Oslo rezygnuje z walki o igrzyska w 2022 roku

  • 2014-10-01 21:24

Norweski parlament zdecydował, że nie udzieli gwarancji finansowych na organizację igrzysk kandydaturze Oslo, wskutek czego stolica Norwegii wycofała się z wyścigu o organizowanie najważniejszej zimowej imprezy czterolecia w 2022 roku.

- Wierzymy, że właściwe jest zatrzymanie tego procesu - powiedział lider partii konserwatywnej Trond Helleland na konferencji prasowej.

Jako jedną z przyczyn wstrzymania norweskich starań o igrzyska podaje się wygórowane żądania Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, które według Hellanda są nie do przyjęcia przez państwo demokratyczne.

Przypomnijmy, iż przyznanie praw organizacji olimpiady Norwegii mogłoby się wiązać z pierwszym w historii igrzysk konkursem lotów narciarskich, bowiem w planach norweskich działaczy istniał pomysł przeprowadzenia konkursu na skoczni mamuciej w Vikersund.

W tej sytuacji na polu boju pozostały już tylko dwie kandydatury: chiński Pekin i kazachskie Ałmaaty.

Dla Kazachstanu otrzymanie praw organizacji igrzysk mogłoby się wiązać z silnym impulsem do rozwoju tamtejszych "kulejących" skoków, dla Chin byłaby to szansa na zbudowanie na nowo, praktycznie od podstaw systemu rozwoju tej dyscypliny.

W maju tego roku na skutek decyzji mieszkańców w referendum z wyścigu o imprezę wycofał się Kraków.

Wybór gospodarza ZIO 2022 odbędzie się 31 lipca 2015 roku w Kuala Lumpur w Malezji.


Adrian Dworakowski, źródło: eurosport.onet.pl/PAP/inf. własna
oglądalność: (7561) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    MarcinBB

    Do tej smutnej listy wypaczeń dodałbym proceder "prywatyzowania" za zgodą federacji sportowych imprez rangi MŚ czy ME przez oligarchów, dla których nie liczą się kibice i popularyzacja sportu. Jedyne co się liczy to zysk najlepiej połączony z wykorzystaniem publicznych środków i obiektów. Przykładem ostatnie MŚ w siatkówce.

  • MarcinBB redaktor
    Degrengolada wspólczesnego sportu

    Z coraz wiekszym niesmakiem obserwuje to, co sie dzieje ze wspolczesnym sportem. A w szczególnosci z wielkimi imprezami sportowymi. 2008 - Igrzyska w Pekinie - stolicy kraju, ktory toleruje prace niewolnicza i tortury. 2014 - Igrzyska w Soczi, choc Putin wszczyna kolejne wojny. 2014 - mundial w Brazylii przeprowadzony bez ogladania sie na koszty spoleczne. 2018 - mundial w Rosji - patrz Soczi, 2022 mundial w Katarze - smiech na sali, juz sie mowi o przesunieciu go na zime, zeby zawodnicy nie mdleli na boisku z upalu, obie imprezy przyznane za gigantyczne lapowki czego juz nikt nie jest w stanie ukryc. W Indiach miedzynarodowe konsorcjum przejmuje pilke nozna w praktyce likwidujac lige o ponad stuletniej tradycji i zaklada nowe kluby robiac sobie cyrk ze sportu.
    Bylem wielkim zwolennikiem Zimowych Igrzysk w Krakowie. Ale czytam z jakiego powodu Oslo zrezygnowalo i w pelni sie z decyzja Norwegow zgadzam. Wladza, pieniadze, polityka, cyrk, wplywy, blazenada. Sportu w sporcie coraz mniej.
    A dzis jeszcze decyzja FIS obradujacej w Zurychu, zeby nie pokazywac not za wiatr, bramke i sedziowskich. Skandal, masakra, cyrk...

  • Kolos profesor
    Emil

    Obszar obszarem (choć i to nie do końca), ale chodzi o koszty - Letnie IO są droższe od zimowych i choćby z tej racji spodziewałbym się bardziej wykruszania się chętnych na Letnie IO. A taka postawa względem zimowych IO mnie jednak dziwi. No chyba ze wszędzie ludzie są tak głupi żeby wierzyć ze zimowe igrzyska muszą tylko kosztować co w Rosji, w końcu w Polsce takka absurdalna argumentacja była skuteczna...

  • Kolos profesor
    Emil

    Z tego wynika ze za chwilę nie będzie zimowych igrzysk bo nikt nie będzie chciał ich organizować. Albo się będą odbywać w trójkącie Chiny-Kazachstan-Rosja bo tylko te kraje stać...

    Swoją drogą to dziwne że Letnie igrzyska w końcu dużo większe od zimowych ni narzekają na brak chętnych do organizacji a zimowych nie ma komu organizować...

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Nie no, aż tak nie było, to owszem byli hobbyści, jednak Koch dostał materiał ludzki potrafiący już skakać na K-90, i jego celem było wprowadzenie ich do światowej czołówki. Postępy dla każdego kto się zna na skokach były ogromne i dość szybkie ale dla władzy ludowej widać jeszcze za wolne.

  • Kolos profesor
    dervish

    Akurat koszt IO w Soczi to była kwestia absolutnie wyjątkowa, wynikająca z charakteru tego państwa... Nawet Chińczycy lubiący imponować światu nie szastają pieniądzmi tak bezproduktywnie jak Rosja... Dziwne jest twierdzenie ze skoro Rosjanie wydali na Igrzyska 50 milionów to każdy następny organizator tez tyle musi wydać.. To już nie wróci (no chyba ze znów będą igrzyska w Rosji).

  • Kolos profesor
    Emil

    W takie cuda nie wierzę:) ale 7 lat to dość żeby wyszkolić skoczka na poziomie awansu do indywidualnego konkursu olimpijskiego. Tym bardziej ze jednak jakiś tam materiał ludzki teraz jest (może nędzny i ubogi ale jednak), to nie są czasy z lat 2004 - 2006 kiedy chińska władza ludowa nakazała parunastu dwudziestolatkom trenować skoki narciarskie a i tak przecież osiągali niezłe wyniki w PK. I udawały sie nawet awanse do konkursów PŚ...

  • dervish profesor

    W cywilizowanych krajach Europy wygrywa rozsądek i rachunek ekonomiczny. Dyktatorzy którzy nie muszą liczyć się pieniędzmi rozdęli budżet tej imprezy do monstrualnych rozmiarów (np. ostatnie IO w Soczi). Zawiesili tak wysoko poprzeczkę następcom, że ci wymiękają już w przedbiegach próbując spełnić podstawowe kryteria, nie wspominając o szansach na wygranie licytacji z krajami które z groszem nie muszą się liczyć (Kazachstan, Pekin).
    Nie oceniam czy taka sytuacja jest dobra czy zła. Z punktu widzenia szarego kibica nie ma znaczenia miejsce rozgrywania imprezy. Osobiście wolę obejrzeć ociekające złotem i luksusem igrzyska w Rosji (pomijając tło polityczne, które jest zdecydowanym przeciwwskazaniem dla dowolnej imprezy międzynarodowej w tymże kraju), Kazachstanie, Korei czy Pekinie niż ubogie w Krakowie, które mimo iż planowane maksymalnie oszczędnie i tak budzą powszechne kontrowersje w społeczeństwie mającym w odróżnieniu od Rosjan czy Chińczyków realny wpływ na to jak wydawane są publiczne pieniądze.

    Demokratyczna Europa gremialnie (bez podziału na cześć biedną i bogatą) zdecydowała, że nadeszły czasy w których należy wybrać "chleb" zamiast igrzysk.

  • EmiI profesor
    @bardzostarysceptyk

    We współczesnym świecie wszelkie rewolucje zaczynają się albo w Moskwie albo w Waszyngtonie. Bez tego nie ma rewolucji. Faktem jest też rewolucja nie wybucha kiedy jest źle, i tym bardziej nie wtedy kiedy jest obiektywnie dobrze, tylko wtedy kiedy zaczyna się poprawiać. W Kazachstanie się poprawia w olbrzymim tempie od ponad 10 lat i rewolucji ani widu ani słychu. Nawet nierówności społecznych zbyt dużych nie ma, by biedota oburzona bogactwem innym poszła na parlament. Kazachstan wbrew temu co mówi senator Person bardziej stabilna kandydatura niż którykolwiek kraj europejski. Do 2022 cały zachód (no może właśnie z wyjątkiem Norwegi) może zbankrutować jak Argentyna. Kazachstanowi to nie grozi.

  • bardzostarysceptyk profesor
    To jest bardzo zła wiadomość

    W imię pazerności, pychy i bezkarności (Międzynarodowy Komitet Olimpijski) oraz klapek na oczach (wąskie widzenie), 4 letniej perspektywy (wybory !) ulegania populistom, nieumiejętności przekonania obywateli (to o władzach państw i miast - Oslo, Kraków, Sztokholm, Monachium), ODDAJEMY wspaniałą imprezę sportową w ręce dyktatorów.
    Którzy tłumaczyć się nie muszą, pieniądze mogą wydawać bez kontroli, a ludzie - no niech spróbują protestować.
    Czyli państwa demokratyczne przegrywają w imię swojej moralnej wyższości. Można by wymusić pewne zmiany na MKOl, ale to wymagało by międzynarodowej współpracy i wysiłku. A jeśli z tego nie ma pieniędzy ani głosów to po co się wysilać.

    Może pomogła by terapia szokowa. Igrzyska dla Kazachstanu, a ten je zawala np z powodu rewolucji.

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Jeśli Chińczycy by chcieli mieć na potencjalnych igrzyskach w miarę mocną ekipę, czyli powiedzmy na ósemkę konkursu drużynowego, powinni już z 2-3 lata temu zacząć intensywne przygotowania. W 7 lat nie da się zbudować z prawie od zera, zupełnie niczego. A widzę że całkowicie wszystko odpuścili, jest garstka skaczących hobbystów, a przyczyną dlaczego po igrzyskach w Turynie olali skoki jest właśnie brak cierpliwości. Nie udało się w trzy sezony zbudować mocnej drużyny? To kończymy. Teraz miałoby być niby inaczej?

  • Kolos profesor
    dejw

    No nie zupełnie mylisz sprawy. Jak Włochy czy Kanadę czyli państwa gdzie tradycja uprawiania skoków narciarskich jest baaardzo długa i trwała (choć w obu krajach to sporty trzeciorzędne) można porównywać do Chin gdzie skoków nigdy nie było (outsiderów z lat 80 i 90 XX w. nie liczę) a poważne myślenie o skokach trwało tam raptem parę lat...

    W tym kontekście organizacja IO to poważna szansa dla skoków w Chinach. Od 2015 roku (data przyznania IO) do 2022 roku jest aż 7 lat. To dość czasu aby zbudować coś trwalszego niż wcześniej (A i chińskich skoków z lat 2004 - 2006 nie były takie tragiczne ot choćby i podium zawodów PK Yanga Li) . Turcy z błahszego powodu "wymyślili" sobie skoki narciarskie u siebie a szkolenie skoczków nadal tam funkcjonuje i ma się coraz lepiej mimo iż docelowe imprezy (uniwersjada i MŚJ) były już trochę czasu temu.

    Także szansa na ożywienie skoków Chinach jest nie licha.

    A co do wycofania się Oslo -to tylko potwierdza głupotę grupki przygłupich krzykaczy z Krakowa woleli wirtualne i absurdalne metro w swoim mieście niż Zimowe igrzyska podane właściwe na tacy...

    Żal i tyle.

  • dejw profesor

    To było do przewidzenia. Już jakiś czas temu były głosy, że Oslo się waha, no i teraz mamy potwierdzenie.
    Wybór teraz jest raczej jasny. Pekin nie dostanie Igrzysk, bo dopiero co w 2008 mieli Igrzyska Letnie.
    Gdyby jednak mimo wszystko zostały wybrane Chiny, to odnośnie określenia "szansy zbudowania skoków na nowa" to tutaj nie ma w ogóle się co łudzić. Takie same teksty pojawiały się gdy były IO we Włoszech i Kanadzie. Mijają lata, a tam tak jak było, tak jest dalej. Jedyne małe plusiki to czasowe wybicie się takich skoczków jak Colloredo, Morassi (ostatnio skaczącego tragicznie), Boyd-Clowes. Dużo bardziej prawdopodobne, że te państwa prędzej czy później całkowicie znikną z coraz mniejszej mapy skoków, niż że zostanie tam zbudowany taki system jak w Austrii, Niemczech, czy choćby u nas.

    @JankessPL
    Wygrywali, a właściwie wygrywał. Ostatnio pojawiało się tu tylko jedno nazwisko, jeśli chodzi o talent z Kazachstanu: Ilya Kratov (który tego lata skakał kiepsko).

  • JankessPL doświadczony
    -

    No to igrzyska w Azji,wolałbym jednak by odbyły się w Pekinie,Kazachowie sobie jakoś radzą,a ich młodzi juniorzy naprawdę dobrze rokują(na LOTOS CUP potrafili wygrać z naszymi młodzikami),a Chińczycy wycofali się chyba już całkowicie ze skoków,jeszcze w zeszłym sezonie Chinki nieźle skakały,w obecnym letnim ani razu się nie pojawiły(jak jest inaczej niech ktoś mnie poprawi)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl