LMP w Szczyrku: Dawid Kubacki mistrzem Polski!

  • 2015-10-09 18:36

Dawid Kubacki skompletował tytuły Letniego Mistrza Polski za 2015 rok. Do złotego medalu z lipcowego konkursu w Wiśle dorzucił kolejny krążek tego koloru, triumfując w zawodach na normalnej skoczni w Szczyrku. Drugi był Maciej Kot, trzeci Andrzej Stękała.

Po pierwszej serii na prowadzeniu był Maciej Kot, który wylądował na 102 metrze i o punkt wyprzedzał Dawida Kubackiego (101,5 m). Trzeci był Andrzej Stękała (100,5 m) z przewagą trzech punktów nad dwukrotnym mistrzem olimpijskim z Soczi Kamilem Stochem (99 m), sklasyfikowanym ex-aequo z Piotrem Żyłą (99 m). Szósty był Stefan Hula (99 m).

Ostatecznie najlepszy okazał się Dawid Kubacki. Letni mistrz Polski z dużej skoczni, który w finale poszybował na odległość 107 metrów i zdołał odrobić jednopunktową stratę do skoczka z Zakopanego. Lider na półmetku pomimo świetnej drugiej próby na 105 metr nie utrzymał pozycji i wywalczył tytuł wicemistrza Polski. Brązowy medal utrzymał Andrzej Stękała, który w drugiej serii doleciał do 105 metra. Tuż za podium sklasyfikowany został pochodzący ze Szczyrku Stefan Hula (104 m). Czwarty na półmetku Kamil Stoch ostatecznie zajął piąte miejsce (103 m). Czołową szóstkę uzupełnił Piotr Żyła (101,5 m).

W sobotę polskich skoczków czeka ostatni start w letnim sezonie 2015. Na normalnej skoczni w Szczyrku odbędzie się konkurs drużynowy w ramach Letnich Mistrzostw Polski. O godzinie 10:00 rozpocznie się seria próbna. Początek zawodów wyznaczono na godzinę 11:00.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16278) komentarze: (48)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Stoch za Hula?

    Co sie tu dzieje?

    Czarno widze ten nastepny sezon.
    Pierd... konzuzja zniszczyla Kamilowi kariere.

  • anonim
    rozczarowanie pomiarami

    wydałem sporo pieniędzy na wyjazd na te zawody z własnych pieniędzy pani od pomiarów przejęła się za bardzo nowymi przepisami zrobiła pomiary jak na pucharze świta ale bez ważenia tak że te pomiary nie powinny być ważne bo bez wagi nie można przeliczyć jaką długość nart można było mieć syn dostał dyska a skoczył nie żle chciał się starać o stypendium ze szkoły ale tym dyskiem stracił możliwość jestem rozczarowany postawą tej kobi

  • HKS profesor

    @dejw
    Statystyki statystyką, ale po prostu tak czysto z pamięci widać, że w zeszłym sezonie tylko Norwegowie mieli problem kogo w danych konkursach odrzucić. Czasami też ciągali kogoś kto słabł a inni dobrze radzili sobie w PK.

    O Austriakach, Polakach i Japończykach nie ma co pisać, a Niemcy po kontuzji Wellingera bazowali na tym ostatnim zawodniku na poziomie około 30któregoś miejsca czyli np. Wenig.

    Szansa, że Polak nr 7 będzie treningowo na poziomie około 20 miejsca jest minimalna (bo wiadomo że jeden skok może nie wyjść każdemu ale chodzi o pewną tendencję).

    Norwegowie mają mocno przerzedzony skład i nie wiadomo czy w przyszłym sezonie jakakolwiek kadra może mieć problem bogactwa. Może Niemcy, może Polacy, ewentualnie Słoweńcy ale prawdopodobieństwo jest niewielkie.

    Najbardziej wymierną statystyką w tym aspekcie byłoby ujęcie ile razy dany kraj miał sześciu zawodników w 20 (bez konkursów z kwotą krajową). Żadne cuda i tak pewnie by z tego nie wyszły.

  • anonim
    Limity

    Panowie, zacznijmy od tego, że im więcej zawodników drużyna danego kraju może wystawić w konkursie, tym większa szansa, by zdobyć punkty klasyfikacji PŚ. Siedmiu zawodników jednego kraju stosunkowo rzadko jednocześnie punktuje w konkursie bo na przebieg zawodów składa się niesamowicie wiele czynników:
    - umiejętności indywidualne każdego zawodnika,
    - dyspozycja dnia i samopoczucie każdego skoczka,
    - warunki pogodowe (stabilne lub nie, wiatr pod narty lub w plecy zawodnika),
    - obsada konkursu (liczba zawodników z innych krajów),
    - szybkość przebiegu konkursu i temperatura powietrza (jak zawodnik zbyt długo czeka na skok - zmarznie i skok będzie nieudany),
    - kondycja psychiczna każdego zawodnika i liczba upadków przy lądowaniu - jeśli ktoś groźnie upadnie przy lądowaniu, następni zawodnicy skaczący po dłuższej przerwie mogą skakać bardziej zachowawczo i mniej ryzykować,
    - sprzęt, nowinki techniczne i dyskwalifikacje zawodników,
    - manipulacje długością rozbiegu, przesuwanie belki startowej przez sędziów,
    - noty za styl (były już długie dyskusje o tym, że niektórzy sędziowie oceniając skok kierują się bardziej nazwiskiem skoczka i długością lotu niż samą oceną lądowania).
    Wszystkie te czynniki występują także w kwalifikacjach do konkursu. Dlatego uważam, że 7 miejsc jest bardzo przydatne, bo nawet jeśli 1-2 zawodników nie wejdzie do konkursu danego dnia, to jeśli występuje rotacja między nimi (dziś nie awansuje Ziobro, za tydzień odpadnie tylko Murańka, w następnym konkursie Kot i Żyła nie poradzą sobie z tylnym wiatrem...), to na dłuższą metę w przeciągu całego periodu każdy z zawodników zdobędzie istotne punkty dla rankingu PŚ i 55WRL. Jeśli jakiś skoczek bardzo odstaje od reszty i regularnie nie wchodzi do konkursów, to i tak w kolejnych periodach limit spadnie i miejsce nie będzie się marnować. A patrząc na nasze zaplecze, jest w kim wybierać jeśli chodzi o szóstego i siódmego zawodnika.

  • dervish profesor
    dejw

    Ale widzę, że nie masz pojęcia o czym mówię. Jeżeli dobrze zrozumiałem dla Ciebie sens walki o limity sprowadza się do tego czy wszyscy desygnowani skoczkowie będą punktowali w każdym konkursie i czy zawsze bedzie wykorzystywany pełny limit. Ja postrzegam to zupełnie inaczej. Nie musisz przytaczać tu powszechnie znanych statystyk. Sam kilka razy pisałem o tym, że do rzadkości nalezą przypadki, żeby jakikolwiek kraj ulokował w serii finałowej PŚ 7 skoczków. Nie o tym mowa.
    Dla mnie przydatność maksymalnej kwoty jest rzeczą oczywistą. Lepiej ją mieć większą niż potrzeby, niż za małą w stosunku do potrzeb - to po pierwsze.
    Po drugie, tu nie chodzi o to czy wszyscy w danym konkursie zapunktują, tylko o to czy mamy wystarczającą ilość skoczków których poziom uprawnia do zaprezentowania w zawodach rangi PŚ (niekoniecznie muszą punktować w każdym starcie, wystarczy, że mają potencjał i że są w stanie w miarę regularnie przechodzić kwalifikacje). Dla młodego zawodnika który w PK należał do czołowych skoczków, potrzeba startów w PŚ i nabycia nowych doświadczeń jest oczywista. Na początek będzie rozliczny z przebrnięcia Q i czy ma potencjał by walczyć o serię finałową. Duże kwoty znakomicie ułatwiają roszady w składzie.
    Reasumując: duża kwota jest dobrem samym w sobie. A to czy zostanie sukcesywnie wykorzystana czy nie to inna sprawa. Dla mnie jej przydatność i niezbędność będzie udowodniona jeżeli regularnie do konkursu będzie kwalifikowało się 6-7 skoczków.
    Moim zdaniem na tę chwile sytuacja wygląda tak: mamy sporo więcej niż 7 skoczków którzy powinni być w stanie przechodzić kwalifikacje i mamy co najmniej 7 kandydatów (uważam że więcej niż 7) którzy mają papiery na walkę i awans do serii finałowej. Dlatego bardzo ciesze się, że udało się wywalczyć maksymalna kwotę startową.
    To że mamy 7 albo więcej kandydatów którzy mogą punktować nie oznacza że muszą oni punktować w każdym starcie. Dal potwierdzenia tezy wystarczy, że w 3-4 startach każdy z tej 7 zapunktuje przynajmniej raz.
    A jeżeli tak się nie stanie? Jeżeli znowu będzie jakaś niezrozumiała zapaść? No cóż, to tez nie zaprzeczy tezie, że kwoty są dobrem samym w sobie. Lepiej je mieć w nadmiarze niż ich nie mieć. Kwoty maja to do siebie, ze żeby je wykorzystać najpierw trzeba je wywalczyć. Jeżeli wcześniej się ich nie wywalczy to później, gdy będą bardzo potrzebne po prostu ich nie będzie i zawodnicy którzy powinni startować w PŚ będą zmuszeni do tułaczki po PK.

  • Major_Kuprich profesor
    MSad_

    Kościoła i wiary proszę w to nie mieszać.
    Lato rządzi się swoimi prawami.
    Nawet jeżeli to co mówisz jest prawdą - Kubacki zmienił styl, mentalność, sposób wypowiedzi, to i tak nic z tego, jeżeli nie będzie efektów zimą...

  • bardzostarysceptyk profesor
    Czyli, pozwolisz dejw, że wykorzystam twoje dane,

    czyli w ciągu ostatnich 5 sezonów kiedy odbyło się 138 konkursów indywidualnych, w TRZECH (2,17%)punktowało siedmiu Polaków. Do tego zawsze w konkursie krajowym, gdzie limity i tak nie miały znaczenia bo dochodziła kwota krajowa.

    I z takiego marginalnego, drugorzędnego, efemerycznego, wyjątkowego problemu zrobiono wiodący motyw tegorocznego sezonu letniego. A sam wiecie kto, wręcz napisał że jest to sens istnienia Letniego Pucharu Kontynentalnego.

    A ze mnie zrobił wroga limitów, choć chodziło mnie tylko o to, że wszystkie dane liczbowe, jakie ja podawałem i teraz podał dejw, pokazywały, że najwyższe limity dla polskiego zespoły nie są tak istotne. Czyli według powiedzenia, że para poszła w gwizdek.

  • dejw profesor
    Niech żyje hurraoptymizm

    @dervish
    "Całe szczęście, ze kadra B zdołała wywalczyć 2 dodatkowe miejsca startowe w PŚ. Dzięki temu rozpoczniemy zimę z maksymalna kwotą i JUŻ DZIŚ widać, że te miejsca będą bardzo przydatne bo kandydatów do ich wykorzystania mamy w nadmiarze".

    Gdyby sezon rozpoczynał się np w przyszłym tygodniu to może i tak by było. O tym czy te miejsca będą przydatne i czy będzie je kim obsadzać przekonamy się dopiero za nieco ponad miesiąc. To dużo czasu i wiele może się jeszcze zmienić.

    Jeszcze w sprawie maksymalnych limitów. Bardzo trafnie wypowiedział się o tym @HKS.
    Postanowiłem sprawdzić, ile było ostatnio takich sytuacji, kiedy jeden kraj zapełnia TOP30 pojedynczych pucharowych zawodów siedmioma swoimi reprezentantami.
    Okazuje się, że w zeszłym sezonie taka sytuacja miała miejsce.. dwa razy. Do tego sztuki tej dokonywali zawodnicy skacząc na "własnych" skoczniach. Polacy w Wiśle (zawodnik nr siedem na 29 miejscu), oraz Norwegowie w Vikersund (ewenement ostatnich sezonów, aż dziesięciu zawodników w TOP30, zawodnik nr siedem na 19 miejscu).
    Biorąc pod uwagę pięć ostatnich sezonów, oto ilość punktowanych występów siódmego zawodnika z jednego kraju:
    -Austria 10 razy (6 razy w konkursach krajowych)
    -Niemcy 9 razy (2 razy konkursach krajowych)
    -Norwegia 5 razy (4 razy w konkursach krajowych)
    -Słowenia 3 razy (2 razy w konkursach krajowych)
    -Polska 3 razy (3 razy w konkursach krajowych)
    -Japonia 2 razy (2 razy w konkursach krajowych)

    Widać więc z tego, że nawet najsilniejszym państwom takie sytuacje zdarzają się niezwykle sporadycznie i musi się na to zgrać bardzo wiele czynników.

    @OReo
    Jakub Kot zawiesił karierę.

  • haze23 doświadczony
    To tylko MP...

    Ale jednak potwierdzające interesującą regularność w letnim sezonie. Jeśli nie będzie jakiejś sprzętowej wpadki, zapowiada się spokojne wejście w zimę.
    Maciej Kot wrócił do siebie, tak to ujmę.
    Dawid Kubacki odnalazł siebie (zmiana stylu?)
    Piotr Żyła pozostał sobą (czyli nieobliczalny).
    Kamil Stoch będzie zimą dochodził do siebie (do mistrzowskiej formy).
    Pozostaje, tak lekko licząc, dziesiątka zawodników młodych, z których każdy może punktowaćw PŚ.

  • MSad_ profesor
    S.raczki

    niektorzy dostali z tym Wolnym. Nie ma i nie bedzie. Co news to ghdzie jest Wolny.A juz bylo pisane co z Wolnym tylko trzeba czytac newsy.
    Kadra A idzie innym tokiem przygotowan i forme maja miec zima i beda mieli.Nie bój jeden z drugim żaby.
    A Dawid Kubicki ugotwał ziemni9aki niektorym kartoflarzom bo zamilkli.Nie maja co do worków zaladowac. Skryli sie pod nacią i czekaja zimy. Nie doczekaja sie.Ziemniaki przemarzną.

  • ZKuba36 profesor
    bardzostarysceptyk

    Masz rację. Nie ma co tu pisać bo albo przekręcą albo cię (czyli mnie) nie zrozumieją.
    Moim zdaniem wiesz jaka jest między nami różnica?
    Ty narzekasz, że Stoch i Żyła nie mają formy bo wyprzedziło ich 4. skoczków z kadry B, ja się z tego cieszę, bo spodziewam się, że zarówno Stoch jak i Żyła będą regularnie w 10. a czasami na podium w PŚ a dodatkowo takie szanse będzie miało 3-4 Polaków.

  • zibiszew weteran
    LMP

    Brawo dla dla Kubackiego!Kot też świetnie.Przyglądając się Mackowi również w serii próbnej(skoczył najdalej) uważam że był w najlepszej dyspozycji dzisiaj.Po kadrze A widać było jakby przymulenie również w serii próbnej.Być może to efekt treningu.Stękale ,obserwując jego skoki na żywo ,to 3 miejsce się należało.Wiatr w pierwszej serii wiał z tyłu (sądząc po chorągiewkach)jednym bardzo mocno innym mniej.
    Druga seria,szczególnie ostatnia 10-tka miała cisze.Ja nie przejmowałbym się tym że A-kadrowicze byli dzisiaj gorsi.Co do Kota.Oddał dzisiaj trzy świetne skoki,wiec mowa o jego słabej psychice chyba tu nie ma podstaw.

  • bardzostarysceptyk profesor
    ZKuba36

    A więc z całej mojej pisaniny, zrozumiałeś tylko to, że martwię się że mamy 7 miejsc w pierwszym periodzie zimowym.

    Faktycznie nie ma co tu pisać, bo albo cię nie zrozumieją albo przekręcą.
    Oczywiście że musimy mieć 7 miejsc, bo Ziobro jest w super formie a Zniszczoł wręcz w życiowej, w sam raz na pierwszą dziesiątkę PŚ.

  • dervish profesor

    Przy okazji podglądania wyników MP zajrzałem do działu: "sylwetki skoczków". Jestem mile zaskoczony. Znakomita robota i bardzo ciekawe opracowania statystyczne. :)

  • anonim

    Jakub Kot już nie skacze? :

  • dervish profesor

    * 7 miejsc startowych znakomicie ułatwi selekcję

  • dervish profesor
    B,B,B,B,A,A,B,A,A,B

    Odpowiem twierdząco na pytanie @pawelf1. Tak, moim zdaniem takie zestawienie czołówki oznacza prawidłowa selekcję.

    Już na pierwszy rzut oka, widać przewagę kadry B nad kadrą A. Moim zdaniem taki a nie inny wynik a zwłaszcza wysokie pozycje Stefana,Andrzeja i Bartka a także stosunkowo dobry wynik Krzyśka Bieguna mogą być przyczyna zróżnicowanych programów treningowych i wynikających z nich rożnych faz przygotowań do zimy w których aktualnie znajdują się obie kadry. Nie wymieniłem Maćka i Dawida bo dla mnie mimo iż są w grupie Maciusiaka, to faktycznie mentalnie należą do kadry A. Dowodzą tego chociażby składy naszej reprezentacji w letnich konkursach drużynowych. Tak więc ich obecność na podium nie jest żadnym zaskoczeniem.
    Kadra B MP wzięła niejako z marszu, tuz po weekendzie w PK. Tak wiec dysponowała wysoką forma startową i to może wyjaśniać relatywnie znakomite wyniki (na tle kadry A) wszystkich podopiecznych trenera Maciusiaka.
    Dla Kadry Kruczka, starty skończyły się nieco wcześniej bo w Hitzenbach. Tak więc od prawie 2 tygodni mogli realizować treningi motoryczne etc. niekoniecznie dbając o podtrzymanie świeżości i w miarę jak najlepszej formy startowej. Nie oszukujmy się, letnie MP nie są dla kadry A imprezą docelową.

    Gratulacje dla Dawida, a także Maćka i Andrzeja.
    Szacunek dla Stefana. Zima zapowiada się wyjątkowo ciekawie...
    Całe szczęście, ze kadra B zdołała wywalczyć 2 dodatkowe miejsca startowe w PŚ. Dzięki temu rozpoczniemy zimę z maksymalna kwotą i już dziś widać, że te miejsca będą bardzo przydatne bo kandydatów do ich wykorzystania mamy w nadmiarze.

    W zasadzie chyba nie wzbudzę większych kontrowersji stwierdzeniem, że każdy z top 9 MP "ma papiery" i zasługuje na to aby otrzymać szansę pokazania się w PŚ. & miejsc startowych znakomicie ułatwi selekcje dając dużo większe możliwości rotacji na ostatnich miejscach w kadrze.

  • HKS profesor

    @ZKuba36
    A co się zmieniło od sierpnia czy września?

    Lepiej mieć limit większy niż mniejszy i to jest dla każdego oczywiste, szczególnie w pierwszym periodzie który jest długi. Po prostu inną kwestią jest nadmierna ekscytacja się tym. Bardzo rzadko są takie sytuacje kiedy ten 7-8 zawodnik jest na prawdę mocny (z realnymi szansami na 15-20). Powiedzmy, że Norwegowie w zeszłym sezonie w różnych momentach mogli zahaczać o taką sytuacje ale nikt więcej przez cały sezon się do takiej sytuacji nie zbliżał.

  • Kolos profesor

    Tak po cichu liczyłem na "wyskok" Andrzeja Stękały i się nie zawiodłem:) Brawo!!

  • ZKuba36 profesor
    Do bardzostarysceptyk.

    Czy już wiesz po co nam 7 miejsc w PŚ?
    (Aby chociaż 2 najlepszych skoczków z kadry A zmieściło się w reprezentacji na zwody PŚ)
    Bardzo Ciebie to martwi?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl