Christoph Stauder zakończył karierę

  • 2015-01-13 13:40

Christoph Stauder postanowił zakończyć swoją przygodę ze skokami narciarskimi. 22-letni austriacki zawodnik podał taką informację za pośrednictwem swojej oficjalnej strony na portalu Facebook. Powodem decyzji są problemy z kontuzjowanym kolanem.

Christoph Stauder poza granicami Austrii po raz pierwszy wystartował w 2007 roku. W swoim debiucie w juniorskich zawodach we włoskim Toblach odniósł zwycięstwo na obiekcie HS 74 (pokonał m.in. Petera Prevca, Thomasa Dietharta oraz Lukasa Muellera). Niestety dalsza kariera nie potoczyła się tak pomyślnie dla Austriaka.

Zawodnik pochodzący z Tyrolu, debiutu w Pucharze Kontynentalnym doczekał się dopiero cztery lata później. Miało to miejsce w styczniu 2011 roku w Bischofshofen. Do tego czasu występował przede wszystkim w konkursach z cyklu FIS Cup oraz Alpen Cup, gdzie również nie zachwycał. Najlepszym rezultatem było 5. miejsce w AC w dobrze znanym mu Seefeld. Pierwsze punkty PK zdobył 13 grudnia 2011 roku w kazachskich Ałmatach. Ostatecznie w sezonie 2011/2012 punktował tylko trzykrotnie. Pomimo niezbyt imponujących rezultatów znalazł się w kadrze na Mistrzostwa Świata Juniorów w Erzurum. Występy w Turcji może zaliczyć do udanych, gdyż w drużynie wraz z kolegami wywalczył brąz, a indywidualnie był 7.

Kolejna zima to ciąg dalszy przeciętności. Zaledwie dwa starty w PK i kilka średnich wyników w FIS Cup nie pozwoliły mu na stałe zagościć w drużynie reprezentującej Austrię na arenie międzynarodowej.

Światełkiem w tunelu okazał się sezon letni 2013. Stauder systematycznie punktował w PK, a nawet dwukrotnie uplasował się w czołowej dziesiątce, co było jego najlepszymi rezultatami w karierze. Dzięki temu w sierpniu zadebiutował w Letniej Grand Prix w Courchevel.

Świetnie rozpoczął się dla niego sezon zimowy 13/14. W norweskiej miejscowości Rena, Austriak uplasował się na 5. pozycji. Był to jego najlepszy konkurs w całym sezonie. W styczniu, w wieku niespełna 22 lat zadebiutował w Pucharze Świata. W ostatnim konkursie 62. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen zajął 46. miejsce, a w systemie KO musiał uznać wyższość Kamila Stocha. Sezon zakończył się dla niego przedwcześnie. W lutym podczas PK w austriackim Seefeld zerwał więzadła krzyżowe, przez co pauzował kilka miesięcy. Powrót do pełnej sprawności i formy okazał się niemożliwy, czego efektem jest zakończenie kariery.


Dominik Formela, źródło: facebook.com
oglądalność: (9730) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sledzik16 profesor

    Skoro ma się męczyć to słuszna decyzja.

  • Arko początkujący
    Ehh...

    Austriacy są tak czy siak w komfortowej sytuacji - w sumie jak zwykle zresztą. Schlierenzauer - nie lubię go, zawsze symbolicznie dmucham mu w plecy, ale jednak nie sądzę, żeby się wypalił - może jeszcze dużo wywalczyć. Do głosu dochodzą Kraft, Hayboeck, z ! na Krafta. Do tego jest Kofler...nieco zagubiony,ale ciągle z wielkimi możliwościami i nie wiadomo kiedy odpali.
    jest jeszcze zaplecze z osiągnięciami - m.in Diethart(może się znowu obudzi), Fettner(już nie raz pokazywał na co go stać).
    Nie ma mowy o żadnej rozsypce.


    Szkoda mi w tym wszytskim japończyków, którzy mają sytuację niewiele lepszą od naszej i raczej na poprawę się nie zanosi.
    Kasai-przepaść-Ito-Takeuchi-reszta.

  • anonim
    Kibicek

    Jak rozspyka? Co ty pleciesz? Kariery pokończyli wiekowi zawodnicy (Koch, Loitzl), spełniony skoczek z syndromem "strachu/wypalenia psychicznego" oraz młody chłopak, którego karierę zahamowały kontuzje. Żaden z nich nie wniósłby już nic do rywalizacji. Może tylko Morgi... lecz pamiętajmy, że bez komfortu psychicznego i nowej motywacji, nic by nie osiągnął. Austria ma Schlierenzauera, który do 2018 roku raczej wytrzyma. Ma wschodzące gwiazdy Krafta, Hayboecka i Dietharta, który teraz jest bez formy, ale w końcu wróci. Są zdecydowanymi faworytami do złota. Bo posiadają trzech pewnych zawodników. Która reprezentacja jest tak pewna, jak austriacka? Przestań więc głupoty gadać. "Rozsypka" była chwilowa - okazuje się jednak, że urosło im kolejne pokolenie, co ciekawe bliskie Gregorowi, który (o dziwo!) jest z nich najstarszy. W zanadrzu mają jeszcze Andiego Koflera... który mam nadzieje wróci jeszcze do świetnego skakania. :D

  • Wojciechowski profesor
    @kibicek

    Ojej, już tylko trzech Austriaków w pierwszej dziesiątce i tylko dwóch na czele. Kryzys pogłębia się.

  • seba bywalec

    Kasai mógłby być ojcem Staudera.

  • anonim
    oby

    oby Andi Kofla nie byl nastepny, ale spokojnie, to silny psychicznie zawodnik i na pewno sie tak latwo nie podda.

  • Lestek weteran
    -

    24-letni zawodnik? Panie redaktorze, jakim algorytmem się Pan posłużyłeś, bo moim za chińskiego boga tyle nie wychodzi...

  • anonim
    Austria w rozsypce

    Morgi, Loitzl, Stauder, kto będzie następny? Może Śliri

  • Stinger profesor

    Kariery to on nie zrobił ale brąz z MŚJ ma.
    Drugi Austriak w zaledwie kilka dni postanowił zakończyć karierę. Takim tempem do końca sezonu nie będzie miał kto startować.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl