Robert Kranjec: "Trudno sobie wyobrazić gorszy scenariusz"

  • 2014-02-19 00:19

Dwa medale, srebrny i brązowy, Petera Prevca to bilans występu słoweńskich skoczków na igrzyskach w Soczi. Oczekiwania wobec podopiecznych Gorana Janusa były jednak nieco większe, zwłaszcza w kontekście konkursu drużynowego. Nie wszystko jednak poszło po ich myśli, a ambitne plany Słoweńców pokrzyżowała też kontuzja Roberta Kranjca, który jest jednym z największych pechowców rosyjskiej imprezy.

Przypomnijmy, że 32-letni skoczek doznał poważnej kontuzji podczas kwalifikacji do konkursu na normalnej skoczni, która wykluczyła jego udział w konkursie głównym i bardzo mocno utrudniła mu rywalizację w pozostałych zawodach.

- Każdego poranka budziłem się z myślą o igrzyskach olimpijskich. Cały rok trenowałem dla tych trzech konkurów. Na igrzyska przyjechałem dobrze przygotowany. A później ta kontuzja. Naprawdę trudno sobie wyobrazić gorszy scenariusz - żali się Robert Kranjec.

Mimo zaawansowanego jak na skoczka wieku (w tym roku Kranjec skończy 33 lata) i ostatnich niepowodzeń, aktualny Mistrz Świata w lotach nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery:

- Dopóki będę miał motywację i będę prezentował wysoki poziom, będę skakał. Kiedy tego zabraknie, odejdę - deklaruje słoweński skoczek.

-A Noriaki Kasai? Ja widzę Robiego na następnych igrzyskach - odpowiada trener Goran Janus.

Najbliższy czas Kranjec poświęci na leczenie kontuzji, która zepsuła mu igrzyska.

- Z tą kontuzją nie ma żartów. Wahałem się. Gdybym skręcił kolano jeszcze raz, pewnie zerwałbym wszystkie więzadła. Ale chciałem uczynić wszystko, co było w mojej mocy - wyznaje brązowy medalista olimpijski w drużynie sprzed 12 lat.

W konkursie na dużej skoczni Robert Kranjec zajął w Soczi 37 miejsce, wraz z kolegami uplasował się też na 5 miejscu w konkursie drużynowym.



Adrian Dworakowski, źródło: siol.net
oglądalność: (10127) komentarze: (36)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • slowenska_mafia1 stały bywalec
    :-)

    Janus udowodnił jedno, że wyjazd do Japonii nie musi krzyżować w zdobyciu medalu w najważniejszym konkursie sezonu czyli IO. Wszyscy jak tu piszą jeździli po Prevcu jak po łysej kobyle, że Janus tym wyjazdem go wykończy a co się okazuje tak nie jest. A w konkursie drużynowym udowodnił, że ma zamiar powalczyć i o KK. Miał 2 najlepsze skoki. A trzeba pamiętać że już ma małą KK i jest świetnym lotnikiem wiec z MSL też coś sobie uszczknie jak nie 2 cosie.

    Dlaczego Goran zabrał Hvale anie Deznmana lub Naglicia - 1. Nie wiedział że Kranjec z tendencją zwyżkową nabawi się kontuzji 2. Skąd miał wiedzieć czy Ci 2 nie spierdzielą drużynówki z powodu stresu. 3. Zabrał największych fajterów z najmocniejszą psychiką, którzy potrafią tak jak Robert walczyć do końca mimo kontuzji.

    Robert wylecz tą nogę jak najszybciej i wracaj. :-)

  • anonim
    Pasumo-przylew

    Zespół Lady Pank słynie z nienaturalnych brzmień nasyconych przesterowanymi parzystkami. ŻARŁEM kwaśne mleko na śniadanie i popiłem miską malin zjełczałych. 8 razy potem chodziłem do wychodka na piętrze miałem ciśnienie na te sprawy. Miło też pogawędzić z kimś na poziomie, mimo opinii złych wśród żytniej części masła.

  • Bury stały bywalec
    @Marian

    A ciekawe gdzie znajdziesz lepszego trenera? Pointner? Przegrał w Soczi wszystko (srebrny medal to i moim zdaniem w drużynie przegrana). Schuster? Złoto w drużynie jest ok, ale indywidualnie Niemcy od bardzo dawna nie wygrali nic znaczącego.
    Horngaher? Kuttin? Nimela? Który z tych trenerów wychował w ostatnich latach jakiegoś mistrza? Kruczek jest jednym z lepszych trenerów na świecie i udowodnił to przygotowując Kamila na IO.
    Co do sztabu szkoleniowego to mamy całkiem niezły o czym świadczą wyniki Kota i ZIobry, a także naszych juniorów.
    Sukcesy przyjdą jeszcze w przyszłości więc trzeba poczekać cierpliwie, a nie wywalać od razu sztab po braku medalu w drużynie.

  • M_B profesor
    @Kuba

    Odpowiedź na pytanie odnośnie Kranjca jest prosta:

    Kontuzji nabawił się w treningach do IO, a Hvala jest w takiej beznadziejnej formie, że kontuzjowany Kranjec od niego lepiej skakał.

  • anonim
    Pytanie nr 1

    Po co Janus wstawiał do drużyny połamanego Kranjca?? Sabotaż, głupota, nieroztropność. Prawda jest taka, że Goran to znakomity trener bo w 3 lata zdobył 5 medali (Prevc i Kranjec plus 2 małe KK za loty) ale jego drużyna zawala najważniejsze zawody. Chyba presja i psychika wtedy im siada ale w Soczi to głupota trenera zaważyła

  • Stinger profesor
    Bury

    No może trochę przesadziłem bo Słoweńcy nie dominują tak jak Austriacy w PŚ jeszcze tak nie dawno ale i tak na tyle co wygrywali w drużynówkach (najwięcej w poprzednim i tym sezonie) to w dwóch imprezach z rzędu wrócić bez medalu drużynowego to jest porażka.

    Myślę że na MŚwL sobie to przynajmniej po części zrekompensują.

  • Bury stały bywalec
    @Stinger

    Rzeczywiście drużyna Słowenii jest największą przegraną jeżeli chodzi o IO, ale troszkę przesadziłeś z tym wygrywaniem od 2 lat wszystkiego. Owszem są silni, ale ich sukcesy na poważnie zaczęły się dopiero w tym roku.

    I masz rację, że IO były najważniejsze w tym roku, czego dowodem jest postawa Kranjca. Myślę, że jest to koronny argument w dyskusji toczącej się w innych tematach na tej stronie o ważności IO.

  • Stinger profesor

    Prevc drugi rok z rzędu z imprezy mistrzowskiej przywozi dwa medale a więc on sam może być zadowolony. Reszta? Na pewno nie do końca ponieważ od 2 lat wygrywają w PŚ praktycznie każdą drużynówkę i w przeciwieństwie do nas jeszcze tak nie dawno gromili każdego jak chcieli.

    Kranjec właśnie po raz kolejny pokazał jak ważne są IO. Został kontuzjowany a mimo to skakał bo to igrzyska. Liczył na medal nie udało się.

    W tym sezonie jest jeszcze jedna impreza mistrzowska a dokładnie Mistrzostwa Świata w Lotach. Do IO dużo tej imprezie brakuje ale to także bardzo ważny start i tam Słoweńcy będą większymi faworytami niż na IO. Lotnicy i praktycznie każdy może zdobyć medal indywidualnie, a drużynowo nie powinni mieć problemów z medalem. Jednak to jest sport i wszystko może się zdarzyć. Mimo to Kranjec powinien teraz nawet odpuścić PŚ (nie walczy tam o KK) i przygotować się do MŚwL, a także wyleczyć kontuzję.

  • Bury stały bywalec
    Pechowcy

    Szkoda mi po tych igrzyskach szczególnie trzech zawodników. Kranjca, Freunda i Maksimoczkina.
    Robert miał na prawdę ogromnego pecha. Szkoda, że przytrafiła mu się tak kontuzja bo to przekreśliło jego chyba już ostatnią szansę na medal na IO indywidualnie.
    Freunda mi szkoda mimo złota w drużynie. Był na prawdę w wielkiej formie i upadek w pierwszym konkursie musiał go sporo kosztować. Potem przegranie medalu z Prevcem też było pechowe.
    Na końcu szkoda mi Maksimoczkina, który prezentował zwyżkową formę i upadł łamiąc sobie żebra. Szkoda młodego Rosjanina, bo to był chyba jedyny zawodnik, który mógł zapewnić Rosji jakiekolwiek przyzwoite miejsce.

  • HKS profesor

    @nieznany

    Tyle, że na Tepesu też wieszano psy i po Sapporo wydawało się niemożliwe, żeby on skakał na wysokim poziomie, a nagle w Willingen wrócił do dobrego skakania z lepszymi lub gorszymi próbami ale mimo wszystko w czołówce. Nawet nie tyle wrócił, co zaprezentował najlepszą formę w sezonie.

    Słoweńcy mają ten problem, że tych średniaków to mają od groma i oni się tasują w tych kontinentalach. Jednak to, że Dezman czy Naglic byliby lepsi od Hvali można uznać za pewnik, ale jaki byłby to poziom to ciężko powiedzieć.

  • nieznany weteran

    Janus źle wyselekcjonowal sklad na IO. Nominacja dla Hvali to nieporozumienie, był jedynie statysta, nawet w obliczu kontuzji kolegi...
    Można było dac szanse bedacemu w wyzszej formie Dezmanowi. Może powalczylby skutecznie o miejsce w składzie z kontuzjowanym Krańcem?

  • HKS profesor

    @Pirx

    U Słoweńców też zaważył brak rezerwowego, bo Tepes skoczył jako tako, Damjan może ciut poniżej oczekiwań, Prevc świetnie, a Kranjec "bez nogi" był i tak lepszy od Hvali. Myślę, że z Kranjcem w pełni sił bili by się (raczej z powodzeniem) o trzecie miejsce, a tak raczej IO są dla nich lekkim rozczarowaniem. Zaważył tu brak piątego (a Tepes to taki naciągany pewniak...) no i pechowa kontuzja. Kranjec jako jedyny wyglądał na "tendencję rosnącą" przed tym pechowym upadkiem.

  • anonim
    -

    Poziom IO został w pełni pokazany w konkursie drużynowym, gdzie jeden słabszy skok niwelował już szanse na medal praktycznie do zera. Widać to było już po pierwszej (teoretycznie najsłabszej) grupie skoczków, gdzie Finlandia po skoku Koivuranty na niemal 130. metr zajmowała dopiero 8. miejsce.

  • anonim
    dervish

    To ja tobie zacytuję słowa Adama Małysza.


    "A.M.: Ja jestem zawodnikiem który bardziej ceni na przykład Puchar Świata niż Mistrzostwo Świata. Mistrzostwa można wygrać dzięki szczęściu - to tylko dwa skoki. Puchar pokazuje, kto był najlepszy przez całą zimę i dlatego ma moim zdaniem większą wartość. Wolałbym, żeby tytuł mistrzowski przyznawano tak jak w Formule 1 za cały sezon. Ale Igrzyska to są Igrzyska. Jest w nich coś naprawdę wyjątkowego. Każdy marzy o tym medalu. Choć i mistrzem olimpijskim można zostać przypadkowo."

    Czyli co,Małysz jest heretykiem?

  • anonim
    -

    @dervish, nie wiem czy literówka, ale zdaje mi się, że chodziło bardziej o PŚ, a nie PK.

    Nie da się ukryć, że Krajnec był chyba najbardziej pechowym skoczkiem w Soczi. Z pewnością można było do niego dopisać także Niemców (Freunda, Wellingera i Krausa), ale ci odkuli się w konkursie drużynowym zdobywając złoto.

    Wracając jeszcze do Roberta - cieszy informacja, że nie zamierza kończyć kariery. Liczę też, że uda mu się odbudować na MŚwL.

  • dervish profesor

    " Każdego poranka budziłem się z myślą o igrzyskach olimpijskich. Cały rok trenowałem dla tych trzech konkursów."

    I co na to powiedzą ci którzy uważają iż konkurs olimpijski jest tak samo ważny jak zwykły konkurs PK a zwyciężyć w nim jest mniejsza sztuką bo konkurencja mniejsza?
    Robert podobnie jak prawie każdy skoczek cały ten sezon podporządkował jednej imprezie, konkursy PK były jedynie częścią przygotowań a nie celem samym w sobie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl