Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie wypadku na Maleńkiej Krokwi

  • 2014-06-09 18:22

Prokurator badający sprawę wypadku 12-letniego skoczka, Szymona Olka, do którego doszło w lutym tego roku podczas zawodów z cyklu Lotos Cup na skoczni K-35 w Zakopanem, nie dopatrzył się znamion przestępstwa. Uznał, że był to nieszczęśliwy wypadek, jakie zdarzają się w przypadku uprawiania sportów ekstremalnych.

25 lutego podczas lądowania na Maleńkiej Krokwi 12-letni Szymon Olek z klubu LKS Klimczok Bystra przewrócił się i doznał poważnych obrażeń mózgu. Został następnie przewieziony karetką najpierw do szpitala w Zakopanem, a następnie do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, gdzie przeszedł operację ratującą życie. Przez kilka dni był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.

- Prokurator prowadzący śledztwo nie dopatrzył się żadnych znamion przestępstwa. W toku śledztwa zostali przesłuchani organizatorzy zawodów, trenerzy i świadkowie zdarzenia, została także sprawdzona dokumentacja medyczna z przebiegu leczenia chłopca i przeanalizowana dokumentacja z przebiegu zawodów - tłumaczy szef zakopiańskiej prokuratury Zbigniew Lis.

Aktualnie Szymon przebywa w Małopolskim Centrum Rehabilitacji Dzieci "Solidarność" w Radziszowie. Zbiórkę pieniędzy na rehabilitację chłopca prowadzi Zespół Szkół Sportowych w Zakopanem, który dotychczas podczas trzech kwest zebrał 11 tys. zł.


Adrian Dworakowski, źródło: rmf fm/PAP
oglądalność: (3868) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl