"Nie wszystek umrę"

  • 2015-11-01 09:34

W takim dniu jak dzisiaj, pierwszego listopada, wspominamy tych, których nie ma już wśród nas. Tych, którzy odeszli na zawsze. Odeszli, ale pozostali. W pamięci i w sercach najbliższych. Wspomnijmy w tym miejscu osoby z szeroko pojętego świata skoków narciarskich, których pożegnaliśmy w ciągu minionych dwunastu miesięcy.

Nazwisko Kazimierz Polus zapewne niewiele powie nawet najzagorzalszym fanom skoków. Skoczek narciarski z wielkopolskiego Czarnkowa aktywny w latach 60 i 70-tych był jednym z najlepszych w historii tej dyscypliny w Polsce zawodnikiem z terenów nizinnych, więc i jemu należy sie ta mała wzmianka na kartach historii. Pierwszy rekord skoczni w Czarnkowie ustanowił w wieku zaledwie 11 lat, ostatni także należał do niego i wynosił 34,5 metry (w nieoficjalnym pozakonkursowym skoku uzyskał 38 m.). Rekord życiowy Polusa to 43 metry, tyle uzyskał na skoczni w Gdańsku, co do końca funkcjonowania obiektu pozostało jego rekordem. Przez szereg lat był bezkonkurencyjny w zawodach rozgrywanych poza pasmem gór. Odszedł po długiej i cieżkiej chorobie 14 listopada 2014 roku.

3 stycznia 2015 roku zmarł w wieku 61 lat były fiński skoczek, Jouko Toermaenen. Jego największym sukcesem był złoty medal igrzysk olimpijskich wywalczony na dużej skoczni w Lake Placid w 1980 roku. Wraz z drużyną zajął drugie miejsce podczas Mistrzostw Świata w Lahti w 1978 roku. W sezonie 1979/80 trzykrotnie zajmował miejsca na podium zawodów Pucharu Świata – wygrał w Falun, był drugi i trzeci w Lahti.Od 1988 roku był członkiem zarządu Fińskiej Federacji Narciarskiej. Pełnił także funkcję prezesa Komitetu Skoków Narciarskich FIS.

4 kwietnia zmarł w wieku 62 lat były czechosłowacki skoczek Jaroslav Balcar, którego życiowym sukcesem było zajęcie czwartego miejsca na mniejszej skoczni podczas igrzysk olimpijskich w Innsbrucku w 1976 roku. Miesiąc po tym wydarzeniu wywalczył trzecią pozycję podczas mocno obsadzonego konkursu lotów narciarskich w Oberstdorfie. Później jeszcze kilkukrotnie plasował się w czołówce mniej lub bardziej prestiżowych międzynarodowych zawodów, ale wielkich sukcesów już nie odniósł.

22 kwietnia w wieku niespełna 37 lat odszedł były fiński skoczek Tero Turkki. Nie miał w swoim dorobku wielkich osiągnięć, największym jego sukcesem w zawodach Pucharu Świata była 13 pozycja wywalczona podczas konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen w 1995 roku. Tej samej zimy pięciokrotnie stawał na podium konkursów Pucharu Kontynentalnego, a w klasyfikacji generalnej tego cyklu zajął szóste miejsce.

16 października w wieku 69 lat zmarł Bogdan Chruścicki, dziennikarz sportowy, komentator m. in. zawodów w skokach narciarskich, związany z redakcją sportową Polskiego Radia, a następnie z polskim oddziałem Eurosportu. Dał się zapamiętać kolegom po fachu jako tytan pracy. Tak wspominał go Krzysztof Miklas w swojej autobiografii "Dwie strony mikrofonu" z czasów, gdy obaj pracowali w Polskim Radiu: "Prawdziwy pracoholik. Nie było dla niego najmniejszym problemem przyjechać do redakcji przed szóstą. Więc brał często za innych poranne dyżury. Podobno bladym świtem zjawiał się też w pracy, gdy pracował w <<Głosie "Pracy>>. Gdy jego koledzy dziennikarskim zwyczajem przychodzili do redakcji po dziesiątej, on miał już napisanych kilka tekstów."


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9152) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    pamietam Tero...

    Tero Turkki nie zyje ??? pamietam tego mlodzienca, doskakiwal czasem do ekipy finskiej z zaplecza, glownie w konkursach skandynawskich, sympatyczny, rozesmiany, puculowaty mlodzieniaszek, ktory ostatecznie w PS za duzo nie poskakal i kariery nie zrobil, gdzies w swym przepastnym archiwum pewnie mam konkursy z jego udzialem na VHS, a co do przyczyn smierci, zdaje sie, ze nawet Finowie o nich oficjalnie nie poinformowali i skonczylo sie na domyslach...
    ...a tak na marginesie, ponad szesc miesiecy zajelo wam podanie tego do wiadomosci... w miedzyczasie piszac o wielu rzeczach blahych i nieistotnych, niezla hierarchia waznosci, mozna na was liczyc - nie ma co...

  • anonim

    przypominam, że Karelin zmarł kiedy indziej, więc tutaj o nim proszę nie wspominać. W przeciwnym razie proszę wypisać kilka tysięcy innych skoczków, którzy nie żyją.

  • anonim

    Tero Turkki jeszcze był dość młody,ciekawe co było przyczyną jego nagłej śmierci?Gdyby ktoś coś wiedział jak zmarł niech napisze w komentarzu

  • Major_Kuprich profesor
    Karelin, Hess, Chruścicki

    Będzie mi ich brakowało

  • FighterWF doświadczony

    Wiem doskonale o tym.

  • anonim
    -

    @fighterWF

    Karelin zmarł w 2011 a tu chodzi o 2015

  • FighterWF doświadczony

    Niech im ziemia lekką będzie [*]

    Pamiętamy także o Pavle Karelinie.

  • anonim

    Najmniej znam z tych osób Kazimierza Polusa i Jouko Toermaena I Jaroslava Balcara.Tero Turkkiego kojarzyłem,a pana Bogdana najbardziej znałem(powód prosty:Eurosport oglądałem od bodaj 2008 roku.

  • jakledw12 weteran

    Nie będę ukrywał, nie będę robił z siebie wielkiego znawcę skoków - tylko Jouko Toermaenena i Bogdana Chruścickiego znałem (oczywiście nie rozmawiałem z nimi).

  • anonim

    O tak - bez Pana Bogdana zima nie będzie już taka sama... ;( Niech spoczywa w pokoju On i Wszyscy inni, którzy w tym roku odeszli.

  • Major_Kuprich profesor
    Najbardziej wartościowe straty minionego roku

    Bogdan Chruscicki zdecydowanie jego będzie brakowało, nie można jednak zapominać o innych...
    [*]

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl