Łukasz Kruczek: "To nie był udany konkurs"

  • 2014-03-01 20:50

"Nie był to dla nas udany konkurs, nie ma co się czarować" - mówił po dzisiejszych zawodach drużynowych w Lahti trener Łukasz Kruczek.

"Były gorsze i lepsze momenty, ale przez pryzmat tego, co widzieliśmy we wczorajszych kwalifikacjach to dziś był widoczny przebłysk u niektórych zawodników, pokazali, że są na dobrej drodze. Mieliśmy jednak trzy duże wpadki, a z tyloma wpadkami walczyć o wysokie lokaty się nie da. Warunki też miały wpływ na wyniki, nie wiało równo we wszystkich seriach. Te nieudane skoki były jednak skokami z błędami, podobnie jak te we wczorajszych treningach czy kwalifikacjach" - uważa szkoleniowiec polskiej kadry.

"Faktycznie były problemy z prędkościami, ale nie we wszystkich skokach. Gdy zawodnik jechał dobrze to od razu skok był lepszy, a jak słabiej to skok też był gorszy. Serwis pracuje nad tym, aby wróciło to do normy. To jest kwestia smarów i pozycji najazdowej. Tyle samymi smarami się nie poprawi, a tutaj mieliśmy od pierwszego skoku problemy. Praktycznie co roku mamy kłopoty z prędkościami w Lahti, ale nie aż takie jak tym razem" - przyznaje Kruczek.

"Pozytywnymi aspektami były dziś pojedyncze skoki naszych reprezentantów. Zawody nie były traktowane treningowo, ale dla nas były okazją do obserwacji, czy udało się wprowadzić korekty z wczoraj i można powiedzieć, że połowicznie tak" - ocenia trener Polaków.

"To co prawda najgorszy wynik drużynowy w tym sezonie, ale o kryzysie mowy nie ma, jedziemy dalej. Takie dni się też zdarzają, co mówilismy już przed sezonem. Liczymy na to, że jutro w kwalifikacjach będzie tak, jak przyzwyczaili nas zawodnicy w tym sezonie i wszyscy awansują bez problemu" - zakończył Łukasz Kruczek.

Rozmawiał Krzysztof Srogosz, Eurosport.onet.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: eurosport.onet.pl
oglądalność: (9876) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Konkurs był fatalny. Zero walki o podium, porażka z Czechami i Finami którzy do dzisiaj spokojnie byli zawsze pokonywani. Gdyby Kasai skakał to pewnie byśmy byli za Japonią ... Zapomnie się szybko o tym konkursie pod warunkiem że dzisiaj indywidualnie będzie lepiej.

  • lisiogonek początkujący
    Lahti 2013 vs. Lahti 2014

    Lahti 2013 vs. Lahti 2014

    Jakos rok temu Maćkowi ta skocznia nie przeszkadzała(osiągał tam fajne wyniki, a i predkosci tez były w porządku) a teraz narzekanie na obiekt( ten drugi skok to niestety nie był jakiś szał znowu, korzystał warunki, ale oczywiście chwała mu za to i mam nadzieje ze wykonał krok we własciwym kierunku..)

    Stoch jak pamiętamy był rewelacyjny na treningu na tej skoczni, w druzynówce tez byl pierwszy indywidualnie (po uwzględnieniu belek wg Kamila wyglądało to nastepująco : Stoch 277.1, Bardal 276.8,Freund 273.1 Freitag 271.6 ).W konkursie indywidualnym przegrał 3 miejsce tylko o 0.7 pkt . Żyla byl 12. ..(tydzień po MŚ forma naszych wciąż była świetna..)

    Warunki? Nie tylko my mieliśmy problem ze zmienijącym sie kierunkiem wiatru i jego siłą..(statystycznie,pecha nie można mieć 8 razy ;)

    Prędkości i smary? Wątpliwe, ale poczekajmy do dzisiejszego konkursu, to będziemy cos wiecej wiedzieli w tej materii.

    Siłowania? Mam nadzieje ze się to jakoś obroni i za parę dni bedziemy klaskali i przepraszali Kruczka..

    Ja przebłysku, niestety, nie widziałem u żadnego zawodnika, nawet u Stocha, ten pierwszy skok był dobry,ten drugi był średni(a predkosc wrecz tragiczna..). Cały czas jednak wierzę że uda mu sie wrocic do swojego normalego skakania, jesli nie dzisiaj czy w Kuopio, to juz w Norwegii...Jesli utrzyma sie w do konca sezonu na podium, nawet 3. miejsce, to nie bedzie to wcale porażka, jednak 4. miejsce bedzie sporym niedosytem.

    Jestem, mimo wszystko(jeszcze)spokojny o los naszego skakania do konca sezonu..

  • EmiI profesor
    @pepeleusz

    Tyle się u nas mówi, o tym by nie zajeżdżać młodych, Tajner i inni od lat powtarzają o indywidualizacji treningu, o tym by z młodymi jeśli chodzi o siłownie postępować ostrożnie, i nagle Kruczek ma postąpić zgodnie z zasadą "każdemu po równo"? Też uważam że nie ma co wylewać pomyj, może dziś będzie lepiej a jak nie to w Kuopio.

  • starysceptyk doświadczony
    Przeczytałem

    i narzuciło mi się pytanie.
    - Panie Łukaszu czy nie myślał pan o karierze politycznej ? Do czego się pan naprawdę nadaje, z tą gadką na okrągło, z nie odpowiadaniem wprost na pytania, z urzędowym optymizmem. To jest sprytne i do pewnego stopnia pana chroni przed krytyką. Ale traci pan przez to sympatię mnóstwa kibiców.

  • pepeleusz profesor

    Ani wczorajsze kwalifikacje ani dzisiejszy konkurs nie stanowią podstawy do jakiejkolwiek krytyki Kruczka za ich wyniki. Ja tylko jestem ciekawy czy on indywidualizuje te swoje siłki- czy zakładając że był mocny trening siłowy- czy tak samo potraktował tym treningiem zmęczonego 9 startami i podróżami Murańkę jak i tych pięciu wypoczętych po samych IO ? No bo jeśli tym pięciu by to mocno nie posłużylo , to co dopiero Murance...

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Nie ma co histeryzować i wylewać pomyje na trenera Kruczka. Na IO trener Kruczek odniósł historyczny sukces, jaki trudno będzie kiedykolwiek powtórzyć.
    Ten intensywny trening był niepotrzebny ale cóż każdy trener popełnia błędy. Dużo większe błędy popełnili przed IO trenerzy największych potęg w skokach.
    Trochę martwi mnie stwierdzenie trenera Kruczka, że: "Zawody...były okazją do obserwacji, czy udało się wprowadzić korekty z wczoraj..."
    To świadczy o tym, że trener Kruczek rzeczywiście nie zna przyczyny słabego występu Polaków w konkursie indywidualnym.
    Jakiekolwiek majstrowanie przy ustalonej technice skoku, bezpośrednio po intensywnym treningu, zwłaszcza siłowym, grozi całkowitym rozregulowaniem techniki.
    Kilkudniowy okres po treningu siłowym należałoby wykorzystać na lekki trening gibkości, zwinności refleksu i szybkości a wtedy, w sposób naturalny wróci dobre samopoczucie i radość ze skakania.
    Może ponownie pojawić się "błysk", który był na początku sezonu.
    Dobrze, że trener Kruczek zwróci większą uwagę na pracę smarowaczy.
    Czytając wypowiedż Maćka na temat skoczni i kłopotami na rozbiegu, zaczynam podejrzewać, że mogą to być również skutki owego treningu i obniżonym czuciem skoczni.
    Jeśli chodzi o konkurs drużynowy to widzę już pewną poprawę w porównaniu do konkursu indywidualnego. Właściwie każdy skoczek wykonał jeden dobry/przyzwoity skok i jeden skok słaby/zawalony.
    Szklanka jest więc w połowie pusta lub w połowie pełna. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
    Czy dzisiaj będzie już dobrze? Mam nadzieję, że wszyscy Polacy zakwalifikuję się do konkursu i 4. będzie w drugiej serii. "Błyski" pojawią się dopiero w następnym konkursie. Jestem (w połowie) optymistą.

  • dervish profesor

    Dajcie spokój z krytykanctwem. Widzimy tylko objawy, nie znamy przyczyn. Kruczek i caly sztab trenerski już osiagnął głowne cele w tym sezonie. Bez wzgledu jak bedą sie prezentowali nasi skoczkowie w końcówce sezonu ten sezon i tak będzie najlepszym w historii polskich skoków.
    A z krytyka trenera warto poczekać choćby do konkursu w Kuopio. Inna skocznia, odstęp czasowy itp. Wtedy będzie mozna jakos porównać wyniki z Falun, Lahti i Kuopio i byc może znaleźć jakies korelacje i na tej podstawie wysnuć jakieś teorie.

    Na dzis to warto pochylic sie nad niskimi predkościami naszych zawodników. To jest obiektywny fakt, który zdecydowanie moze byc przyczyna dużo słabszych skoków Polaków. Jezeli byłaby to głowna przyczyna obserwowanej zapaści to wszelakie głosy krytyczne pod adresem metod pracy trenera mijają się z celem, no bo jaki wpływ ma trener na zmieniające się z dnia na dzień predkości osiągane przez jego podopiecznych ? Przecież w czwartek nie pracowano nad zmianą pozycji najazdowej.

    Mozliwe, ze naszej kadrze nie lezy profil tej akurat skoczni, ale takie wytłumaczenie jakos do mnie nie trafia. Podobno nasi bardzo dobrze znaja tę skocznię (zgrupowania treningowe) .

    Bardziej prawdopodobny jest jakiś błąd popełniany przy smarowaniu. Moze osoby odpowiedzialne nie potrafią dobrać smaru do takich warunków pogodowych (nietypowe wysokie temperatury) a może mają jakieś wybrakowane smary ewentualnie kłania się ... teoria spiskowa a'la
    afera biathlonowa na IO, z tym ze tym razem rolę rozregulowanego karabinka Pałki mogły odegrać podmienione smary polskiej ekipy ;).

  • sakala weteran

    @pepeleusz

    Ad. ocena sezonu

    Nie przesadzajmy z tą tylko dobrą plus oceną sezonu, który NB. jeszcze się nie zakończył ;):

    1) Forma w Soczi - coś za coś, tzn. zaczęliśmy sezon zimowy rewelacyjnie (patrz pkt.2) i to, że jako drużyna możemy mieć na IO poważny problem z powtórzeniem wyniku z Val di Fiemme, już przed T4S było jasne. Cieniem na tym występie kładzie się zupełnie niezrozumiała decyzja z pozostałymi powołaniami, ale indywidualnie nie tylko o Stochu, ale też Kocie i Ziobro można powiedzieć, że trafili z formą.

    2) Klasyfikacja generalna PŚ - wszystko wskazuje na to, że nasz nr 1 zanotuje w walce o KK progres, za to nr 2 i 3 w kraju będą klasyfikowani niżej niż przed rokiem. Mamy za to większą ilość zawodników na wysokich miejscach, czyli w okolicy ,,30''.

    3) Te lokaty nie zostały wywalczone wyłącznie wskutek ciułania punktów, ale mieliśmy w bieżącym sezonie aż trzech triumfatorów konkursów PŚ i trzech kolejnych skoczków, którzy w najlepszych swoich startach meldowali się w ścisłej czołówce. Wiem, że to specyficzny sezon jeśli chodzi o ilość zwyciężających zawodników i tych z pojedynczymi wyskokami, ale nawet, mając na uwadze tę osobliwość, twierdzę, że, na tle reszty, mamy się czym pochwalić.

    4) Wreszcie zaliczyliśmy niezły T4S - o ile miejsce Stocha może i rozczarowuje, o tyle Kot i walczący do ostatniego konkursu o ,,top 10'' Murańka sprawiają, że należy uznać ten Turniej za jeden z najbardziej udanych.

    Bez względu na Skandynawię, Planicę i Harrachov uznaję ten sezon za bardzo dobry. Powiedziałbym, bdb+, gdyby nie decyzja ogłoszona w Zakopanem, ale IMHO tego nie ma już sensu roztrząsać - popełniono tylko jeden błąd. Bardziej niepokoi mnie to co się dzieje na naszym tzw. zapleczu - zwracałem już na to uwagę wiele lat temu. Ale teraz do ,,dziur'' w młodszych rocznikach dochodzi jeszcze brak postępów u niewątpliwie ponadprzeciętnie uzdolnionych skoczków w rocznikach starszych, jak Zniszczoł i Leja. Przygotowana, ponad jego możliwości, forma Wolnego na MŚ juniorów stworzyła tylko kolejny listek figowy dla PZN. Tymczasem nasze skoki juniorskie są w bardzo złym stanie, co odczujemy już w przyszłym roku.

  • MSad_ profesor
    Wszyscy tu krtykanci dawniejsi Kruczka

    Powstali z popiołów i zaczynaja juz rozliczac Kruczka przed zakonczeniem sezonu w momencie gdy poszlo chlopakom slabo .
    Kruczek im zatkał jadaczki na moment tylko gdy Kamil zdobyl 2 zlote medale na IO. Powstali natychmiast po 4 miejscu super miejscu na IO i wbijają mu szpile w zebra do dziś
    A co sie stało ? A nic sie nie stalo. Zyła i Muranka wiadomo było ,ze to szrot. Reszcie nie lezy ta skocznia to widac. Kamil cos wielkiego starcił? . Tak stracił trykot w Falum na wlasna prosbę na moment ale juz odrobil straty do 7 pkt i odrobi dalej bo Prevc nie jest taki cyborg.
    Dzis zaprzepascił swej druzynie miejsce na podium. Ciekawe czy kibice slowenscy wieszaja za to jego i trenera. U nas za 4 miejsce na IO Kruczek byl wykopany zesmiecony..
    Dzis Kamil (146pkt) mial wyzsza note w sumie od Prevca(138,9) .
    No to jak go ten Goran Janus przgotował rzekliby polscy znaFcy.
    Czy KK jest zagorożone ?


    Dał w tylek Kruczek treningiem silowym specjalnie ? Specjalnie aby skakli na bule ? Czy w jakims celu? Sezon sie jeszcze nie skonczyl a ja osobiscie wole ze na tej skoczni w Lahti sie wykladaja bo im nie pasuje niz później.

    Niektorzy sie domagaja odesłania Macka Dawida do domu a powolania tych co zajmuja konce w PK.
    Ludzie macie wy cos oleju w glowie ?
    Zyla sie nadaje do naprawy. Tylko kto go naprawi jak on ja wroci do POlski zaraz poleci reklamy nagrywac.
    Muranka od MSJ jest bez formy na jaka by go bylo stac.

    I na koniec apeluje do REDAKCJI
    PANIE MIECZYNSKI KIedy SPELNI PAN OBIETNICE--Sami zarejstrowani mieli miec mozliwosc pisania.
    Nie widzisz pan co sie dzieje na na stronie jesli wchodza przypadkowi ala kibice aby sobie pouzywac?
    Oni tak nie mysla ale pisza bo to im daje sile do zycia jak musze gó..no.

  • Znafca bywalec
    Juniorzy

    W Polsce praca z juniorami i młodymi zawodnikami jest wręcz tragiczna i taka jest prawda;/
    Czy to wina trenerów czy cech zawodników, Stoch już w 2005 był w 10 PŚ, i dopiero po 5 latach stanął na podium!
    Kubacki pierwsze pkt PŚ zdobywał wzeszłym sezonie, a już 2 lata wcześniej stawał na podium LGP Kot pierwsze pkt PŚ zdobył w wieku20 lat.Ziobro w wieku 22. Miętusa teraz w ogóle nie ma. Każdy kraj liczący się w skokach potrafi pokazać skoczka w wieku 18-20 lar regularnie punktującego zdobywającego podia tylko nie my. Nie wiem czemu tak jest, może to,ze nasi zawodnicy tacy poukładani, jak Kot on z takim podejściem nic nie osiągnie. W sporcie potrzeba luzu zabawy, Żyła i Ziobro mieli momenty a przecież szczególnie Janek przed wygraną w PŚ punktował raptem 2x w Zakopcu i w loterii Klinghental.
    Wcale się nie zdziwię jak teraz Murańka i Biegun przestaną skakać i przez 1-2 sezony zanotują regres, jak zwykle bywa z naszymi skoczkami. Nie oszukujmy się większy udział w obecnych sukcesach ma Małysz niż cały sztab trenerski razem wzięty, ile dzięki Adamowi chłopaków zaczęło skakać jest wręcz niepoliczalne. Dlatego jakiś talent musieli trafić, no ale żeby pomóc mu się rozwinąć potrzebują kilka długich żmudnych lat. Austriacy mogą mieć wahania ale na dłuższą metę to nikt nie ma takich perspektyw, nie szło pokazali Dietharta a ten wygrał TCS, nikt nie może sobie na takie coś pozwolić.

  • EmiI profesor

    Akurat Koroliew i Muminow to zawsze była czołówka jeśli chodzi o prędkość na progu. Ten ostatni był najszybszy w swojej grupie. Co nie zmienia faktu że prędkości nasze były bardzo, bardzo słabe. Kiedy zobaczyłem prędkość Kubackiego to sam nie mogłem uwierzyć w co to co widzę i naprawdę byłem zadowolony że wyciągnął z tego te 113 m.

  • Przemek bywalec
    Jutro się okąże , czy Pan Kruczek mówi prawde!!!!

    Jutro wszystko się wyjaśni Panie Kruczku czy nam mydlisz oczy i nie chcesz się przyznać co sie dzieje czy to jest powrót do lat wcześniejszych tak jak się prezentowaliśmy lub przeciążenie treningowe, które miało miejsce w czwartek.Jak nie to szkoda, że na koniec sezonu taka obniążka formy u wszystkich coś tu jest nie halloooooo!!!!!!!!!!!!!

  • anonim
    Wielki trener powinien pokazać klasę nawet w trudnych momentach

    Cóż, takie wypowiedzi pokazują, że Kruczek nie jest w 100% kompletnym trenerem. Nie potrafi jasno powiedzieć co zawiniło, miga się raz jednym, raz drugim tłumaczeniem, a najgorsze, że traktuje kibiców jak kompletnych ignorantów. Przecież prędkości są jawne i każdy widzi, że tutaj strasznie tracimy. Widać również jak słabe wybicie mają nasi zawodnicy, a konkretniej - jak zmalała jego siła między wtorkowymi, a piątkowymi zawodami. Błędy mogą zdarzyć się w jednym czy drugim skoku, ale patrząc na treningi, to niektórzy oddali tutaj już 6 skoków, a każdy był praktycznie taki sam. Dawid skacze swoje metry, błąd techniczny zaliczył w dzisiejszym drugim skoku. Kot cały czas granice 110-113 metrów, a jego dzisiejszy drugi skok to zasługa huraganu pod narty i jego umiejętności szybowania. Wyraźnie widać, że załoga nie ma sił w kopytach. Kamil trochę odlatuje, ale przy słabszym wietrze pod narty nie ma z czego i wtedy wyniki są bardzo przeciętne. Zawaliła jak widać kwestia smarowań oraz jakiś trening, który przemęczył mięśnie naszych skoczków.

    Najgorsze w tym wszystkim, że trener problem próbuje zwalić jedynie na skoczków. To jest cholernie niefajna zagrywka, bo chłopaki naprawdę się w tym sezonie starają. Maciek spokojnie mógłby powalczyć jeszcze o 10tkę generalki, Kamil o KK, Ziobro i Dawid o awans o kilka miejsc. Rozumiem, że każdy z nas jest tylko człowiekiem i może popełniać błędy. Karygodnym nie jest to, że błędy zostały popełnione, ale dalsze postawa wobec tej sytuacji. Widać było, że w drużynówce szans nie mamy, więc należało spróbować ratować sytuację. Nie mam pojęcia czy właściwa byłaby dla skoczków jednodniowa przerwa (teraz nie będą mieli oddechu przez parę kolejnych dni), sesje z fizjoterapeutą czy jakiś rodzaj treningu, ale jakoś trzeba chłopakom pomóc. Komentatorzy i Kot-senior zwalają wszystko na błędy. Taaa, nagle się skoczkowie obudzili i wszyscy jak jeden mąż zapomnieli co robili przez ostatnie kilka miesięcy.

    Podsumowując - chłopaki odpocząć, wyluzować, a w Kuopio do boju. Kibice naprawdę nie oczekują od Was cudów, ale chcieliby oglądać skoki na miarę Waszych teraźniejszych możliwości. A pan Łukasza "Nieomylny" Kruczek powinien przynajmniej 1-2 premie utracić. Nie z powodu błędów trenerskich, ale nieumiejętności radzenia sobie z sytuacjami problemowymi. Tak, Piotrek też potrzebuje konkretnej pomocy, bo to solidny, silny skoczek.

  • anonim

    Liczę na to, że słaba dyspozycja naszych zawodników jest efektem tego mocniejszego czwartkowego treningu i z każdym skokiem będzie coraz lepiej, jednak Ja bym nie stawiał jutro na jakąś radykalną poprawę, mam tylko nadzieję, że Stoch na farcie wyprzedzi Prevca, bo te skoki Kamila też nie są takie super, ale przecież Prevc potrafi zepsuć swój skok.

  • pepeleusz profesor

    Z huraganem pod narty to i Wasiliew na dnie swojej formy przeskoczył skocznie w Soczi w konkursie olimpijskim
    Ale to co pisze @Darel to jeśli serio, to chyba najwyższy stopień nietrafności prognozy i braku orientacji jaki można sobie wyobrazić

  • anonim
    Kryzys

    Nasza kadra pękła. To było dziś widać wyraźnie. Po prostu coś się skończyło i już nigdy nie wróci, szkoda, ale musimy się przyzwyczaić o walkę o awans do drugich serii konkursowych i potem miejsca 7-8, one odzwierciedlają poziom obecnych skoków w naszym kraju.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl