Z dziennika Macieja Kota: Turcja

  • 2014-10-15 21:15

Maciej Kot wraz z resztą polskiej kadry A skoczków przebywa aktualnie na zgrupowaniu kondycyjnym w Turcji. Zapraszamy do przeczytania co nasz reprezentant ma do przekazania kibicom na temat ostatnich czterech tygodni przygotowań do sezonu zimowego.

- Co dalej? Miesiąc to dużo i mało… Zależy kto co potrzebuje. Realizujemy sprawdzony schemat przygotowań, bez eksperymentów. Tygodniowy obóz w Turcji to nie wakacje. Codziennie ciężko trenujemy dwa razy dziennie. Jednak dzięki dobrej pogodzie i zmianie środowiska mamy czas i możliwość żeby między zajęciami dobrze się zregenerować i odpocząć. Co ważne, odpoczywamy także psychicznie. Przed nami pięć miesięcy sezonu zimowego, więc trochę słońca i ciepła się przyda. Chodzi tu o "naładowanie akumulatorów". Byle nie kosztem doładowania kilogramów…

- Znane są przypadki, że po takim obozie niektórzy wracali z lekkim "nadbagażem", który trzeba było później zrzucać tuż przed startem sezonu. Dlatego moja taktyka jest jasna: chodząc na posiłek zaglądam tylko do "diet corner", baru sałatkowego, jem i wychodzę. Jako nałogowy pasożyt, który nie ma umiaru w jedzeniu nie jest to łatwe, ale wiem, że aby osiągnąć sukces potrzeba wyrzeczeń.

- Nienawidzę się odchudzać. Najczęściej wiąże się to ze znacznym pogorszeniem humoru i wszystko dookoła zaczyna mnie denerwować. Ale mam nadzieję, że nie jest aż tak źle i koledzy jeszcze ze mną wytrzymują! Są sposoby na to, aby poprawić humor i zadbać o dobre samopoczucie. Jakie? Hmm… to już moja tajemnica.

- Plan jest jasny: wrócić do kraju w pełnej gotowości na pierwsze skoki na torach lodowych.





Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10290) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Meggy92 stały bywalec
    @asd

    Zgadzam się, że to dobry pomysł. Skoki "od kuchni" (tu nawet dosłownie ;) to fajna sprawa, także od tej mniej wesołej stronu, czyli tzw. szerokiego zaplecza (np. kluby). Miałam okazję (ostatni "wolny" weekend) być na Mistrzostwach Polski praktycznie od początku do końca i możliwość obserwowania chłopaków (i dziewcząt ;)"przy pracy" (także tych z kombinacji norweskiej) czy w ich naturalnym środowisku znajomych i rodziny pozwala trochę świeższym okiem spojrzeć na to, co robią, co też sprawiło mi wielką przyjemność.

  • kunegundek stały bywalec
    MI się podoba. :)

    Pomimo że jest to trochę nietypowy dziennik, to mi się bardzo podoba. ;) Fajnie jest poczytać, jakieś przemyślenia skoczka, czy to co aktualnie robią. :) Oby więcej takich postów. :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl