Dawid Kubacki: Nie podcina mi to skrzydeł

  • 2015-05-02 18:07

Po niezbyt udanym minionym sezonie od kadry A odsunięty został Dawid Kubacki. 25-latek z Nowego Targu nie traktuje jednak tej decyzji jako degradacji. Wciąż chce pokazywać się z dobrej strony i realizować swoje marzenia.

- Sezon nie był udany, zarówno dla mnie osobiście, jak i dla całej grupy, bo ambicje na pewno były większe. Teraz jest już po sezonie i myślę, że nastrój jest już całkiem dobry. W tej chwili powoli patrzymy, jaką pracę musimy wykonać w lecie. Do tej pracy się przygotowujemy i myślę, ze teraz głównie to będzie zaprzątało nam myśli. Te przygotowania są dla nas naprawdę ważne, jak i późniejsze wejście w starty latem i myślę, że na tym te myśli będą skupione. Już nie będziemy rozpamiętywać tego sezonu. Oczywiście wnioski, które zostały z niego wyciągnięte trzeba sobie zapamiętać na przyszłość, ale to tak naprawdę tyle. Jeżeli będziemy za dużo rozpamiętywać ten słaby sezon to zakręcimy się w takie głupie kółko i nigdy nie zwrócimy uwagi na to, co jest dobrego - mówi Kubacki.

- Przesunięcie do kadry B to dla mnie trochę zaskoczenie, jednak wiem, że można było się po sezonie spodziewać jakichś przetasowań. Ja się ich nie spodziewałem, ale zostały dokonane. Odbieram to, jako przetasowanie między grupami, ale współpraca między tymi kadrami jest na tyle ścisła, że to nie podcina mi skrzydeł. Nie traktuje tego, jako jakąś degradacje, ani wyrzucenie czy odsuniecie od startów. To nie zamyka mi drogi do tego, aby startować w Pucharze Świata i Letniej Grand Prix. Będę dążyć, aby tam startować, pokazywać siebie i realizować swoje marzenia. - komentuje odsunięcie od kadry B reprezentant Polski.

- Tak naprawdę te wszystkie grupy (A, B i C) różnią się tylko nazwa. Finansowanie jest bardzo zbliżone. Różnica w finansowaniu na pewno jakaś będzie, ale niewielka. Nie brakuje nam niczego, nie brakuje nam sprzętów i obozów, a to czy będziemy mieli jedna koszulkę więcej czy mniej to nie jest żadna ujma dla nikogo i nie przeszkodzi nikomu w trenowaniu. Nie uważam, żeby to był problem.

- Teraz już jesteśmy w okresie przygotowawczym. Treningi rozpoczęły się jakiś czas temu. Na razie budujemy bazę pod ten przyszły sezon. Gdzieś tam na skocznię powoli chciałoby się wracać, ale nie jest to jeszcze taki mocny głód. Myślę, że jak nas przez jeszcze miesiąc na skocznię nie wpuszczą to później pójdziemy tam z pełnym zaangażowaniem i głodem skakania.

- Jeśli chodzi o sprawdzenie kombinezonu przed skokiem to myślę, że tutaj dużą rolę odegrała nasza grupa. Zmniejsza to pole manewru do oszukiwania i będzie to bardziej sprawiedliwe dla wszystkich. - skomentował zmiany przepisów skoczek.

FOTORELACJA


Agnieszka Pająk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5184) komentarze: (25)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Doors stały bywalec
    @Qwerty

    to w zasadzie czemu czytasz wywiady ze skoczkami i w dodatku komentujesz, skoro tak interesują Cię tylko same skoki?

    @Ada,
    Sztab przygotował Żyłę? a ile to razy Kruczek mówił, że nie ma żadnego wpływu na to jak skacze Piotrek. A jeśli ktokolwiek ma wpływ to Jan Szturc.

    No i co z tego Że Kot wygrał kwalifikacje? wielu zawodników traktuje tą rywalizację wybitnie treningowo. Co do samej tezy, że brakuje psychologa się zgadzam, ale to nie jedyny powód słabej formy przez 3/4 sezonu. My nawet na treningach wyglądaliśmy blado. Poza kilkoma wyjątkami.

  • anonim
    Doors

    Kubacki to "nie mam sobie nic do zarzucenia" powiedział w Kuusamo. W późniejszych konkursach mówił inaczej: że skoczył słabo i tłumaczył się (że wiatr, kolano boli, przeciwnik za mocny) i obiecywał poprawę, której nigdy nie było. I mógł tak mówić - co mnie obchodzi co kto jojczy w wywiadach. To nie jest polityka, ani matura z polskiego żeby wykazywać się wielką elokwencja. Po tym nie mozna ustalać składu kadr, nie ocenia to ambicji zawodnika. Mnie interesuje tylko jak kto skacze.

  • Ada początkujący
    ..

    Ja myślę, że nie tyle sztab szkoleniowy jest winny, bo przecież przygotowywali do startów i Stacha, i Żyłę, którzy sobie dobrze radzili. Ale zawinił brak psychologa w kadrze. Jak na treningach potrafią dobrze skakać, w kwalifikacjach w Wiśle Maciej Kot potrafił wygrać, to czemu nie przekłada się to na konkursy? Dlatego, że nie radzą sobie z głową, presją, zbyt wielką chęcią oddania dobrego skoku. Tu leży problem. I dopóki tego sztab szkoleniowy, PZN i kto tam jeszcze na świeczniku nie zrozumieją, dopóty nie będziemy wykorzystywać w 100% naszych możliwości w skokach narciarskich. Niestety.

  • Doors stały bywalec
    @zkuba36

    Tyle że, Maciej Kot mówił skaczę słabo. Kubacki mówił: nie mam sobie nic do zarzucenia. Obaj zostali źle przygotowani do sezonu, tyle że jednemu z nich to nie przeszkadzało.

    Obaj skakali na poziomie 30-40 miejsca w PŚ. Kubacki był z tego faktu wręcz zadowolony, Kota nie urządzało zdobycie 1 pkt w PŚ. Wolał wrócić do treningów.

    Różnica w podejściu jest spora. Zresztą gdyby Kot się zaparł i próbował poprzez starty w PŚ złapać formę to zapewne nie był by punktowo gorszy od Kubackiego ani od Ziobry. Jednak jego ciułanie punktów nie urządzało.

    Uważam, że w 70-80% winę(jak i zasługi) za formę zawodnika ponosi odpowiedzialność sztab szkoleniowy. Reszta tkwi w głowie.

  • anonim

    O ile Kot jest ambitny i powinien sobie poradzić, o tyle w przypadku słabego psychicznie Kubackiego obawiam się, że może być to cios po którym się już nie podniesie

  • anonim
    -


    Beat (*183.play-internet.pl)
    03 maja 2015, 06:54

    Kubacki
    Kubacki powinien zniknąć z uprawiania skoków narciarskich.
    ....................

    A ty z tego forum

  • anonim
    Kubacki

    Ten zawodnik wyjątkowo nie robi postępów.

  • anonim
    @Doors

    A co Kubacki miał sobie do zarzucenia? Czy to, że (podobnie jak pozostali członkowie kadry) pilnie wykonywał polecenia trenera?
    Czy Ty naprawdę myślisz (podobnie jak Prezes Tajner i trener Kruczek), że fatalne przygotowanie do sezonu to wina... zawodników???

  • Doors stały bywalec
    Polskie skiki

    To za co cenę niektórych ludzi to szczerość - tego brakuje bardzo m.in. Tajnerowi, Kruczkowi oraz Kubackiemu.

    Przed sezonem Pan Tajner: mamy 10 zawodników którzy są w stanie punktować w każdym konkursie! Limit 7 zawodników to za mało!
    Okazuje się, że mamy 2 zawodników - Stocha i Żyłę. Reszta jest za przeproszenie w ciemnym lesie z formą.
    W Engelbergu się wszystko odmieni! Okazuje się że mija Engelberg, mija T4S, w międzyczasie notujemy (poza STochem) słabe wyniki w Polsce.
    Kubacki w połowie grudnia: "Nie mam sobie nic do zarzucenia!" słynny cytat którym sobie zaskarbił ogromne grono sympatyków na tym forum

    Teraz gdy Kubacki widzi, że już nie ma podstaw do kłamania w żywe oczy to nagle okazuje się, że "sezon dla ekipy nie był jednak udany"

    Co na to Kruczek? "Nie można powiedzieć, że sezon był mniej udany niż poprzednie" Kpina w żywe oczy.

    Tak trudno powiedzieć, 'popełniliśmy wiele błędów, z których wyciągnęliśmy stosowne wnioski, aby od 1 konkursu PŚ stać było nasz zespół było stać na rywalizację w najlepszymi"

    A no tak, przecież to by było już obiecywanie gruszek na wierzbie.

  • EmiI profesor

    Do skoków zza wysokich belek trener i zawodnicy wprost przyznali się raz. W Kuusamo 2010, Kruczek i Murańka przyznali brutalnie szczerze że skoki są takie same jakie były na treningach przed zawodami, a to że 30 m krótsze, to wyłącznie wina belki.

  • anonim
    @mmm

    Mylisz się. @Pavel ma 100% racji.
    Stoch jest człowiekiem inteligentnym i myślącym.
    Jako pierwszy całkowicie zerwał z teorią Małysza, że tylko bardzo ciężką pracą można dojść do sukcesów.
    Małysz, w przeddzień zawodów, ciągle popisywał się na treningach tak, że pozostali skoczkowie, po nokautach, mogli czuć się jak debiutanci. Na zawodach, pomimo tego że Małysz miał fenomenalny talent, nie zawsze było tak dobrze.
    To Stoch, jako jedyny polski skoczek przekonał trenera Kruczka, że w przeddzień konkursu, lepsze niż 7 skoków treningowych jest...odpuszczanie skoków.

  • mmm doświadczony

    @Pavel

    To niemożliwe. Oni nie są tak głupi, żeby robić coś takiego. Gdyby tak było, Stoch nigdy nie osiągnąłby tego, co osiągnął.

  • andbal profesor
    Limity w LGP

    @filip
    Limit 5 nie mamy w LGP tylko w pierwszym periodzie LGP. Na drugi period LGP bedzie nowe rozdanie. Po skasowaniu punktów z pierwszego periodu LGP 2014 w 55tce WRL są Stoch, Żyła, Murańka i Zniszczoł. Blisko Ziobro 56 miejsce i 55pkt oraz Kubacki 58 miejsce i 44 punkty. Jeśli dobrze zaprezentują się podczas zawodów LGP w Polsce to może weźmie ich Kruczek na nastepne zawody LGP (naprzykład naprzemian występując) i wejdą do 55 tki WRL i z samego tego rankinku powiekszymy limit do 6.

  • Pavel profesor
    @Roxor

    To żadne "ulatywanie" formy tylko co sezonowy zabieg Kruczka, przejeżdża prezes, belka jest gdzieś w lesie i nawet nasz najsłabszy skoczek ląduje w okolicy HSu. Następnie mamy wywiad z Tajnerem, który ogłasza wszem i wobec, że nasi są w tak zajebistej formie, że "7 to za mało". Przychodzą zawody, belka jedzie kilkanaście pozycji w dół i wielkie zdziwko, że nasi 110 metra pokonać nie mogą. Chyba tylko raz udało się Kruczkowi wyjść z tego schematu.

  • Roxor profesor
    @zkuba36

    No tak czasem bywa, że forma nagle znika. Pamiętasz sezon 2006/2007? Gdyby nie to, że Małysz wyleciał w Oslo ponad zasłony, to kończyłby sezon z 7 wygranymi z rzędu, a wliczając MŚ to nawet 8. No i mogło się wydawać, że kolejny sezon również będzie należał do Małysza, a tu co? W kolejnym sezonie Małysz nie stanął ani razu na podium. Co prawda Małysz nawet bez formy zakończył sezon na 12. miejscu, no ale raczej po zakończeniu sezonu 2006/07 mogło się wydawać, że przyszły będzie miał podobny finał.

  • anonim
    Kubacki

    Kubacki powinien zniknąć z uprawiania skoków narciarskich.

  • anonim
    @mmm

    Trener Kruczek wyróżnia się wyjątkowym brakiem kojarzenia faktów i nawet zapomina tego co już całkiem dobrze umiał.
    Przypomnij sobie co się wydarzyło na początku ostatniego sezonu. Nagle Kot, Ziobro i Kubacki oduczyli się skakać?
    Sięgnij do archiwum i zobacz co na kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu zimowego szumnie zapowiadał "trener koordynator" - Wilk.
    Podobno wszyscy zawodnicy bili na testach swoje rekordy życiowe i zapowiadała się rewelacyjna forma. Do pierwszego konkursu. Do dzisiaj trener Kruczek nie wie co się wydarzyło i wygaduje kompletne bzdury, myśląc, że wszyscy kibice prezentują poziom szkoły podstawowej.
    Nawet nie próbuje ustalić jaka była prawdziwa przyczyna fatalnej wpadki, mającej wpływ na przebieg całego sezonu.
    Po raz kolejny przypomnę, że nie ma skutku bez przyczyny.

  • mmm doświadczony

    @zkuba36

    Myślisz, że gdyby to było takie proste, to Kruczek by na to nie wpadł już dawno?

  • jakledw12 weteran
    Zkuba

    Po pierwsze primo.
    Nie wiem po co to piszesz, jak i tak nikt z kadry ciebie nie przeczyta.

    Po drugie sekundo.
    Masz jakiekolwiek doświadczenie trenerskie, jeśli chodzi o skoki narciarskie/kombinację? Proszę nie wyjeżdżać z innymi sportami, bo każdy rządzi się swoimi prawami.

  • anonim
    Do Dawida Kubackiego.

    Moim zdaniem możesz być w gronie najlepszych skoczków świata.
    Nie łam się, zarówno w przenośni jak i dosłownie (wyjaśnię).
    Z moich obserwacji Twoich skoków wynika, że regułą jest iż po przyjeżdzie na "nową" skocznię najlepszym Twoim skokiem jest skok pierwszy, a im więcej skoków tym gorzej.
    Przyczyny mogą być dwie:
    1. Całkowity brak wytrzymałości (najbardziej prawdopodobne);
    2. Belki w konkursie są "za niskie".
    Wyjście z tej sytuacji jest następujące:
    -ad 1.-intensywny trening wytrzymałościowy już od teraz do połowy czerwca, a póżniej podtrzymywanie treningu wytrzymałościowego co najmniej 2x w tygodniu (nawet w zimie).
    Tego treningu (ok. 20min.lekkiego biegu, 10 min gimnastyki i 18min powrót a więc nieco szybszy bieg) nie robić w dniu zawodów.

    -ad 2.-na treningach poproś trenera aby dla Ciebie belka była o 2 stopnie niżej niż dla innych skoczków.
    Nie daj się namówić do skakania na treningach w okolice HS!

    ZAPAMIĘTAJ: W okolice HS mogą skakać nawet dziewczyny.
    Dobrego skoczka nie rozpoznaje się po odległościach ale po tym z jak niskiej belki osiągnął pkt "k"!
    Jest w Twoim przypadku jeszcze jedna, bardzo ważna, sprawa do omówienia, najlepiej z trenerem Szturcem.
    Moim zdaniem powinieneś dużo szerzej prowadzić narty w locie, tak abyś bez problemów mógł utrzymać czuby nart na wysokości głowy. Skacząc "na baczność" tego nie osiągniesz.
    Spróbuj dokładnie przyjrzeć się skokom Kasai. Naśladuj!
    Powodzenia!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl