mojej rodzinie 17-latek został sam na gospodarce po śmierci jego ojca i musiał natychmiast stać się mężczyzną. Życie jest nieprzewidywalne. Ale 95% w tym wieku to dzieci i myślą jeszcze jak dzieci. Zero odpowiedzialności i wszystko im się należy. Na nic nie chcą zapracować sami tylko rodzice mają kupić mieszkanie, wyłożyć na ślub i wiele innych. Dla mnie Klemens to dzieciak. Potrzeba mu pare latek na dojście to pewnych wniosków. Pozdrawiam.

  • anonim

    Lepistö w tym wywiadzie napompowal balonik do rozmiarow krancowej wytrzymalosci.

    Oto wywiad:
    http://sport.tvp.pl/soczi/13898036/lepistoe-stoch-zdobedzie-dwa-zlote-medale

  • anonim
    Małe coś niecoś.

    Ktoś tu pisał o Klimku w aspekcie skoczka kompletnego. Tak, niewątpliwie nim...... będzie. Natomiast teraz robi dość istotne błędy na progu. Poza tym źle prowadzi biodra a o kącie nie wspomne, za każdym razem prawie inny. Natomiast pochwalić go należy za ambicje, upór w dążeniu do celu, w PŚ prawie ciągle punktował niejednokrotnie zajmując miejsca w drugiej dziesiątce, piętnastce. Niemniej jednak to jest jeszcze dziecko. Ten kto ma dziecko 18, 19 letnie ten wie że uważa taki się jego mość za wielce dorosłego ale to tak naprawde jeszcze dziecko z dużą dozą niedojrzałości i z małym bagażdem doświadczeń życiowych. Pozdrawiam.

  • MSad_ profesor
    kibicSN 05 lutego 2014, 12:20

    Dawno sie tak nie usmiałem -Murańka kompletnym skoczkiem.
    Kłebek nerwów kompletny skoczek?
    Wychwalanie Murańki ze jak nikt uratował skok w drugim skoku w druzynie na MSJ jest zwykła przesadą. Przeciez po fatalnym bledzie wyjscia z progu o jednej nodze ratowal sie przed upadkiem a to wiekszosc skoczkow potrafi.To wcale nie majstersztyk.
    To nie warunki zepchnely Muranke na 8 miejsce indywidualnie tylko znowu blad na progu a srednia skoczna nie wybacza.
    Muranka 2 razy nie wytrzymal napiecia a ty go nazywasz kompletnym skoczkiem? .Nawet zlota nie ma na tej jak czesto tu sie slyszy malo znaczacej imprezie jakim sa MSJ

    Stoch nie jest jeszcze kompletnym skoczkiem bo zdarzaja mu sie wpadki a ty Muranke tak oceniasz?

  • EmiI profesor
    @RET

    Ale tak po prawdzie nasza brązowa drużyna z Predazzo to fenomenalny, najmocniejszy w historii (ostatnie Willingen to pikuś) Stoch i trzech przyzwoitych zawodników. Kiedyś wyliczyłem że jakby z każdej drużyny odjąć najmocniejszego (żeby każda ekipa była pokrzywdzona i licząc przeliczniki za rozbieg) to byśmy zajęli 5 miejsce jeszcze za Japonią

  • EmiI profesor

    Nie no akurat Stoch może przegrać medal głównie z wiatrem i własną psychiką. W tydzień może przyjść obniżka formy, tylko że u Stocha to może być (ale nie musi) obniżka z bardzo wysokiego poziomu. W pierwszym konkursie mając gorszy wiatr niż rywale wygrał minimalnie,w drugim konkursie mając lepszy niż główni rywale, ich znokautował. Więc nawet drobny spadek formy nie musi wykluczyć medalu, nawet złotego. W tej chwili prawie na równi ze Stochem wydaje się Freund, Prevc chyba jednak trochę odstaje, nie wiadomo co przygotują Schlierenzauer i Bardal.

    U innych naszych przy tak wyrównanym poziomie dyscypliny, nawet minimalny wzrost formy może dać top 10 a u Kota na mniejszej skoczni nawet medal. Wyniki w Willingen naszych poza Stochem wyglądały mocno średnio ale każdy miał przebłyski dobrej formy (głównie kwalifikacje przed niedzielnym konkursem) a straty do skoczków z top 10 nie były duże, więc wszystko w ciągu tygodnia się może zmienić.

  • anonim
    -

    Stoch ma najwiekszy potencjal i jest jedynym polskim skoczkiem ktorego stac regularnie na top10 i oczywiscie na medale

    nie wiem skad to przeswiadczenie ze nawet jesli reszta naszych skoczkow bedzie w 2 lub 3 dziesiatce to znacyz ze nie ma formy i w ogole trener spapral

    z cudem graniczylaby sytuacja ze Ziobro Żyła i Kot w jeden weekend byliby w zyciowej formie a reszta czolowki w slabej i weszliby wszyscy na raz do 10tki, jedynie raz w Engelbergu sie zlozylo ze nasi skakali dobrze i wyskakali 4 miejsca w 10tce, utopia byloby powtorzenie to w wazniejszej czesci sezonu

  • anonim
    Dervish-zwykły tchórz

    Tchórz dervish znów nie odpowiada na pytanie.

    Udaje,że go nie widzi.Ale ponowię je.

    Jeżeli Kruczek jest takim mistrzem od trafiania z formą na imprezę docelową,to dlaczego Żyła najlepszą formą osiągnął zaraz po MŚ,a Kot miał ją w czasie TCS i polskich konkursów?:)
    Dostanę od takiego eksperta jak Pan wyjaśnienie?

  • kibicSN stały bywalec

    Stoch i Muranka to dla mnie skoczkowie kompletni.
    Pozbawieni wad, silni na progu i technicznie nienaganni.Tacy skoczkowie powinni byc wzorem dla innych pokolen.Poza tym co ich łączy, obaj mają charaktery i są bardzo ambitni.Mysle ze to sa liderzy na lata w polskiej kadrze.A czemu do słów Jana Szturca dodaje Muranke?
    Pokazał juz swoimi ostatnimi wystepami ze ma zadatki na wielkiego mistrza,czlowiek nieslychanie ambitny i zawsze dazacy do celu.Na MS juniorow w wielkim stylu wyratowal skok, co innym by sie pewnie nie udalo.Nie zdobyl medalu indywidualnie w prawdzie ale bylo widac ze warunki mu to uniemozliwily.Teraz przed Muranka zamiast walka na Igrzyskach to wyjazd na koniec swiata do USA na skocznie loteryjke w Iron Mountain.Mam nadzieje ze Muranka wywalczy 7 miejsce dla Polski i udowodni ze miejsce w kadrze mu sie nalezy.Po cichu licze tez na Bieguna i obaj juz beda walczyc na MS w lotach i w PŚ.

    Juz na Igrzyska nie jedzie ale w kadrze na MS w lotach nie ma bata, musi sie znalezc.Tymbardziej jesli "hehe" bedzie dalej w takiej slabej formie.I nie obchodzi mnie ze to mamut jak dalej bedzie tak skakal to powinien wyleciec z kadry na jakis czas.Ja nawet widze tez Bieguna w skladzie na loty.To jest realne przy przecietnosci jaka poza Stochem i moze po czesci Kotem prezentuja pozostali w ostatnim czasie.Moze sie okazac ze polowa skladu na MS w lotach to bedzie kadra mlodziezowa.

  • damrs22 stały bywalec
    Sterowanie formą

    Zależy jak kto rozumie pojęcie "sterowanie formą". Oczywiście że można sterować formą układając odpowiedni program szkoleniowy, monitorując dyspozycję zawodnika i wprowadzając zmiany w tym planie. I nie ulega wątpliwości, że celem każdego jest osiągnięcie optymalnej dyspozycji na czas IO. Chyba najlepiej o tym świadczy przebieg tego sezonu i różne "dziwne" ruchy ze strony ekip.
    A to, że historia zna przypadki, gdy to "sterowanie formą" zupełnie nie wychodziło nawet największym specjalistom, nie świadczy, że jest to niemożliwe. Co najwyżej bardzo trudne i nie mam na to idealnej recepty.

  • dervish profesor
    korekta

    Znowu jedno nie za duzo.
    Ostatnie zdanie powinno brzmiec:
    Nie zdziwię się jeżeli wzorem ubiegłego roku dotrwa w wysokiej dyspozycji aż do końca sezonu.

  • dervish profesor

    "Nie można przygotować formy tak aby najwyższa dyspozycja była wtedy gdy jest najbardziej pożądaną czyli na imprezie docelowej?" Tak mogą twierdzić tylko ci którzy nigdy świadomie nie uprawiali żadnej dyscypliny sportu (nawet na poziomie szkolnym). Każdy trener wie, że można i każdy trener stara się trafić. Nie każdemu się to udaje, jedni trafiaja ze szczytem a inni przestrzeliwują, przygotowanie formy to sztuka a nie rzemiosło. Trenerzy uczą się na własnych błędach. Nie ma jednej uniwersalnej recepty bo niema dwóch jednakowych organizmów.
    Dlatego najlepsi trenerzy są równie sławni jak trenowani przez nich mistrzowie.
    Każdy trener ma swój własny warsztat, a o tym który warsztat jest lepszy decyduje powtarzalność i skuteczność w realizacji założonych celów.
    Ci którzy zaprzeczają negują tym samym sens pracy trenerskiej, sens badań fizjologicznych sens planowania zgrupowań itp. No bo skoro formy nie da się zaprogramować i wszystko jest dziełem przypadku...
    To po co planować zgrupowanie przedolimpijskie tuz przed IO skoro można je było odbębnić na początku sezonu? Po co w umiejętny sposób aplikować treningi siłowe skoro jest forma, a wiadomo, ze trening siłowy krótkoterminowo "przymula" a więc zmniejsza formę skoczka. Wreszcie, czym innym jak nie świadomym treningiem należy tłumaczyć, że jakiś zawodnik co sezon powtarza pewien schemat którego główną cechą jest to, że najwyższą dyspozycję osiąga na imprezach docelowych i utrzymuje ja do końca sezonu?
    To nie ma nic wspólnego z loteryjnością. Loteryjność dyscypliny nakłada się na formę zawodnika. W dłuższym okresie czasu każdy zawodnik ma tyle samo szczęścia i pecha, a tym co robi różnice nie jest los tylko forma.
    Czy to przypadek, ze po jakże udanym poprzednim sezonie Kruczek zapowiedział, ze w sezonie olimpijskich zastosują z grubsza ten sam plan treningowy modyfikując go jedynie nieznacznie ? Zastosowali i jak widać sytuacja powtarza się. Kamil osiąga szczytowa dyspozycję mniej więcej w tym samym okresie z dokładnością do kilku-kilkunastu dni. Nie zdziwię się jeżeli wzorem ubiegłego roku nie dotrwa w wysokiej dyspozycji aż do końca sezonu.

  • Bury stały bywalec
    @ weno

    Słoweńcy trafili z formą ... tak, ale tak na prawdę to już od BadMitterndorf skaczą bardzo dobrze. W Japonii dali popis bo nie mieli tak na prawdę z kim rywalizować.W Willingen rzeczywiście pokazali się z dobrej strony, ale pragnę przypomnieć, że żaden z nich nie zajął ani 1 ani 2 miejsca. Oczywiście Damjan i Prevc zaliczyli 3 miejsca, a reszta wchodziła gładko do TOP 6, ale czy to wystarczy na IO. Przypominam, że w Willingen nie skakał Schlierenzauer, który postawił wszystko na jedną kartę będzie walczył o złoto. Poza tym oprócz Słoweńców jest jeszcze np. Kasai, który z formą trafia od początku sezonu. Sterowanie Formą to mit. Tak na prawdę o złocie na IO zdecyduje o wiele więcej czynników niż forma fizyczna i techniczna. Może być tak, że Słoweńcy dostaną pokój z usterkami i się nie wyśpią i będą na skoczni niewyspani i zawalą swoje skoki ;p

  • anonim

    Miał okazję uczyć się od najlepszych trenerów więc się nie dziwie,że osiąga takie sukcesy jakie osiąga.Stoch to w tej chwili jest najlepszym skoczkiem świata,ale nie potrafi udźwignąć tej presji podczas dużej imprezy.Hmm myślicie,że to wszystko przpyadek nie.Uczył się od najlepszych trenerów swiata.Takich jak Kutin czy Lepistoe.Chyba nie mówicie,ze to szczęsciarz.Nawet Niemcy ma swoją szkółkę więc oni tylko się sami uczą.Od czasów Hanawlda czy Schmitha dawno takiej grupy nie mieli.Myślę,ze mają w końcu Schlierncauera tego Welingera i ja bym się o nich nie martwił.U nas w tej chwili wyszlo na plus,że dużo punktuj i wreszcie to szczęscie do nas przyszło.

  • dervish profesor
    Pavel

    Zgadzam się z tobą. Piszac o trafieniu z forma na imprezę docelowa nie mam na myśli ze szczyt formy będzie o danej godzinie w danym dniu. Jest oczywiste, że taka forma potrwa przez pewien okres czasu. Tajner nieraz o tym wspominał gdy Adam dostawał błysku mówiąc, że ta dyspozycja potrwa kilka tygodni.

    Oczywiście nie mam 100 % pewności co do wyniku Kamila na IO. Ale na dzień dzisiejszy wygląda na to ze jest on w wybornej formie. Pojawił się ów słynny "błysk" i związana z nim lekkość zwyciężania :P. Trenerzy mówią, ze nie ma mowy aby Kamil to stracił w najbliższym czasie. I ja chyba im wierzę. Dopiero co zdobytej formy nie traci się w ciągu kilku godzin. Nie pompuje balonika. Pisałem to już wielokrotnie, sama forma choćby najwyższa nie gwarantuje zwycięstw. Wszak rywale również przygotowują się do tej imprezy i też będą w swoich życiowych formach albo bardzo blisko swoich szczytowych możliwości. Do tego dojdzie element loteryjny nierozłącznie związany z ta dyscyplina sportu...
    To ze obecnie Kamil pokazał tak wysoka dyspozycję pozwala mu przystąpić do igrzysk z przeświadczeniem, ze nie zaniechał niczego i wraz z trenerem zrobił wszystko co możliwe by jak najlepiej przygotować się do tych konkursów. Teraz z czystym sumieniem może skoncentrować się na oddaniu dwóch swoich skoków.

  • dervish profesor

    Skoki to dyscyplina w swojej naturze loteryjna.
    Szczytowa forma nie gwarantuje medali. Zresztą w żadnej dyscyplinie szczytowa forma niczego nie gwarantuje. Wszystko zależy przecież od klasy sportowca.
    Dla jednego szczytem możliwości jest olimpijski finał i będąc w szczytowej formie ma szanse taki wynik osiągnąć, a dla innego szczytowa forma może oznaczać walkę o medale, a forma nieco odbiegająca od szczytowej zaledwie walkę o pozycje pod koniec pierwszej dziesiątki.

    Na loterię wietrzną nie ma rady. Ale będąc w szczytowej formie można w znaczny sposób ograniczyć skutki tejże loterii i zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu jak nie w jednym to w drugim konkursie.
    Szczytowa forma gwarantuje maksymalizację wyniku w danych warunkach i nic więcej.
    Forma jest jak oliwa zawsze na wierzch wypływa. Przykłady pokazują, ze kto jest w formie zawsze dobrze wypada na imprezach docelowych.
    Fuksy zdarzają się bardzo rzadko.
    Bystoel był najlepszym tego dowodem. Osiagnał życiowa forme na igrzyskach i zaliczył bliskie perfekcji skoki na igrzyskach. To nie był jeden wyskok, tylko cała seria wyśmienitych (odlegosciowo i technicznie) wartościowych skoków. Nie szkodzi że przed Igrzyskami nie był zaliczany do grona faworytów. Na igrzyskach był w formie pozwalającej mu walczyć o medale. Miał swoje dni konia i osiągnął życiowy sukces.

  • anonim
    Bury,oraz pytanie do dervisha

    Dokładnie.A na tym portalu jest budowany mit o "trafianiu z formą na imprezę docelową".

    A prawda jest taka,że jeżeli chodzi o IO czy MŚ to różnica polega jedynie na tradycji i zainteresowaniu "dziennikarzy".Nakręcają tą imprezę i z tego powodu część ludzi jest w stanie powiedzieć,że Bystoel ma większe osiągnięcia od np.Kasaiego czy Ahonena, bo zdobył złoto na IO.Dzięki notom za styl warto dodać:).

    I pytanie do dervisha.
    Jeżeli Kruczek jest takim mistrzem od trafiania z formą na imprezę docelową,to dlaczego Żyła najlepszą formą osiągnął zaraz po MŚ,a Kot miał ją w czasie TCS i polskich konkursów?:)
    Dostanę od takiego eksperta jak Pan wyjaśnienie?

  • dervish profesor

    "- W tej chwili Kamil jest w życiowej formie i w ciągu tygodnia nic nie może mu się stać."

    Skoro w tej chwili Kamil ma życiową formę to w poprzedniej części sezonu forma musiała być niższa czego dowody mieliśmy. Mozna z duzym prawdopodobieństwem założyć , ze gdyby trener nie trzymał sie planu i poleciał z kadra do Sapporo to dzisiaj Kamil nie byłby w życiowej formie a jedynie w formie pozwalającej na lokaty w pierwszej dziesiątce. Przerwa w startach pozwoliła nabrać błysku, odbudować świeżość i witalność i skorygować błędy technicznie.

    Jan Sturc:
    "Stoch miał w trwającym sezonie momenty nieco trudniejsze, jak choćby Turniej Czterech Skoczni, na który jechał jako faworyt, a stanowił wówczas raczej tło dla najlepszych"

    W Engelbergu Kamil miał pik formy, a juz w T4S "stanowił tło dla najlepszych". Bylo to spowodowane świadomym stłumieniem formy poprzez treningi siłowe. Trenerzy stwierdzili ze za wcześnie na wysoka formę, forma ma być na imprezie docelowej czyli na IO. Jak zaplanowali tak się stało. Powtórzono model przygotowań sprawdzony w poprzednich sezonach. To nie jest przypadek ze Kamil błyszczy na imprezach docelowych i tuz po nich czyli w końcówkach sezonów. Nie można być w wysokiej formie (najwyższej dyspozycji) przez cały sezon.

    Wszyscy trenerzy maja swoje metody przygotowań. Kazdy stara się wycelować z forma na imprezę docelową. Jedni robią to w sposób naukowy (Polay, Niemcy) inni chwytają się sztuczek które dla postronnego obserwatora wyglądają na Kuglarstwo (trenerzy Ammanna i Gregora). Nie ważne jak ważne aby trafić w cel.
    W poprzednim sezonie Pointner trafił kula w płot jeżeli chodzi o formę Gregora. Obecny sezon to dla Schliriego wielka improwizacja zobaczymy czy metody Kuttina sprawia iz Gregor spełni swoje marzenie i zostanie Mistrzem Olimpijskim. Kazdy inny medal to dla niego będzie porażka.Wydaje się, że złotu poświecił w tym sezonie niemal wszystko z KK włącznie. Osobiscie nie przekreślam szans Gregora na KK, jeżeli zdominuje Igrzyska to i KK będzie jak najbardziej w jego zasięgu.

  • Michał doświadczony
    @ kolorowy

    Funaki, Hannawald, ani Kasai to ze Stocha nie jest, aczkolwiek skacze na pięć...

    Małysz przed kontuzją (przed 1999 rokiem) też latał nieruchomo, i to ładniej niż dziś Stoch, polecam Zakopane 1996, Hakuba 1997 itp. to sa dopiero skoki...

    Żyła był i jest niepoukładany, bo sam nie daje nic z tym zrobić...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl