Piotr Żyła: "Spodziewałem się lepszych skoków"

"Spodziewałem się trochę lepszych skoków i lepszego występu. Jak na Hinzenbach to chyba mój najlepszy start. Nie mam powodów do narzekania, trzeba walczyć dalej. Za tydzień mamy kolejne zawody już na większej skoczni" - mówił pod skocznią Piotr Żyła.

"Nie ma co zrzucać na warunki. Tak zazwyczaj się dzieje, kiedy słońce wyjdzie, to tak jest - czasami z przodu, czasami z tyłu zawieje" - dodał.

"Z tego pierwszego skoku jestem najbardziej zadowolony, lepiej się w nim czułem. W tym drugim czułem, jakbym spadał. Narty opadły mi w dół i nie miałem pod nimi powietrza oraz żadnej przyjemności z lotu" - skomentował Żyła.

"Bardzo lubię skakać w Klingenthal. Tam nawet jak się gorzej skacze to i tak ma się z tego przyjemność. Nawet jak się coś zepsuje, to można jeszcze coś ulecieć w powietrzu. Forma myślę, że jest w porządku więc trzeba tam skakać tak jak się potrafi" - zakończył nasz zawodnik.

"Nie do końca jestem zadowolony ze swojego występu, ponieważ w tym drugim skoku było jeszcze sporo do poprawienia i niestety wynik nie były satysfakcjonujący ale wiemy nad czym mamy pracować. W pierwszej serii oddałem najlepszy skok i w miarę przyzwoity. Warunki trochę przeszkadzały ale też nie można na to narzekać - w tym skoku też była rezerwa i można było lepiej skoczyć. Cieszę się, że zmieniamy skocznię. Ta w Hinzenbach jest dość trudna i ciężko się na niej skacze. Pojedziemy do Klingenthal i te odległości będą lepsze" - skomentował krótko swój występ Dawid Kubacki.

Korespondencja z Hinzenbach, Tadeusz Mieczyński

Piotr Żyła