Maciej Kot: "Myślę, że można znaleźć pozytywne strony występu"

"Może z samego wyniku nie jestem zadowolony ale ze skoków już tak" - powiedział Maciej Kot pod skocznią w Courchevel. "Rano te skoki były dużo lepsze niż na treningach, o około 20 metrów dalej skakałem niż na treningach, stąd ta poprawa" - dodał.

"Niestety brakło trochę do tego, aby wejść do pierwszej dziesiątki. Po kwalifikacjach było fajne miejsce i możliwość walki. Jednak po południu obawialiśmy się wiatru i zmiennych warunków i niestety nasze obawy się sprawdziły. Chciałem celować w kwalifikacjach, aby znaleźć się w pierwszej lub drugiej grupie. Wiadomo, że nie da się tak wycelować, ale gdybym miał możliwość wybierania to chciałbym skakać w tych grupach, ponieważ w Courchevel im później, tym warunki są gorsze" - wyjaśnił.

Maciej Kot

"Może w tym roku nie było tutaj jak zwykle, słonecznie, gdzie ciepłe powietrze schodzi później z gór. Trzecia i druga grupa miały najlepsze warunki. A w naszej zaczęło mieszać, była długa przerwa. Warunki na pewno nie były wymarzone. Skok też nie był rewelacyjny i udało się zyskać awans do drugiej serii. W finale chciałem powalczyć, było lepiej, zaliczyłem awans o parę miejsc do góry. Myślę, że można znaleźć pozytywne strony występu" - ocenił Kot.

"Na pewno w dobrym nastroju będę wracał do domu. Na spokojnie zrobimy analizę mojego występu a jutro wracając będę myślał zupełnie o czym innym. Od jutra zaczynamy tygodniowy urlop więc głowa będzie w innym miejscu i nie będę myślał o skokach" - zdradził nasz skoczek.

"Bardzo przyjemnie będzie odpocząć od skoków i kolegów. Od dawna o tym marzyłem i w końcu się doczekałem" - żartował Kot. "Myślę, że ta tygodniowa przerwa, to najlepsze co mnie może teraz spotkać. Wybieram się na Kretę. Piotrek Żyła za późno mi powiedział, że jedzie na Chorwację. Myślę, że taki wspólny wypad byłby bardzo ciekawy ale też lecę na Kretę w fajnym towarzystwie i na pewno nie żałuję tej decyzji. Nie ważne gdzie, ważne z kim" - podsumował Maciej Kot.

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński