Maciej Kot: "Każdy skok jest na wagę złota"

  • 2015-11-21 22:05

Polscy skoczkowie zajęli szóste miejsce w inauguracyjnym konkursie skoków narciarskich w niemieckim Klingenthal. Łukasz Kruczek postawił tym razem na: Macieja Kota, Klemensa Murańkę, Jana Ziobro oraz Kamila Stocha. Ze swojego jak i kolegów występu zadowolony był Maciej Kot a jutro liczy na jeszcze lepszy występ.

Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński

Wczoraj zostały odwołane zarówno treningi jak i kwalifikacje. Trener Kruczek po dzisiejszych treningach musiał podjąć decyzję, kto będzie reprezentował nasz kraj w pierwszym konkursie drużynowym. - Powrót do drużyny cieszy i dodaje pewności siebie, ponieważ skoki treningowe nie były tak dobre jak te w Wiśle ale jednak tymi skokami zasłużyłem na zaufanie trenera, co jest dla mnie bardzo ważne - mówił Maciej Kot pod skocznią w Klingenthal.

- Każdy skok jest teraz na wagę złota, ze względu na możliwość oskakania się w nowych warunkach z nowym sprzętem. Dlatego jeszcze bardziej cieszy fakt, że udało się oddać dodatkowe dwa skoki w konkursie drużynowym. Trener nie miał dziś łatwego zadania. O ile Kamil i Klimek byli pewni udziału, ponieważ skakali najlepiej, to ja, Piotrek, Jasiek i Bartek walczyliśmy. Trener wziął pod uwagę wyniki i tak wybrał skład.

- Z tego co pamiętam, to dwa lata temu odbyła się jedna seria konkursu drużynowego, w ubiegłym roku były dwie serie, ale do drugiej nie awansowaliśmy. Patrząc na historię naszych startów w pierwszych zawodach sezonu to nie są one naszą mocną stroną. Wydaje mi się, że jeśli walczymy w drugiej serii - może nie o wysokie miejsca, ale już sam fakt bycia w finale i to że skoki nie są fatalne - est to pozytywne. Każdy z nas ze skoku na skok skacze coraz lepiej, poprawiamy błędy, wczuwamy się w sprzęt - wyjaśnił Kot. - Ja skakałem dziś na nowych nartach i mam nadzieję, że ze skoku na skok będzie coraz lepiej. Liczę, że jutro zrobię kroczek do przodu - dodał.

Pierwsze konkursy w wykonaniu naszych skoczków rzadko kiedy wypadały dobrze. Zawodnicy rozkręcali się w trakcie sezonu. - Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i sprzętowe to jesteśmy dobrze przygotowani, więc sądzę, że w tym sezonie wcześniej zaczniemy dobre skakanie. Teraz nie ma czasu na spokojny trening na skoczni. Nie wiem czy oprócz Kuusamo i Lillehammer jakieś obiekty są gotowe. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby już w Kuusamo czy w Niżnym Tagile zająć fajne miejsca, ponieważ nie brakuje wiele do czołówki - skomentował polski zawodnik.

- Widzimy, że poziom wśród zawodników jest wyrównany. Może tylko Prevc i Freund odskakują, ale to też nie jest jakiś kosmiczny poziom. Myślę, że jest to tylko kwestia oskakania i wszystko powinno być na normalnym poziomie.

W tym sezonie zostały wprowadzone nowe przepisy dotyczące kombinezonów, które były już testowane w sezonie letnim. - Kontrola na górze skoczni wygląda tak samo jak w czasie konkursów letnich, ale to co dzieje się na dole....to powiem, że pierwszy raz w życiu byłem na takiej kontroli. Pierwszy raz zostałem poproszony o zdjęcie kombinezonu. Zawsze stawałem tak, że nie było potrzeby go zdejmować. Wydawało mi się, że wszystko przylega, ale jest nowy kontroler, który stwierdził, że musi dokładnie sprawdzić. Miałem pół centymetra zapasu a on twierdził, że jestem na dopuszczalnej granicy. Widać, że w tym roku kontrola jest bardziej szczegółowa. Trzeba się pilnować, ale inni również muszą się pilnować. Chyba skończyły się miejsca, w których można szukać możliwości do kombinowania - były już narty, buty, kombinezony, doszliśmy do takiego postępu sprzętowego, że nie można zrobić nic lepiej - zakończył Kot.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6123) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Panie Maćku ja tam się nie znam ale aktualnie czym więcej pan oddaje skoków tym gorzej to idzie... Oczywiście to trochę półżartem ale takie były zapowiedzi, a tymczasem Kot skacze jak sezon temu.

  • anonim

    "Widzimy, że poziom wśród zawodników jest wyrównany. Może tylko Prevc i Freund odskakują, ale to też nie jest jakiś kosmiczny poziom."

    Ja czekam aż Kot w końcu odda pierwszy raz w karierze skok na poziomie "niekosmicznych" Freunda i Prevca.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl