Maciej Kot: "Czuliśmy, że są szanse na dobry wynik"

  • 2014-03-16 21:04

Maciej Kot, który z niezłej strony pokazał się w konkursie indywidualnym Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich, podobnie jak i inni zawodnicy, czuje spory niedosyt w związku z odwołaniem niedzielnej rywalizacji drużynowej.

- Patrząc na to co się dzieje to trzeba powiedzieć, że nie było sensu przeprowadzać tego konkursu. Gdyby była ładna pogoda to byśmy chętnie skakali przede wszystkim dla polskiej publiczności, która tak licznie się tu zjawiła no i dla samych siebie, bo czuliśmy, że są dziś szanse na dobry wynik. Ale w takich warunkach na pewno nie było sensu skakać i nikt od rana nie miał nadziei, że coś się tu dzisiaj odbędzie - powiedział nam Maciej tuż przed wyjazdem z Harrachova.

- W tym sezonie były tylko dwa mamuty i to te dwa najmniejsze, bo i Kulm i Harrachov to są skocznie, na których 200 metrów to jest bardzo dobry wynik. Tych lotów nie było zbyt wiele, trochę mnie dziwi rozdawanie Kryształowej Kuli za jeden weekend lotów w Kulm. Na szczęście w przyszłym sezonie będzie ich więcej, mam nadzieję, że zdążą z Planicą i finał będzie miał miejsce na przebudowanej skoczni w Planicy - powiedział polski skoczek.

- Do zawodów w Planicy, jak do każdych innych, będziemy się przygotowywać na 100%. Teraz czeka nas podróż do domu, jutro będzie taki luźniejszy dzień, odnowa biologiczna, a na wtorek mamy zaplanowane treningi. W planie jest skocznia, ale też wiadomo jaka pogoda jest w Zakopanem, w Szczyrku i Wiśle, więc może ten trening nie wypalić. Mamy przygotowany na to plan awaryjny. No a potem już wyjazd do Planicy - opowiada Maciek.

- Planica to wyjątkowe miejsce. Tam się jeździ też w nagrodę za cały sezon. W ostatnim konkursie, w niedzielę, startuje najlepsza "30" klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Atmosfera jest tam wspaniała, taka luźniejsza. Można inaczej do tego wszystkiego podejść, poznać nowych, ciekawych ludzi. Ale trzeba też walczyć do końca. Troszkę inaczej będzie w tym roku, bo nie ma skoczni mamuciej i przez to sama formuła zawodów będzie inna, ale to nie przeszkodzi jakoś w tym święcie. Oby dopisała pogoda, oby dopisali kibice, no i oby dopisała forma, bo chciałoby się pozytywnym akcentem zakończyć ten sezon - dodał dziesiąty skoczek mistrzostw w Harrachovie.

- W moim przypadku jest jeszcze możliwość przesunięcia się o jedno, może dwa miejsca do góry w klasyfikacji generalnej. Najbardziej cieszyłbym się gdyby na koniec sezonu udało mi się stanąć w końcu na podium. To może być dla mnie takim cichym celem - zaryzykować, dać z siebie 100% i jeżeli to będzie ten dzień to może się uda - zakończył optymistycznie reprezentant Polski.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5372) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kibicSN stały bywalec

    Styl latania Macieja Kota niestety też mu troche utrudnia zajmowanie dobrych lokat.Co z tego ze wychodzi dobrze z progu jak jego sposób lotu skraca mu pare metrów.On jest jednym z niewielu prezentujący starą szkołę skakania ze im mniejsza skocznia tym lepiej.Ale niestety małych skoczni jak na lekarstwo jest w PŚ więc tym bardziej będzie mu ciężko o to podium.Choć znacznie się i tak poprawił bo w sezonach 2008 czy późniejszymi gdzie zdobywał medale na MŚ juniorów sie zastanawiałem jak on z takim sposobem skakania może daleko skakać.I to sie przez pewien czas sprawdzało, na k90 jeszcze jako tako sie spisywał a gdy przychodziła większa skocznia to była bula.Jak się męczył na mś w libercu gdzie przegrywał z Ukraincami na treningach do dzis to pamietam.Był to przykład antylotnika w stylu moze Larsa Bystoela który piekielnie mocnym odbiciem głównie punktował w konkursach.A Kot wiadomo że takie odbicia wtedy nie miał i dalej jakimś mocarzem na progu nie jest.Całe szczęście zmienił swój styl na bardziej lotny ale wciąż widać że ma pewne trudności z dobrymi odległościami na dużych skoczniach.

  • anonim
    Nie z Murańką

    w drużynie, najazd na Żyłę jest nieuzasadniony w sytuacji jak Klimek nie skacze 180m, ale Piotr wszystkim przeszkadza bo zarobił trochę na reklamach, sportowo i tak jest nr 3 w tej chwili w kadrze.

  • Bury stały bywalec
    Podium

    Kot zasługuje na podium bo widać, że ciężko pracuje i chce być coraz lepszym skoczkiem. Ma problem z psychiką i luźnym podejściem do skoków, ale ostatnio widać, że coś się zmieniło w jego zachowaniu.

    Mam nadzieję, że Maciek w przyszłym sezonie regularnie będzie meldował się w TOP6.

  • anonim

    Gdyby Maciek Kot stanął w Planicy na podium to cieszyłabym się jak dziecko. Myślę jednak, że to nie zdarzy się jeszcze teraz.
    Wierzę w to, że jego czas niedługo przyjdzie i może nawet w przyszłym sezonie uda mu się wreszcie zawalczyć o te najwyższe lokaty. On naprawdę na to zasługuje :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl